nie trzeba ich kochac, podziwiać i się przed nimi plaszczyc. po prostu czasem lepiej przemilczeć pewne rzeczy i się ukłonić.
Czyli siedzieć cicho w towarzystwach wzajemnych adoracji i milczeć?
Ja tam zgadzam się z resztą przedmówców, że czarne owce należy piętnować. Jest to w interesie nas samych, czyli środowiska sztuk i sportów walki.
na szczęście kluby sztuk MA to nie szkola podstawowa i mozna sobie ich wybierac.
Jeżeli moje dziecko (które obecnie nawet nie jest w planach) będzie chciało się zapisać na jakąkolwiek sztukę walki to nawet nie znając trenera jestem w stanie ocenić czy ma kompetencje do prowadzenia zajęć np. czy zna podstawowe zasady rozgrzewki, czy ma metodykę prowadzenia zajęć i tak dalej, czyli w skrócie czy nie zrobi krzywdy fizycznej i psychicznej dziecku. Z kolei w ogóle nie mam kompetencji do określenia tego samego gdy będę chciał zapisać dziecko do szkoły rysunku :wink: bo niemal każdy rysuje lepiej ode mnie. Ale czy dziecko nauczy się prawidłowej techniki, kompozycji, perspektywy i innych rzeczy tak, że jeżeli postanowi iść w tym kierunku dalej to będzie miało dobre podstawy do tego?
W naszym interesie jest, żeby pokazywać ludzi, którzy na dyplomie mają ładne japońskie znaczki oznaczające "sushi" czy "futomaki" (w końcu ile osób w Polsce przeczyta?) albo zdobywają więcej danów w tak krótkim okresie czasu, że w niektórych szkołach nie byłoby awansu z jednego stopnia kyu na drugi.
Kiedy widzę filmiki i widzę pełną salę dzieciaków u "autorytetu", powielających podstawowe błędy ruchowe w technikach, ale mających za to przeświadczenie że trenują "super sztukę walki", z którą inni przedstawiciele nie mają szans, a przeciwnicy niezależnie od ilości i posiadanej broni (zwłaszcza noży) będą padać niczym w filmach akcji to nie wiem co powiedzieć. Rodzice tego nie zweryfikują - w końcu ładne Gi jest, dziecko stopień zdobywa, jest zadowolone, angażuje się.
No ale cóż - autorytet ma ładnych parę danów więcej ode mnie, więc powinienem tylko klaskać gdy odbiera dyplom za "zdolność w zakresie strategii oraz propagandowej neutralizacji w zakresie reklamy..."?
Głaszczmy się z szacunkiem po główkach - tak będzie z duchem sztuk walki :wink: