2 odpowiedzi w tym temacie

[budo_deprawator]

No i się stało. Grubas został mistrzem Roy po pięknym strzale za ucho uwalil Brendana.
Dobra dynamiczna walka. Brendan dominował w stójce i w parterze nie pozwolił Royowi dojść do krucyfiksu. Ładnie wyszedł i nadział się na celną kontrę.
Kimbo ładnie powalczył i wygrał decyzją z Houstonem, do tego piękny slam.
Angielska prostytutka po kiepskiej walce wygrała z Schoonoverem aka Titties
Wiadomo już kim będą trenerzy w TUF 11, mianowicie Chuck i Tito, by mogli zawalczyć po raz 4. (nie wiem tylko po co :roll: ) Waga uczestników 185. Z ciekawostek to zdjęcia do TUF 10 skończyły się w lipcu, a finał jak wiadomo 5.12. Mieli troche czasu na przygotowanie się do walki. Nowy TUF na wiosnę 2010.
Pzdr

[budo_sos]

Tłuścioszek niedługo zostanie mistrzem i "kryzys" dopadnie również firmy produkujące suple a młodzież będzie chciała umieć krucyfiks i będą się tuczyć.... aaa no tak, nie muszą się tuczyć, więc poprostu bjj zyska na popularności

Dobra walka Kimbo, a w zasadzie to jedna z 3 rund. W pierwszej sędzia lamus powinien dać im do zrozumienia, że to walka a nie kurwa rozgrzewka przed nią, w sumie ta cała zmuła była za sprawą Houston'a.

Świetna walka Jones'a, jak zwykle boski rzut/obalenie ale raczej ta stójka w stylu "przczajony tygrys" na dłuższą metę nie wystarczy.

edit:
wywiad z Kimbo:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_ghostek]

Szkoda Big Baby'ego, ale tak się kończy jednowymiarowe podejście do walki. Ewidentnie musi też popracować nad kondycją.
Brendan był jednym z moich faworytów od początku programu. Widać było, że przyłożył się do treningu po programie w przeciwieństwie do "the soldier who's going to defend our country in Afganistan" Schoonover'a. Żałuję, że przegrał z Roy'em, ale widać młodość musiała ustąpić miejsca doświadczeniu i masie Wejście Nelsona i komentarz "Oh no he didn't"
Kimbo ładnie rozegrał swoją walkę, wykonał bardzo dobry slam, reszta tak jak napisał SoS - sędzia i Houston : you're doing it wrong.
Jones z łapskami jak wiosła powinien nauczyć się robić z nich większy użytek. Szkoda że tak się potoczyla ta walka, ale jak sam powiedział "Everything happens for a reason."
Matt Veach pokazał swoją siłe i dynamikę. Za to Frankie Edgar pokazał, że nie zawsze da się nimi nadrobić różnice w technice. Bardzo ładna walka.
Bocek sukcesywnie i konsekwetnie rozpracował Brammera. Kończenie ładne, walka bez szału.
Tito i Chuck jako kolejni trenerzy TUF'a... To brzmi jak odcinanie kuponów od bardzo starej paczki sucharów.