Psychologiczne aspekty samoobrony
Napisano Ponad rok temu
Uprzejmie proszę, przyjrzyjcie się technikom aikido z tej strony, którą już wklejałem:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a konkretnie dział "Articles techniques" a w nim: "Erreurs courantes". Przyjrzyjcie się technikom prawidłowym wykonywanym przez O'Sensei i instruktora Iwama-ryu a następnie technikom nieprawidłowym wykonywanym przez Kisshomaru Ueshibę. Podstawowym kryterium jest właśnie skuteczność rozumiana jako brak otwarć ( wbrew temu co niektórzy twierdzą) oraz niemożność ucieczki z prawidłowo wykonanej techniki (np. unieruchomienia przy nikkyo). Podobne odczucia miałem podczas treningów z praktykami Iwama. Nie pozwalali wykonać na sobie nieprawidłowej techniki i natychmiast kontratakowali. Różnica pomiędzy np shiho nage ze szkoły Sensei Tissiera a tą ze szkoły Iwama była kolosalna. O żadnym "kodzie" czyli porozumieniu między uke i tori nie było mowy, nikt tam nie zarzuca ładnie nóżką na zakręcie całkowicie inne są też pady do technik kote gaeshi i irimi nage.
To tyle, bo zrobił się offtop
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie większą zagadką jest, dlaczego nie wydano tego w języku japońskim.P.S. Wszystkie cytaty z "Budo" autor Morihei Ueshiba. A także zagadka: Dlaczego rodzina Ueshiba zdecydowała się na opublikowanie "Budo" dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych? :wink:
Z moich doświadczeń z duńskimi praktykami Iwama wynika, że robią wszystko dokładnie tak jak na zdjęciach. Przez to właśnie ich sposób wykonywania technik jest zupełnie nieskuteczny. Shihonage w takim wykonaniu to zwykłe nieporozumienie, bo tak zdjęcia, jest zupełnie statyczne.Przyjrzyjcie się technikom prawidłowym wykonywanym przez O'Sensei i instruktora Iwama-ryu a następnie technikom nieprawidłowym wykonywanym przez Kisshomaru Ueshibę. Podstawowym kryterium jest właśnie skuteczność rozumiana jako brak otwarć ( wbrew temu co niektórzy twierdzą) oraz niemożność ucieczki z prawidłowo wykonanej techniki (np. unieruchomienia przy nikkyo). Podobne odczucia miałem podczas treningów z praktykami Iwama. Nie pozwalali wykonać na sobie nieprawidłowej techniki i natychmiast kontratakowali.
Mistrzostwem absurdu w tej szkole jest jednak iriminage, wykonywane dokładnie tak jak na zdjęciach z Osenseiem, jednak bez uwzględnienia faktu, że Dziadek robił różne wygibasy, bo wszyscy uke byli od niego wyżsi. Te same wygibasy wykonywane przez wysokich Duńczyków na niskim i pękatym Polaku nie ruszą go nawet o centymetr.
To prawda. To są zupełnie nieporównywalne szkoły. Dziwi mnie jednak przywołanie szkoły Iwama w kontekście psychologicznych aspektów samoobrony. Moim zdaniem ta szkoła tak bardzo skupia się na technice że na żadną psychologię i samoobronę tam miejsca nie ma.Różnica pomiędzy np shiho nage ze szkoły Sensei Tissiera a tą ze szkoły Iwama była kolosalna.
Wróćmy może do tematu, żeby dyskusja na temat psychologicznych aspektów samoobrony nie przeistoczyła się w dyskusję o technicznych różnicach między aikidockimi skansenami.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zaznaczam że mam na myśli samoobronę, czyli akt który jest reakcją na atak ( logika )....to ważne ponieważ jeżeli chodzi o psychologiczny aspekt prewencji, zpobiegania przestępczości itd...to być może czegoś w aikido moglibyśmy się dopatrzeć, ale raczej od strony ukierunkowania jednostki ćwiczącej w stronę bycia nieagresywnym.......
Podsumowując, aikido może uczyć zachowania pomagającego w nie byciu ofiarą ataku, ale raczej jeżeli już do niego dojdzie to należy o aikido zapomnieć i korzystać z innych umiejętności - jeżeli są
Napisano Ponad rok temu
Wciąż spotykam się na tym forum z podobną opinią, z którą się nie zgadzam. Spróbuję to uargumentować na przykładzie porównania aikido z judo, na podstawie własnej praktyki.Ano dlatego, że aikido nie ma nic wspólnego z przygotowaniem do samoobrony
Trening aikido, we wspłóczesnym wydaniu, odpowiada np. studiom akademickim. Jego zadaniem jest wszechstronne zapoznanie ze sztuką w wielu jej aspektach. Różni się od współczesnego treningu judo, gdzie główny nacisk kładzie się na randori (często kosztem treningu technicznego), to jest przygotowanie do walki. W obu wypadkach pojawiają się nieporozumienia. Wynikają one stąd, że aby być 'skutecznym' w obu sztukach należy podjąć personalne decyzje, to znaczy, wybrać bardzo wąski zestaw technik, i poprzez dodatkowe ćwiczenia doprowadzić ich wykonywanie do perfekcji. Często, mistrzowie judo wygrywają swoje walki poprzez tylko jedną technikę, o czym przeciwnicy doskonale wiedzą, jednakże efekt dodatkowej pracy oraz talent robią swoje.
Jeżeli skupimy się zatem na owych dodatkowych ćwiczeniach, to pomijając już powtarzanie technik w dużych ilościach, wspomniane sztuki istotnie się różnią. W judo, ze względu na wymagany wzajemny uchwyt, należy 'wypracować' sytuację w które możliwe jest wykonanie techniki. Ważną rolę odgrywa tu siła i zwinność, co implikuje dodatkowy trening poza matą. Na przykład podnoszenie ciężarów, gimnastyka, czy bieganie na czas. W aikido sytuacja jest trochę inna. Chodzi tu o bezpośrednią reakcję na atak, nie będąc 'skrępowanym'. Kapitalną rolę odgrywa tu unik związany głównie z refleksem, i co z kolei wymaga absolutnego zrelaksowania. Dlatego zaleca się dodatkowo medytację i ćwiczenia oddechowe. Co do technik, to niezależne poprawianie szybkości (sprint) ma także duże znaczenie.
Jeżeli zaś chodzi o 'ukierunkowanie na bycie nieagresywnym', trening aikido niewiele ma z tym wspólnego. Odwrotnie jednak, można powiedzieć o innych sztukach walki, gdzie, stara się spotęgować u osobnika agresję, czy też ciągłą motywację do ataku. Podobnie, status "bycia, czy nie bycia, potencjalną ofiarą" jest z wyboru. Właśnie ważne jest dodanie tego słowa 'potencjalną', ponieważ wielu z nas nie doświadczyło ataku na ulicy.
I w końcu, mała uwaga o "zapominaniu o aikido". Można korzystać z "innych umiejętności", jak wyraził się nasz kolega, ale też można skorzystać z aikido, jeśli stanowi umiejętność przyswojoną do perfekcji. To z kolei pozwala o niej zapomnieć, ponieważ bazuje na odruchach warunkowych. Te "inne umiejętności", jak rozumiem, są wyniesione ze sztuk walki nie stworzonych do samoobrony, w odróżnieniu od aikido.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście każdy ma prawo do opinii, życzę czerpania przyjemności z każdego treningu, natomiast biorąc pod uwagę co GOŚĆ-iu sądzisz o aikido nie życzę Ci konieczności bronienia się przed kimkolwiek, a to dlatego że każdemu raczej życzę dobrze, a jestem przekonany ( wnoszę po Twoich wypowiedziach i filmie, którym się kiedyś "chwaliłeś") że w takiej sytuacji próbując stosować to co ćwiczysz po prostu niemiłosiernie możesz oberwać.
Ale to Twój wybór.
Napisano Ponad rok temu
Nie. To sa zwykle techniczne uwagi jak cwiczyc. Dotycza one zarowno strony fizycznej jak i nie-fizycznej. Skutecznosc powstaje jako produkt uboczny cwiczenia wg tych wskazowek, aczkolwiek glowne cele cwiczenia sa o wiele szersze i skupiaja sie glownie w sferze metafizycznej.No to zacytujmy Klasyka:Jakie reagowanie? Regowanie oznacza ze istnieje dualizm sytuacji, tymczasem Dziadka interesowala JEDNOSC ( z napastnikiem, ze wszechswiatem itd..). Aikido wychodzi POZA typowy dualizm zwyciezca/pokonany.
Czyż nie jest to o skuteczności?
Napisano Ponad rok temu
Twoje wiadomosci sa niedokladne. Dziadek faktycznie cwiczyl tam regularnie. Jest nawet relacja pewnego europejczyka ktory osobiscie w Kodokanie z Dziadkiem cwiczyl, dostepna na forum aikiweb.Hmm, ... otóż mój drogi, Morihei Ueshiba nigdy nie przekroczył progu Kodokanu, choć był zapraszany. Judo uprawiał tylko przez parę miesięcy w Tanabe w roku 1911 u mistrza Takagi Kiyoichi. Przecież tę lekcję już przerabialiśmy Szczepanie. A poza tym, cieszę się, że jesteśmy tego samego zdania, pomimo różnicy poglądów. :wink:Doskonale znal nie tylko J.Kano ale i judocki system treningowy, bo regularnie bywal w Kodokanie zeby cwiczyc.
Napisano Ponad rok temu
Poproszę o źródło. Myślę, że obecny Doshu Moriteru Ueshiba też był by ciekaw, co też jego tatuś [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. :wink:Twoje wiadomosci sa niedokladne. Dziadek faktycznie cwiczyl tam regularnie. Jest nawet relacja pewnego europejczyka ktory osobiscie w Kodokanie z Dziadkiem cwiczyl, dostepna na forum aikiweb.
Napisano Ponad rok temu
Niestety musisz sam poszukac. Mi sie projekt zaczal i jestem dosc zajety.Poproszę o źródło. Myślę, że obecny Doshu Moriteru Ueshiba też był by ciekaw, co też jego tatuś [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. :wink:Twoje wiadomosci sa niedokladne. Dziadek faktycznie cwiczyl tam regularnie. Jest nawet relacja pewnego europejczyka ktory osobiscie w Kodokanie z Dziadkiem cwiczyl, dostepna na forum aikiweb.
Napisano Ponad rok temu
ostatnio na treningach ostro starałem sie wyjaśnić zasadę wykonywania techniki ikkyo zaczynaliśmy od ataku AI-HANMI-KATATE-TORI, potem przeszliśmy do ataku RYOTE-TORI. Zauważyłem, że sobie radzą, to pomyślałem, że ich sprawdzę. Kazałem im atakować w następujący sposób:
Uke miał pchać Tori, głośno do niego przeklinać, krzyczeć i starać się mu patrzeć w oczy.
Podsumowanie:
większość nie zrobiła techniki, kilka osób na samym początku nie była w stanie w ogóle zareagować. Byli to pierwszoroczniacy, ale aż takiego wyniku się nie spodziewałem.
propozycja do innych Instruktorów:
Spróbujcie zrobić podobny test u Was na treningach jestem ciekaw wyników. Nie chodzi tu o skuteczność tylko o przygotowanie psychiczne.
Pozdrawiam
Kita
Napisano Ponad rok temu
Ale dlaczego większość nie zrobiła techniki wg Ciebie? I dlaczego Cię to zaskoczyło?większość nie zrobiła techniki, kilka osób na samym początku nie była w stanie w ogóle zareagować. Byli to pierwszoroczniacy, ale aż takiego wyniku się nie spodziewałem.
Dla mnie to oczywiste. Na treningu aikido się nie walczy tylko współpracuje. Podstawowa forma treningu polega na wykonywaniu technik wg zasady znany atak, znana technika obrony. Czyli oparta jest wyłącznie na kształtowaniu prostej odpowiedzi ruchowo-czuciowej. W ten sposób nikt nigdy nie nauczy się walczyć. Kolejny powód to specyfika takiego ataku jaki opisałeś. Podczas popychania atakujący może łatwo blokować wszelkie próby obrony tylko poprzez izometryczne napięcie mięśni. Szybkość impulsu nerwowego płynącego z mózgu jest znacznie większa niż szybkość z jaką największy nawet madafaka jest w stanie wykonać technikę. Dlatego tak ważne są atemi, kombinacje (renraku-waza, henka waza), wykorzystujące zjawisko refrakcji psychologicznej.
Obejrzyj sobie film Sensei Saotome pt. "Oyo henka" i zwróć uwagę, że Sensei nie robi na siłę ikkyo przy ataku np ryo kata dori przy oporze ze strony uke. Czasem w ogóle rezygnuje podcinając np wykroczną nogę uke, stosuje sutemi waza i tym podobne sztuczki. Do przygotowania psychicznego jeszcze daleka droga.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Cokolwiek piszesz na temat aikido, po takim wejściu, natychmiast mi wyparowuje z głowy. Aikido nie ma nic wspólnego z walką. Jak to zrozumiesz, życie będzie piękne, Twoi uczniowie uśmiechnięci, i złotówka przestanie spadać na wartości.W ten sposób nikt nigdy nie nauczy się walczyć.
Ostatnio, żeby uniknąć dalszych nieporozumień, zaczęliśmy nazywać mój Aikido Workout - PTSV (Power To Stop Violence) Workout, i wygląda na to, że od przyszłego semestru będę tego nauczał w tutejszym College jako przedmiot. Poza zajęciami, codziennie o 6.30 rano, otwarta godzina dla wszystkich chętnych.
Napisano Ponad rok temu
No przecież mówię... :wink:Aikido nie ma nic wspólnego z walką.
Napisano Ponad rok temu
chciałbym powrócić do tematu:
Uke miał pchać Tori, głośno do niego przeklinać, krzyczeć i starać się mu patrzeć w oczy.
Podsumowanie:
większość nie zrobiła techniki, kilka osób na samym początku nie była w stanie w ogóle zareagować. Byli to pierwszoroczniacy, ale aż takiego wyniku się nie spodziewałem.
Kita
Czad! (gdzie ten smaile co pokazuje diabełka?) Kiedys na zajęciach typu drama (zanim wogóle wiedziałem co to aikido) Daraliśmy się na siebie i w inny sposób stosowaliśmy przemoc emocjonalno - werbalną ciekawe doświadczeni nielicznym dostępne. 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale dlaczego większość nie zrobiła techniki wg Ciebie? I dlaczego Cię to zaskoczyło?
Dla mnie to oczywiste. Na treningu aikido się nie walczy tylko współpracuje. Podstawowa forma treningu polega na wykonywaniu technik wg zasady znany atak, znana technika obrony. Czyli oparta jest wyłącznie na kształtowaniu prostej odpowiedzi ruchowo-czuciowej. W ten sposób nikt nigdy nie nauczy się walczyć. Kolejny powód to specyfika takiego ataku jaki opisałeś. Podczas popychania atakujący może łatwo blokować wszelkie próby obrony tylko poprzez izometryczne napięcie mięśni. Szybkość impulsu nerwowego płynącego z mózgu jest znacznie większa niż szybkość z jaką największy nawet madafaka jest w stanie wykonać technikę. Dlatego tak ważne są atemi, kombinacje (renraku-waza, henka waza), wykorzystujące zjawisko refrakcji psychologicznej.
Specyfika mojej szkoły (zaznaczam z góry że nie ogranicza sie ona do tradycyjnego Aikido) polega na tym aby ludzi do "akcji" tego typu przygotować (całkiem nieśmiało powiem, że to nie jedyne ćwiczenie które praktykuje) chodziło mi o to aby nakierować dyskusje na temat który mnie fascynuje czyli psychologie agresji... Powiem szczerze, że moje zajęcia staram się prowadzić w taki sposób, aby ćwiczący miel przynajmniej przebłysk poprawnej moim zdaniem reakcji w sytuacji zagrożenia. Nie chce tu poruszać tematu jakie reakcje są prawidłowe jakie nie, to jest sprawa osobista każdej ze szkół. Moje doświadczenia z tym związane są czysto treningowe (niestety nie udało mi sie pobić 10 dresów), chodzi mi o Wasze doświadczenia, przemyślenia związane z tym tematem.
Moim zdaniem staż z Sensei R. Królem z IP System, uzmysławia specyfikę sytuacji zagrożenia (polecam poćwiczyć z tym panem, niezależnie czy ćwiczymy aikido, sambo, karav mage, czy boks). Gość dużo mówi ale mądrze.
Pozdrawiam
Kita
ps. sorry za 2 posty obok siebie ale wcześniej nie miałem czasu sie rozpisywać..
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż z Tomaszem Krzyżanowskim (5 DAN) - AAI POLSKA
- Ponad rok temu
-
Staz aikido w Krakowie Jochen Maier 6 dan Aikikai
- Ponad rok temu
-
Aikido...Piękne dla oka...A w samoobronie "ciniutko&quo
- Ponad rok temu
-
Sposoby robienia jodan tsuki ikkyo
- Ponad rok temu
-
Wiek i dany
- Ponad rok temu
-
shihan Nobuyuki Watanabe kim on jest ?
- Ponad rok temu
-
Staż z G.Savegnago 8 Dan (Szczecin 07-08.11.2008)
- Ponad rok temu
-
Tatami
- Ponad rok temu
-
To w ramach samouwielbienia
- Ponad rok temu
-
Dwa ciekawe cytaty
- Ponad rok temu