Komunistyczne to macie sposób myslenia.
- Kibo ma pracować całe życie za darmo. Pomimo, że robi dobrą robotę. To może sie z nimi zamienicie. Wsiadajcie w samochód, nalejcie paliwo, wykupcie noclegi w i 2,3 dni pracujcie od rana do wieczora. I tak 7-10 razy w roku.
- Medale dyplomy. - Zapomniałeś, ze były duże jeszcze puchary - z 40 zl jeden. Pomnóz sobie przez ilość kategorii.
- MPytasz gdzie 88 000. mam małą firmę, a koszty obsługi rocznej to ponad 120 tys złotych.
Ale oczywiście wy uwarzacie, ze pracownicy mają pracować za darmo, lokal powinien być za darmo. Księgowa pracować za darmo. Ludzie to Wasz sposób myślenia jest iście komunistyczny. Nikt z zarządu nie jest na etacie nawet Prezes. Jedynie jest zwrot za przejazd na zarząd.
Środki z Państwa zmniejszyły się o 1/3 a i tak związek zrobił więcej imprez niż wcześniej.
Chwała więc lokalnym organizatorom takim jak Różalski Kopciński, Górecki, Radomski, Makowski, Cieśliński, Dominczak i wielu, wielu innym. Gdyby nie Starchowice, Kędzierzyn Koźle itd, itp tobyłby duży proble,. Więc nie czepiajcie się tylko sami weście się do roboty i zobaczcie jakie to "proste". Łatwo narzekać. Ja tam poraz któryś chylę czoła przed wszystkimi nimi.
Oczywiście pomysl na biletowanie imprez amatorskich jest genialny. Tylko czemu za darmo przychodzi mało osób. Aczkolwiek nie wszędzie. Są miasta, gdzie potrafiło przyjść sporo osób. Ale liczenie na to ża każda amatorska impreza przyniesie dochód z biletów, spowoduje, ze z kilkunastu rocznie kilka by się nie udało. Nie mówiąc o takich formułach jak semi czy light, gdzie nie wyobrażam sobie biletów.
A co do kosztów. ak niedaleki i tani belgrad to koszt około 30-40 000 złotych. A zastanówcie się ile kosztował start w Baku, Pekinie, Grecji, Tajlandi. Zgrupowanie to osobodzien okolo120 złotych + zwrot przejazdów, trenerzy. ( niestety wymusza Państwo by robic w COS)
Boks dostaje 3 razy więcej z Państwa niż my, ma jedną formułę walki, a i tak mają problemy finansowe.
Mam trochę do zarzucenia obecnemu zarządowi, ale nie obejmuje to kwestie finansowe. I tak z stosunkowo nie dużych pieniędzy jakoś starcza na wszystko i są wyniki.
W tymroku podniesiono stawkę a i tak MP K1 były rekordowe. Więc myślę, że Wasz sposób myślenia jest w mniejszości. Pewnie co tydzień chodzicie i wydajecie w knajpie 50-100 złotych. Ale start w głównej imprezie w roku wydaje się Wam za drogi.
Ja płacę z własnej kieszeni, Jako trener nie biorę żadnego wynagrodzenia. I nie narzekam,pomimo że płace jak wszyscy. Bo wiem jaki jest problem ze zrobieniem każdej imprezy i uważam, ze te pieniądze nie są zmarnowane. Większość klubów w Polsce prowadzonych jest komercyjnie. I tam nikt nie widzi, że trener zarabia. No przecież pracuje. A jeśli ktoś organizuje MP lub PP to powinien dokładać bo przecież to dla niego chwała i slawa. To juz nie komunistyczny sposób myślenia to jest żenujące.