16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lolek12345]

Wiecie moze gdzie mozna dostac ksiazke "Kyokushin-kan" B. Jeremicza? Przegladalem ksiegarnie internetowe, allegro, ale niestety nigdzie nie nie widze. Moze znacie jakas ksiegarnie, gdzie ta ksiazka jest dostepna? Chyba, ze ewentualnie ktos z was ma ta ksiazke na sprzedasz?

Pisze to w tym dziale bo niestety nie mam dostepu do dzialu bazar.

[budo_łyba]

Mogę ci odsprzedać swoją pod warunkiem, że zaproponujesz niedorzecznie wysoką cenę :-)

[budo_romanowicz]

a pytałeś u źródła?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_lolek12345]

Tak, pytalem u zrodla, ale oni kazali sie skontaktowac z wydawnictwem, a wydawnictwo nie mam pojecia, kiedy bedzie dostepna ta ksiazka.

Łyba, a jaka cena Cie interesuje? I w jakim stanie jest ta ksiazka?

[budo_łyba]

Jaka cena? Niedorzecznie wysoka :-)

Książka jest w stanie idealnym, jak prosto z księgarni.
Proponuj swoje maximum na prv, a ja ci powiem czy chce za taką cenę sprzedać.

[budo_lolek12345]

Pisz cene jaka Cie interesuje, a nie jakies licytacje.

[budo_łyba]

Wyślij na priva ile jesteś w stanie zapłacić, zaznaczam że książka wygląda jak na półce w księgarni.

[budo_shu lien]

Wyślij na priva ile jesteś w stanie zapłacić, zaznaczam że książka wygląda jak na półce w księgarni.

No tak....i ten tekst jednoznacznie mówi o wartości książki ha ha...moja też wyglada jak prosto z księgarni. Może dlatego, że szukałam w niej czegoś więcej niż zdjęć Shihana, nauki siadania w zazen, ukłonów i chodzenia w zenkutsu. Przejrzałam ją raz i...leży...z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej mam ogromny szacunek i słabość do książek, więc nawet tej - zupełnie dla mnie nieprzydatnej - nie wyrzuciłam. Lolek, a czego Ty po tej książce oczekujesz? Czego się chcesz dowiedzieć i nauczyć?

[budo_romanowicz]

mam ogromny szacunek i słabość do książek, więc nawet tej - zupełnie dla mnie nieprzydatnej - nie wyrzuciłam. Lolek, a czego Ty po tej książce oczekujesz? Czego się chcesz dowiedzieć i nauczyć?

A czego Ty po niej oczekiwałaś, że ją kupiłaś?

[budo_shu lien]

mam ogromny szacunek i słabość do książek, więc nawet tej - zupełnie dla mnie nieprzydatnej - nie wyrzuciłam. Lolek, a czego Ty po tej książce oczekujesz? Czego się chcesz dowiedzieć i nauczyć?

A czego Ty po niej oczekiwałaś, że ją kupiłaś?

Wiedzy - rzetelnej i na poziomie. Byłam przeświadczona, że skoro autorem książki jest Shihan, szef jednej z organizacji kyokushin karate w Polsce to będzie to kompendium wiedzy w tej dziedzinie. Nawet trochę mi było żal, że sensei Szeligowski nie wydał swojej książki jako pierwszy i że pierwszym podręcznikiem kyokushin karate na polskim rynku jest książka wydana przez kyokushin kan.
Żal jednak okazał się przedwczesny. Kiedy książka Jeremicza się ukazała miałam chyba 6 kyu. Niewysoki stopień, ale mimo to ubóstwo treści książki było dla mnie porażające. No bo przepraszam bardzo jak usiąść w zazen i się uklonić, chodzić w zenkutsu i poznać schemat taykyoku kata to w mojej organizacji wystraczy 3 miesiace treningu bo tyle jest przewidziane jako wymóg przystąpienia do egzaminu na 10 kyu. Dziś jako instruktor mogę powiedzieć, że średnio zdolny 6 latek potrzebuje na naukę tego wszystkiego dużo mniej czasu.
Nie znalazłam w książce Jeremicza NICZEGO, czego mogłabym się z niej nauczyć, czy dowiedzieć. Niczego, co dziś pomogłoby mi w moim treningu kumite, czy w pracy z moimi uczniami na sekcji. Żadnej poważnych tekstów na temat taktyki, przygotowania do startu w zawodach, metodyki prowadzenia treningów.
Jak przejrzysz tę książkę to okazuje sie, że zdjęcia zajmują jakieś 70% jej objętości, tekstu jest ok. 30%. Poza tym książka sprawia wrażenie pisanej w ogromnym pośpiechu, wiele rzeczy jest niedopowiedzianych, nieprzemyślanych do końca.
Jeśli w zamyśle Shihana było stworzenie komiksu o karate to ok - rozumiem, ale po co informacja, że książka przeznaczona jest nie tylko dla poczatkujacych adeptów karate, ale również zaawansowanych i instruktorów. No i jeszcze recenzja napisana przez podwładnego Shihana....no sorry, jak gość jest moim szefem to przecież nie napiszę, że książka jest kiepska i ja , jako trener kadry, nie będę z niej korzystal bo mi się do niczego nie przyda. Proste.

[budo_łyba]

Ciiiiiiiiii książka jest super, pełna fachowych informacji. Dzięki niej można naprawdę podnieść swój poziom w karate. To jak lolek wyślesz wreszcie oferte na priv? :-)

[budo_romanowicz]

Gdy ja pisałem podobne teksty jakiś czas temu na tym i innym forum to otrzymałem wielkie zjeby, że bzdury opowiadam i tak naprawde nie potrafię docenić tej książki.

Lolek kup sobie lepiej "Dynamiczne karate" Nakayamy.

[budo_łyba]

Niee, ma sobie kupić książkę Shihana Jeremicza

[budo_romanowicz]

i najlepiej od Ciebie ... Lolek masz sobie kupić książkę którą poleca Ci Łyba

[budo_death-wish]

To że ksiązka jest dla skrajnie początkujących adeptów KKan to jest oczywiste.
Jedynie czego może nauczyć to terminologii.
Z drugiej strony ksiazki nie są po to żeby uczyć karate. Od tego jest instruktor/trener/nauczyciel ( w skrócie sensei) w dojo. ksiązka ta daje w sumie ogólny obraz bardzo podstawowej wiedzy technikach KKan... i nic więcej. Czego mi w niej najbardziej brakowało? Przede wszystkich kombinacji technik na poziomach uczniowskich. jesli chodzi o analizę kumite to materiał na osobną ksiązkę. Niestety, w Kyokushin do dzisiaj nikt sie nie podjął jej napisania.
Jesli ktos szuka zaawansowanych zagadniednień dotyczących Kyokushin to nie tędy droga.
Dlatego w całości zgadzam się z opinią Shu Lien, jesli miałbym wybierać między ksiązka Szeligowskiego i Jeremicza to zdecydowanie wybrałbym tą pierwszą...

[budo_hiroki]

Kiedys slyszalem, ze maja powstac dwie nastepne czesci ksiazek shihan Jeremicza.Jedna dotyczaca kumite ,a druga kata.Narazie jednak cos cicho na ten temat.
Co do ksiazki ktora sie juz ukazala.Moze i nie jest idealna (bo nie jest!) ale przynajmniej nie ma tam takich glupot jak to "ze Hideyuki Ashiahara calkowicie zrezygnowal z kata".

[budo_wyborowa]

Kiedys slyszalem, ze maja powstac dwie nastepne czesci ksiazek shihan Jeremicza.Jedna dotyczaca kumite ,a druga kata.Narazie jednak cos cicho na ten temat.
Co do ksiazki ktora sie juz ukazala.Moze i nie jest idealna (bo nie jest!) ale przynajmniej nie ma tam takich glupot jak to "ze Hideyuki Ashiahara calkowicie zrezygnowal z kata".

jesli ktos techniki wykonywane z partnerem, kwalifikowane zwykle jako "renraku waza" bedzie nazywal "kata" to oczywiscie, Ashihara z kata nie zrezygnowal.
To, co w karate, funkcjonuje jako kata, w powszechnym rozumieniu - ponadstylowym - wyglada zupelnie inaczej.
Cytat z "Gry w klasy" - >wszystko sie jakos nazywa. Wybierasz sobie i jazda<

Hiroki, oczywiscie sobie zadnego trudu nie zadal, zeby cokolwiek ponazywac. Wiec jak tu o jezdzie moze byc mowa.

Jesli to prawda, ze Ashihara karate nazywane jest "nowoczesnym" (z czym osobiscie sie zgadzam), to ta nowoczesnosc polega wlasnie na odejsciu od tradycji, w tym od powszechnego, tradycyjnego rozumienia kata. I w tym rozumieniu Ashihara z kata zrezygnowal.