Historia Chińskich Sztuk Walki w Polsce
Napisano Ponad rok temu
Jestem studentem sinologii i piszę pracę licencjacką o popularności Chińskich Sztuk Walki w Polsce. Trochę materiałów udało mi się zdobyć ale zwracam się z uprzejmą prośba o linki do ciekawych materiałów, tytuły książek oraz wszystkiego co tylko macie lu znacie a co było by dla mnie pomocne. Chciałabym napisać bardzo dobrą pracę, z której każdy nowy adept Chińskich Sztuk Walki oraz stary wyjadacz mogli by się dowiedzieć czegoś ciekawego/nowego. Aktualnie najbardziej potrzebne mi są jakiekolwiek materiały dotyczące Historii Chińskich Sztuk Walki w Polsce. Za wszelką pomoc bym był dozgonnie wdzięczny
Pozdrawiam,
Konrad
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie, ale są nazwiska, adresy stron - jest punkt wyjścia - potem można się skontaktować, dopytać.ale ta historia jest bardzo niepełna .
Napisano Ponad rok temu
ale ta historia jest bardzo niepełna .
zle Slawek myslisz - ona nie jest niepelna tylko odpowiednio napisana
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
btw. Świętej pamięci Sensei Drewniak, który opuścił nas z własnej głupoty (bo trudno to inaczej nazwać), gdy po w pełni udanej operacji nogi (żylaka?) zamiast odczekać tydzień w pozycji horyzontalnej i w gipsie, to wbrew zaleceniom lekarzy musiał wstać i zacząć chodzić i ćwiczyć bo "przecież czuł się dobrze" co spowodowało powstanie skrzepu, który spowodował zator i w efekcie pozbawił świat sztuk walki legendarnego instruktora, który mógł uczyć jeszcze kilkadziesiąt lat. Przytaczam to pod rozwagę wszystkim, którzy uważają się za "niezniszczalnych". Biologia bardzo szybko to weryfikuje. Złe ćwiczenie także.
Napisano Ponad rok temu
Powinieneś dotrzeć do książki o kung fu z lat 80ych końca, napisanej przez instruktora chyba z Hung Garu, który dobrze opisał historię kung fu zwłaszcza od Warszawy na północ i w ostatnich słowach pisał że warto byłoby to uzupełnić o historie tego czego nie zna, co powstało na południu. Naonczas drugim ważnym ośrodkiem z ugruntowaną pozycją w sztukach walki był Kraków, zwłaszcza Chow Gar (obecnie się używa pisowni Jow Ga) wtedy prowadzony przez G.Ciembroniewicza i R.Piwowońskiego, zanim jeszcze pojawił się Choy Lee Fut. A wtedy w Krakowie wybór był prosty: albo Karate (Kyoukushin o ile pamiętam, Sensei Drewniak) albo Kung Fu (czyli Chow Gar jedynie).
btw. Świętej pamięci Sensei Drewniak, który opuścił nas z własnej głupoty (bo trudno to inaczej nazwać), gdy po w pełni udanej operacji nogi (żylaka?) zamiast odczekać tydzień w pozycji horyzontalnej i w gipsie, to wbrew zaleceniom lekarzy musiał wstać i zacząć chodzić i ćwiczyć bo "przecież czuł się dobrze" co spowodowało powstanie skrzepu, który spowodował zator i w efekcie pozbawił świat sztuk walki legendarnego instruktora, który mógł uczyć jeszcze kilkadziesiąt lat. Przytaczam to pod rozwagę wszystkim, którzy uważają się za "niezniszczalnych". Biologia bardzo szybko to weryfikuje. Złe ćwiczenie także.
Może zacznę od tego, OCE, że jesteś debilem. Czytam to forum od 10 lat jako bierny użytkownik i sprowokowałeś mnie do tego, żebym założył sobie konto swoimi poślednimi postami; w końcu. Dzięki.
Dzisiaj w erze otwartej informacji piszesz o sensei śp. Leszku Drewniaku (karate shotokan w Warszawie) jakby to była ta sama osoba, co Andrzej Drewniak (karate Kyokushin w Krakowie); i to nie po raz pierwszy (!), ale kolejny, w tym głupim poście. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie ćwiczyliśmy na tej samej sali, i pewnikiem jesteś instruktorem, który namiętnie pierdzi (sic!) w czasie treningu i obmacuje ćwiczących w trakcie korekty pozycji, bo żywcem przypominasz mi jego dyskurs i żałosne poczucie humoru. Kto, chodził po sekcjach w Krk, to wie o czym mówię.
Wyjdź.
Napisano Ponad rok temu
Może zacznę od tego, OCE, że jesteś debilem. Czytam to forum od 10 lat jako bierny użytkownik i sprowokowałeś mnie do tego, żebym założył sobie konto swoimi poślednimi postami; w końcu. Dzięki.
Dzisiaj w erze otwartej informacji piszesz o sensei śp. Leszku Drewniaku (karate shotokan w Warszawie) jakby to była ta sama osoba, co Andrzej Drewniak (karate Kyokushin w Krakowie); i to nie po raz pierwszy (!), ale kolejny, w tym głupim poście. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie ćwiczyliśmy na tej samej sali, i pewnikiem jesteś instruktorem, który namiętnie pierdzi (sic!) w czasie treningu i obmacuje ćwiczących w trakcie korekty pozycji, bo żywcem przypominasz mi jego dyskurs i żałosne poczucie humoru. Kto, chodził po sekcjach w Krk, to wie o czym mówię.
Wyjdź.
W żadnym przypadku nie chciałbym rozsiewać nieprawdziwych wieści o żyjącym oczywiście Andrzeju Drewniaku. Dla mnie rozróżnienie tych dwóch postaci jest oczywiste, faktycznie nie wyraziłem się precyzyjnie nie wymieniając imienia w btw i z posta można było odczytać coś co nie było moja intencją. Przepraszam jeśli ktokolwiek poczuł się urażony. Tak to był mój błąd. Dziękuję, że zwróciłeś mi na to uwagę.
Rozumiem, że pozostała treść Twojego posta jest wynikiem wzburzenia spowodowanego fatalnym sformułowaniem i tym nieporozumieniem, ale nawet pomimo to nie kwalifikuje się do skomentowania czy odpowiedzi.
Napisano Ponad rok temu
instruktorem, który namiętnie pierdzi (sic!) w czasie treningu i obmacuje ćwiczących w trakcie korekty pozycji,
Wiedziałem co piszę, kiedy kilka lat temu napisałem tutaj, żeby broń Boże nie wysyłać dzieci na treningi karate
[ Dodano: 30 Mar 2010 19:35 ]
I kungfupodobne, dodałbym teraz. Zwłaszcza że w cytowanej wyżej wypowiedzi o pierdzącym instruktorze być może nie chodziło o karate ( tak to szybko skojarzyłem i szybko napisałem) tylko właśnie o "wyrób kungfupodobny" Niemniej tekst ten pasował najbardziej do różnych dewiacji instruktorów karate
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nowy Rok Tygrysa
- Ponad rok temu
-
WingTsun przeciwko prawdziwemu Bokserowi
- Ponad rok temu
-
Metody skracania dystansu Bruce Lee
- Ponad rok temu
-
Seminarium Ving Tsun w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Chiński Nowy Rok, Kraków
- Ponad rok temu
-
Ciosy
- Ponad rok temu
-
Wing Chun Gung Fu - nowe grupy !!!
- Ponad rok temu
-
mistrzostwa wushu
- Ponad rok temu
-
wing tsun kuen - "pierwsze wydanie" lata 80-te
- Ponad rok temu
-
kopniecie boczne- sanda
- Ponad rok temu