38 odpowiedzi w tym temacie

[budo_koźlak]

o, teraz mi czasy liceum przypomniałeś :-) ech... dziękować dziękować :-)

[budo_marot]

o, teraz mi czasy liceum przypomniałeś :-) ech... dziękować dziękować :-)

he,
stare czasy szkoły średniej; dawało mi kopa do treningu w domu

[budo_charakterny]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
dużo tego jeszcze bym znalazł taka muza mnie nakręca

[budo_wyborowa]

ta piesn to taki wspolczesny slaski folklor, nie wyszukany ale jednak zabawny.
zagaduje moj kolega po fachu, fizjoterapeuta o pseudonimie Mokry, zespol sie nazywa(l) Syndesmo (Ruda Slaska) -pozdro dla ziomali z Bykowiny.

[budo_kselos]

toż to muzyka do okładania kogoś kijem ...

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_koźlak]

heh, jednak wolę power od trashu

----
to też coś wrzucę (niekoniecznie power )

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]



[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]



[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


a na uspokojenie

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_shidokangr]

To fakt, że muzyka może wiele zdziałać przy motywowaniu. Miałem taką sytuację na jednej z gal( nie będę pisał- mniejsza z tym) tydzień przed dowiedziałem się, że walczę, ustalone, że w MMA, na gali dowiaduję się, że jeszcze w K-1, trochę to robiło, ale trzeba czasem pomóc. Nakręciłem się taką muzyką

Vivaldi jest wielki!!! Dałem radę 3 rundy wytrzymać bez wcześniejszych przygotowań (pozdrawiam przeciwnika- I. Dietricha)
Inaczej może muzyka też zdemotywować. Mój zawodnik ostatnio wszedł przy Grechucie- konsternacja widowni. Mimo, że uwielbiam Grechutę, to nie był dobry krok.

[budo_shidokangr]

Swoją drogą przy wejściach na ring/octagon dominują raczej metal, hip-hop, techno. Trochę to ubogo. Nastula wszedł w Japonii przy Chopinie- piękna sprawa. Uważam, że trochę tu trzeba poważną muzykę wylansować, żeby nie kojarzono sportów walki z agresywnymi półmózgami :twisted:

[budo_koźlak]

No ta, tylko sprawa wydaje mi się dużo bardziej skomplikowana. Z całym szacunkiem do zawodników, ale przy romantycznej muzyce ciężko się cokolwiek robi - przez ładunek emocji w niej zawarty. Oczywiście, zdarzają się ludzie, którzy i przy Chopinie będą coś robić, ale... Wnioski chyba nasuwają się same? Ja też mogę przy niektórej muzyce coś porobić, tylko z tego względu, że nie jestem na łomoty np. wrażliwa. Natomiast kwestia motywacyjna przedstawia się chyba trochę inaczej.

Na rozpacz np. polecam techno. Wtedy dopiero człowiek może naprawdę poczuć, jakim nieczułym bezmózgiem się staje i nagle wszystko po nim zaczyna spływać, choć wcześniej rozrywało. A że metal jest dobry do napędzania adrenaliny, to też ta kwestia.

Przy muzyce poważnej da się ćwiczyć, nie twierdzę, że nie. Twierdzę tylko, że nie przy każdej i nie udawajmy tu na siłę ambitnych melomanów, bo to nie tędy droga ;-) Jeżeli ktoś potrafi tłuc się przy Chopinie, to ok. Nie wydaje mi się jednak, żeby tę muzykę rozumiał i czuł.

[budo_spoon]

nie do konca rozumiem co ma walka do Chopina. ja mam na dysku muzyke pogrupowana w rodzaje, i jest ich wiele. zadnego problemu nie mam zeby przeskoczyc od Szostakowicza do Cannibal Corpse a zakonczyc wieczor Coltrane'm albo Aphex Twinem. I zadnego udawania tu nie widze. Cwicze przy czym akurat mam ochote, chociaz nie wiem czy walczyc bym dal rade przy np Pendereckim, nie wszystko ma w sobie rymt do fizycznego ruchu.

[budo_koźlak]

no ja też właśnie nie wiem, co ma walka do Chopina ;-)

chodzi mi po prostu o rodzaj motywacji. Nie neguję tego, że można ćwiczyć przy różnej, ale nie wprowadzajmy na siłę takiego Chopina tylko dlatego, że metal jest zbyt "ubogim" materiałem. Metal sprawdzi się w 90% przypadków, Chopin w małym odsetku. Po prostu ta muzyka jest inna i jeżeli chodzi tylko o bezmyślne skakanie to ok, ale jeżeli mówimy o złożonych procesach psychicznych i motywacji/aktywizacji, to nie sądzę żeby słuchanie Chopina się sprawdzało. Nie świadome czucie muzyki.

[budo_shidokangr]

Ok, ok. O Chopina chodziło mi raczej, żeby potwierdzić, że są wyjątki. Vivaldiego naprawdę też polecam, a i Chaczaturiana "Taniec z szablami" daje powera(((-: Poza tym nie czuję się jakoś zbytnio melomanem, lubię to co mi się podoba. Metal daje faktycznie powera, ale nie wszystkim.

[budo_charakterny]

mnie osobiście metal denerwuje, nawet bym powiedział, że mnie Wkurwia ale to też może swego rodzaju 'power'

[budo_koźlak]

heh, najlepiej to by było, gdyby przed walką pytali zawodników, co im puścić. Problem w tym, że gusta mogą być skrajnie różnie, a zawodników dwóch ;-)

[budo_kselos]

E.Grieg
w grocie króla gór....

ma klimat

[budo_koźlak]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

w sam raz do kumite :wink:

[budo_kkpzk]

nie fajne nie ma co

[budo_existen]

Odgrzewam kotleta? ;oP
KSELOS, już Cię lubię ;o)

r.

[budo_koźlak]

Jako, że ostatnio znowu namiętnie gram w Golden Sun, to wkręciło mi się takie cuś:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Nieźle mi się przy tym ćwiczy. Sprawdza się też w przypadku treningu żonglerki


A na stopniową rozgrzewkę i dobry humor:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]




Dobra. To teraz znikam sobie pograć w GS, bo jutro trening i mniej czasu :twisted: