Aikido Nishio a Aikido Aikiai
Napisano Ponad rok temu
Pozdr!
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś ludzie myśleli że ziemia jest płaska. Mieli po temu wszelkie argumenty, racjonalne, całe nasze bezposrednie doświadczenie przemawia za tym że jest płaska. Pierwszym empirycznym dowodem że ziemia jest okrągła były zdjęcia satelitarne, wcześniej tylko teorie.Ja jestem z tych osób, która uważa Aikido za skuteczne i potrafię uszanować to że według Ciebie Twoje Aikido to tylko rekreacja ruchowa i na ulicy nie znajdzie bojowego zastosowania, dlaczego więc tak trudno Ci jest zaakceptować pogląd osób takich jak ja...
Owszem, możesz pisać że aikido uczy walki, masz prawo w to wierzyć, tak jak w krasnoludki, niepokalane poczęcie, świętego mikołaja, kur.. nawet w Harrego Pottera i uwierz, mam to tak głęboko w dupie, że żaden laksigen nie pomoże.
Mimo to ludzie którzy chcą się dowiedzieć czegoś o aikido mają zapewne na myśli jak jest w rzeczywistości, to znaczy jak wedle dzisiejszego, instrumentalnego wzorca myślenia wygląda aikido, a nie jak mniemają mniej lub bardziej sprawie oddani fanatycy/wielbiciele/wateva.
Rzeczywistość, dośiwadczenie, wiedza i metodyka nauczania MA mówią że wartość Aikdo jako narzędzia do walki = 0
Napisano Ponad rok temu
Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.Czas pokazał, że na tym forum naprawdę trudno rozmawiać o aikido. Coraz mniej osób zabiera głos, i podobnie, mniej osób to czyta. Właśnie dlatego, że dominuje opinia, że aikido nie ma większego sensu, a i ostatnio jego twórca zaliczany jest do grona osób niepoczytalnych. Smutne jest jednak to, że wypowiadają to osoby niejednokrotnie wysoko utytułowane w naszym środowisku.
Nikt z jego wieloletnich uczniów nie wie o co mu chodziło (każdy ma swoją wersję), może i był poczytalny, ale nikt go nie dał rady poczytać.
Nie chodzi tutaj o atakowanie, ale właśnie o sposób wykonywania technik. Tak, by być świadomym, że każdorazowo darujemy swojemu partnerowi drugie życie. W rzeczywistej konfrontacji, ten aspekt musi być widoczny, by agresor uświadomił to sobie i odstąpił. Krótko mówiąc - by się przestraszył. I tylko, bez doznania krzywdy. Jeśli tego nie ma na treningu, nie będzie on widoczny i na ulicy.
Gość, jesteś czy chcesz tego, czy nie, w tym samym worku co Szczepan, krytykujesz go za apodyktyczne rostrzygnięcia, a sam jednocześnie dajesz takie same. Darowanie życia, lol, chyba komarowi. Ja bym się bał ćwiczyć po Twojej rozgrzewce (tej do muzyki, cholera pokasowałem te filmy, ale przy wielu piwach różni ludzie boki zrywali), połowę ścięgien bym pozrywal, kurde, jakbym był w komisji dającej ci papiery na prowadzenie trenigów to byś ich nie dostał - ze względu na zdrowie przyszłych ćwiczących... Wyrozumiałość to przywilej siły, w aikido siły brak. To hodowla średniosprawnych ofiar w iluzji siły. To jest tragiczne. Dlatego piszę co piszę. A postulat który stawiasz jest NIE MOŻLIWY DO ZREALIZOWANIA.
Dlaczego tylu ludzi z naszego "światka aikido" odchodzi z niego bądź średnio się o nim wypowiada?
Akido w Polsce ile istnieje? od lat 70tych?
Spory okres czasu ściema się utrzymywała, sporo ludzi na to poszło. Czasy się zmieniły, dostępność do wiedzy, metod treningowych, innych systemów wzrosła. Mit o super tajemnych mocach siwych dziadków z dalekiego wschodu w międzyczasie pękł jak bańka mydlana. Wykształciła się też pewna via moderna w martial arts, część ludzi zaczynających dawniej pozostała otwarta, doświadczyła, miała jaja by zobaczyć i zrewidować poglądy wobec tego.
Część nadal wciska bullshit i próbuje innych w to wciągać - wiadomo potrzebują uczniów. Ci uczniowie też wciągają - potrzebują uke, a nader wszystko, potrzebują słabszych od siebie.
Ja generalnie nie widzę w aikido jako formie ruchu nic złego, tak jak w rozmaitych formach aerobiku - ktoś to lubi, pozytywnie wplywa to na jego zdrowie i samopoczucie, OK. Niemniej jednak nowi ludzie mają prawo wiedzieć jak jest.
Aikido jako MA czeka jak to widzę stopniowa agonia.
Napisano Ponad rok temu
Niemożność akceptacji takiego poglądu wynika z faktu, iż jest to właśnie podląd ( opinia ) nie poparta jakimiś argumentami z zakresu metodyki treningowej. :wink:To tak, jakbyś powiedział: "uważam, że Ziemia jest płaska". No ale dlaczego, co na to wskazuje, że jest płaska?
Widzisz to całe nieporozumienie którego jesteśmy świadkami, wynika z różnicy naszych doświadczeń. Pisałem o tym wcześniej, ale widocznie nie do końca uchwyciłeś sedno.
Widzisz dla Ciebie
i to jest wystarczający argument, coby zakwalifikować Aikido jako nieskuteczne.Niemożność akceptacji takiego poglądu wynika z faktu, iż jest to właśnie podląd ( opinia ) nie poparta jakimiś argumentami z zakresu metodyki treningowej.
Ale przyjrzyjmy się mojej pokornej osobie. Ja widziałem podczas pracy w ochronie jak moi instruktorzy stosują sobie to Aikido, ba śmiem nawet nieśmiało napisać że mi również się to zdarzyło, co w tym przypadku może stanowić dowód obalający Twoją teorię (specjalnie użyłem słowa "może"). Widzisz miałem wielkie szczęście trafić do sekcji gdzie moi pierwsi instruktorzy pracowali, pracują w służbie ochrony naście lat. Dlatego też bardziej jestem skłonny dać wiarę osobom, które weryfikowały skuteczność Aikido poza matą, a nie teoretykom którzy sprawdzali swoje umiejętności tylko na treningu (tutaj piszę szczególnie o osobach, które nie widzą prawie żadnej różnicy pomiędzy walką na macie, a walką poza nią).
Chociaż to i tak już wszystko zamarzło.... zdecydowana większość osób tutaj piszących która trenuje dłuższy okres, ma wyrobioną z góry opinię, a wszystko sprowadza się do notorycznych utarczek i wymiany tych samych argumentów, tylko w innej formie.
Acha i tak coby nie było, to doskonale zdaję sobie sprawę z niedoskonałości Aikido, jego braków sparingów, złej kondycji większość Aikidoków (co i tak mimo wszystko pozwala mi wierzyć w to o czym piszę) oraz tego że dal wielu osób pozostanie jedynie czystą formą rekreacji, bądź okazją do integracji i by było tak kolorowo jak na początku, to życzę im wszystkiego najlepszego :wink:
Mimo to ludzie którzy chcą się dowiedzieć czegoś o aikido mają zapewne na myśli jak jest w rzeczywistości, to znaczy jak wedle dzisiejszego, instrumentalnego wzorca myślenia wygląda aikido, a nie jak mniemają mniej lub bardziej sprawie oddani fanatycy/wielbiciele/wateva.
Rzeczywistość, dośiwadczenie, wiedza i metodyka nauczania MA mówią że wartość Aikdo jako narzędzia do walki = 0
No cóż drogi Randallu możesz sobie pisać że aikido nie uczy walki, nie jest skuteczne i nie ma aspektów bojowych, masz prawo w to wierzyć, tak jak w krasnoludki, niepokalane poczęcie, świętego mikołaja, kur.. nawet w Harrego Pottera i uwierz, mam to tak głęboko w dupie, że żaden laksigen nie pomoże.
pozdrawiam serdecznie
Napisano Ponad rok temu
Myślę, że należy rozróżnić dwie sprawy, jeżeli chodzi o Dziadka. Pierwsza to fakt, że był niekwestionowanym autorytetem w tym, co robił na macie. Druga sprawa, to jego osobowość, sposób przekazywania myśli, oraz poziom intelektualny jego słuchaczy. Zdecydowanie, nikt ze współczesnych, czy też Jego uczniów, nie wyrażał się o nim w sposób, który by prowadził do Twoje wniosku.Nikt z jego wieloletnich uczniów nie wie o co mu chodziło (każdy ma swoją wersję), może i był poczytalny, ale nikt go nie dał rady poczytać.
Proszę, nie przywiązuj wagi do mojej eksperymentalnej metodyki prowadzenia zajęć aikido z podkładem muzycznym, i właśnie, nie wkładaj tego do jednego worka z moim rozumieniem aikido. Po pierwsze, metodyka ta wzięla się z historii tanga argentyńskiego, gdzie gauchos (inaczej argentyńscy kowboje) nudne wprawianie się w arkany walki na noże właśnie urozmaicili muzyką. Tak powstało tango, charakteryzujące się bardzo zmiennym tempem. Nawiasem mówiąc, w Toruniu, kiedy będąc młodym chłopcem uprawiałem gimnastykę sportową, nasz trener także wprowadzał tło muzyczne na zajęciach - jako, że muzyka łagodzi obyczaje, i tym samym, pozwala się łatwiej skoncentrować. Ot, co ...Ja bym się bał ćwiczyć po Twojej rozgrzewce (tej do muzyki, cholera pokasowałem te filmy, ale przy wielu piwach różni ludzie boki zrywali), połowę ścięgien bym pozrywal, ... A postulat który stawiasz jest NIE MOŻLIWY DO ZREALIZOWANIA.
Skąd, z kolei, pozostało Ci w pamięci nadwyrężanie ścięgien na moich zajęciach, nie mam pojęcia. Możemy skonfrontować te filmiki, ale czy warto ...? W każdym razie, jedyny postualt który stawiam, to w końcu zrozumieć o co, tak na prawdę, w aikido chodzi, i zabrać się do pracy. Jeśli rzeczywiście chcemy coś osiągnąć, to trzeba, przede wszystkim, postawić sobie konkretny cel. Ja podpowiadam - aikido to moc na przemoc.
Tak, nowi ludzie powinni wiedzieć co to jest aikido. Z tego jednak, co napisałeś, nie wyłania się nawet mglisty obraz sztuki wojennej, powstałej, ba ... w XX wieku. Sztuki uznanej przez najwyższe wspólczesne autorytety, i pożądanej przez służby specjalne ówczesnej, zmilitaryzowanej Japonii. Dzięki wykładom w Akademii Wojskowej, i podobnym koligacjom, Morihei Ueshiba uniknął bardzo poważnych kłopotów wynikających ze związaniem się z sektą Omote. Już nawiasem mówiąc, bez tego 'incydentu Omote' w życiu Mistrza, nie mieli byśmy dzisiaj aikido.OK. Niemniej jednak nowi ludzie mają prawo wiedzieć jak jest.
Aikido jako MA czeka jak to widzę stopniowa agonia.
Aikido to faktycznie MA. To nie jest sztuka walki. Możemy strzelać z łuku do tarczy. Podobnie, z karabinu i pistoletu. Możemy dodać do tego pierwiastek spirytualny, czysto sportowy, czy też rekreacyjny. Nie mniej, to wszystko nie zmieni tego faktu, że zarówno łuk, karabin, pistolet ... czy szabla, miecz, i armata, to broń, która została stworzona przez człowieka, by zabijać! Powtarzam - po to, by zabijać. Czy w tym kontekście wyraziłem się jasno? Walka ma znaczenie zupełnie inne, niż wspomniana broń. Jej celem jest zdominowanie. Broń oczywiście, może być, i zwykle jest stosowana w walce. A właśnie, aikido to broń, i służy do zabijania. O tym trzeba wiedzieć, i pamiętać przy wykonywaniu każdej techniki aikido.
Napisano Ponad rok temu
Myślę, że należy rozróżnić dwie sprawy, jeżeli chodzi o Dziadka. Pierwsza to fakt, że był niekwestionowanym autorytetem w tym, co robił na macie. Druga sprawa, to jego osobowość, sposób przekazywania myśli, oraz poziom intelektualny jego słuchaczy. Zdecydowanie, nikt ze współczesnych, czy też Jego uczniów, nie wyrażał się o nim w sposób, który by prowadził do Twoje wniosku.Nikt z jego wieloletnich uczniów nie wie o co mu chodziło (każdy ma swoją wersję), może i był poczytalny, ale nikt go nie dał rady poczytać.
Proszę, nie przywiązuj wagi do mojej eksperymentalnej metodyki prowadzenia zajęć aikido z podkładem muzycznym, i właśnie, nie wkładaj tego do jednego worka z moim rozumieniem aikido. Po pierwsze, metodyka ta wzięla się z historii tanga argentyńskiego, gdzie gauchos (inaczej argentyńscy kowboje) nudne wprawianie się w arkany walki na noże właśnie urozmaicili muzyką. Tak powstało tango, charakteryzujące się bardzo zmiennym tempem. Nawiasem mówiąc, w Toruniu, kiedy będąc młodym chłopcem uprawiałem gimnastykę sportową, nasz trener także wprowadzał tło muzyczne na zajęciach - jako, że muzyka łagodzi obyczaje, i tym samym, pozwala się łatwiej skoncentrować. Ot, co ...Ja bym się bał ćwiczyć po Twojej rozgrzewce (tej do muzyki, cholera pokasowałem te filmy, ale przy wielu piwach różni ludzie boki zrywali), połowę ścięgien bym pozrywal, ... A postulat który stawiasz jest NIE MOŻLIWY DO ZREALIZOWANIA.
Skąd, z kolei, pozostało Ci w pamięci nadwyrężanie ścięgien na moich zajęciach, nie mam pojęcia. Możemy skonfrontować te filmiki, ale czy warto ...? W każdym razie, jedyny postualt który stawiam, to w końcu zrozumieć o co, tak na prawdę, w aikido chodzi, i zabrać się do pracy. Jeśli rzeczywiście chcemy coś osiągnąć, to trzeba, przede wszystkim, postawić sobie konkretny cel. Ja podpowiadam - aikido to moc na przemoc.
Tak, nowi ludzie powinni wiedzieć co to jest aikido. Z tego jednak, co napisałeś, nie wyłania się nawet mglisty obraz sztuki wojennej, powstałej, ba ... w XX wieku. Sztuki uznanej przez najwyższe wspólczesne autorytety, i pożądanej przez służby specjalne ówczesnej, zmilitaryzowanej Japonii. Dzięki wykładom w Akademii Wojskowej, i podobnym koligacjom, Morihei Ueshiba uniknął bardzo poważnych kłopotów wynikających ze związaniem się z sektą Omote. Już nawiasem mówiąc, bez tego 'incydentu Omote' w życiu Mistrza, nie mieli byśmy dzisiaj aikido.OK. Niemniej jednak nowi ludzie mają prawo wiedzieć jak jest.
Aikido jako MA czeka jak to widzę stopniowa agonia.
Aikido to faktycznie MA. To nie jest sztuka walki. Możemy strzelać z łuku do tarczy. Podobnie, z karabinu i pistoletu. Możemy dodać do tego pierwiastek spirytualny, czysto sportowy, czy też rekreacyjny. Nie mniej, to wszystko nie zmieni tego faktu, że zarówno łuk, karabin, pistolet ... czy szabla, miecz, i armata, to broń, która została stworzona przez człowieka, by zabijać! Powtarzam - po to, by zabijać. Czy w tym kontekście wyraziłem się jasno? Walka ma znaczenie zupełnie inne, niż wspomniana broń. Jej celem jest zdominowanie. Broń oczywiście, może być, i zwykle jest stosowana w walce. A właśnie, aikido to broń, i służy do zabijania. O tym trzeba wiedzieć, i pamiętać przy wykonywaniu każdej techniki aikido.
Napisano Ponad rok temu
Współczesne autorytety MA? hmm... taki np. Bass Rutten nie raz był pytany o aikido i odpowiedzi nie były przychylne.
Kolega wyżej się spina, że w ochronie robił aikido. Hej, czyżby kilku 2 metrowych gości w paramilitarnych strojach założyło dźwignie transportowę paru pijanym gówniarzom? LOL
Nie każda dźwignia to aikido, nie każde wejście to aikido. W dodatku, raczej domniemywam że ich trening ani nie zaczął, ani nie kończył się na pitu pitu za rączkę.
Kiod...
W naszej sekcji też jest sporo ludzi którzy "umią cośtam cośtam", tylko że te umiejętności nie wynikają z treningu aikido a z szerokich zainteresowań w MA.
Nie ma sensu zmieniać aikido w system bojowy, nie ma sensu przebudowywać trabanta na F1.
Jeśli zmienisz je tak by przygotowywało do konfrontacji, zmodyfikujesz techniki, metodykę, to nie będzie już aikido, tylko jakaś wariacja na temat, aikijutsu, cokolwiek.
Te wariacje powstają, coraz więcej sekcji dokłada i dokłada do swoich treningów pewne elementy. Robi się to ze względu na świadomość braków, też by powiedzieć "patrzcie jak u nas się to robi, my robimy realne aikido, użyteczne techniki".
Mówić tak i pokazywać takie "uzyteczne akcje" trzeba, bo narybku jest z roku na rok coraz mniej. Kiedyś na rynku było judo, karate, TKD, boks/kick, aikido. W ciągu 10 lat wyrosła im konkurencja w postaci mma/bjj, konkurencja wspierana bardzo dobrze medialnie i marketingowo, w dodatku techniki tam nauczane są non stop weryfikowane w walce, staże prowadzą nie eteryczni mistrzowie, a zazwyczaj aktywni zawodnicy.
Dostępność thaia czy innych systemów jujitsu też wzrosła.
W tym gąszczu konkurencji aikido ma niewiele do zaoferowania - we własnym światku nie ma zawodów, wyniki w zawodach międzystylowych są niemożliwe. Marketingowo leży - Stefan wzbudza już najwyżej uśmiechy politowania.
Ma do zaoferowania ciekawą, prozdrowotną formę spędzania czasu dla całych rodzin, dziewczyn, ludzi w wieku podeszłym, po kontuzjach, prezesa firmy któremu nie wypada z podbitym okiem chodzić. I to się staje faktem.
Może być trening jaki prowadzi Gość, dla dzieci i pani domu po 8 godzinach pracy ok. Dla mnie rozgrzewka bez długu tlenowego nie istnieje.
Jednak by aikido zajęło tą pozycję, to raz że trzeba je jako takie promować, dwa, trzeba wyzbyć się całej bandy nawiedzeńców robiących "złą krew" wokół aikido, żeby nie było wstyd się przyznać do jego praktykowania.
Nie raz to pisałem, jak już będę stary zajmę się znowu aikido.
Napisano Ponad rok temu
tekst z laksigenem powala, hehe
mysle ze juz tyle dobrego napisalismy o aikido ze osoba zadajaca pytanie dawno poszla gdzies indziej
reasumujac i odpowiadajac koncowo, jesli podoba Ci sie aikido, bez wzgledu na powod z jakiego Ci sie podoba, to poprostu idz na trening i zobacz, ogolnie aikidoki to fajne chlopaki, atmosfera najczesciej jest sprzyjajaca, nikt nikogo nie katuje i nie morduje, wiec z marszu 1 traning da sie zaliczyc. Jesli Ci si espodoba, zostaniesz, jesli nie pojdziesz dalej.
Jaka to bedzie organizacja, styl, szkola itp, nieistotne, istotne zeby podszedl Ci prowadzacy i jego medota pracy, to na 1 rok treningow wystarczy z nawiazka
a pozniej, bedziesz czytal o aikido, ogladal filmy na necie, przegladal to forum, pojedziesz na jakies staze itd
sam wybierzesz co dalej zrobisz ze swoim aikido
powodzenia
Napisano Ponad rok temu
Ja jedynie pragnę stanąć w obronie osoby najbardziej poszkodowanej w tej dyskusji, którą jest... Ferdynand Magellan.
But z historii. :roll:Pierwszym empirycznym dowodem że ziemia jest okrągła były zdjęcia satelitarne...
Napisano Ponad rok temu
Tym razem to Randall mnie ubiegł więc niewiele mam do dodania. Ale oczywiście z tymi zastosowaniami "aikido" w ochronie sie zgadzam. To są argumenty, do których mogę się odnosić. Wśród moich uczniów ( o czym wielokrotnie pisałem ) są pracownicy policji, straży granicznej oraz służby więziennej. Oni też stosują "aikido". Tylko że tych umiejętności nie wynieśli z treningów tradycyjnego aikido. Znam także ludzi, którzy znają techniki "aikido" a nigdy tej sztuki nie trenowali. Z drugiej strony tzw. mistrzowie aikido z wysokimi stopniami dan, nie mający doświadczeń w innych sztukach walki, nie potrafią zastosować żadnej techniki jeżeli partner nie współpracuje.
Napisano Ponad rok temu
Raczej u Ciebie z metodologiiBut z historii. :roll:Pierwszym empirycznym dowodem że ziemia jest okrągła były zdjęcia satelitarne...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mam to tak głęboko w dupie, że żaden laksigen nie pomoże.
Że co niby, że ja się spinam...przecież to Tobie nawet laksigen nie pomagaKolega wyżej się spina, że w ochronie robił aikido.
Źle jest mierzyć innych swoją miarą :wink:Hej, czyżby kilku 2 metrowych gości w paramilitarnych strojach założyło dźwignie transportowę paru pijanym gówniarzom? LOL
I tu mogę się w większość z Tobą zgodzić.Drogi Kiodzie,
Tym razem to Randall mnie ubiegł więc niewiele mam do dodania. Ale oczywiście z tymi zastosowaniami "aikido" w ochronie sie zgadzam. To są argumenty, do których mogę się odnosić. Wśród moich uczniów ( o czym wielokrotnie pisałem ) są pracownicy policji, straży granicznej oraz służby więziennej. Oni też stosują "aikido". Tylko że tych umiejętności nie wynieśli z treningów tradycyjnego aikido. Znam także ludzi, którzy znają techniki "aikido" a nigdy tej sztuki nie trenowali. Z drugiej strony tzw. mistrzowie aikido z wysokimi stopniami dan, nie mający doświadczeń w innych sztukach walki, nie potrafią zastosować żadnej techniki jeżeli partner nie współpracuje.
Ech.. Dukaj by zapewne napisał "zamarzło", większość osób wypowiadająca się w tym temacie spędziła na macie naście lub dziesiąt lat, a poglądy są tak głęboko zakorzenione, że w żadną stronę wirtualne forum nie jest w stanie ich zmienić. Inna sprawą jest że nikt tutaj raczej nie dba o to co piszą, uważają internetowo-anonimowi koledzy po fachu, aczkolwiek nie przeczę że na żadnym forum jak tu, aż tak miło mi się nie bawi w erystykę.
Szkoda tylko że forum ożywa, tylko podczas dyskusji bojowego zastosowania i skuteczności Aikido, ale tak jak podsumował mniej więcej Randall, kompleksy ludzkie znają granic.
Napisano Ponad rok temu
Wishful thinkingRaczej u Ciebie z metodologii
Napisano Ponad rok temu
W ramach luźnej (i lekko uproszczonej) dygresji na temat skuteczności aikido:Z drugiej strony tzw. mistrzowie aikido z wysokimi stopniami dan, nie mający doświadczeń w innych sztukach walki, nie potrafią zastosować żadnej techniki jeżeli partner nie współpracuje.
Techniki aikido nie uwzględniają oporu przeciwnika w związku z tym nie wychodzą na przeciwdziałających technice przeciwnikach.
Metodyka aikido nie uwzględnia nauki wykonywania technik na oporujących przeciwnikach.
Pytanie do przemyślenia: Dlaczego w takim razie Dziadek zdecydował się na rozpowszechnianie takiej metodyki i w jaki sposób rzucał ludzi za pomocą tych technik?
Miłego myślenia...
Napisano Ponad rok temu
Pytanie jednak brzmi dlaczego...
Napisano Ponad rok temu
uf, cale szczescie ze cwiczylem jeszcze inne sztuki walki, mam na co zwalic powod dla ktorego wychodza mi techniki aikido na dowolnie pracujacym "uke"Z drugiej strony tzw. mistrzowie aikido z wysokimi stopniami dan, nie mający doświadczeń w innych sztukach walki, nie potrafią zastosować żadnej techniki jeżeli partner nie współpracuje.
juz to kiedys pisalem, to prawda, aikido tak wyglada, spotkalme sie z tym wielokrotnie, podchodzi ktos i pyta, dlaczego oni tak padaja? na tym polega aikido? albo kiedys powiedzialem mojej dziewczynie ze dzisiaj na treningu rzucalem swoimi uke ze hej, a ona na to, to ty nimi rzucales? ja zawsze myslalam ze aikido polega na tym ze oni podbiegaja, lapia cie za reke i maja sami skoczyc....Nie rzucał, sami się przewracali.
większość osób wypowiadająca się w tym temacie spędziła na macie naście lub dziesiąt lat, a poglądy są tak głęboko zakorzenione, że w żadną stronę wirtualne forum nie jest w stanie ich zmienić.
i tu sie myslisz, ja do forum podchodze dosc powaznie, choc na pozor tego nie widac...
traktuje je jako zrodlo wiedzy o innych cwiczacych, takie wirtualne dojo
wiele pogladow ktore tu spotkalem , weryfikowalem pozniej osobiscie iwiel z nich wplynelo na moje obecne postrzeganie zagadnien z aikido, nie wstydze sie do tego przyznac, bo i dlaczego? to piekne ze dzikei dyskutowaniu z Wmi polepszam swoje aikido i za to zawsze Wam dziekuje
Napisano Ponad rok temu
Bo się bali. Zupełnie jak z bezdotykowymi KO - siła sugestii.W tym czy innym sensie na pewno.
Pytanie jednak brzmi dlaczego...
Napisano Ponad rok temu
Myślę że jednak inne rozwiązania podanego przeze mnie problemu są ciekawsze...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Cała prawda o Dziadku
- Ponad rok temu
-
umarła strona, niech żyje strona!
- Ponad rok temu
-
chwalipieta :)
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi Olsztyn
- Ponad rok temu
-
Czy Japończycy są bogowie?
- Ponad rok temu
-
Andrzej Lisik
- Ponad rok temu
-
W co się bawić
- Ponad rok temu
-
Letnia Szkoła Aikido z A. Sato Sensei (6dan Aikikai) w Gdyni
- Ponad rok temu