nowy nurt... czy jakkolwiek to nazwac
Napisano Ponad rok temu
To jest tak, że nauczyciel pokazuje farmazony, a uczniowie dzięki wiedzy zaczerpniętej z zewnątrz albo zwykłemu krytycznemu nastawieniu i metodzie prób i błędów, próbują wybrać te promile wykładu które mają sens i przełożyć na nasze, jakoś zaimplementować.
W rezultacie jest tak, że 90% czasu treningu aikido to po prostu strata czasu, a postęp jest realizowany na tych tajnych kompletach.
To dlatego aikidoka po 15 latach w najlepszym razie jest na poziomie kogoś kto ćwiczy normalną sw 2-3 lata.
No i warto dodać że te pozaoficjalne samoszkolenie podejmuje zaledwie ułamek ludzi, fascynatów SW czy trenerów. Rezultatem jest, że cała reszta potrafi od początku do końca gówno.
A nam się wydaje, że to rolą nauczyciela jest jak najlepiej nauczyć i gdyby to on zajął się treningiem jako osoba kompetentna (przynajmniej z założenia), posiadająca wiedzę nie tylko "z przekazu" ale i z nowoczesnej metodologii, fizjologii i wszystkiego co można dostać zaglądając choć kilka razy do biblioteki, było by to dużo lepsze rozwiązanie. Mógłby ułożyć normalny program treningowy, rozplanować postępy, postawić cele. Można by wedle tego programu opracować egzaminy, które miały by jasne kryteria.
Byłby to poukładany system a nie jakieś protezowanie na taśmie izolacyjną i zapałki.
Napisano Ponad rok temu
Tylko że w aikido "free mat" rodzi się ze sprzeciwu wobec treści "assisted training". Przynajmniej tak było w moim przypadku. A czegoś takiego nie ma, przykładowo, w treningu BJJ ( nikt tam nie ćwiczy pierdół tylko dlatego, że są wymagane na egzaminach).Tajnych? To zwykły podział czasu na macie na "assisted training" i "free mat", podział na czas gdy nauczyciel uczy i czas gdy uczniowie się uczą.
Napisano Ponad rok temu
[Czyli tego wszystkiego, co powstaje w opozycji do oficjalnego nurtu aikido, który metodologicznie jest absurdalny i już dawno stracił tzw. czynnik racjonalny. A nam tu ( Smailowi, Randallowi czy mnie ) chodzi o to, aby ten nurt absurdalny całkowicie wyeliminować. Ot co...
No popatrzcie - kilka sensownych postów. Niestety na koniec Akahige musiał dorzucic akapit mocno obnizający poziom.
Całkowite wyeliminowanie jakiegos nurtu (oficjalnego) to zadanie ambitne, niemniej niepotrzebnie krwiożercze i raczej skazane na niepowodzenie
Z całym szacunkiem trójka A.S.R. naprzeciwko dziesiątek shihanów, Hombu i tysięcy klubów itp.?
Przede wszystkim nie widze sensu takiej eliminacji. Co ci szkodzi Akahige, ze ktos robi Aikido nie tak, jak Tobie sie wydaje?
(zdziwiony i przestraszony wojenną postawą)
Aikia
Napisano Ponad rok temu
A Kopernik, Brahe i Kepler zwalczyli teorie ptolemejską, uznaną przez wszystkich i empirycznie lepiej się sprawdzającą (o czym mało kto wie) i zakorzenioną w geocentyzmie przez ok. 1800 lat.Z całym szacunkiem trójka A.S.R. naprzeciwko dziesiątek shihanów, Hombu i tysięcy klubów itp.
Aikia
Zauważyłem że alergicznie reagujecie na każdą krytykę. "Jak śmiesz mówić źle o aikido i nas źle oceniać?" wypada niemal w każdym poście w ten czy inny sposób.
Napisano Ponad rok temu
Uważaj! Zaraz sie rzuci na ciebie całe stado oburzonych ludzi, jak na mnie w innym wątku. Że próbujesz wciskać kit jakoby aikido było śmiertelnie niebezpiezneMyślę że to dlatego że nikt nie chce się "nadziać" takim kretyńskim atakiem, a jeśli wykona go mocno, a tori zrobi dobrze technikę, to może mieć mocną kuchę. A przecież na niskim poziomie zaawansowania łatwiej o błędy niż sukcesy, ludzie nie kontroluja do końca tego co robią, gdyby do tego podejść z sensem to były by non stop ofiary. To jedno z miejsc w których widzę konieczność ochraniaczy. pozwoliłyby one bezpieczniej atakować i robić technikę w takim bardziej bojowym duchu. Nawet jak tori popełni błąd i atemi kolanem przy kaiten nage wejdzie za nisko, to przynajmniej w suspensor
ja to ja, ty to ty...Co do tego jak Szczepan markuje ataki biodrami. Ja już dawno wyszedłem z roli aikidoki, jak jestem tori, to jest pozycja. Garda i zero bezruchu, lekkie dyganie. ktoś jeszcze cwiczy z pozycji słupa soli kondolencje.
Nie wiem po co mi składasz kondolencje, chcesz mnie obrazić czy co?
Akahige napisał o problemie znanego ataku i znanej obrony. Ja rozszerzyłem problem o znany czas reakcji i pewności nastąpienia ataku. Moim zdaniem to większy problem w ujęciu utylitarnym. Bowiem to naszym zadaniem jest zaskoczyć atakującego, a jest to trudne jeśli to my zostaniemy zaskoczeni atakiem.
Powinieneś wiedzieć że zupełnie inaczej zadziała technika na osobie na której pierwszy raz robisz technikę niż na osobie która się tej techniki spodziewa (czyli do problemu przedstawionego przez Akahige). I abstrahując zupełnie od użyteczności twojego podejścia, bo mobilności nie można mu odmówić. Jak ty chcesz zaskoczyć przeciwnika jak będziesz tak fikał ^^ Swoją postawą pokazujesz mu gotowość do walki, dzięki czemu zamykasz drogę jej uniknięcia (no chyba ze się ktoś ciebie przestraszy). Choć z jednej strony prowokacja do ataku istnieje w aikido (dzięki czemu łatwiej jest określić moment ataku, a nawet wpłynąć w jakiś tam sposób na jego kształt) to z drugiej strony twoja gotowość spowoduje że twój napastnik będzie ostrożniejszy. Będzie spodziewał się obrony.
Żeby nie było na ten temat tez ma anegdotę, jeden jedyny raz kiedy widziałem czyste aikido w realu. Ale opowiem ją może innym razem
To się nazywa zasadą ikken hissatsu (jedno uderzenie - jeden trup)A karate ma to do siebie że ma podobne podejście jak aikido - zatłuc najlepiej pierwszym atakiem, stąd obie sztuki są kompatybilne.
Choć z drugiej strony są szkoły karate, które uczą ze należy przyjąć cios i oddać dwa razy mocniej
Myślisz że nie spotkałem się z kicboxingiem? Przecież sekcje kickboxingu były i są w każdym małym mieście.Idź na kickbox gdzie wali się seriami i markuje non stop. Płaszczyzny ataków masz identyczne.
Przytoczę może na ten temat anegdotkę, nie dowodzi ona niczego ale jest zabawna
Kiedyś z moim sąsiadem który ćwiczył kickboxing. Chodziliśmy razem ćwiczyć do lasu. Zaproponował mi sparing ^^ (aikido vs. KB) Zgodziłem się. Po czym stanąłem w profilu z wystawionym jo przed sobą. Zatkało go. Powiedział że miał na myśli sparing w którym nie będę używał broni. Powiedziałem, ze ok. Odłożyłem jo na bok, i stanąłem z założonymi rękami z tyłu wpatrując się w chmurki Pomyślałem że w końcu to mój sąsiad i dobry kolega więc chyba tak po prostu mi że tak się wyrażę nie przyjebie Zrobił oczy jak 5cio złotówki. "Taki dobry jestes? Wiesz co, może spróbujemy innym razem ^^"
W czasach gdy stefek w TV był na topie, wszyscy sie bali aikidoków 8)
Morał: To były piękne czasy XD
To nie jest prosty, trajektoria idzie po łuku. Koleś z twojego przykładu robi to wolno, zobacz na tego:EDIT: zerknąłem na gogla video co to jest uraken shomen uchi, i to zwykły prosty z obróconą bez sensu pięścią. Oo
Zwróć też uwagę że ten z mojego filmiku robi to w innej płaszczyźnie (jak yokomen) z moim kuzynem miałem ten problem że robił to i w takiej i w takiej Obie techniki rozpoczynają się od wyjścia tego łokcia, dopiero potem wyprowadzany jest uraken (odwrócona pięść) z góry lub z boku.
Tutaj np. od tego ciosu rozpoczyna sie kata (oyama karate)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Co ci szkodzi Akahige, ze ktos robi Aikido nie tak, jak Tobie sie wydaje?
Nic, niech se robi. Napisałem przecież wcześniej, że masz prawo do własnej wizji aikido.
Raczej jest odwrotnie. To jakby Tobie przeszkadza, że ktoś chce robić aikido nie tak, jak się Tobie wydaje. :wink:
Napisano Ponad rok temu
[
Zauważyłem że alergicznie reagujecie na każdą krytykę. "Jak śmiesz mówić źle o aikido i nas źle oceniać?" wypada niemal w każdym poście w ten czy inny sposób.
Nieprawda Randall, a w kazdym razie nie w moim przypadku.
Mnie chodzi jedynie o wzajemny szacunek.
Poza tym jestem przeciwnikiem uogólniania , które wszędzie stosujesz, zajmujac postawę proroka, nie mając ku temu podstaw.
Poza tym na krytyke reaguję konstruktywnie i np. naprawdę, jako pokłosie dyskusji będę starał sie zwrócic wieksza uwagę na atak swój i moich uke, bo sam wiem , że w tym wzgledzie macie wiele racji.
Napisano Ponad rok temu
Składam tym co tak ćwiczą.ja to ja, ty to ty...
Nie wiem po co mi składasz kondolencje, chcesz mnie obrazić czy co?
W aikido uczy się reagowania na atak. I ludzie są na tym podstawowym poziomie zaprogramowani. Ponieważ, co ciągle wałkuje Akahige, nie wychodzą poza ta najprostsza reakcję zupełnie nie są przygotowani do robienia czegokolwiek w walce.Jak ty chcesz zaskoczyć przeciwnika jak będziesz tak fikał ^^ Swoją postawą pokazujesz mu gotowość do walki, dzięki czemu zamykasz drogę jej uniknięcia (no chyba ze się ktoś ciebie przestraszy).
Dlaczego.
Tu pojawia się odpowiedź na Twoje pytanie.
Jeśli masz zaprogramowaną reakcję na tym prostym poziomie, to będziesz miał tendencję do reagowania bardzo szybko, na sam początek ataku.
I to przecież jest cel aikido, ba, idealne aikido jest wtedy gdy zgramy się z intencją i wystartujemy równo z nim, gasząc atak w zarodku.
Oczywiście to jest niemożliwe jeśli nie znamy ataku.
Jest też niemożliwe jeśli przeciwnik zamarkuje. Wtedy nastawiamy dupsko lekko mówiąc.
Dlatego w aikido ćwiczy się ataki na raz, bo już całkowitą mrzonką jest zrobienie czegoś z ataku z normalnej pozycji walki.
Aikido pomija całkowicie taktykę jako element walki.
Jak chcę zaskoczyć? W lekkim poruszaniu, nie widać początku spięcia, cały czas przechodząc między pozycjami nie pokazuję kiedy moje przejście jest początkiem ataku. Nie możesz reagować na każde dygnięcie, bo masz wtopę gwarantowaną.
To, że przeciwnik wie że zaatakuję nie znaczy że wie jak i kiedy. Na tym polega zaskoczenie.
No i inna rzecz, jeśli mówimy o zaskoczeniu "z partyzanta" to możesz zapomnieć o jakiejkolwiek obronie. Pierwszy atak dojdzie, jeśli będziesz na tyle wytrzymały/ogarniety że nie dojdzie dobrze i wytrzymasz kontynuację, przejdziemy do walki jaką opisałem powyżej.
Atak jest elementem walki, a co rusz jest tu forsowane że w aikido nie ma walki. Ergo, prowokacja ataku nie istnieje w aikido.Choć z jednej strony prowokacja do ataku istnieje w aikido
obrona też jest elementem walki. j.w.Będzie spodziewał się obrony.
Magia słowa w czystej formie. Japońce mają tendencję do rafinowania wszystkiego do rangi sztuki. Rzeczy proste gmatwają do bólu. Znowu pompatyczna "zasada" na określenie banału.To się nazywa zasadą ikken hissatsu (jedno uderzenie - jeden trup)
LooooL U just made my dayW czasach gdy stefek w TV był na topie, wszyscy sie bali aikidoków 8)
Morał: To były piękne czasy XD
Ja bym Ci przyjebał, z szacunku rzecz jasna, w końcu traktujemy się poważnie a słowo się rzekło ^^
Co do ciosu, znalazłem też ten drugi film potem. Znaczy bakfista, hammerfista czy jak zwał.
