49 odpowiedzi w tym temacie

[budo_czimei]

Witam ponownie, mam nadzieję, że mój post teraz nie zostanie zlikwidowany.
Interesuje mnie to co zmusza nas do zmiany organizacji, stylu itp.(oczywiście jeżeli istnieje taka sytuacja lub zaistniała).
Jesteśmy tylko ludźmi i czasem jest tak, że coś nam nie pasuje i wtedy następuje ta moim zdaniem ważna decyzja, zmieniam organizacje, zmieniam styl, jak się wtedy czujemy, dlaczego to zrobiliśmy. Nie operujmy nazwami systemów i organizacji, żeby nie wywalono tego tematu.

[budo_shindojo]

Zmiana organizacji może być spowodowana różnymi sprawami.
Powody, motywacje są różne.
Niektórzy szukają wiedzy i kiedy nie znajdują jej w swej rodzimej organizacji idą dalej. Czasem układy i układziki uniemozliwiają dalszy rozwój zawodników. Bo Andrzej pije z Stefanem więc jego ludzie pojadą na ME / imiona przypadkowo dobrane /.
Czasem okazuje się, że organizacja w której jesteśmy nie jest wcale taka duza i silna.
Czasem ktoś nie może się wybić w rodzimej organizacji albo nie pozwalają mu zostać shihan, więc idzie gdzie indziej dorabiając sobie do tego całą ideologię / powrót do tradycji etc. /
Czasem po prostu chodzi o kasę. |Ilu ludzi tyle motywacji do takich ruchów.
W moim przypadku, poszedłem za moim Sensei.
Nie bylismy w stanie nawiązać współpracy z szefem ośrodka warszawskiego...czasem sie nie da.
Aby umozliwić dalszy rozwój naszych zawodników trzeba było szukać...
I znalazłem :-)
Pozdrowionka

[budo_poul sepek]

Ja zmienialem organizacje dwukrotnie, najpierw trenowalem Kyokushin ( bylo wtedy jedno i zyl M.Oyama) po 8 latach i z 2 kyu za swoim sensei wstapilem do Oyama Karate ( W.O.K.O.) po 15 latach treningu z 3 danem wystapilem z I.F.K. Oyama (miedzy czasie powstaly dwie organizacje Oyama Karate. Zdjalem czarny pas i od poczatku zaczalem trening Enshin Karate. Moj pierwszy wybor to brak innego stylu czy szkoly karate w okolicy do wyboru mialem Kyokushin u J.Dyducha lub u A.Drewniaka wybralem pierwszego jego dojo bylo w mojej dzielnicy. Drugi jak pisalem poszedlem za swoim sensei. Trzecia decyzja zostala podjeta po dlugim namysle,wielu rozmowach ze znajomymi( kilku mnie potepialo ze pozwolilem sobie na zdjecie czarnego pasa) i teraz wiem ze byla to dobra decyzja w Enshin znalazlem to co szukalem.

[budo_jan111]

Poszukiwanie wiedzy i mozliwosci rozwoju jest moim zdaniem powodem wlasciwym (jesli mozna tak powiedziec) Przy czym "mozliwosci rozwoju" to dla mnie nowa wiedza, metodyka, mozliwosc treningu z lepszymi od siebie. Mozliwosc otrzymywania szybkich danow nie ma nic wspolnego z rozwojem :wink: Ta uwaga ma wykluczyc niejasnosci Pozdrawiam!

[budo_tedo]

Myślę że jan111 ma rację, chęć zdobywania wiedzy(rozwój osobisty) jest chyba najważniejszym z czynników, które zmuszają nas do zmiany organizacji. Myślę jeszcze, że nadszarpnięcie zaufania to kolejny z czynników, który może nas sprowokować do takiego kroku. Wstępując do organizacji, powierzamy niejako część własnego ja osobie, która jest na najwyższym szczeblu. Obdarzamy zaufaniem taka osobę, jest on dla nas wzorem do naśladowania i w pewnym momencie nadszarpnięcie tego pozytywnego wizerunku, zmusza nas do myślenia dlaczego tak się dzieje, powoli zadajemy sobie różne pytania i brakuje nam jasnych odpowiedzi, odkrywamy, że wcale nie jest to wszystko takie jasne i piękne, że coś jest nie tak. Zdobycie zaufania to jedna sprawa, ale utrzymanie go w kolejnych latach to całkowicie co innego, to coś co skutkuje właśnie zmianą organizacji. Tak sobie jakoś o tym wszystkim pomyślałem. Za pierwszym razem zmieniłem styl przez trenera, właśnie nadszarpnął moje zaufanie, kolejna zmiana to krok całej organizacji.

[budo_jan111]

Utrata zaufania, rozczarowanie, niespelnienie pokladanych nadziei to pewnie czeste powody zmian przynaleznosci. Mysle ze dotyczy to przede wszystkim kolejnego przejscia, kiedy to okazuje sie ze trafilo sie do organizacji ktora nie robi tego o czym mowi Jest troche takich na rynku: najpierw opowiesci o kontaktach, mozliwosciach, umiejetnosciach a potem... mizera! Trudno sie dziwic ze ludzie, kluby po jakims czasie znowu odchodza... I wcale nie sa to zdrajcy. To raczej ci bystrzejsi, ktorzy dostrzegli ze za sloganami kryje sie malo tresci Taki jest ten mechanizm.

[budo_mtklub]

Dokładnie masz rację i dodoam jeszcze iż na pierwszym seminarium okazuje się ,że zamiast szefem ma być ktoś z Japonii czy Azji wybiega jakiś misiu z dziwnych krajów europejko amerykańskich i opowiada ,że miał wielki sen na podstawie , którego stworzył super styl walki ( wystarczy sie nie myś ,a smród zabija wszystkich wokół ) TO TAK NA WESOŁO

[budo_korda]

a po co komus japonce jescze kazliby sie czegos uczyc . lepiej isc tam gdzie daja dany .

[budo_tedo]

Korda uszanuj ten temat i nie pisz takich pierdów, jeżeli masz jakieś spostrzeżenia (sensowne) to proszę bardzo zamieść je tutaj, jeżeli nie to bardzo Cie proszę daj sobie fory!!!

[budo_mtklub]

Korda nawiązał do ważnego temtu.Ponieważ daje się zauważyć organizację , które dały sobie juz spokój ze sprzedażą danów i ich rozdawaniem na prawo i lewo choćby tylko za zmianę naszywek. Z perspektywy czasu ostatnich 10 lat da się zauważyć ,że Ci co tak postępowali albo się już rozpadli i nikt o nich nie pamięta lub rozpoczął się proces rozkładu i zmienianie kolejnych barw. Cieszy fakt ,że jest sytułacja na naszym rynku zaczyna się klarować i obecnie znam chyba ? tylko dwie , które jeszcze dają w prezencie dany za fakt choćby samego przjejścia ale zaczyna się tez sprzedawanie tytułów( shihan i Branch Chiefa,a nawet po dwa dany w roku.
Tedo ale trzeba też powiedzieć jedno ,że miana organizacji ma pomóc w szkoleniu i każde przejście do normalnej organizacji wiązać powinno się z podniesiem poziomu wyszkolenia i wiedzy. Tak więc Korda miał rację pisząć ,że trzeba się więcej uczyć ,a nie tylko zmienić naszywki i bezlki na pasie ,a nadal robić swoje dziwne ruchu , które nie wiele mają wspólnego z karate jak to bywa tu i tam w klubach.

[budo_tedo]

MTklub, ja zrozumiałem inaczej to co napisał korda, ale niech będzie

[budo_tedo]

Podoba mi się ten temat i szkoda żeby był zaśmiecany dlatego tak zareagowałem. Zmiana organizacji jest dość poważnym krokiem pod warunkiem, że osoba ją zmieniająca poważnie traktuje karate-do.

[budo_jan111]

Rzeczywiscie b. ciekawy i aktualny temat, rozmowa o tych sprawach wymaga jednak kultury i pewnego dystansu do samego siebie. Zmiany organizacji zadko sa bezbolesne tak wiec nie dziwmy sie ze to ten to inny wyskoczy z jakims chaslem :wink:

[budo_szymon247]

Czy to pytanie tylko dla senseiów czy wszystkich ćwiczących?
Z mojej perspektywy osoby która ćwiczy SW jako hobby która kilkukrotnie zmieniała style myślę, że przyczyny są dużo bardziej trywialne. Czasem po prostu wizyta w klubie gdzie jest przyjemniejsza atmosfera, czasem zauwazamy że co innego aktualnie bardziej nam odpowiada - gdzies indziej możemy nauczyć sie czegoś czego nie ma u nas. Może inne, bardziej odpowiadające nam zasady sportowe. W końcu gust też sie zmienia.
Ja z czasem szukałem bardziej wyszukanych styli i myślę że znalazłem ale nie jest to dostępne w Polsce. Np. aktualnie do czasu aż powstanie u nas sekcja czegoś co chciałbym trenować, żeby sie kompletnie nie zatracic trenuje coś innego co srednio mi odpowiada ale jako tako sprawia mi frajde a i klub mam blisko i zajęcia są w odpowiednich godzinach.
Od początku nie jest to więc organizacja typowo 'z wyboru' tylko coś przejsciowego.
Czasem zdarza sie, że zamkną nam sekcje a inna znajduje sie zbyt daleko badz zajecia sa w niefortunnych godzinach co np w moim przypadku miało również miejsce - zajęcia ciekawych styli którymi byłem zainteresowany odbywały sie w godzinach kolidujących z innymi zajęciami z których nie moge zrezygnować.
Myśle, że dla osób które nie trenują długo zmiana organizacji to nie jest wielka decyzja i opór w jej podjęciu często rośnie wraz z przywiązaniem i kolorem pasa

[budo_czarna]

mam to za sobą.....
BRAK SZACUNKU DO ZASAD I OSZUSTWA.....
i żeby nie było nie poszłam na dojo bo było najbliżej ale trener najlepszy....zycie weryfikuje pewne poglady, wole trenera do dupy i brak perspektyw ale uczciwie......

[budo_korda]

no bo jak widze na zgupowanu gostka z czarnym pasem co my umimy wiecej niz on i podpiera sciane to poptem w szatni o takim ma sie co gadac i sie gada to albo sie bedzie uczyl albo idxze gdzie indziej co slysze ze dostal dana wyzej . To tez jest powod. Ale ostatnio juz ich jakos nie widac bo znikli .

[budo_jan111]

Bo na dluzsza mete tak sie nie da! Wiec ci goscie musza znikac Inna rzecz ze zazwyczaj znajduja gdzie indziej jakas "spokojna przystan" i czasem jeszcze jeden dan :wink: Ale mysle ze takich gosci i takie powody zmiany przynaleznosci mozna pominac, no bo co z tym zrobic? Niech robia "kariere" a zycie (rynek) kiedys ich zweryfikuje! Mysle ze najlepszym sposobem na eliminacje takich gosci jest rzetelnosc i fachowosc srodowiska, jesli pozostali beda duzo lepsi to cwiczacy to z czasem docenia[b]

Szymon: nie myl zmiany klubu ze zmiana organizacji, pierwsza dotyczy cwiczacych druga - klubow. A poza tym - zgadzam sie z toba!

[budo_mtklub]

Nie zawsze weryfikuje ,a wręcz przeciwnie taki gostek przyciąga innych lewych i nawt zakłądaja sobie organizację nawiązując kontakt z jakimś wegetującym mistrzem w europie zachodniej czy wschodniej i przygarniaja kolejnych naiwnych MOEZE TAK KAŻDY OPISZE SWOJA ORGANIZACJĘ NP. KRAJ POCHODZENIA-SIEDZIBA-LIDER I JAKI STOPIEŃ ZASIĘG KONTYNENTALNY CO ?

[budo_tedo]

MTklub, załóż nowy temat o takiej treści, ten jest inny. ok?!

[budo_jan111]

Tak wlasnie sie dzieje, ale tacy miszczowie i ich organizacje nie sa przeciez traktowane powaznie, chyba tylko przez tendencyjnych dziennikarzy, ale ich motywacje sa przeciez dosc jasne :wink: (mamy na forum cos na ten temat)

PS Najprosciej jest wtedy kiedy taki miszcz-lamaga dostanie w..dol na treningu od poczatkujacego i koncza sie opowiesci nie z tej ziemi Genialne rozwiazania sa proste! :wink: