Jak zwiekszyc wytrzymalosc?
Napisano Ponad rok temu
W pracy niestety od czasu do czasu musze troche popracowac rekoma przy wyburzaniu scianki mlotkiem i przecinakiem :-) Prawde mowiac chodzenie na silownie nic nie daje w czasie takich czynnosci i po 2 minutach sie mecze i musze robic pauze:)
Zastanawiam sie nad wspinaczka skalkowa, ponoc to niezly trening jesli chodzi o wytrzymalosc ramion...
Napisano Ponad rok temu
Tylko kilka porad które tu przeczytałem niesie ze sobą faktyczna odpowiedź na twoje pytanie. Jest ono zresztą mało precyzyjne, ale rozumiem, że chcesz zwyczajnie "poprawić kondycję".
Od początku zatem:
Podstawą zwiększenia wydolności czy jak kto woli kondycji, jest trening tlenowy. Nie ma znaczenia czy jest to rower, bieganie czy basen, choć już dużo trudniej zrobić trening tlenowy na siłowni. Ważna jest intensywność wysiłku i to nie mierzona prędkością biegu czy płynięcia, ale intensywnością pracy serca. Nie ma tu czasu na długie wywody, ale generalnie chodzi o to by budować sobie "bazę tlenową" treningami o niskiej intensywności, ale stopniowo je wydłużać. Za przykład biorę tu bieganie, które jest w budowaniu wytrzymałości stosunkowo najtańsze (bo to tylko koszt butów w porównaniu z basenem 3x w tygodniu czy kupnem szosówki).
Najpierw powinieneś sobie zrobić bilans otwarcia i sprawdzić jak długo, bez zadyszki jesteś w stanie truchtać czy biec. Sławetne 130 uderzeń serca na minutę (BPM) to mniej więcej odpowiednia intensywność do budowy bazy tlenowej. Nie ma konieczności kupowania pulsomeru: tempo takiego biegu (truchtu) powinno być tempem konwersacyjnym czyli takim, byś mógł swobodnie wypowiedzieć dłuższe zdanie bez przerw na wielkie hausty powietrza. Dystans należy zwiększać powoli. Cierpliwość i danie sobie czasu są tu kluczowe. Zbyt szybkie przechodzenie na wyższy poziom wysiłku nie daje (wbrew pozorom) aż takiego progresu, jak by się mogło wydawać. Zatem przede wszystkim praca tlenowa, na niskiej intensywności, stopniowe zwiększanie kilometrażu czy raczej czasu trwania takiego wysiłku. Jeśli dojdziesz do powiedzmy 45 minut ciągłego biegu w niskiej intensywności 9bez zadyszki), możesz dokładać inne środki treningowe, ale także z umiarem. Praca na niskiej intensywności zawsze jednak powinna być podstawą budowy bazy tlenowej.
Czas? Qrczaki! Grzegorz Kołodko chapie po 10-12 i więcej godzin na dobę a startuje rocznie w 4 maratonach! I nie robi tego z marszu, bo biega kilka razy w tygodniu. Twoja doba ma tyle samo co jego doba czy doba Einsteina, więc to tylko kwestia organizacji czasu.
Powodzenia.
PS. Polecam portal [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Owszem , jeśli mieszkasz na wsi lub masz dostęp do terenów biegowych bez twardego podłoża, jeśli nie to buty od 400zł wzwyż jeśli nie chcesz sobie stawów rozwalić.Biegałem czynnie przez 4 lata na dystansie 10km, a czasem jakiś półmaraton i muszę stwierdzić, że do miasta, na beton, bez porządnych butów i dobrej rozgrzewki to nie ma się co zabierać za bieganie.
Napisano Ponad rok temu
Nie czytuję CrossFit, trzymam się bliżej Rossa. Po prostu jak ktoś chce się rozwinąć ogólnie, to niech ćwiczy ogólnie. A jak mu podpasuje jakaś specjalizacja to do dzieła!
Moje treningi są dość RT w charakterze, mam tez konkretny plan w którym robię postępy. Jak mi przestaje dawać te postępy to robię trochę inny, ale również podzielony na maks, dynamiczną, ICT, i różne interwały biegowe i mieszane, 6 dni na 7, z bonusami z wieczora.
Napisano Ponad rok temu
Nippon nie warto się zagłębiać, ale przeliczmy:
Forowicze vortalu zapewne nie będą biegali częściej niż 3x w tygodniu po 10km (średnia). Jeśli uznamy, że buty są do wywalenia po 1000km to wystarczają na 100 treningów.Moje aktualne ASICS GT-2140 dostałem na wyprzedaży za 289zł (przecena z 440zł). To mi daje 29 treningów na pływalni (10zł za godzinę) w porównaniu z setką treningów biegu po 10km. Dyskusja nie ma sensu z prostego względu: wszystko kosztuje. Po sobie jednak wiem, że zdecydowanie najtaniej wychodzi mi bieganie. Mimo to w przyszłym roku kupię szosówkę , bo ten sposób rozwijania wytrzymałości też mi pasuje.
PS. Mieszkam w mieście i nie pamiętam bym w tym roku jakikolwiek trening odbył po asfalcie.
Napisano Ponad rok temu
Spoko ja nie mówię, że nie, ale patrze po sobie.W moim pięknym mieście bieganie to czysty masochizm, ze względu właśnie na wszechobecność betonu, asfaltu itd.Jest nawet jedna ścieżka Nike, w parku koło polibudy z tym, że w 2/3 jest wylana betonem :?
Generalnie ja ze swej strony zalecam pływanie, które nie obciąża tak stawów i rozwija dużo partii mięśni
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w treningach!
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
trening-ocena
- Ponad rok temu
-
Trening na mięśnie brzucha-książka
- Ponad rok temu
-
Jaka masc na naderwanie/opuchniecie
- Ponad rok temu
-
Ile jajek dziennie?
- Ponad rok temu
-
SW i siłownia - prosze o poradę
- Ponad rok temu
-
"Wyciąg"(?) do wchodzenia po linie
- Ponad rok temu
-
duzy wzrost a bole plecow
- Ponad rok temu
-
vibram five fingers
- Ponad rok temu
-
wiesiolek i ogorecznik
- Ponad rok temu
-
Crossfit
- Ponad rok temu