Kształtowanie psychiki
Napisano Ponad rok temu
Chodzi o to że nie mam psychiki do walki niesportowej. Od zawsze gdy przyszłoby mi samemu walczyć na ulicy oblatywał mnie strach i za wszelką cene unikałem walki (teoretycznie to dobrze). Nigdy nie byłem zbyt pewny siebie. Od 5 lat trenuję twarde karate sportowe dało mi to tylko tyle jeśli chodzi o psychikę że nie mam już nóg jak z waty w sytuacji zagrożenia a jedynie lekką adrenalinę. Jednak na ulicy wciąż nie czułem sie pewnie tłumacząc się sam przed sobą że przecież nie jestem zbyt obyty z uderzeniami na twarz, więc do swojego treningu dorzuciłem rok boksu i muay thai. Ale znowu na ulicy nie byłem pewny siebie tłumacząc się sam przed sobą że przecież nie jestem napakowany. I mimo iż podczas sparingów z kumplami którzy naprawdę dobrze radzą sobie na ulicy nie miałem problemów by dać sobie z nimi radę wciąż nie potrafię nabrać pewności siebie tak by na ulicy po prostu czasem podjąć walkę.
Wiem że teoretycznie najlepiej jest unikać walki ale ileż można.
Do napisania tego postu skłoniła mnie sytuacja z wczoraj:
idę sobie z kumplem chodnikiem spokojnie, z naprzeciwka idzie na nas grupka podpitych gówniarzy (16-17) lat której przewodził idący całym chodnikiem młody koksik który z pewnością szukał zaczepki. Widąc że idzie na mnie przeszedłem po prostu bokiem obok niego tak że tylko się otarliśmy ale kumpel nie miał już gdzie zejść i wszedł w niego chamsko go potrącajac. Wkurwiam się od wczoraj że byle jaki gówniarz cwaniak kozaczy do mnie i nie pozwala spokojnie przejść a ja nic z tym nie robię, choć podejrzewam że spokojnie bym sobie dał z nim radę. To nie pierwsza sytuacja że wkurwiam się tak na siebie i po prostu staje sie to nie do zniesienia. Przy wyborze tego co trenuje zawsze kierowałem sie skutecznością, przeszedłem z knockdownu do full contact po to żeby uskutecznić trening, z kumplami trenuje dodatkowo parter i sparujemy jak w mma i pytam się siebie po raz kolejny kurwa po co to wszystko skoro mój łeb jest na tyle słaby że nie potrafię z tego zrobić użytku.
Piszę w tym dziale bo systemy samoobrony powinny poza nauką fizyczną obrony kształtować również pewne cechy psychiczne. Czy jest ktoś w stanie dać mi jakieś fachowe rady co zrobić z moją gównianą psychiką żeby byle jaki żul nie zmuszał mnie żebym obchodził go w kółko?
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
6 miesięcy cotygodniowych wizyt na dyskotece w Sufczynie lub podłączenie się pod ekipę miejscowych kiboli.... Czy jest ktoś w stanie dać mi jakieś fachowe rady co zrobić z moją gównianą psychiką żeby byle jaki żul nie zmuszał mnie żebym obchodził go w kółko?
...
Napisano Ponad rok temu
Podejrzewam że jest tutaj wielu instruktorów systemów walki i wiedzą na czym polega wzmacnianie ludzkiej psychiki, chodzi mi o poważne rady z których mógłbym skorzystać na wakacjach.
Napisano Ponad rok temu
Pomyśl co by się stało, gdybyś w imię głupiej dumy wdał się w bójkę z tym koksikiem, a w tym czasie jego kumpel by ci wsadził w plecy kosę... Dalej masz ochotę się wkurwiać na siebie?
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Wysoki sądzie, on mnie popchnął, więc go uderzyłem i znokautowałem, a nie wiedziałem, że padając uderzy głową o kamień i umrze". Jak sądzisz, jaki wyrok byś dostał?
Zastanów się- ich było kilku, was dwóch. I masz do siebie pretensje, że nie wdałeś się z nimi w bójkę????
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Zdaję sobie sprawę z konsekwencji, że zarówno może coś stać się przeciwnikowi jak i mi, jednak ponawiam pytanie zadanie wcześniej i proszę o udzielenie odpowiedzi.
Nie mogę pozwolić na to żebym był przez całe życie terroryzowany przez jakichś cwaniaczków!!
Poza tym jak jeden z drugim dostanie oklep to na drugi raz dwa razy się zastanowi zanim zacznie kozaczyć
Napisano Ponad rok temu
Na ulicy walczysz tylko w ostateczności ( lub gdy masz pewność wygranej).
A chcesz sobie wyrobić psychikę -> patrz moja rada wyżej.
Napisano Ponad rok temu
albo olej to i zacznij ćwiczyć dla sportu i zabawy, kiedy walka zacznie ci sprawiać przyjemność to się przestaniesz bac.
Nie ma cudownych sposobów wzmacniania psychiki, w większości to ściema, jest w zasadzie tylko jeden poprostu walczyć a reszta przyjdzie z czasem
Napisano Ponad rok temu
PS: Sally tylko nie pisz o tym jak silownia przeszkadza w SW
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
- wizualizację - metoda pracy z własnym umysłem.
- piwczers ( po 1 piwczersie nigdy nie odmawiałem tańca he he).
Napisano Ponad rok temu
Trudno być po piwczersie 24h na dobe Smile
A niektórzy nie maja z tym problemów. Też kwestia odpowiedniego treningu A tak serio to
"przypakowanie podnosi pewność siebie" dlatego ten koksik tak lazł całą szerokością chodnika
Sam też możesz troche nabrać masy na pewno to nie zaszkodzi ale Ty już masz pewność siebie zdajesz sobie sprawę że twoje umiejętności spokojnie wystarczą na takiego koksika myślę że potrzebujesz jedynie trochę praktyki w pokazywaniu jemu podobnym ile warte są sterydy. Jak sie przełamiesz i postawisz oponentowi w takiej sytuacji to nabierzesz pewności siebie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to co Cie boli w tym wszystkim to ambicja, ze ktoś szedł pewny siebie środkiem chodnika, a faktycznie jak by cie zaatakował to i tak byś sie musiał bic albo dostac innej możliwości nie ma, nie potrzeba wiec jakiegos przełamywania. moim zdaniem zajmij trenowaniem a nie bezproduktywnymi rozmyślaniami.
Napisano Ponad rok temu
Z moich obserwacji wynika, że postawa idącego człowieka, nieważne jakiej masy i przypakowania ma wielki wpływ na to czy zostanie zmuszony do ustąpienia drogi, czy to jemu ustąpią, a co za tym idzie może pomóc w niespowodowaniu bójki, a po czasie nabraniu pewności siebie, bo jak idziesz ulicą i odsuwają się najmasywniejsze "smoki" to czy się chce, czy nie nabiera się pewności siebie :wink:
No więc idąc pewnie, wyprostowany (ale bez przesady, nie jakbyś mił pręt zamiast kręgosłupa), ręce luźno machają (znowu bez przesady- naturalnie), łokcie nieco oddal od ciała, tak, żebyś wyglądał na bardziej masywnego, głowa lekko do góry, ale patrz przed siebie, nie nawiązuj kontaktu wzrokowego z osobą z naprzeciwka, dopiero kilka kroków przed nią, z głową nadal nieco podniesioną spójrz mu prosto w oczy, bez jakiejkolwiek mimiki, tak jakbyś zobaczył kamień, czy słup, bez emocji, idź dalej swoim torem, niech wie, że Ty tu jesteś panem i nie masz zamiaru się odsunąć. Idąc ulicą nikt (wiekszość) nie myśli, żeby to jemu ustępowali drogi i przez taką twoją postawę, nieświadomie Ci udtąpią drogi.
Działa to w około 85% przypadków, ale musisz wyglądać naturalnie, nie żebyś się kiwał w barkach, czy coś, tylko łokcie od ciała, twarz nieco do góry, pewny krok i wyprostowany, pewny siebie maszerujesz i kątem oka obserwujesz z zadowoleniem jak ci się z drogi odsuwają, tylko kilka kroków wcześniej musisz nawiązać kontakt wzrokowy, bo bez tego nie "kapnie się, że jesteś pewny i nie boisz się" :wink:
Powodzenia :-)
P.S. najlepiej to wygląda jak wejdziesz w jakąś ulicę gdzie masa ludzi idzie w stronę przeciwną, tak jakby Morze Czerwone za czasów Mojrzesza się rozstąpiło
Napisano Ponad rok temu
Pozdro.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
"Zawodowiec" czy "Zawodowcy"?
- Ponad rok temu
-
...
- Ponad rok temu
-
Treningi KRAV MAGA w WAKACJE
- Ponad rok temu
-
Poszukuję definicji systemów "combat"
- Ponad rok temu
-
Krav Maga - Elbląg
- Ponad rok temu
-
OMON kontra SWAT
- Ponad rok temu
-
filmy instruktarzowe
- Ponad rok temu
-
filmy instruktarzowe
- Ponad rok temu
-
Dlaczego p. Marcin Michalik wystąpił ze Stowarzyszenia KM?
- Ponad rok temu
-
RADOM,KOZIENICE,PIONKI
- Ponad rok temu