Jeżeli tak myślisz, to podeprzyj się argumentem. Podaj mi chociaż jeden przykład folderu zachęcającego do uprawiania aikido, w którym występują wyłącznie wyliczone przez Ciebie powody, lub przynajmniej są zaznaczone na pierwszym miejscu. Może być też link do jakiejś strony na Internecie. :wink:Mają bardzo dużo sensu, są prawdziwe, to są powody dla których ludzie ćwiczą aikido.
Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, znowu pokręciłeś. :wink:Od 1864 roku byl w Japonii zakaz noszenia broni przez samurajow...
Zakaz noszenia mieczy został wprowadzony tzw. edyktem Haito-rei z 28 marca 1876 roku.
Jeszcze raz - nie rozmawiam o zastosowaniu technik aikido na ulicy. Wielokrotnie pisałem, że nie ma czegoś takiego jak "technika aikido" ponieważ technika ruchu jest kategorią sprawnościową, a nie rzeczą.
Napisano Ponad rok temu
No masz babo placek! A nie mówiłem, że robisz ludziom wodę z mózgu.Wielokrotnie pisałem, że nie ma czegoś takiego jak "technika aikido" ponieważ technika ruchu jest kategorią sprawnościową, a nie rzeczą.
Napisano Ponad rok temu
Nie wszystkim! Tylko nieukom.A nie mówiłem, że robisz ludziom wodę z mózgu...
Dla wykształconych trenerów, to co piszę, to oczywista oczywistość. Ty zaś, Gościu drogi, lansujesz tu ptolemejski obraz kosmosu, który dla większości ludzi skończył się z nastaniem Mikołaja Kopernika oraz Galileusza.
Napisano Ponad rok temu
Hej, hej, hej! Nie nieukom, ale ukom, co brzmi równie idiotycznie, jako liczba mnoga dla słowa 'uke'. A o Koperniku, i Galileuszu idź rozmawiać na inne forum. Tutaj potrzebujemy rozsądnych argumentów, a nie wymądrzania się.Nie wszystkim! Tylko nieukom.
Napisano Ponad rok temu
Tutaj, drogi Gościu, ze swoimi poglądami jesteś sam jak palec. Nie wiem wiec, co oznacza ta liczba mnoga...
Ale, żeby nie było notorycznego offtopa. Odpowiadając na jedno z Twoich wcześniejszych pytań: jak kształtuje się nawyki czuciowo-ruchowe?
Pokazałem już na filmiku obronę 360 stopni, która jest wstępem do kształtowania reakcji różnicowej ( nieznany bodziec - na każdy bodziec odpowiadamy adekwatną reakcją). To samo możesz sobie ćwiczyć stosując wyłącznie uniki - jeżeli bloki Ci nie pasują do całej koncepcji. Mnie jednak taki sposób ćwiczenia kompletnie nie interesuje (nie widzę w nim żadnej wartości dla siebie), dlatego nie mam ochoty rozwijać tego tematu.
O nawykach ruchowych napiszę może odrębny referacik, łącznie z przykładami konkretnych ćwiczeń kształtujących poszczególne rodzaje reakcji ruchowych. Jak znajdę trochę czasu.
Napisano Ponad rok temu
Zaraz zaraz, pytales sie o orginalne tanto a nie o noz
Ad.1
Jesteś absolutnie pewien że w pierwszej połowie XX wieku nie było w Japonii na ulicach ludzi z nożami, nie było tam przez 50 lat ani jednego zabójstwa nożem? ( i skąd masz takie dane?)Czy też noże nie były w pełni oryginalne bo bez certyfikatów?
Od 1864 roku byl w Japonii zakaz noszenia broni przez samurajow. W zwiazku z tym, kontekst technik przeciw uzbrojonemu posiadaczowi broni zmienil sie. Np. uchwyt za nadgarstek ktory mial uniemozliwic wydobycie miecza przestal miec znaczenie praktyczne. W zwiazku z tym, trening przeciw tanto nie mial juz znaczenia praktycznego. A jednak O sensei go zachowal w swoim systemie. Czyli albo O sensei byl przy zdrowych zmyslach i przy pomocy treningu z tanto chcial rozwiajac jakies inne cechy, albo O sensei byl debilem ktory nie widzial ze to co probuje nauczac nie ma zadnego znaczenia w praktyce. Wybierz sobie co ci pasuje.
Jak sam piszesz zakaz miał dotyczyć samurajów..., a co z nie samurajami i tymi którzy się do zakazów nie stosują? ( w Polsce jest zakaz posiadania broni palnej bez zezwolenia a bandyci ją jednak noszą :? )
O zmysły O'Sensei się nie martwię, za to jak Ty piszesz że "uchwyt za nadgarstek ktory mial uniemozliwic wydobycie miecza przestal miec znaczenie praktyczne. W zwiazku z tym, trening przeciw tanto nie mial juz znaczenia praktycznego" to zaczynam się mocno niepokoić8O wg znanych mi przekazów Tantodori a Tachidori to jednak dwie różne kwestie...
To jest calkowicie moja koncepcja. Nie musze sie zaslaniac swoimi nauczycielami :roll:
Ad.2
Czy ten pogląd podziela któryś z Twoich Nauczycieli? Jeśli tak to który?
świetnie że przyznałeś że to Twoja autorska koncepcja, bo wypowiadałeś ją jakby to było co najmniej oficjalne stanowisko Hombu Dojo. W przeciwieństwie do Ciebie japońscy shihani przyjeżdżający do Polski traktują te techniki całkiem serio, zwracają szczegóły na sposób trzymania noża(tanto), jak wyjmować z dłoni uke by się nie "pokaleczyć" itp.
Poniewaz aikido cwiczy sie uzywajac wspolpracy, obaj cwiczacy ucza sie, poniewaz systematycznie zmieniaja role w technikach, raz jako uke raz jako tori.
Ad.3
Kto się uczy bezpiecznego dystansu? Ten bez broni o którym pisałeś w punkcie 2 że nie jest w stanie rozbroić przeciwnika? Czy też może ten atakujący bezbronnego?
Mógłbyś spróbować doprecyzować...?
Kiedy Ty atakujesz z bronią a ja jestem bez broni (i nie zdążyliśmy dokonać zmiany) to który z nas uczy się "bezpiecznego dystansu"?
To zupelnie proste. Tak jak klasyczne dziela Sunzi (Sun Wu) czy Carl von Clausewitza sa uzywane do nauki businessu
Ad.6
W wielu Twoich wypowiedziach przewija się wątek że Aikido nie służy do walki więc jak się to ma do "kontekstu militarnego w teatrze działań wojennych"?
Te klasyczne dzieła zawierają przemyślenia i analizy strategii walki, zagadnienia natarcia i obrony, przewagi liczebnej zmiany sił w czasie i przestrzeni -jest to także analizowane w strategiach rozwojowych przedsiębiorstw - więc nie ma tu żadnych sprzeczności.
Ale jakie to zasady Aikido które praktykujesz na treningach "przekladaja bezposrednio w kontekscie militarnym w teatrze dzialan wojennych"?
P.S. A swoją drogą to Szczepan mógłbyś być rewelacyjnym jezuitą :wink:
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli tak myślisz, to podeprzyj się argumentem. Podaj mi chociaż jeden przykład folderu zachęcającego do uprawiania aikido, w którym występują wyłącznie wyliczone przez Ciebie powody, lub przynajmniej są zaznaczone na pierwszym miejscu. Może być też link do jakiejś strony na Internecie. :wink:
weź pod uwagę fakt, że większość osób przychodzących na aikido po raz pierwszy nie ma zielonego pojęcia kim był MU więc raczej ich motywacją nie jest "kontynuowanie"
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście, że biorę to pod uwagę. Tak jak to, że znakomita większość, z 6 bilionów ludzi na ziemi, też nie bardzo zdaje sobie sprawę z tego, po co żyje. A odpowiedź jest równie banalna: "By kontynuować przekaz genów dla dalszych pokoleń."weź pod uwagę fakt, że większość osób przychodzących na aikido po raz pierwszy nie ma zielonego pojęcia kim był MU więc raczej ich motywacją nie jest "kontynuowanie".
Napisano Ponad rok temu
Tak jak to, że znakomita większość, z 6 bilionów ludzi na ziemi, też nie bardzo zdaje sobie sprawę z tego, po co żyje. A odpowiedź jest równie banalna: "By kontynuować przekaz genów dla dalszych pokoleń."
Zdaje się że ujawniła się przyczyna Twoich problemem ze znalezieniem zrozumienia wśród forumowiczów:
- myślisz za bardzo po amerykańsku... :wink:
W Polsce odnośnie określania liczebników głównych stosowane jest nazewnictwo z układu SI
gdzie bilion oznacza tysiąc miliardów inaczej milion milionów.
Natomiast w większości krajów anglojęzycznych stosowana jest w nazewnictwie tzw. krótka skala gdzie bilion to tysiąc milionów wg układu SI (czyli po naszemu) miliard.
Reasumując na Ziemi żyje ok. 6 miliardów ludzi, a żeby było 6 bilionów to musisz się jeszcze nieźle namęczyć... :wink:
Napisano Ponad rok temu
VETO!!!!!Po prostu powtarzają demonstrowane przez instruktora techniki. Pytanie: "Po co?" przewija się, i będzie sie przewijać na tym forum, bo nikt, jak dotąd (po za mną ), nie dał na to jakiejś rozsądnej odpowiedzi.
Ja dawałem:
- dla zabawy w "sztuki walki"
- dla przyjemności, samopoczucia
- dla zdrowia, kondycji
- dla towarzystwa
- by schudnąć
- by znaleźć faceta
- by zachęcić własne dziecko
- inne
A jaki cel powtarzania technik na treningu Ty proponujesz?
Nie wiem, szczerze mówiąc, co konkretnie proponuje Gość, ale Ty konsekwentnie pomijasz cel, o którym np. ja , Szczepan i kilku innych pisało wielokrotnie, a który wykracza poza fizyczne umiejętnosci chociaż wcale nie jest "mistyczny", "religijny" a jak najbardziej konkretny. To jest to, co sie zmienia w naszej głowie wskutek ćwiczeń.
Rozmawialismy juz o tym, jaka jest róznica między celem a narzędziami do jego osiagnięcia ( chocby obok w wątku " Takie tam refleksje").
Napisano Ponad rok temu
Już nie chodzi o to, kto ma rację, a kto nie ma. Zabawa w grę słów? Proszę bardzo. Przyjmijmy, że nie chodzi o ludzi chodzących dzisiaj na ziemi, ale ludzi na ziemi (jak napisałem). Było ich trochę więcej niż 6 bilionów (wg układu SI), nie uważasz? A może nie?Zdaje się że ujawniła się przyczyna Twoich problemem ze znalezieniem zrozumienia wśród forumowiczów ...
Z kolei, mylisz się, co do tego, że nie znajduję zrozumienia wśród forumowiczów. Moi respondenci doskonale wiedzą o co mi chodzi. Są jednak między młotem i kowadłem, że tak powiem. Czas pokaże, że moich racji nie trzeba będzie w sobie ukrywać. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Myślę, aikia, że warto najpierw przeczytać to, o czym rozmawiamy, zanim zabierze się głos. Na poprzedniej stronie wyraźnie ustosunkowałem się do tej kwestii:Nie wiem, szczerze mówiąc, co konkretnie proponuje Gość, ...
"Ja nic nie proponuję. Każdy instruktor na treningu robi to, co uważa, i ja nie mam nic do tego. Moja odpowiedź na pytanie: 'Po co?' brzmi: 'Dla kontynuowania przekazu sztuki Morihei Ueshiby kolejnym pokoleniom. A sztuka ta sprowadza się, moim zdaniem, do dwóch słów: unik, śmierć.' Resztę dopowiedz sobie sam."
Co do tego, co nam się zmienia w głowie po treningu, to zapewniam Ciebie, że wkraczasz na niebezpieczną ścieżkę. Instruktor powinien zadbać o to, by nic się nie zmieniało, ale źle wykonane ukemi i .... sam, wiesz. Z kolei, różnorodność na treningu (mnogość wariantów technik, suwari-waza, broń, medytacje) nie sprzyja kształtowaniu ani odruchów, ani też nawyków. Może poproś Szczepana by sprecyzował, jak mu idzie z tymi zasadami. Ale bądź spokojny, jeśli sam nie prowadzisz zajęć, to Twój instruktor będzie miał głęboko gdzieś te dywagacje. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Już nie chodzi o to, kto ma rację, a kto nie ma. Zabawa w grę słów? Proszę bardzo. Przyjmijmy, że nie chodzi o ludzi chodzących dzisiaj na ziemi, ale ludzi na ziemi (jak napisałem). Było ich trochę więcej niż 6 bilionów (wg układu SI), nie uważasz? A może nie?
Znowu się niestety mylisz...
Łączną liczbę ludzi, jacy kiedykolwiek żyli oszacowano na 110 miliardów [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zrozum proszę że bilion w języku polskim oznacza wielkość tysiąc razy większą niż bilion w języku angielskim
Poza tym sam napisałeś
czyli pierwotnie pisałeś o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy(...) - czas teraźniejszy -Tak jak to, że znakomita większość, z 6 bilionów ludzi na ziemi, też nie bardzo zdaje sobie sprawę z tego, po co żyje.
więc pisałeś o ludziach żyjących obecnie...
Obawiam się że albo nie zdajesz sobie sprawy o czym właściwie piszesz albo jako kolejny uprawiasz czystą kazuistykę...
Z kolei, mylisz się, co do tego, że nie znajduję zrozumienia wśród forumowiczów. Moi respondenci doskonale wiedzą o co mi chodzi. Są jednak między młotem i kowadłem, że tak powiem. Czas pokaże, że moich racji nie trzeba będzie w sobie ukrywać. :wink:
Nic tylko czekać aż oznajmisz że odkryłeś w sobie Jezusa...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Myślę, aikia, że warto najpierw przeczytać to, o czym rozmawiamy, zanim zabierze się głos. Na poprzedniej stronie wyraźnie ustosunkowałem się do tej kwestii:
"Ja nic nie proponuję. (...) :[/quote]
Sorry, Gościu. Faktycznie nie zauważyłem tej kwestii.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem dlaczego miałoby to iść na priva...OK. Przyznaję, że ta wymiana zdań powinna mieć miejsce w prywatnej korespondencji. Wtedy o mnie możesz pisać co chcesz.
Nie wypisuję na Twój temat żadnych pikantnych czy innych niesamowitych historii.
Nie znam Cię osobiście i nic do Ciebie nie mam.
Odniosłem się jedynie do Twoich paru "nieścisłych" wypowiedzi zamieszczonych na tym forum...
Napisano Ponad rok temu
Dla kontynuowania przekazu sztuki Morihei Ueshiby kolejnym pokoleniom
cenie MU za to co nam dal, to fajne i mile z jego strony, naprawde lubie aikido, zajmuje sie nim ponad polowe zycia, a mam 37lat, wiec jeszcze malo
ale zeby robic cos tylko po to zeby kontynuowac czyjas mysl? strata czasu jak dla mnie..
moze na Wschodzie jet to oka, ale dla mnie za malo...
Napisano Ponad rok temu
na Wschodzie jet to oka, ale dla mnie za malo...
na Wschodzie ludzie przebierają się za konsole do gier i tak łażą po ulicach więc oni naśladownictwo wszelkiego rodzaju mają we krwi
Napisano Ponad rok temu
Jak dotąd, to jedyne rozsądne wytłumaczenie, dlaczego ludzie dzisiaj uprawiają aikido, nawet jeśli nie są tego świadomi. Podobnie jak iaido, katori-shinto-ryu, kyudo, naginata-do, itd. Wszelkie listy powodów, najczęściej zakończone słowem "inne", mnie nie przekonywują. Ale to tylko moja opinia.... ale zeby robic cos tylko po to zeby kontynuowac czyjas mysl? strata czasu jak dla mnie ..
A, że tak jest, niech świadczy program zajęć w dojo, którego konsekwencją są techniki, które są wymagane na kolejnych egzaminach na stopnie wyszkolenia. We wszystkich szkołach, przynajmniej te, podstawowe. Czasem z małymi zmianami w nazwie, oraz w sposobie ich wykonania. Do nich należą: ikkyo, nikyo, sankyo, yonkyo, irimi-nage, shiho-nage, kote-gaeshi, kaiten-nage, juji-nage, ten-chi-nage, koshi-nage, i ude-kime-nage.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido Nishio a Aikido Aikiai
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Cała prawda o Dziadku
- Ponad rok temu
-
umarła strona, niech żyje strona!
- Ponad rok temu
-
chwalipieta :)
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi Olsztyn
- Ponad rok temu
-
Czy Japończycy są bogowie?
- Ponad rok temu
-
Andrzej Lisik
- Ponad rok temu
-
W co się bawić
- Ponad rok temu