Moim zdaniem antropologiczna teoria walki ma jak najbardziej zastosowanie także do aikido i rozwiązuje ten niezrozumiały dla wielu osób paradoks - jak coś takiego jak aikido i coś takiego jak BJJ może być jednocześnie sztuką walki? Dla mnie sprawa jest prosta. Do aikido ma zastosowanie antropologiczna teoria walki.
W tym ujęciu mamy do czynienia z aikido-sztuką walki rozumianą jako samodoskonalenie, pokonywanie własnych słabości, walkę samym ze sobą...
Dla wielu osób jest to wystarczający, a czasem jedyny czynnik motywujący ich do treningu aikido.
Co do egzaminów w aikido:
W praktyce jest tak, że w najlepszym razie egzaminator zna od lat delikwenta, wie z jakiego pułapu zaczynał, jakie bariery musiał pokonać. Ale na samym egzaminie nie może ocenić skuteczności technik w sensie utylitarnym-prakseologicznym (żeby wiedzieć czy technika działała musiałby sam stanąć do egzaminu jako uke).
Egzaminator w subiektywny sposób określa zgodność oglądanej formy z przyjętym przez siebie wzorcem.
W tym zakresie podejmuje on autorytatywną decyzję.
Ile dziedzin ludzkiej aktywności opiera się na intersubiektywnej ocenie i gradacji rezultatów pracy nad samym sobą. Weźmy pierwszy z brzegu konkurs Chopinowski czy konkurs taneczny,
A kto tam ocenia wewnętrzną prace pianisty czy tancerza? Odpowiedni ludzie, którzy zjedli zęby na dziedzinie, doskonali technicy, muzycy, nauczyciele, którzy mają wiedzę i umiejętności, oceniają elementy techniczne i artystyczne. Kryteria tej oceny pochodza głównie z opracowanych zasad i pewnie profesor akademii sztuk pięknych jest w stanie jak z rękawa wysypać kilkanaście albo kilkadziesiąt terminów jakimi określa jakość wykonania etiudy rewolucyjnej.
Sędziowie na zawodach w tańcu towarzyskim oceniają zawodników określając kolejno przyznane miejsca. Różnice w ocenach sięgają czasem 5-6 pozycji. Mimo, że każdy taniec ma jasno określony rytm, kroki podstawowe, figury obrotowe, itd to ocena sędziowska pozostaje czysto subiektywna. W tychże samych tańcach przyznawane są kategorie sportowe, klasy mistrzowskie, itd.
Organizacje aikidockie zasadniczo też mają określone w swych dokumentach statutowych wymagania organizacyjne, a egzaminatorzy wybierani powinni być spośród ludzi o określonych umiejętnościach i wiedzy dydaktycznej.
[Redakcja jest obrażona, bo dała ciała z Igrzyskami w Chinach i sama wywołała cały ten dym, co trzeba było przewidzieć, jak się siedzi dwadzieścia lat w polityce i dyplomacji, a jak się przewidziało - to teraz z godnością zbierać joby.
Może jeszcze na marginesie ktoś mi wyjaśni jaki związek z tematem mają igrzyska w Chinach
Co do igrzysk w Chinach forumowicze zgłaszali zastrzeżenia dwojakiego rodzaju:
1. Dlaczego to PFA typowała delegatów na igrzyska?
- Co po wielu perturbacjach i ustaleniu trywialności, większości w końcu udało się ogarnąć :wink:
2. Przejrzystości przyjętego sposobu kwalifikacji na igrzyska...
- Co pozostaje do wewnętrzych dyskusji pomiędzy członkami... PFA...