"Drużyna A"
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio jestem ze znajomymi, dochodzą do nas chamy, ewidentnie szukaja zaczepki, prawdopodobnie chcą nas skroić. Było ich tylu co nas, tylko żę u nas byli chłopaki na 1 albo na poł strzała. ja od razu widze że cała uwaga chamów skupia sie na mnie (ćwicze na siowni - gabaryty wyróżniają w przeciwienstwie do moich znajomych). W "rozmowie" z chamami zobaczyłem punkt zaczepienia , próbuje sie na nim skupić, zblatować ( w tym czasie osoby ode mnie oczywiscie zesrane patrzą w glebe). W koncu zblatowałem, chamy juz po tym opowiedziały mi że chieli nas połamac i skroić, tylko że ja miałem być zaatakowany przez 4 naraz. Natomiast po sprawie znajomi zmiast być wdzieczni to zaczeli dawać texty w stylu - przeciez ty ćwiczysz, nie pijesz, na miasto nie chodzisz, to chociaz powinieneś im dojebać....
Napisano Ponad rok temu
co to znaczy zblatowac?
To znaczy, że trzeba agresora zabrać do domu i położyć go na blacie kuchennym, a następnie wytrzeć nim brudy. Wnioski: Dobre odegranie się i czysta kuchnia! ekonomicznie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Steyr no tak ;d U was się nie używa takich słów? ;dej nie ale tak serio to co to znaczy? z kontekstu wnioskuje ze cos w stylu "dogadac sie" tak?
Napisano Ponad rok temu
zaczy chcieli was bardzo dotkliwie pobic?
ja pytam caly czas bez zadnej szydery, nie wszystko po prostu kumam z tego opisu, czasem sporo slandu w im jest.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pokazuje mu się że nic nie umie żeby nabrał pokory, a co do takich znajomych to pocisnął bym ich od pizd , lapsów itd. skwitował bym ich że trenuje dla siebie nie żeby myśleli że jestem super bohaterem na ich zawołanie, zmień znajomych
Napisano Ponad rok temu
Tak, znam ten ból. Osoby które faktycznie nie miały styczności z treningami i samymi sztukami walki, nie mają pojęcia, kompletnego jak to się przekłada na realne życie. Każdy, dokładnie jak ująłeś marczello56, myśli że wszytko odbędzie się jak na filmie czy grze. Kiedyś znajoma, opowiadała, że poszła na trening capo. Akurat sekcja w której nie było wyraźnego podziału na tych początkujących czy średnio zaawansowanych, jednym słowem, nie umiesz nauczysz się jeśli chcesz. Była chyba 2 ? razy (bo jej się chyba nie chciało dalej) i z wielką pewnością siebie, sądziła, że pokonała by bez problemu kolegę (jednym kopnięciem ). Koleżanka spoko, ale jej wyobrażenie o świecie lekko kuleje. Tak samo, to że ktoś trenuje nie cały rok, dajmy na to bardzo popularny i mający respekt "tajski". Po nie całym roku są osoby które myślą, że wymiatają, a ich znajomi jeszcze ich w tym utwierdzają. Wniosek z tego taki, i chyba paradoksalny. Znajomi myślą, że jesteś nie pokonanym herosem gdy przychodzi 2 karków, a dwóch karków, myśli, że są nie pokonanymi herosami.
Jezeli nic nie cwiczyli wczesniej to naprawde wymiataja w stosunku do tego co reprezentowali wczesniej.
Napisano Ponad rok temu
I teraz będzie hit!!!
Jeśli wychodzi mu to z wytrenowanymi kolegami, to z tępymi osiłkami na ulicy będzie już spoko.
Jakoś nie utrzymujemy już kontaktu ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Instruktor samoobrony na ulicy a prawo
- Ponad rok temu
-
Realna samoobrona
- Ponad rok temu
-
Seminarium DEFENDO Warszawa - 26-27 kwiecień 2010
- Ponad rok temu
-
Maxymalne zdziwienie.
- Ponad rok temu
-
jaki baton - prośba o poradę
- Ponad rok temu
-
fajny patent "klucz rowerowy"
- Ponad rok temu
-
Jak nie prowokować bójki?
- Ponad rok temu
-
Walka z silniejszym - Pomocy
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Zapasów w Samoobronie?
- Ponad rok temu
-
W kominiarce po mieście.
- Ponad rok temu