Pedagogika oparta na metodach intuicyjnych w budo jest efektem krótkotrwałego romansu samurajów z buddyzmem zen. Piszę "romansu" a nie dojrzałego związku, ponieważ samurajowie zaczerpnęli z niego tylko pewne praktyczne elementy mające uczynić znośniejszą ich codzienną egzystencję, w jednym z najbardziej niehumanitarnych systemów społecznych jakie stworzył człowiek.
Na czym opierasz powyzszy poglad? Na popularnych filmach czy na romansach ksiazkowych?
W rzeczywistosci, nic takiego nie mialo miejsca. Kilku zaledwie najwiekszych artystow walki zaciagnelo sie do klasztoru ale to sie stalo juz jak byli starymi dziadami, PO ZAKONCZENIU aktywnego uczestnictwa na polu walki. Cala reszte samurajow kompletnie nie obchodzily ezoteryczne dywagacje. To byli ludzie niezwykle praktyczni, bo musieli przezyc na polu walki. Jak wspolczesni zolnierze....
Zmiana celu nauczania w szkolach walki w koncu XIX wieku zaowocowala rozwojem gendai budo, jako przeciwienstwo koryu. W tych 'nowoczesnych szkolach walki' celem nauczania stala sie przemiana wewnetrzna zamiast zwyciezania w walce. Bylo to prosta konsekwencja braku wojen w okresie Tokugawy, zmiany systemu prawnego np. oraz zakazu pojedynkow i formalne zniesienie przywilejow dla samurajow, co pociegnelo za soba calkowity upadek uczenia sie walki.
Ta zmiana celu nauczania ma kluczowe znaczenie, aczkolwiek nie zostala dostrzezona przez pionierow z cywilizacji zachodniej, ktorzy zaczeli cwiczyc japonskie SW. Stalo sie byc moze przez nikla znajomosc jezyka, kultury itd...
Konsekwencje tego nieporozumienia odczuwamy do dzis bardzo bolesnie. Znakomita wiekszasc cwiczacych traktuje cwiczenie np aikido jak cwiczenie kazdego innego sportu walki.Oczekuja, ze np metodologia naczania bedzie identyczna z metodologia sportowa. Albo ze wyniki treningowe bedzie mozna przelozyc na konkretne osiagniecia sportowe - np bedzie mozna pokonac kogos innego w walce.
Niedocwiczeni instruktorzy tylko utwierdzaja cwiczacych w tym calkowicie blednym podejsciu.
Stosowanie metod intuicyjnych oraz przewodnictwo duchowe wymaga odpowiednich kompetencji, bo bez tego nie tylko jest nieskuteczne, ale może też przynieść ( i przynosi ) straszne szkody.
Dlatego, jako instruktor, nigdy się za to nie biorę.
Zgadzam sie w 100%. Najwazniejsza rzecza w aikido jest znalezienie Mistrza - osobnika ktory ma nie tylko kompetencje techniczne ale i kompetencje do treningu duchowego. Cwiczenie wylacznie strony fizycznej bez uwzglednienia treningu duchowego mija sie z celem i uniemozliwia cwiczenie aikido.