juz kiedyś ktos to pisał: ćwiczenie tzw samoobrony zawiera w sobie ten paradoks, że tych "realnych ciosów" nie da się ćwiczyć w praktyce z partnerem. a więc nie są przećwiczone i nie stają się odruchem i potem nie można zastosować ich w nagłej zaskakujacej sytuacji na ulicy
tu akurat się z autorem zgadzam, że brak ćwiczenia sytuacji powoduje, ze jest mala szansa, ze prawidłowo zareagujesz.
"The Flaw in the Drill
In the end, a martial artist is training to injure, cripple or kill another human being. However, in the dojo we cannot go about breaking our students So in any drill where students are not regularly hospitalized there is a DELIBERATE flaw, a deliberate break from the needs of reality introduced in the name of safety. In every drill you teach, you must consciously know what the flaw is and make your students aware of it. "
Nie jest to paradoks, tylko konieczność. Technika zadana z pełną siłą i szybkością w czuły punkt okaleczyłaby lub zabiła partnera.By nie odsyłać partnerów z którymi ćwiczysz do szpitala lub na cmentarz, musisz zrezygnować albo z siły, albo z szybkości, albo z dokładności wykonywania techniki. I trzeba sobie zdawać sprawę, z czego rezygnujesz podczas wykonywania danego ćwiczenia.
Również bogactwo potencjalnych ulicznych sytuacji jest takie, że nie sposób tego wszystkiego przećwiczyć. w sytuacji zagrożenia nie mozesz się zastanawiać, którego z 96 ciosów/chwytów uzyc tylko musisz reagować szybko, zdecydowanie i intuicyjnie
Kto mówi o 96 ciosach/chwytach? Na niespodziewany atak jest jedna odpowiedź- momentalny, gwałtowny kontratak. Jak pisze Rory: "Contact-response training. Condition (as in operant conditioning) for a
quick, effective response to any unexpected aggressive touch. Trained properly, the counter-attack will kick in before the chemical cocktail of stress hormones. This will give
you one technique at 100%, and possibly the initiative, to the expected victim. Remember, when you are pumped full of adrenaline, you will loose much of your fine motor coordination, peripheral vision, etc. So you need to have your 100% technique trained to be automatic."
Sporty walkii full contactowe z uderzeniami na twarz i możliwością chwytów ( MMA. Thai box, boks , kick, zapasy) są dużo lepsze, niż typowa samoobrona na pewno nie sa idealne- podstawowym ich błedem jest nastawienie na walkę 1 na 1 bez przeglądu otoczenia. oraz przedłuzanie kontaktu z przeciwnikiem.
natomiast dają obicie i obycie z sytuacja gdy ktoś cie młóci
Tyle, że nie przygotowują na realny atak, który następuje bliżej, szybciej, bardziej nagle i z wiekszą siłą niż to, co jest zazwyczaj ćwiczone.
natomiast dają obicie i obycie z sytuacja gdy ktoś cie młóci
mnie np boks dał to, że nie paraliżuje mnie nawet niespodziewane uderzenie ( chyba, że jest knock out) zawsze staram sie oddać, zmienic pozycję a to czesto wystarczy dla odebrania inicjatywy i jesli przeciwników nie jest kilku zbliża się troche do walki sportowej.
Z kolei bjj pozbawil mnie lęku przed zwarciem. W mieście w ktorym kiedys mieszkałem goście zajmujący sie tzw dziesioną tez czasem przychodzili na treningi i zauważyłem, że zaczynali klepać, gdy tylko się do nich przyklejałem- fizyczna bliskośc , wciskanie im sczęki w szyję, była dla napakowanych bandziorów nie do zniesienia- to jest właśnie odebranie inicjatywy
"Get used to being hit, and get used to being touched, especially on the face. For various reasons, face contact between adults is loaded with connotations. Accidental face contact almost always results in both students freezing and can cause an outpouring of emotional sludge. Criminals use this by starting with an open-hand attack to the face (called a "bitch slap� that has paralyzing psychological effects"
Puent- ja ją kupiłem przez Amazon.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]Na szczęście dolar spada
Pozdrawiam, Thufir