Co Ty wypisujesz człowieku? Zejdź na ziemię (byle nie do parteru). Już nie wiem jak do Ciebie, i innych dotrzeć, byście zrozumieli wagę dokonań Morihei Ueshiby na polu walki wręcz. Aby uczyć ludzi jak mają żyć, to trzeba się tego najpierw samemu od kogoś nauczyć. A potem tak żyć. Poczytaj sobie życiorys Założyciela. Nie chciał byś być w jego skórze, i powtórzyć błędów, które popełniał do końca swoich dni.
Najpierw zobacz co ty wypisujesz człowieku
To, że Morihei Ueshiba był geniuszem wojennym, to fakt niezaprzeczalny, ale to, że
był nauczycielem sztuki walki, Budo itp., to nie sądze, może na początku, gdy dostał
przekaz od sensei Sokaku Takeda, w latach 20, 30 XX w, ale później, gdy zaczął
wnikać głębiej w duchowość, ten pomysł porzucił. W ogóle nie widzę, żeby Założyciel
tworzył jakąś metodokę nauczania, uczył kopnięć, uderzeń, w sumie to nie wiadomo
czego on uczył, jego uczniowie za jego życia nie wiedzieli co on do nich mówi, tak jak
my teraz zastanawiamy się co autor miał na myśli. Moje zdanie jest takie, jeżli ktoś
czegoś uczy, zakłada swoją szkołę, to czegoś uczy, ja u senseia Ueshiby w ogólę nie
widzę, żeby on czegoś uczył odnośnie sztuk walki, ja widzę, że on dużo uczył, ale
mistyki, duchowości, jak obronić się nie krzywdząc drugiej osoby, pokoju, harmonii itp.
Wydaje mi się, że albo sensei Ueshiba, nie uczył sztuk walki z pełną premedytacją, albo
nie był dobrym nauczycielem, był fajterem, ale to tak czasami jest, że dobry wojownik
niekoniecznie jest dobrym nauczycielem.
Gościu wrzuć na luz, tyle lat ćwiczysz Aikido i tak cię nerwy ponoszą :wink: