16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_czarny_tygrys]

Niektórych może dziwić zestawienie które zrobiłem w nagłówku tego tematu. Z jednej strony umieściłem MMA, a z drugiej skrajnie odlegle Szachy. Jest to porównanie na pewno troszeczkę przesadzone, jednakże chciałbym napisać parę zdań na ten temat.

Od paru lat jestem instruktorem szachowym aktywnie pracującym z dziećmi i młodzieżą. Do tej pory nie udawało mi się osiągać znaczących sukcesów na tym szczeblu. Z jednej strony opierałem się na „sprawdzonej” literaturze rosyjskiej, z drugiej zaś szukałem dróg mogących pomóc mi w coraz lepszym zrozumieniu procesu mającego na celu osiągnąć mistrzostwo w grze szachowej. Spędziłem kupę czasu na przemyśleniach dotyczących metodyki nauczania szachów. Mimo, że korzystałem z programów podpisanych przez najlepszych trenerów rosyjskich to jednak sukcesy moich podopiecznych były niezadowalające.

Parę miesięcy temu wpadła mi do rąk pewna rosyjska książka i po przeczytaniu pierwszych rozdziałów doznałem oświecenia! Przecież z szachami jest jak ze sportami walki! Czysta teoria, oklepywanie worka, machanie nogami w powietrze, robienie orientalnych form itd. nie przynosi efektów w postaci znaczącego podniesienia umiejętności w walce. Aby osiągnąć sukces trzeba jak najwięcej sparować! Zmieniłem tym samym metodykę nauczania i ograniczyłem ilość materiału teoretycznego do minimum. Większość czasu poświęcam z podopiecznymi na grę praktyczną. Ich siła gry rośnie w oczach...

Jak więc widać - przełomowy rok 1993 - przyniósł nie tylko korzyści sportom walki, ale również przyczynił się trochę do zmiany moich poglądów w zupełnie innej dziedzinie aktywności. Osoby które chciałyby poznać podstawowe zasady gry w szachy zapraszam na moją stronę: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (musicie wybaczyć mi tę małą reklamę, jednak jest to moja domowa, zupełnie niekomercyjna strona).

Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam.

[budo_isao]

hehe fajne odkrycie, sparingi
życzę powodzenia w grze i spełnienia jako trener ;]

[budo_czarny_tygrys]

Dzięki. Życz mi jednak powodzenia w sparingach i sukcesów jako trening. W szachy nie gram już parę lat.

[budo_jet]

Praktyka jest najlepszą nauczycielką, ale to jest prawda stara jak świat, nic wielce odkrywczego. Powodzenia z podopiecznymi.

[budo_sos]

skoro mma to może zacznijcie sparować z ludźmi od warcab, trening przekrojowy

[budo_jet]

Myślę, że warto też zachęcać szachistów do ruchu poza grą w szachy. Niezdrowe jest na dłuższą metę siedzenie całymi godzinami nad grą. I to też dobrze wpływa na pracę mózgu.

[budo_czarny_tygrys]

Generalnie wszyscy czołowi gracze uprawiają jakiś sport... bez tyego nie da rady wytrzymac przy desce paru godzin dziennie.

[budo_isao]

skoro mma to może zacznijcie sparować z ludźmi od warcab, trening przekrojowy

hahaha, wymiękam
ale może być problem, bo oni mają inne maty :roll:

[budo_sally]

ostatnio rozmawialiśmy na taki temat, co jakby wprowadzić zawody interdyscyplinarne; boks+ szachy+ mma na przykład. czy nie fajny pomysł?

[budo_shannar]

ostatnio rozmawialiśmy na taki temat, co jakby wprowadzić zawody interdyscyplinarne; boks+ szachy+ mma na przykład. czy nie fajny pomysł?

Już coś takiego istnieje. Jedna runda szachów, jedna runda boksu. Można wygrać przez danie mata przeciwnikowi lub nokaut :wink:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_novocaine]

wole GO

[budo_sally]

to chess boxing bardzo fajne. Na czym polega to GO? słyszę o tym często ale szczerze mówiąc nie wiem jak w to się gra.

[budo_novocaine]

to chess boxing bardzo fajne. Na czym polega to GO? słyszę o tym często ale szczerze mówiąc nie wiem jak w to się gra.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_mags]

Parę miesięcy temu wpadła mi do rąk pewna rosyjska książka i po przeczytaniu pierwszych rozdziałów doznałem oświecenia! Przecież z szachami jest jak ze sportami walki! Czysta teoria, oklepywanie worka, machanie nogami w powietrze, robienie orientalnych form itd. nie przynosi efektów w postaci znaczącego podniesienia umiejętności w walce. Aby osiągnąć sukces trzeba jak najwięcej sparować! Zmieniłem tym samym metodykę nauczania i ograniczyłem ilość materiału teoretycznego do minimum. Większość czasu poświęcam z podopiecznymi na grę praktyczną. Ich siła gry rośnie w oczach...

ja jestem szachistą-samoukiem, choć odparu lat już nie grałem.
nauczyłem się grać z podręcznika. funkcja i zastosowanie pionów i figur były tam omówione na przykładach, które należało przećwiczyć w praktyce przy wskazanym na rysunku do ćwiczenia ustawieniu kilku z nich. podobnie było z sytuacjami taktycznymi angażującymi większą ilośc 'zawodników' na szachownicy.
czyli nic innego jak sparing zadaniowy
teorii było tam tyle co nic. po dwóch miesiącach codziennych zadaniówek ogrywałem już szkolnych kolegów-szachistów ze znacznie dłuższym stażem.
Profesor Kano miał sto razy rację 8)

[budo_mags]

Generalnie wszyscy czołowi gracze uprawiają jakiś sport... bez tyego nie da rady wytrzymac przy desce paru godzin dziennie.

nooo... zawodnicy pokroju Kasparowa musieli ostro trenować kopanie i dac sobie okopywać nogi, żeby w dobrym zdrowiu przetrzymywać długie partie na stołach nie przedzielonych żelazną przegrodą pod blatem

[budo_czarny_tygrys]

Kasparow akurat biegał parę km dziennie i trenował siłowo na siłowni.

[budo_shidokangr]

Generalnie super sprawa z łączeniem szachów z MMA/innymi sportami walki, nawet z fizjologicznego punktu widzenia. Ostatnio tak a propos, czytałem gdzieś rozprawę o pozytywnym wpływie wyczynowego uprawiania sportu na inteligencję i odbudowę szarych komórek (ważne w sportach uderzanych((-. Z drugiej strony ciągle mówi się o tym jak ważna jest inteligencja w sportach walki. Sprzężenie zwrotne? Chyba trochę tak. Z praktyki trenerskiej mogę wywnioskować, ze mimo złego społecznego odbioru MMA czy MT, większość naboru do sekcji stanowią studenci czy uczniowie szkół średnich. Aczkolwiek wygląd ich o tym nie świadczy często(((-: Tym bardziej to czego słuchają na mp3(MASAKRA!!!- chyba się starzeję). Niemniej na pewno wysiłek umysłowy i fizyczny razem to super sprawa- kalos kagati- jedność ciała i umysłu. Pozdrawiam, OSU!