106 odpowiedzi w tym temacie

[budo_laser]

Przez przypadek trafiłem w necie na nagranie dzień dobry TVN i były tam owe Panie plus jakaś aktorka.

Najpierw nasza fajterka MMA (a wcześniej karate) sie wypowiadała, dlaczego co i jak itd. Później zapytali się Niewczas co ona o tym myśli. A ta na to, że klatka to jej się z kanarkiem kojarzy...

Ręce mi opadły i przestałem oglądać, żeby się nie denerwować.

(Jarecka dużo ładniejsza, Niewczas tak ciutke chłopowato wyglądała i niesympatycznie)

[budo_hellfire]

Przez przypadek trafiłem w necie na nagranie dzień dobry TVN i były tam owe Panie plus jakaś aktorka.

Magda Boczarska - która "nauczyła" się Krav Magi na potrzeby filmu

Program wyszedł im średnio, nie podobało mi się np. zestawienie w reportażu zawodniczek i panienek z baletu, aczkolwiek zarowno Sylwia z Copacabany jak i zawodniczka od R. Jocza wyszły fajnie.

[budo_łyba]

Mam zajęcia z Martą Niewczas na uczelni

Laser mógłbys dać link do tego programu? Może być na priva :-)

[budo_laser]

hahaha, poszukam

resztą obejrze do końca bo po jej tekście o klatce wyłączyłem to

[budo_laser]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_wyborowa]

mnie sie klatka kojarzy z korytarzem, a na korytarzu ziomale piwo pija... i jest jazda

[budo_łyba]

Co jak co dla mnie kobiety trenujące różnego rodzaju walki tracą na uroku.
Ze sztuk walki dla kobiet jak dla mnie dobre jest kata

[budo_koźlak]

o-o-o! o to, właśnie to, Łyba! Kumite ble ble fuj fuj Jak już, to najpierw uśpić, potem zabić

[budo_łyba]

Koźlak nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź :-)

[budo_laser]

ee, a ja lubię ćwiczące dziewczyny zdecydowanie

Zresztą, żeby nie było, do tej pory miałem bardzo dobre zdanie o sensei Marcie, tylko tu moim zdaniem super niegrzecznie się wypowiedziała.

[budo_łyba]

Owszem zabrzmiało to niegrzecznie, bo tak jak ci już Laser napisałem pani Marta z tego co wywnioskowałem z jej wypowiadania się na ten temat uważa sporty walki jako coś gorszego od sztuk walki. Ale ogólnie bardzo w porządku osoba :wink:

[budo_koźlak]

Koźlak nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź :-)

hehe, no chodziło mi po prostu o to, że jak facet zalezie za skórę, to nie ma co się z nim bić. Najpierw podać coś na sen, a potem nożykiem raz, raz 8) Zresztą, ja w kumite się tylko uśmiecham

[budo_łyba]

Chociaż tyle że nie obstajesz za tym że kumite jest tak samo dla kobiet jak i dla mężczyzn (choć teoretycznie jest) :wink:

[budo_koźlak]

Ano, ale najgorsze, że potem na egzaminie jednak przydałoby się jednak coś zblokować

[budo_nechrist]

kobiety trenujace - ok
kobiety bijace sie - nie ok

[budo_laser]

kobiety walczące - OK



Poza tym to ich sprawa, jak chcą to czemu miały by nie móc?? Co komu do tego??

[budo_łyba]

Ja rozpatrywałem to jako walcząca żona czy dziewczyna i dla mnie to nie bardzo jest ok, ale kwestia gustu i podejścia :wink:

[budo_nechrist]

oczywiscie to ich sprawa i nic nikomu do tego. ale dla mnie w obu przypadkach decyduja raczej wzgledy estetyczne, i wyrazalem swoja subiektywna opinie na temat.

pzdr

[budo_laser]

osz kurde, to ja wam powiem, że jak zobaczyłem moją obecną zonę podczas kumite to się zakochałem. Czy to zboczenie??? :)

[budo_koźlak]

Bo to wszystko zależy od kilku czynników zapewne. Jak miałam 13 lat to wtedy nie istniały dla mnie pewne różnice, wtedy liczyła się siła i to, aby wygrać na przerwie międzylekcyjnej Po kilkunastu latach sądzę, że z tego się wyrasta - z bójek i z agresji. Nie sądzę również, żeby agresja miała być domeną mężczyzn i stronię od agresywnych. Jednak trudno nie przyznać racji Łybie, że taka forma sportu (walka) bardziej do mężczyzn pasuje. Co więcej, z obserwacji widzę, że czegokolwiek kobieta by nie robiła, to nawet na poziomie technicznym (zakładając fikcyjnie zbliżone możliwości partnerów [ten sam klub, inteligencja, posiadany stopień, liczba treningów, wytrzymałość itp.]) będzie od mężczyzny gorsza. Zwyczajnie technika bez siły jest martwa. To nie jest ta sama technika.

Osobiście teraz wolałabym tenisa, bo jakimś dziwnym trafem mi ta miłość z dzieciństwa przetrwała. Jednak tenis to sport luksusowy, a karate zadowala mnie na poziomie rozładowania nadmiaru energii. Po prostu lubię ruch i dłubanie techniczne... no i mogę nadpobudliwość wyładować Kumite toleruję na poziomie kihon ippon, kaeshi ippon itp. Reszta póki w formie zabawy też ujdzie, ale jakieś poważniejsze walki nie bawią mnie w ogóle. I sądzę, że nie bawiły już wtedy, gdy miałam to 8/7 kyu i stawałam na macie w kumite. Po prostu niektóre zawodniczki miały do tego całkiem inne podejście i musiałam to okupić bólami flaków (co swoją drogą przy kihon ippon powinno je dyskwalifikować). Tylko wtedy chyba nie zdawałam sobie jeszcze z tego sprawy

Takich jak ja może być więcej. Ale są też takie, które zostały chyba na poziomie tych 13 lat i nadal imponuje im siła i agresja. Nie sądzę, Laser, aby takie Cię pociągały. Choć co człowiek, to gust