Napisano Ponad rok temu
Re: rozsądne połączenie
Tak, cos w tym stylu. W sumie to chyba sie wybiore do jakiegos sklepu sportowego i sobie zaloze takie w domu:), tylko pewnie teraz takich sie nie dostanie, z lina bedzie prpsciej - cos wspinaczkowego - bo bardzo dawno na czyms takim nie cwiczylem, i moze byc niespodzianka na minus raczej.
Ja Cie rozumiem C. - kazdy na poczatku oczekuje planu, prostej recepty. Ale jak Ci napisalem pol metra:) wczesniej, nic o Tobie nie wiem, wiec nie potrafie Ci ulozyc takiego.
A co do takich cwiczen, jak kolka, drazek, cieazr wlasnego ciala, gumy etc. dojrzewa sie powoli. Zatoczysz krag i kiedys do nich sie przekonasz.
Ja naprawde podnosilem duze ciazary przy moje wadze (75kg, wzrost 179cm) - 165kg na klatke (na plasko i w zasadzie to nie byl jeszcze moj kres), przysiadalem czasami z jeszcze wiekszym ciezarem. Ale czulem, ze to nadal nie to, ze brakuje mi wspolpracy miedzy miesniami, ktorej silownia nie zalatwia. Brakowalo mi sily zw. malych miesni, ktore pelnia role marginalna w treningu kulturystcznym. I teraz powrociem sobie do zapomnianych cwiczen.
Bo jednak inaczej pracuje cialo jak robisz pompke, plus jakies ciezary na plecach do 100kg, a inaczej jednak, jak bierzesz to samo na laweczce, na sztandze. A jeszcze inaczej jak operujesz sztangielkami.
Pozdrawiam
K_P
PS. Wlasnie odnioslem kontuzje, a juz mi tak swietnie szlo, pod wzgledem i sily i sprawnosci na macie. Odezwala sie niestety zaniedbana kontuzja barku (przod), z czasow kiedy podnosilem codziennie dwa razy ciezar swojego ciala i wiecej. Niestety, natury nie da sie oszukac, cos za cos - miesnie mialem bardzo mocne, ale w koncu stawy zaczely sie buntowac. I to jest jakis glos za cwiczeniami trudnymi technicznie kosztem ciezaru.
Pozdrawam
K_P