Napisano Ponad rok temu
Nie zajmuję postawy proroka, Ty ją reprezentujesz.Poza tym jestem przeciwnikiem uogólniania , które wszędzie stosujesz, zajmujac postawę proroka, nie mając ku temu podstaw.
Dlaczego? bo masz absolutną pewność, bo odrzucasz wszelkie wątpliwości, bo znasz już jedynie słuszną drogę. Za to dziwisz się, że nie ustępuje, skoro jedyne argumenty jakie się pojawiają są ad hominem, iż jesteśmy wszyscy głupi, pośledni, że nie mamy prawa krytykować, ani kompetencji do tego? Standardowe spięcie dogmatyzmu z krytycyzmem.
W przeciwieństwie do Ciebie, ja:
- otwarty jestem na rewizję, cała moja postawa jest jedną wielką rewizją
- to co chciałbym osiągnąć to odnalezienie właściwego rozwiązania, w każdym poście (moim, Smaila czy Akahige) są otwarte spekulacje i kierunki, nie absolutyzm
- oczekuję od Was racjonalnych argumentów, prezentacji i wszystkiego co może poprzeć zdanie przeciwne do mojego, bo to jest podstawą do rewizji (nie było takich)
Napisano Ponad rok temu
przepraszam serdecznie, chyba niedowidzialem tego pytaniaSam nawet spytałem Smaila w sąsiednim temacie jakie proporcje daje w swoim Smaildo, ale zignorował pytanie.
juz odpowiadam
obecnie planuje ok 1/4 - 1/3 treningu przeznaczac na wolny trening i tylez samo na techniczny w ukladach, z czasem w zaleznosci od sytuacji proporcje beda sie zmieniac w jedna lub druga strone
Całkowite wyeliminowanie jakiegos nurtu (oficjalnego) to zadanie ambitne, niemniej niepotrzebnie krwiożercze i raczej skazane na niepowodzenie
Z całym szacunkiem trójka A.S.R. naprzeciwko dziesiątek shihanów, Hombu i tysięcy klubów itp.? Przede wszystkim nie widze sensu takiej eliminacji. Co ci szkodzi Akahige, ze ktos robi Aikido nie tak, jak Tobie sie wydaje?
moze sprostuje, nie mam zamiaru nic eliminowac
poprostu dam d dyspozycji kolejna mozliwosc
dla tych ktorzy tak a nie inaczej beda chciali cwiczyc
reszt ama do dyspozycji cala reszte mozliwosci i dostepnosci
To się nazywa zasadą ikken hissatsu (jedno uderzenie - jeden trup)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Choć z drugiej strony są szkoły karate, które uczą ze należy przyjąć cios i oddać dwa razy mocniej
ja pamietam film snajper, tam byl jeden strzal dwa trupy
Przytoczę może na ten temat anegdotkę, nie dowodzi ona niczego ale jest zabawna ....Wiesz co, może spróbujemy innym razem ^^"
mialem bardzo podobna z cwiczacym kyokushin
ale nawet pozycji nie musialem robic, odpadl gdy zapytal co cwicze
Napisano Ponad rok temu
[Nie zajmuję postawy proroka, Ty ją reprezentujesz.
Dlaczego? bo masz absolutną pewność, bo odrzucasz wszelkie wątpliwości, bo znasz już jedynie słuszną drogę. Za to dziwisz się, że nie ustępuje, skoro jedyne argumenty jakie się pojawiają są ad hominem, iż jesteśmy wszyscy głupi, pośledni, że nie mamy prawa krytykować, ani kompetencji do tego? Standardowe spięcie dogmatyzmu z krytycyzmem.
W przeciwieństwie do Ciebie, ja:
- otwarty jestem na rewizję, cała moja postawa jest jedną wielką rewizją
- to co chciałbym osiągnąć to odnalezienie właściwego rozwiązania, w każdym poście (moim, Smaila czy Akahige) są otwarte spekulacje i kierunki, nie absolutyzm
- oczekuję od Was racjonalnych argumentów, prezentacji i wszystkiego co może poprzeć zdanie przeciwne do mojego, bo to jest podstawą do rewizji (nie było takich)
Randall napisałem proroka, bo dopasowujesz uzasadnienie do wczesniej wymyslonej ( wymyslonej , bo nie opartej o jakies badania, szerszy kontekst, rozległe doswiadczenia) tezy. W dodatku nie sugerujesz , ze jest to Twoje zdanie , ale wypowiadasz sie ex catedra : "bo tak jest", " wszyscy tak robią" itp.
1.nie jestem otwarty na rewizje w tym sensie, który opisujesz, nie dlatego, ze jestem beton, tylko dlatego , ze świadomie nie widzę potrzeby rewizji
2. nie mam zdania przeciwnego do Twojego, albowiem nasze poglady sa rozłaczne.
Po prostu inaczej widzimy cele Aikido i metody ich osiagania. Realizacja innego celu wymaga nieco innych narzędzi.
Moje skromne uwagi dotyczą tego czy zmiana metod a w konsekwencji założeń nie prowadzi do zmiany przedmiotu, o którym dyskutujemy.
Napiszesz , ze przedmiot nie jest jednoznacznie zdefiniowany. I tu, masz rację, moze pojawiac sie nutka dogmatyzmu z mojej strony, bo ja uwazam, ze jest, choc bardziej to czuje niz potrafie wytłumaczyc.
Chcecie bojowego Aikido, z sekwencjami walki, weryfikacją umiejętnosci przez rywalizację, sparingi, bez seiza, bez odwołań do broni, z położeniem priorytetu na skuteczność itp. ?
Toż mnie nic do tego, szanuję takie poglądy - GDZIE??? napisałem " głupi, posledni, bez prawa krytykowania"?
Próbowałem tylko zasugerowac, ze dla dobra i tego tradycyjnego Aikido i tej nietradycyjnej hybrydy, lepiej je rozgraniczyć wprowadzając wyrażny sygnał :
to jest jakieś "do" ale IMHO nie bardzo Aikido.
Napisano Ponad rok temu
katsu habai? irimi? furikomi? To dla ciebie jest jeden czas?Jeśli masz zaprogramowaną reakcję na tym prostym poziomie, to będziesz miał tendencję do reagowania bardzo szybko, na sam początek ataku.
I to przecież jest cel aikido, ba, idealne aikido jest wtedy gdy zgramy się z intencją i wystartujemy równo z nim, gasząc atak w zarodku.
Co do zasady ikkenhissatsu czy to oznacza jakies magiczne mambo-jumbo? Zwykłe japońskie słowa, które coś ilustrują : (一 - one, 拳 - fist, 必殺 - certain kill) dziwi mnie woje poruszenie Jak widzisz tłumaczenie jest proste jak budowa nunchaku, tzn. miałem na myśli cepa A co do sztuki, jesteś tak zaślepiony ta walką że nie zauważyłeś pierwszego członu, w zdaniu sztuki walki? Co prawda niektórzy uważają to za niefortunne tłumaczenie, jakkolwiek może dla mnie jest to bardzo istotne w naszych ostatnich dyskusjach. Ponieważ aikido niezależnie od tego czy walką jest czy nie jest, będąc na uboczu, jako sztuka jest czymś co powinno nas inspirowaćMagia słowa w czystej formie. Japońce mają tendencję do rafinowania wszystkiego do rangi sztuki. Rzeczy proste gmatwają do bólu. Znowu pompatyczna "zasada" na określenie banału.
Z mojej strony EOT
Napisano Ponad rok temu
Ale przecież zdania ogólne bardzo łatwo obalić. Masz modus tollendo tollens. Pokaż mi kto i gdzie robi inaczej. Pokaż mi shihana który demonstruje realne umiejętności robienia aikido zamiast gadać. Itd. Ja jestem gotów ustąpić, oczekuję jedynie dowodu.Randall napisałem proroka, bo dopasowujesz uzasadnienie do wczesniej wymyslonej ( wymyslonej , bo nie opartej o jakies badania, szerszy kontekst, rozległe doswiadczenia) tezy. W dodatku nie sugerujesz , ze jest to Twoje zdanie , ale wypowiadasz sie ex catedra : "bo tak jest", " wszyscy tak robią" itp.
EDIT. a tak btw. nie ma innych tez, zawsze są wymyślone. To jest cechą tezy
Generalnie do przyjęcia czegoś za fakt potrzebuję dowodu, obserwacji. Nie jest możliwe dowiedzenie nieistnienia, a tego właśnie się ode mnie domagasz. Ty za to bronisz stanowiska opartego na aksjomatycznych założeniach.
Jakie badania, jak szeroki kontekst? Zawsze można rzecz podważyć, mówiąc że za mało.
Mam spore doświadczenie, trenowałem wiele dyscyplin u wielu nauczycieli. Zdobyłem też jakąś wiedzę teoretyczną. Rozmawiam z ludźmi, zawsze słucham i wyciągam wnioski.
Mam jedno życie, mam czekać 40 lat i sprzedać nerkę żeby móc powiedzieć "OK zjechałem pół świata, widziałem już każdą organizację, aikidocy robią kiszkę"?
Widzisz, skupiłem się na poznaniu zasad, tyle że nie jakiś banalnych pseudofilozoficznie wydźwigniętych sformułowań w nowomowie japońskiej, a bardziej realnych, zakotwiczonych w ludzkiej naturze, znanych z naukowych opracowań.
Ta wiedza tak ślicznie wyłuszczana przez Akahige i ignorowana przez Ciebie, pozwala wywieść konsekwencje które są podstawą do twierdzeń.
Np. z absolutną pewnością, dzięki posiadanej wiedzy, mogę stwierdzić, że w Mezopotamii nie posiadali Ipodów.
Potrzeba rewizji jest zawsze. Widzisz, jakbyś liznął troszkę z tematu, to tym właśnie różni się podejście nowoczesne od tradycyjnego. W tradycji liczy się przeszłość, w nowoczesności liczy się przyszłość. "Świadomie nie widzieć" to brzmi strasznie. Ludzie np. świadomie nie widzieli ludobójstwa w Aushwitz, rozkazy wykonywali.1.nie jestem otwarty na rewizje w tym sensie, który opisujesz, nie dlatego, ze jestem beton, tylko dlatego , ze świadomie nie widzę potrzeby rewizji
Tu błądzisz, może nie rozumiesz może to specjalnie. W tym miejscu pojawia się DOGMAT mówiący, że zmiana metod zmienia cel. Z samej definicji metoda jest sposobem, środkiem do celu. Twierdząc inaczej bełkoczesz bez sensu.2. nie mam zdania przeciwnego do Twojego, albowiem nasze poglady sa rozłaczne.
Po prostu inaczej widzimy cele Aikido i metody ich osiagania. Realizacja innego celu wymaga nieco innych narzędzi. Moje skromne uwagi dotyczą tego czy zmiana metod a w konsekwencji założeń nie prowadzi do zmiany przedmiotu, o którym dyskutujemy.
Metoda określa jedynie sposób jego realizacji.
To, co naprawdę chcesz podważyć, to to, że nasza metoda nie zrealizuje celów jakie stawia przed sobą aikido. Problematyczny jest fakt, że nie wiadomo jakie to cele, jakie są kryteria oceny itp. I sam to ostanie przyznajesz. Ostatecznie zatem opieramy się o definiowanie celów aikido, tym czym ono jest.
Tu może być niezgoda, z wiadomych względów. Określ zatem jasno cele jakie widzisz dla aikido, potem równie jasno i metodycznie opisz dlaczego włączenie naszych metod nie pozwoli tych celi osiągnąć.
Inaczej jesteś po prostu zaklapkowanym krzykaczem mówiącym "NIEEEE bo tak".
Czujesz? że jak, mrowi cię w stopy czy jajka swędzą? Gówno prawda, po prostu nie wiesz. CHCESZ by było tak nie inaczej. Dlaczego? Bo... (sam sobie odpowiedz, stawiam na resentyment)Napiszesz , ze przedmiot nie jest jednoznacznie zdefiniowany. I tu, masz rację, moze pojawiac sie nutka dogmatyzmu z mojej strony, bo ja uwazam, ze jest, choc bardziej to czuje niz potrafie wytłumaczyc.
Znowu to samo. Odpisałem wielokrotnie, ostatnio wręcz ordynarnie i dosadnie z kapitalikami. Dalej nie kumasz. POWYŻSZE WYTŁUSZCZENIA TO TYLKO TWOJA PRÓBA WCIŚNIĘCIA NAM DZIECKA DO BRZUCHA. Tego nikt z nas nie napisał, a wręcz przeciwnie, odżegnujemy się często od tego, co maniakalnie ignorujesz.Chcecie bojowego Aikido, z sekwencjami walki, weryfikacją umiejętnosci przez rywalizację, sparingi, bez seiza, bez odwołań do broni, z położeniem priorytetu na skuteczność itp. ?
Przy każdej okazji. Nie chce mi się cytować. Chodzi o każdy fragment gdzie odwołujesz się do autorytetu, stażu, braku wiedzy, rozeznania, doświadczenia. Wszelkie Twoje (i nie tylko) argumenty opierają się na założeniu "Dziadek, shihani i inne szychy mają rację, amen, nie mamy prawa krytykować, bo im nie dorastamy do pięt, nie mamy absolutnej pewności, nie zbadaliśmy wszystkiego. Jesteśmy tak ułomni że nie dostrzegamy Prawdziwego Celu, stąd pobłądzenie i dziwne chęci reformatorskie. Niech oni sobie głupiutcy robią co chcą, ale to już nie aikido, fe, apage."Toż mnie nic do tego, szanuję takie poglądy - GDZIE??? napisałem " głupi, posledni, bez prawa krytykowania"?
Próbujesz tylko obronić tradycyjną formę, bo w niej jesteś dobry. Chcesz dla niej zachować na wyłączność to, co uważasz za najistotniejsze: tradycję, nazwę, źródła. Boisz się pomysłów takich jak nasze, bo dziesiątki lat treningow, gdyby przyznać nam rację, trzeba by spisać na straty, a przynajmniej znacznie ująć im wartości.Próbowałem tylko zasugerowac, ze dla dobra i tego tradycyjnego Aikido i tej nietradycyjnej hybrydy, lepiej je rozgraniczyć wprowadzając wyrażny sygnał :
to jest jakieś "do" ale IMHO nie bardzo Aikido.
Resentyment.
Napisano Ponad rok temu
Luzik, to że mamy w aikido iluzję 3 czasów, nie świadczy że je ćwiczymy.katsu habai? irimi? furikomi? To dla ciebie jest jeden czas?
Tak naprawdę przerabiamy jeden jedyny najprostszy schemat. Fakt różnego grania dystansem, sposobem wykonania, to po prstu nieudolna egzemplyfikacja aplikacji.
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego bzdura?Prorock, ale przecież to bzdura jest. Bo to nie jest tak jak napisałeś, że nauczyciel wykłada teorię, a uczniowie poza "wykładami" robią sobie "warsztaty" i się uczą.
To jest najlepsza znana mi formuła grupowego uczenia się sztuk i sportów walki. To jest formuła, która pozwala sprawdzić czy umiesz czy nie, sprawdzić czy potrafisz wykonać technikę. A że technika, jak to Akahige tłucze do znudzenia, jest kategorią sprawnościową, co między innymi oznacza, że techniki nie ma jeśli nie sprawdzimy czy działa. Sprawdzić to można np. podczas takiego ćwiczenia własnego. To sprawdzanie pozwala również osiągnąć "spokój w klubie bo nikt nie zadaje głupich pytań co ma aikido wspólnego z walką" (autor cytatu: Redakcja budojo).
Napisano Ponad rok temu
A doczytałeś mojego posta do końca? Napisałem dlaczego.Dlaczego bzdura?Prorock, ale przecież to bzdura jest. Bo to nie jest tak jak napisałeś, że nauczyciel wykłada teorię, a uczniowie poza "wykładami" robią sobie "warsztaty" i się uczą.
Napisano Ponad rok temu
Zgłupiałem zupełnie.
Napisał Smail, ze chce zrobic tak i tak a nastepnie zapytał sie co na ten temat sądzimy.
Starałem się powiedziec co o tym sądze.
Na to , Ty w kazdym poście jak pan profesor na egzaminie piszesz mi, ze jestem beton ( "resentyment"), że jestem głupek ("Aikia piszesz bzdury od paru dni ciągle"), ze nic nie potrafię ( "Dlatego nie muszę z wami ćwiczyć żeby wiedzieć, że nie potraficie"), ze nie mam pojecia ("Gówno prawda, po prostu nie wiesz").
Juz nie sięgam do bliżniaczego watku obok.
Nie napisałem słowa oceny, ze te pomysły sa dobre albo złe. Róbta co chceta. Napisałem , ze kłócą się z moim rozumieniem Aikido. Nawet gdybym chciał, nie mam ani mocy, ani prawa żeby nakłaniac Smaila czy Ciebie do zmiany zdania.
Więc o co Ci chodzi?
Napisano Ponad rok temu
Czy oczekujesz ode mnie komentarza na temat ogólnych wniosków o aikido i akidokach, opartych na danych anegdotycznych; pochodzących od gościa mającego kontakt z jednym stylem aikido, w jednym mieście, w jednym klubie?A doczytałeś mojego posta do końca? Napisałem dlaczego.Dlaczego bzdura?Prorock, ale przecież to bzdura jest. Bo to nie jest tak jak napisałeś, że nauczyciel wykłada teorię, a uczniowie poza "wykładami" robią sobie "warsztaty" i się uczą.
To już z wnioskami Akahige na temat aikido jestem jakoś w stanie dyskutować, bo przynajmniej miałem kontakt z tymi samymi stylami co on (mimo że nasze obserwacje i oceny są bardzo różne). Nie oczekuj ode mnie ustosunkowania się do wywodu lubelskiego kobayashowca po KULu zaczynającego od "To jest tak, że nauczyciel pokazuje farmazony", bo ja nie mam zielonego pojęcia o twoim aikido. Przecież nawet wywody gościa o aikido bywają dla mnie bliższe realnego świata niż twoje, bo ćwiczę z judokami, a kiedyś nawet zdażyło mi się poćwiczyć z ki-aikidokami.
Różne aikida są różne. Ja naprawdę nie mam pojęcia jakie farmazony mogli wciskać Randallowi jego nauczyciele aikido.
Napisano Ponad rok temu
Przecież to Twoje słowa i Twoje twierdzenie, przypomnę:
Jasno stwierdzasz, że to "zwykły podział". Jasno stwierdzasz, że to co uczniowie robią za kulisami, to norma. To Twoja myśl, nie moja jakoby wywiedziona jak ładnie powiedziałeś "z doświadczeń jednego klubu" (co swoją droga też jest nieprawdą i znowu jest odwołaniem do >małości i ignorancji< prawda Aiki?).Tajnych? To zwykły podział czasu na macie na "assisted training" i "free mat", podział na czas gdy nauczyciel uczy i czas gdy uczniowie się uczą. Tu nie ma żadnej opozycji do oficjalnego nurtu, to tylko kwestia proporcji. Sam nawet spytałem Smaila w sąsiednim temacie jakie proporcje daje w swoim Smaildo, ale zignorował pytanie.(...) podziemnego aikido, z tajnych eksperymentów przeprowadzanych na znajomych (...) tego wszystkiego, co powstaje w opozycji do oficjalnego nurtu aikido (...)
Cóż, ja takiego podziału nie uważam za zwykły, nie uważam za sensowny, uważam za głupi i patologiczny. Dlaczego, napisałem. Jeśli masz trudności ze zrozumieniem to wyjaśniam ponownie:
- Nie widzę celu prowadzenia innego treningu oficjalnie i innego za kulisami, zwłaszcza, że tu dyskutujący broniąc swoich umiejętności (i aikido jako systemu) wskazują jako ich źródło zawsze na te doświadczenia pozaoficjalne.
- Nie widzę sensu w tym, że uczeń musi sam kombinować jaką interpretację nadać temu co widzi na treningu (dosłownie), dostosowując to do jakichś zewnętrznie poznanych prawideł, bez których pozostaje na lodzie.
- Uważam taki stan rzeczy za stratę czasu treningowego.
- Uważam taki stan rzeczy za wadę systemu.
Jeżeli masz jakąś odmianę shizofrenii albo udostępniasz konto komuś innemu, napisz, będzie wiadomo że nie należy oczekiwać konsekwencji z Twoich wypowiedzi.
PS. Sądzę, że do KULu mam najdalej z tu obecnych. Nie spekuluj na temat rzeczy bez znaczenia.
Napisano Ponad rok temu
No widzę właśnie. Jak zaczniesz mnie cytować po jednym słowie, albo lepiej, użyjesz tych samych liter, to już zupełnie oddasz znaczenie.Ech , Randall.
Zgłupiałem zupełnie.
Na to , Ty w kazdym poście jak pan profesor na egzaminie piszesz mi, ze jestem beton ( "resentyment"), że jestem głupek ("Aikia piszesz bzdury od paru dni ciągle"), ze nic nie potrafię ( "Dlatego nie muszę z wami ćwiczyć żeby wiedzieć, że nie potraficie"), ze nie mam pojecia ("Gówno prawda, po prostu nie wiesz").
Juz nie sięgam do bliżniaczego watku obok.
Śmieszne to jest i zeszło do poziomu politycznej debaty w tefałenie.
Nie ma sensu racjonalna analiza wobec irracjonalnej postawy. Być może po prostu nie ogarniasz. Sory.
PS. Weź choć wgogluj resentyment, nawet niezły tekst na racjonaliście wyskakuje, choć tyle wyniesiesz dobrego z debaty.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Co aikido ma wspolnego z walka?
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu