Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zwłaszcza w sytuacji że zdaje się dowolne aikidockie randori jest zawsze rozgrywane z dużym naciskiem na ciągłe poruszanie się. Przynajmniej u nas.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli się biegnie przez las, to znacznie łatwiej przywalić w drzewo, niż gdy się przez las idzie....to ja jestem w ruchu i mogę łatwiej zmienić jego kierunek...
...czy w tej sytuacji bycie w ruchu kiedy przeciwnik atakuje, nie pozwoliło by trochę polepszyć warunki szybkości i odległości, przy których możliwe jest zejście?...
Hm... :roll: Jak ktoś słusznie zauważył masa jest miarą bezwładności, zaś z mechaniki klasycznej, jak też z codziennego doświadczenia wiadomo, że by zmienić kierunek ciała poruszającego się szybko trzeba użyć większej siły niż w przypadku ciała poruszającego się powoli. Dlatego łatwiej skręcić gdy się idzie, niż gdy się biegnie, łatwiej skorygować kierunek bardzo powolnego cięcia mieczem niż szybkiego itp. Jeśli zatem poruszam ciało w prawo, to trudniej mi zrobić unik w lewo z ruchu w prawo niż z pozycji statycznej....Dlatego bokserzy, zawodnicy MMA i innych sztuk walki, w których zejścia odgrywają istotną rolę, cały czas są w ruchu ( o różnym zakresie oczywiście ). Związane jest to m.in. z masą ciała, która jest miarą jego bezwładności...
Całość powyższego nie czyni oczywiście metod Goscia skutecznymi :wink:
Z tym fragmentem oczywiście się zgadzam.Poza tym ruch sprawia, że cel jest trudniejszy do uchwycenia.
A już całkiem na marginesie, to osobiście uważam, że boks czy formuła MMA to raczej sporty walki, a nie sztuki walki. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chodzi o mechanikę klasyczną to zdaje się zmiana wymaga dokładnie tyle samo siły, dopóki wektor tej zmiany nie będzie zawierał składowej przeciwnej do dotychczasowego kierunku ruchu.Hm... :roll: Jak ktoś słusznie zauważył masa jest miarą bezwładności, zaś z mechaniki klasycznej, jak też z codziennego doświadczenia wiadomo, że by zmienić kierunek ciała poruszającego się szybko trzeba użyć większej siły niż w przypadku ciała poruszającego się powoli.
Przynajmniej jeśli chodzi o ruch, bo w wypadku pozycji statycznej to tarcie spoczynkowe jest zawsze większe lub równe tarciu ruchowemu . Nie wspominając tego że zejścia w aikido zawierają wektor w kierunku od/do napastnika którego nadanie w takiej sytuacji wymaga dodatkowej siły.
Ale ja prywatnie bardziej zainteresował bym się tym w kontekście konstrukcji człowieka, a nie samej mechaniki klasycznej .
Natomiast na twoim codziennym doświadczeniu się nie znam 8) . (EDIT: Aczkolwiek ludzie ćwiczący aikido, w związku z tym całym podłączaniem się do ruchu itd. powinni mieć chyba trochę inne codzienne doświadczenia treningowe w kwestii zmiany kierunku ruchu ).
Napisano Ponad rok temu
Każdy sport walki jest w mniejszym lub większym stopniu także sztuką walki, chociaż w drugą stronę - już niekoniecznie. Sporty walki zawierają bowiem także czynnik mentalny, czasami znacznie silniej zaznaczony niż w sztukach walki.A już całkiem na marginesie, to osobiście uważam, że boks czy formuła MMA to raczej sporty walki, a nie sztuki walki.
Napisano Ponad rok temu
Eee, ja tak tylko. Myślałem, że podefiniujesz. Jestem nieco zawiedziony, bo zawsze jesteś w tym taki precyzyjny... :wink:Każdy sport walki jest w mniejszym lub większym stopniu także sztuką walki, chociaż w drugą stronę - już niekoniecznie. Sporty walki zawierają bowiem także czynnik mentalny, czasami znacznie silniej zaznaczony niż w sztukach walki.
Tak jest - stąd mój przykład, że gdy przemieszczasz się w lewo to trudniej zrobić unik w prawo - zmiana wektora. I jeszcze jedno: siły owszem - tyle samo, ale zmiana kierunku ruchu zajmie więcej czasu, czy raczej przestrzeni, właśnie z uwagi na bezwładność, a przecież o szybkość uniku chodzi.Jeśli chodzi o mechanikę klasyczną to zdaje się zmiana wymaga dokładnie tyle samo siły, dopóki wektor tej zmiany nie będzie zawierał składowej przeciwnej do dotychczasowego kierunku ruchu...
Inna kwestia, to to, że rozmowa jest tu o unikach, a w aikido mamy przecież zejścia z linii ataku, a to nie to samo. Może dlatego ten cały wątek mnie jakoś nie kręci... No i to, że coś takiego jak "sens polemiki z Gosciem" nie istnieje, czego tu już wszyscy doświadczyli wielokrotnie. :?
Nic, idę sobie poczytać coś Feynmana, albo kota Schroedingera pogłaskam...
Napisano Ponad rok temu
Od iluś tam lat powtarzam na tym forum coś wręcz przeciwnego.Bo Gość uważa, że celem powstania aikido była właśnie samoobrona.
Dokładnie to samo.Inna kwestia, to to, że rozmowa jest tu o unikach, a w aikido mamy przecież zejścia z linii ataku, a to nie to samo.
Te powyższe cytaty, to czysta prowokacja w tym temacie. Czemu mają służyć?
Napisano Ponad rok temu
Możesz wyoślić mi różnicę, proszę?Inna kwestia, to to, że rozmowa jest tu o unikach, a w aikido mamy przecież zejścia z linii ataku, a to nie to samo.
Napisano Ponad rok temu
Już "wyoślam":
Unik, to dla mnie np. odchylenie głowy, odchylenie tułowia, by uniknąć uderzenia, tak jak to np. wygląda w boksie (kilka filmów tu było na początku tematu, dlatego odnoszę się do boksu, gdzie na rzeczonych filamach kolesie balansują tułowiem). Z tego co na filmach widać dystans, ani wzajemna pozycja między walczącymi w zasadzie się nie zmienia. Po uniku idzie kolejny cios, walka toczy się dalej...
Zejście z linii ataku natomiast, to zmiana dystansu całym ciałem w takim kierunku by zejść z osi ataku i zyskać na pozycji w stosunku do partnera. W aikido nie zginamy się, nie balansujemy w miejscu tułowiem, staramy się nie odchylać głowy, staramy się wypracować korzystniejszą pozycję, wejść za plecy partnera, wykonać technikę...
Napisano Ponad rok temu
Gubisz zupełnie kontekst. Przecież to co piszesz, nijak ma się do uników o których pisze gość. Przejrzyj jeszcze raz słynny film z panem Mordasque, film z robotem oraz skrypt z aikido-workoutem gościa.Żarty sobie robicie? Różnice są dla mnie oczywiste.
Już "wyoślam":
Unik, to dla mnie np. (...)...
Zejście z linii ataku natomiast, to (...)...
Napisano Ponad rok temu
Tak o szybkość chodzi, ale nie o dużą, tylko właściwą, tak żeby załapać się z zejściem na okres refrakcji psychologicznej (tak to się chyba nazywa) związany z końcowym etapem uderzenia, więc to czy to zwiększenie przestrzeni będzie korzystne, albo raczej jaki jego poziom będzie korzystny zależy już od konkretnej sytuacji.I jeszcze jedno: siły owszem - tyle samo, ale zmiana kierunku ruchu zajmie więcej czasu, czy raczej przestrzeni, właśnie z uwagi na bezwładność, a przecież o szybkość uniku chodzi.
Możesz wyoślić mi różnicę, proszę?
Będąc precyzyjnym to zejście z linii ataku jest pojęciem węższym niż unik, więc pojawia się tendencje żeby rozumieć przez unik tą całą resztę uników nie będących zejściami, które są zresztą chyba częściej z użyciem tego słowa związane.(...)
Napisano Ponad rok temu
Stąd ustalmy, że chodzi o to, by faktycznie, w obliczu zagrożenia nie dać się trafić. Ogólnie, obejmuje to uderzenie, popchnięcie, złapanie, kopnięcie, draśnięcie itd. Okoliczności, siły, szybkości, też nie definiujmy. Chodzi o właściwą reakcję na nagłe zagrożenie. Wykształtowanie na to odruchów to zdecydowanie trudna sprawa, czy nawet bardzo trudna sprawa. Ale, nie niemożliwa. O tym chcę rozmawiać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozwolę sobie na drobną dygresję, bo coś mi w tym rozumowaniu nie gra:
Jeśli się biegnie przez las, to znacznie łatwiej przywalić w drzewo, niż gdy się przez las idzie....to ja jestem w ruchu i mogę łatwiej zmienić jego kierunek...
...czy w tej sytuacji bycie w ruchu kiedy przeciwnik atakuje, nie pozwoliło by trochę polepszyć warunki szybkości i odległości, przy których możliwe jest zejście?...
Hm... :roll: Jak ktoś słusznie zauważył masa jest miarą bezwładności, zaś z mechaniki klasycznej, jak też z codziennego doświadczenia wiadomo, że by zmienić kierunek ciała poruszającego się szybko trzeba użyć większej siły niż w przypadku ciała poruszającego się powoli. Dlatego łatwiej skręcić gdy się idzie, niż gdy się biegnie, łatwiej skorygować kierunek bardzo powolnego cięcia mieczem niż szybkiego itp....Dlatego bokserzy, zawodnicy MMA i innych sztuk walki, w których zejścia odgrywają istotną rolę, cały czas są w ruchu ( o różnym zakresie oczywiście ). Związane jest to m.in. z masą ciała, która jest miarą jego bezwładności...
Oczywiście, jeśli wykonuję szybki ruch- np. zadając uderzenie- to trudno mi zmienić jego kierunek. Jednak gdy wykonujemy drobne ruchy rąk, to znacznie łatwiej zmienić taki ruch w blok lub uderzenie, niż jeśli mielibyśmy startować z pozycji statycznej. Podobnie ruchy ciałem- gdy jesteśmy w ciągłym ruchu, łatwiej przejść do ataku, cofnąć się lub wykonać unik niż jeśli stoimy w miejscu.
Jeśli zatem poruszam ciało w prawo, to trudniej mi zrobić unik w lewo z ruchu w prawo niż z pozycji statycznej.
Z punktu widzenia fizyki- zgadza się, bo musisz najpierw wyhamować ruch w prawo, a potem zmienić kierunek ruchu na lewo. Z punktu widzenia mechaniki ciała nie byłbym już tego taki pewien. IMO noga którą wyhamowujesz ruch w prawo uginając się w kolanie gromadzi energię, która łatwiej wypchnie cię w lewo niż gdyby ruch zaczynać od pozycji statycznej.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chodzi o mechanikę klasyczną to zdaje się zmiana wymaga dokładnie tyle samo siły, dopóki wektor tej zmiany nie będzie zawierał składowej przeciwnej do dotychczasowego kierunku ruchu.Hm... :roll: Jak ktoś słusznie zauważył masa jest miarą bezwładności, zaś z mechaniki klasycznej, jak też z codziennego doświadczenia wiadomo, że by zmienić kierunek ciała poruszającego się szybko trzeba użyć większej siły niż w przypadku ciała poruszającego się powoli.
Ale ja prywatnie bardziej zainteresował bym się tym w kontekście konstrukcji człowieka, a nie samej mechaniki klasycznej .
).
I bardzo słusznie bo inaczej trudno byłoby wyjaśnić dlaczego skoczek wzwyż skacze i pokonuje przeszkodę dużo wyższą niż pozim na jaki podniósł swój środek ciężkości.
8)
Napisano Ponad rok temu
Z punktu widzenia fizyki- zgadza się, bo musisz najpierw wyhamować ruch w prawo, a potem zmienić kierunek ruchu na lewo. Z punktu widzenia mechaniki ciała nie byłbym już tego taki pewien.
Punkt widzenia mechaniki jest zawsze zgodny z punktem widzenia fizyki bo jest po prostu jej częścią. Tylko nie wszyscy to rozumieją...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
8O 8O 8OSystemy żywe nie zawsze zachowują się zgodnie z tym co głoszą prawa fizyki.
"Systemy żywe" żyją w określonych warunkach fizycznych i mogą funkcjonować wyłącznie zgodnie z prawami fizyki.
Trawestując "klasyka":wink: : Mieszasz systemy walutowe jak Pewex...
Utożsamiasz zachowania osobnicze z prawami (oddziaływaniami) fizycznymi :?
Napisano Ponad rok temu
Gościu,Od iluś tam lat powtarzam na tym forum coś wręcz przeciwnego
Od iluś tam lat powtarzasz właśnie coś takiego. Oto wybrane cytaty z Twoich wypowiedzi:
Stąd ustalmy, że chodzi o to, by faktycznie, w obliczu zagrożenia nie dać się trafić. Ogólnie, obejmuje to uderzenie, popchnięcie, złapanie, kopnięcie, draśnięcie itd. Okoliczności, siły, szybkości, też nie definiujmy. Chodzi o właściwą reakcję na nagłe zagrożenie.
Aby jednak móc zastosować koncept Ueshiby (unik, rzut) w obronie koniecznej należy uwzględnić dzisiejsze realia, przy prostych, etycznych założeniach. Odpowiedzią na przemoc nie może być przemoc. Wyzwalanie, i potęgowanie w sobie agresji, co obserwujemy w sztukach i sportach walki, jest obce w aikido. To może właśnie jest najważniejsze przesłanie Dziadka. Dla mnie, w tym duchu, zakończeniem konfrontacji jest zawsze coś ostatecznego. Na polu walki to fizyczna śmierć. Na ulicy, to zabicie agresji, ducha walki. A to jest możliwe tylko przez zwrotne zastraszenie. W tym przypadku, to szybki dynamiczny rzut na plecy. O tym, jaka towarzyszy temu reakcja padającego, np. na meczu judo, już pisałem.
Unikalność aikido polega na tym, że konfrontację kończy się w pierwszej sekundzie. Jest jak broń palna. Każdy rzut w dojo, czy na ulicy, to akt łaski, porównywalny do ostrzegawczego wystrzału w powietrze. Niesie za sobą potencjał śmiertelnego zagrożenia, i to musi być widoczne.
W jakich to niby innych okolicznościach, niż samoobrona, chcesz reagować na zagrożenie?Pytanie, czy aikido, w utrwalonej świadomości, rzeczywiście jest nowoczesną sztuką samoobrony. Ja uważam, że tak, i nawet coś więcej. Ponownie cytuję siebie - aikido to moc na przemoc.
Gościu, przecież nie cierpisz na rozdwojenie jaźni. Czy w takim razie zapomniałeś już jak posługiwać się językiem polskim?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido Nishio a Aikido Aikiai
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Cała prawda o Dziadku
- Ponad rok temu
-
umarła strona, niech żyje strona!
- Ponad rok temu
-
chwalipieta :)
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi Olsztyn
- Ponad rok temu
-
Czy Japończycy są bogowie?
- Ponad rok temu
-
Andrzej Lisik
- Ponad rok temu
-
W co się bawić
- Ponad rok temu