Skocz do zawartości


Zdjęcie

STAŻ W LEGNICY


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Ale oni nie zaczynali tej interpretacji majac 1-2 dana to po pierwsze. A po drugie, cwiczyli z nim osobiscie codziennie przez wiele lat, co pozwala rozsadnie przypuszczac, ze maja obecnie doskonala podstawe do swojej interpretacji.
Wiec ich sytuacja rozni sie chyba radykalnie od sytuacji dyskutowanej w temacie? - czyli twoj argument jest zupelnie nietrafiony.


szczepan, ale zwroc uwage, ze oni po 6-7 latach treningu mieli 5-6 dana. a co obecnie masz po takim czasie? 2 dana max. co do shhanow, to jest wlasnie ciekawe, ze cwiczac tyle lat u dziadka kazdy robi tak rozne aikido.
  • 0

budo_mistyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 284 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY
Niestety, ale Bujin ma rację, w Aikido nie istnieje żaden przekaz, z mistrza na ucznia,
przekaz skończył wraz ze śmiercią sensei Ueshiby, teraz istnieją tylko pewne
interpretacje tego co Założyciel miał na myśli, bo chyba nie jest przekazem to co
robią potomkowie sensei Ueshiba, bo bardzo by chcieli, żeby to był ten jedyny, ale
niestety inni też twierdzą, że też mają przekaz, więc jaki jest ten przekaz...
Wydaje mi się, że jeżeli Aikido nie znajdzie swojej tożsamości to stanie się albo jakimś
kolejnym jujutsu, albo jakąś formą medytacji w ruchu, z tą tożsamością jest problem
bo niby jest jakiś kanon technik, filozofia, ale ten kanon technik też nie jest zupełnie
czymś nowym w SW, a filozofii niestety nikt nie rozumie, bo żeby ją zrozumieć trzeba
by przejść drogę sensei Ueshiba, tą duchową i fizyczną, a nie spijać śmietankę, praktykując rekracyjnie dwa, trzy razy w tygodniu.
Przekazu nie ma bo nikt tak naprawdę nie przeszedł w pełni drogi sensei Ueshiba, a
tylko wtedy przekaz jest w pełni wiarygodny, kiedy mistrz i uczeń idą tą samą drogą
w całośći a nie tylko w niewielkim skrawku.
  • 0

budo_nazgul
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Tak ogolnie to chyba problem rozbija sie o to czym dla konkretnej osoby jest aikido - .

A moze najwazniejsze jest to, czym aikido bylo dla Dziadka? Przeciez to on jest tworca aikido, nie?

A ktoz Tobie dal prawo decydowania co jest najwazniejsze? ;-)
Mysle ze to co napedza wiekszosc ludzi cwiczacych aikido to to czym jest aikido dla nich samych a nie to czym bylo dla jego tworcy. Jest rekreacja, mozliwoscia spotkania interesujacych ludzi, okazja do spocenia sie, mozliwoscia wyrywania malolat na wizerunek miszcza. Dla bardziej ambitnej czesci jest jeszcze sciezka zrozumienia przekazu - technicznego, ideologicznego itp. Nie wiem czym bylo aikido dla Dziadka. I szczerze powiedziawszy - niewiele mnie to obchodzi. Nie przeszkadza ani nie pomaga mi to w cwiczeniu. Nie mialem okazji porozmawiac z Nim i okazji tej juz miec nie bede wiec chyba nie dowiem sie czym dla Niego bylo aikido. Nie jestem Japonczykiem, nie mam tendencji do zapisywania sie do roznego rodzaju sekt i szukania nadprzyrodzonych zjawisk tam gdzie fizyka daje sobie zupelnie rade. Jestem europejczykiem po studiach technicznych wiec wydaje mi sie ze nawet w przypadku osobistej rozmowy przepasc kulturowa jest zbyt wielka abym mogl powiedziec ze "wiem" i "czuje" o co tworcy chodzilo. Moge oprzec sie na relacji/opinii pana X, przyjac ja za prawde objawiona. Pytanie tylko - po co?

Jak mozna na poziomie 1 czy 2 dana decydowac o czym jest aikido i uczyc tej interpretacji nic nie winnych poczatkujacych? Na tym poziomie, to trzeba sie jeszcze intensywnie uczyc u jakiegos shihana, ktory z Dziadkiem cwiczyl i ma chyba lepsze pojecie co to jest aikido? Jak uwazasz?
Czy taka samodzielna interpretacja nie jest przypadkiem przejawem samozadufania i braku zdrowego rozsadku?

Odnoszac sie do pytan - nie wiem czy _ktokolwiek_ moze zadecydowac czym jest aikido i wmuszac to przekonanie w innych. Koniec koncow i tak decydujace jest czym jest dla Ciebie - jako indywidualnej osoby cwiczacej bo to wlasnie determinuje czy i jak bedziesz cwiczyl. Jesli jest droga poszukiwania zrozumienia czym aikido bylo dla Dziadka - jak dla mnie - jest ok. Ale jest to jedna z wielu drog, na pewno nie gorsza bo przynajmniej wiesz czego szukasz.
Nie wiem o jakiej interpretacji mowisz - w zadnym momencie nie pisalem CZYM jest aikido. Napisalem jedynie ze jest rozna rzecza dla roznych ludzi. Gdzie tu zadufanie?
  • 0

budo_wice psa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

...Sprecyzujmy najpierw co rozumie Pan przez dyscyplinę, a co przez styl. Wspomniał Pan także o skutecznym rozwoju w aikido. Jak się to ma do rozwoju skutecznego aikido u swoich uczniów? Jeśli zaś mówimy o priorytetach, to co stoi na pierwszym, drugim, i trzecim miejscu? Jako instruktor judo uczy Pan walczyć na macie. Jako instruktor aikido - czego Pan właściwie uczy? Mnie nie chodzi o jakieś Manifesto, ale właśnie o przyziemne podejście, które może być przykładem dla innych instruktorów, którzy borykają się z frekwencją na zajęciach zarówno judo, jak i aikido. Obie aktywności są mi bardzo bliskie.


Nie chcę zajmować się semantyką, bo może to stać się pretekstem dla wielu osób do tworzenia różnego typu wywodów, którym po części jak widzę sam uległem, a nie ma takiej potrzeby. Sprawa jest dla mnie, jak już zaznaczałem prosta. Skoro aikido posługuje się terminami przypisanymi do sztuk walki (kyu, dan itp), ba jest jedną z nich. To piorytetem jest skuteczność - umiejętność zadbania o siebie i swoich najbliższych w sytuacjach tego wymagających. Sam często powtarzam swoim adeptom, że jak po 10 latach treningów nie potrafią się obronić, to znaczy, że coś jest nie tak!?
Wprowadzanie elementów różnych sztut walki, poprawia nie tylko motorykę i sprawność ogólną, ale zmienia też sposób patrzenia na wiele rzeczy.
Nie można mówić w aikido o uderzeniach i kopnięciach, kiedy sami ich nie potrafimy wykonać. One się przydają nie tylko w momęcie uczenia się techniki, ale w walce realnelnej jako chociażby atemi. Wielu z Was zajmuje się judo, proszę popatrzeć obiektywnie na różnego rodzaju wykonywane koshi nagi przez różnych instruktorów, bardzo często, to jedna wielka pomyłka.
Co do różnicy między dyscypliną a stylem, to pierwsza dotyczy rodzaju a druga metody. W przypadku Sztuk (sportów) walki wzajemnie się przenikają i uzupełniają.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

szczepan, ale zwroc uwage, ze oni po 6-7 latach treningu mieli 5-6 dana. a co obecnie masz po takim czasie? 2 dana max. co do shhanow, to jest wlasnie ciekawe, ze cwiczac tyle lat u dziadka kazdy robi tak rozne aikido.

To nie chodzi tylko o stopnie, ale o jakosc i intensywnosc treningu. Ci ludzie cwiczyli z Zalozycielem aikido osobiscie - co oznacza, ze mogli czuc fizycznie, na sobie, jak on wykonywal techniki. To jest najwazniejsza metoda zeby wytworzyc w sobie rozumienie najbardziej finezyjnego poziomu aikido. Chodzi mi tu nie o zewnetrzna forme techniki, ale o to, jak ona jest wykonana niejako 'od wewnatrz', np. czy tori musi przesilowac technike, czy tez wykonuje ja niejako 'bez wysilku' , czy tori ma miesnie spiete, czy przeciwnie, miesnie tori sa gietkie i odczucie techniki jest 'miekkie'.... W ten sposob mozna rozwinac wysoka jakosc cwiczenia, jesli ma sie przyklad w wykonaniu najwyzszego fachowca w danej dziedzinie.
Intensywnosc treningu(fizyczne i psychiczna) - to po pierwsze, ci ludzie cwiczyli wiele razy dziennie (6 treningow) i to codziennie przez te lata. I to nie bylo cwiczenie 'turystyczne', kazdy trening byl nie tylko niezwykle intensywny fizycznie i technicznie, ale i oczekiwania ze strony instruktora byly specjalne. Kontuzja nie byla zadna wymowka zeby nie cwiczyc. Rzecza zupelnie normalna bylo ze instruktor pchajac cwiczacego poza jego aktualne granice, powodowal u niego kontuzje, nawet powazna. Nie bylo kontekstu, ze cwiczenie jest 'bezpieczne' dla cwiczacych, przeciwnie, niebezpieczenstwo podczas treningu bylo wyrazem cwiczenia ducha bujutsu.
Dodatkowo, wielu uchideshi musialo prowadzic treningi aikido w jednostkach policji i wojska, w tym amerykanskiego. Tam z cala pewnoscia nikt im nie pomagal wykonywac technik, przeciwnie. Sugano sensei opowiadal, jak zolnierze robili na niego zasadzki po drodze, napadajac na niego cala grupa, zeby sprawdzic jak sobie poradzi....

Podsumowujac, dzisiejsze cwiczenie ma sie nijak do cwiczenia shihanow, i dlatego nie mozesz porownywac tych dwoch epok.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Niestety, ale Bujin ma rację, w Aikido nie istnieje żaden przekaz, z mistrza na ucznia,
przekaz skończył wraz ze śmiercią sensei Ueshiby, teraz istnieją tylko pewne
interpretacje tego co Założyciel miał na myśli, bo chyba nie jest przekazem to co
robią potomkowie sensei Ueshiba, bo bardzo by chcieli, żeby to był ten jedyny, ale
niestety inni też twierdzą, że też mają przekaz, więc jaki jest ten przekaz...
Wydaje mi się, że jeżeli Aikido nie znajdzie swojej tożsamości to stanie się albo jakimś
kolejnym jujutsu, albo jakąś formą medytacji w ruchu, z tą tożsamością jest problem
bo niby jest jakiś kanon technik, filozofia, ale ten kanon technik też nie jest zupełnie
czymś nowym w SW, a filozofii niestety nikt nie rozumie, bo żeby ją zrozumieć trzeba
by przejść drogę sensei Ueshiba, tą duchową i fizyczną, a nie spijać śmietankę, praktykując rekracyjnie dwa, trzy razy w tygodniu.
Przekazu nie ma bo nikt tak naprawdę nie przeszedł w pełni drogi sensei Ueshiba, a
tylko wtedy przekaz jest w pełni wiarygodny, kiedy mistrz i uczeń idą tą samą drogą
w całośći a nie tylko w niewielkim skrawku.

Mysle ze nie rozumiesz co to znaczy przekaz w aikido.
W dojo Dziadka nie bylo nauczania typu 'fabrycznego' jakie dzisiaj mozna spotkac w wielu dojo, gdzie ilosc ludzi na treningu liczy sie w dziesiatki, jesli nie setki. Dziadek mial kilku uchideshi - 3 - do 5 max. To pozwalalo mu traktowac kazdego indywidualnie. Oczywiscie przychodzili inni cwiczacy mieszkajacy poza dojo, ale w ich orzypadku raczej nie mozna mowic o bezposrednim przekazie.
To powodowalo, ze kazdy uchideshi mial niejako 'indywidualny tok nauczania'. Mimo ze Dziadek nie uczyl tak jak to rozumiemy dzisiaj, sam fakt odbierania przez nich technik(oraz interakcja z Zalozycielem w jego zyciu prywatnym) byl wystarczajacy, zeby taki przekaz nastepowal. Oznacza to, ze np. ktos kto ma sklonnosci(fizyczne i psychiczne) do raczej silnie fizycznego uczenia sie technik, musial odbierac techniki ktore go zmuszaly do mocnej pracy fizycznej.
Jesli zas uchideshi mial zdolnosc do wiekszej finezji technicznej, musial odbierac techniki, ktore zawieraly raczej duzy bagaz techniczny.
Dzieki tak indywidualnemu podejsciu, kazdy z shihanow mogl wypracowac wlasne rozumienie aikido, zachowujac wspolna baze, wspolne korzenie.

Obecnie, shihani tez potrafia przekazac swoja wiedze, ale trzeba u nich cwiczyc regularnie w dojo, a nie raz na rok na stazu, gdzie przyjezdza 1000 osob. Bez tego, ludzie sa kompletnie zagubieni, nie wiedza gdzie sa korzenie, gdzie galezie a gdzie liscie....
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

A moze najwazniejsze jest to, czym aikido bylo dla Dziadka? Przeciez to on jest tworca aikido, nie?

A ktoz Tobie dal prawo decydowania co jest najwazniejsze? ;-)

Ja tylko zadalem pytanie, to nie byla zadna decyzja :P

Jestem europejczykiem po studiach technicznych wiec wydaje mi sie ze nawet w przypadku osobistej rozmowy przepasc kulturowa jest zbyt wielka abym mogl powiedziec ze "wiem" i "czuje" o co tworcy chodzilo. Moge oprzec sie na relacji/opinii pana X, przyjac ja za prawde objawiona. Pytanie tylko - po co?

Po pierwsze, nit tu nie mowi o jakiejs rozmowie - aikido to nie wyklad filozoficzny - o trening czysto fizyczny sie rozchodzi.
Po drugie - jesli nie interesuja cie intencje Tworcy aikido, to po co cwiczysz akurat aikido? Przeciez z puntu widzenia czysto technicznego, istnieje cale mnostwo roznych systemow walki, ktore maja doskonala metodologie nauczania, i nie trzeba tam sie przejmowac ograniczeniami jakie narzuca aikido?
Skoro twoja tozsamosc europejska jest tak wazna, czemu nie wybierzesz czegos, co by ci bardziej odpowiadalo, jakas sztuke walki europejska, gdzie swoja tozsamosc zrealizujesz w pelni i bez niepotrzebnych bzdetow?

.
Odnoszac sie do pytan - nie wiem czy _ktokolwiek_ moze zadecydowac czym jest aikido i wmuszac to przekonanie w innych. Koniec koncow i tak decydujace jest czym jest dla Ciebie - jako indywidualnej osoby cwiczacej bo to wlasnie determinuje czy i jak bedziesz cwiczyl. Jesli jest droga poszukiwania zrozumienia czym aikido bylo dla Dziadka - jak dla mnie - jest ok. Ale jest to jedna z wielu drog, na pewno nie gorsza bo przynajmniej wiesz czego szukasz.

To prawda, ze kazdy nas musi sam do tego dojsc, ale z pewnoscia nie dzieje sie to na poziomie 1 czy 2 dana. Do tego musisz miec instruktora, ktory przez te lata bedzie czuwal, zebys za bardzo nie zboczyl z Drogi. Do tego czasu, uwazam, ze nalezy zostawic 'unowoczesnianie' aikido dla ludzi bardziej kompetentnych i zajac sie zglebianiem podstaw.

Nie wiem o jakiej interpretacji mowisz - w zadnym momencie nie pisalem CZYM jest aikido. Napisalem jedynie ze jest rozna rzecza dla roznych ludzi. Gdzie tu zadufanie?

Nie pisalem tego o tobie. Chodzi mi o proby interpretacji aikido wlasnie przez mlodych instruktorow, ktorzy wprowadzaja do aikido elementy innych SW, nie bedac do tego dostatecznie dojrzali i rozumiejac zupelnie powierzchownie co to te aikido jest.
  • 0

budo_nazgul
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

...
Dziadek mial kilku uchideshi - 3 - do 5 max. To pozwalalo mu traktowac kazdego indywidualnie. Oczywiscie przychodzili inni cwiczacy mieszkajacy poza dojo, ale w ich orzypadku raczej nie mozna mowic o bezposrednim przekazie.
To powodowalo, ze kazdy uchideshi mial niejako 'indywidualny tok nauczania'. Mimo ze Dziadek nie uczyl tak jak to rozumiemy dzisiaj, sam fakt odbierania przez nich technik(oraz interakcja z Zalozycielem w jego zyciu prywatnym) byl wystarczajacy, zeby taki przekaz nastepowal. Oznacza to, ze np. ktos kto ma sklonnosci(fizyczne i psychiczne) do raczej silnie fizycznego uczenia sie technik, musial odbierac techniki ktore go zmuszaly do mocnej pracy fizycznej.
Jesli zas uchideshi mial zdolnosc do wiekszej finezji technicznej, musial odbierac techniki, ktore zawieraly raczej duzy bagaz techniczny.
Dzieki tak indywidualnemu podejsciu, kazdy z shihanow mogl wypracowac wlasne rozumienie aikido, zachowujac wspolna baze, wspolne korzenie.

....

Czy moglbys sie podzielic informacja skad masz takie informacje o takim pelnym zaangazowania i indywidualnym toku nauczania?
Jesli dobrze pamietam to sensei Katsuaki Asai wspominal ze O'Sensei pokazywal technike bez zadnego komentarza i kazal im cwiczyc. O ile dobrze pamietam nie byla to jedyna tego typu wypowiedz jego uczniow (oczywiscie do sprawdzenia).
Indywidualny trening chyba tak nie wyglada?
  • 0

budo_mistyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 284 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Mysle ze nie rozumiesz co to znaczy przekaz w aikido.


Przekaz to przekaz, dla mnie przekaz w Aikido opiera się na skuteczności, jak go nie ma to znaczy, że nia ma żadengo przekazu, Aikido jest znane w świecie nie dlatego, że sensei Ueshiba ładnie mówił o filozofii Wschodu, ale dlatego, że był skuteczny w walce, pokonywał wszystkich jacy pojawili się mu na drodze, oprócz sensei Sokaku Takeda. Pytanie jest
tylko dlaczego Aikido jest postrzegane w świecie SW jako balet, przewracanki itp,
dlaczego pluje się na ludzi ćwiczących Aikido, a oni nic z tym nie robią, dlaczego nikt nie
staje do pojedynku, dlaczego nikt nie rzuca wyzwania tym co tak krytykują, i plują na Aikido.
Co się takiego stało, że wojownik jakim powienien być Aikidoka jest po prostu postrzegany
jako leszcz, frajer, któremu byle jaki bokser, karateka, zawodnik MMA może spuścić wpi..dol, dla mnie tym czymś jest właśnie brak przekazu, nie wiem dlaczego sensei Ueshiba
uczył tak jak uczył, ale sensei Ueshiba miał przekaz, ten przekaz to Prawda, jedno z zasad starożytnej Huny mówi "Skuteczność jest miarą Prawdy", dla mnie Prawdę posiadł sensei Ueshiba, może w jakimś stopniu jego uczniowie, ale im dalej tym gorzej.
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

O'Sensei pokazywal technike bez zadnego komentarza i kazal im cwiczyc. (...) Indywidualny trening chyba tak nie wyglada?

Dlaczego nie? Czy trening przestaje być indywidualny, gdy pokazuje się technikę i ćwiczy?
  • 0

budo_kita
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów / Jarosław
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

O'Sensei pokazywal technike bez zadnego komentarza i kazal im cwiczyc. (...) Indywidualny trening chyba tak nie wyglada?

Dlaczego nie? Czy trening przestaje być indywidualny, gdy pokazuje się technikę i ćwiczy?


Brak wtedy trochę tego kontaktu indywidualnego mistrza z uczniem..
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Czy moglbys sie podzielic informacja skad masz takie informacje o takim pelnym zaangazowania i indywidualnym toku nauczania?
Jesli dobrze pamietam to sensei Katsuaki Asai wspominal ze O'Sensei pokazywal technike bez zadnego komentarza i kazal im cwiczyc. O ile dobrze pamietam nie byla to jedyna tego typu wypowiedz jego uczniow (oczywiscie do sprawdzenia).
Indywidualny trening chyba tak nie wyglada?

Jak juz pisalem, nie nalezy tego rozumiec tak jak wspolczesna dydaktyka nauczania to okresla. Fizyczne odbieranie technik od Zalozyciela w zasadzie wystarczalo. Dostosowywal on wtedy wykonanie techniki do danego uke i to byla forma indywidualnego nauczania. Dodatkowo ci ludzie zyli z nim 24/24 pod jednym dachem - np. czasem zrywal ich w srodku nocy zeby robic jakies specjalne treningi. Musieli byc jego sluzacymi/niewolnikami(sprzatanie, zakupy, gotowanie, przygotowanie kapieli, masowanie po treningu, praca w polu, prowadzenie treningow w innych dojo itd...) na nasze wspolczesne kryteria - i to tez zalicza sie do takiego treningu. Cwiczenie aikido u Dziadka nie ograniczalo sie tylko do treningu w dojo. To byl tylko maly wycinek calosci.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Przekaz to przekaz, dla mnie przekaz w Aikido opiera się na skuteczności, jak go nie ma to znaczy, że nia ma żadengo przekazu, .

Nie Mistyk, skutecznosc w aikido to produkt uboczny calosciowego treningu. Przekaz obejmuje znacznie szerszy zakres wiadomosci, niz tylko nauczanie technik w dojo.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Brak wtedy trochę tego kontaktu indywidualnego mistrza z uczniem..

Z twoich postow wynika ze jestes instruktorem? Jako instruktor, na demostracji techniki dla wszystkich nigdy nie pokazywales pewnego szczegolu tylko dla jednego czlowieka bez zadnego komentarza slownego, tak zeby to on musial sam go dostrzec?

Wypracowanie bystrosci wzroku u cwiczacych to podstawowy trening, bez tego zadna technika nie da sie wykonac.
  • 0

budo_kita
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów / Jarosław
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY
oczywiscie ze to robiłem, bo to o wiele bardziej zaciekawia tego co to zauważył, ale nie pokazywałem nigdy techniki bez jej wytłumaczenia przynajmniej ogólnego..
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY
Mam takie wrażenie, że rozmawiacie koledzy o samolocie, którego kształt trudno rozpoznać, a to, co widzi postronny obserwator - wszyscy zadzieracie głowę do góry. Czy to ważne co Oni, czy On? Tym bardziej - kiedyś? Przypomniał mi się obszerny wątek na tym forum o miejscu kobiet w sztukach walki. Intensywność wypowiedzi wskazywała na to, że nie chodzi o niezdolność kobiet, w samej rzeczy, ze względu na to, że to 'płeć słaba', ale właśnie o brak wiary rozmówców w samych siebie. Znaczy się, że spędzamy lata w dojo bez żadnych rezultatów, i jest to odczucie bardzo intymne, choć na zewnątrz, to wszystkiemu jest winne samo aikido.

Teraz dopiero mi się oberwie, że piszę niezrozumiale, i pewnie bzdury. A ja właśnie od lat przekazuję Wam to, co ja czuję. Piszę, że 'przekaz' to techniki, które można opanować, i zastosować, kiedy jest to konieczne. Piszę, że ta umiejętność jest dzisiaj niezbędna, jak znajomość języka angielskiego. Piszę, że jest na tyle prosta, że można ją opanować samodzielnie w małym gronie. Trzeba tylko chcieć.
  • 0

budo_jaśko f.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 114 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

...Po drugie - jesli nie interesuja cie intencje Tworcy aikido, to po co cwiczysz akurat aikido? Przeciez z puntu widzenia czysto technicznego, istnieje cale mnostwo roznych systemow walki, ktore maja doskonala metodologie nauczania, i nie trzeba tam sie przejmowac ograniczeniami jakie narzuca aikido?


Aikido można ćwiczyć ze względu na samo aikido. Nie koniecznie trzeba wchodzić w intęcje, czy ideologie jaka przyświecała Twórcy. Tak jak tu już padło "bez metafizycznych związków". Aikido nie narzuca ograniczeń. Wydaje mi się, że robią to instruktorzy, którzy albo nie potrafią czegoś wytłumaczyć i wyjaśnić albo ....:wink:
Dużo łatwiej jest dorobić jakąś ideologie, niż przyznać się, że się czegoś nie wie. :wink: :lol:
  • 0

budo_wice psa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

...Nie pisalem tego o tobie. Chodzi mi o proby interpretacji aikido wlasnie przez mlodych instruktorow, ktorzy wprowadzaja do aikido elementy innych SW, nie bedac do tego dostatecznie dojrzali i rozumiejac zupelnie powierzchownie co to te aikido jest.


Rozumiem Szczepan, że Ty już jesteś na tyle dojrzły, żeby rozumieć "głęboko" aikido!?
Sprawiasz wrażenie osoby, której każdej nocy objawia się Ueshiba i daje jedyne i właściwe wskazówki interpretacji i rozumienia aikido. :wink: :lol:
Skoro z Twoich wypowiedzi wynika, że stawiasz sie w roli autorytetu, to zapraszam (jak będziesz w Polsce) może i z Tobą zrobimy jakiś stażyk, to wtedy będziesz mógł nam swoje prawdy o aikido objawić. :wink:
Chociaż mam wrażenie, że jesteś trochę z tyłu za instruktorami z ojczyzny!?
Ja wierzyłem w cudowną moc różnych mistrzów, którzy "oddechem zabijają" i są niepokonani w na przełomie lat 70/80. :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Aikido można ćwiczyć ze względu na samo aikido. Nie koniecznie trzeba wchodzić w intęcje, czy ideologie jaka przyświecała Twórcy. Tak jak tu już padło "bez metafizycznych związków". Aikido nie narzuca ograniczeń. Wydaje mi się, że robią to instruktorzy, którzy albo nie potrafią czegoś wytłumaczyć i wyjaśnić albo ....:wink:
Dużo łatwiej jest dorobić jakąś ideologie, niż przyznać się, że się czegoś nie wie. :wink: :lol:

To prawda ze aikido nie narzuca ograniczen. W dodatku uzywa technik ktore istnieja w roznych systemach jujutsu. Jesli nie zwracamy uwage na intencje jakie przyswiecaly Zalozycielowi, to co wlasciwie bedzie roznic aikido od tych systemow jj? Dlaczego to nazywac aikido a nie po prostu Szkola Jujutsu Jana Nowaka? albo jeszcze lepiej Szkola MMA Jana Nowaka? Czyzby tylko dla korzysci marketingowych, bo nazwa aikido jest znana i przyciagnie ludzi a Szkola Jujutsu Jana Nowaka nie?
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: STAŻ W LEGNICY

Rozumiem Szczepan, że Ty już jesteś na tyle dojrzły, żeby rozumieć "głęboko" aikido!?

Tez mam takie wrazenie. Moze dlatego ze jestem zwyklym starym dziadem. Kto wie? :wink:
Interesuja mnie intencje Dziadka, dlaczego robimy techniki aikido tak a nie inaczej? Dlaczego Dziadek nie wprowadzil wspolzawodnictwa do swojego systemu, mimo ze mial przyklad J.Kano pod bokiem i widzial jakie ogromne korzysci techniczne przynosza zawody? takie tam pytania sobie stawiam....

W kazdym razie zaden z uczniow Dziadka nie probowal mieszac elementow innych SW do aikido i pozostawac przy nazwie aikido. Np Mochizuki sensei nazwal swoj system Yoseikan Budo. Po prostu rozumieli, ze wprowadzajac inne elementy juz nie cwicza aikido.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024