Napisano Ponad rok temu
Re: To w ramach samouwielbienia
[quote name="budo_gosc"]Drogi moderatorze, proszę wyrażaj się jaśniej. Do czego mianowicie "żadne argumenty mnie nie mogą przekonać"? :[/quote]
Do tego zeby porzucic Iluzje
[quote name="budo_gosc"]
Skąd Ci w głowie "imperialny duch przedwojennej Japonii" w nawiązaniu do tego, co napisałem? To, że w aikido nie ma żadnej walki powtarzam do znudzenia, ale to, że się współpracuje? Myślę, że to właśnie jest Twój chleb, jako instruktora aikido. Czy śpisz spokojnie sprzedając fałszywą iluzję? Ja bym nie mógł. :[/quote]
Ba! W swoich wypowiedziach wracasz ciagle do zabijania pierwszym kontaktem, tudziesz probujesz oprzec swoj pomysl na aikido na jednym cieciu miecza ktory zabija bezlitosnie. To sa pomysly wprost z ‘imperialnego ducha Japonii’ oraz z Koryu. Obecny system prawny(w Polsce, czy Stanach) nie pozwala na taka brawure, chyba ze w ramach obrony koniecznej, ktora proponuje calkowicie pominac w tej dyskusji.
Dziadek tez po wojnie nie byl zainteresowany takimi rozwiazaniami, stad metodyka treningowa oparta o wspolprace cwiczacych. Owszem, ludzie cwiczacy u mnie doskonale zdaja sobie sprawe z istnienia wspolpracy w aikido, nawet potrafia zastosowac jej rozne poziomy w zaleznosci od poziomu zaawansowania wspolcwiczacych.
[quote name="budo_gosc"]
Oczywiście, że chodzi o to, by każdą technikę wykonać na jedno tempo i to tak szybko, by nikt nie był w stanie tego odnotować, poza zdezorientowanym i wystraszonym napastnikiem. Jaki to ma związek z momentem symbolizującym 'Niebo łączy się z Ziemią', to tylko chora wyobraźnia może podpowiadać. To tak, jak byś cytował fragmenty Encykliki Ojca Świętego na tę samą okoliczność. :[/quote]
Tworzac aikido, Dziadek porzucil typowa utilitarnosc technik zastepujac ja silna symbolika duchowa.
[quote name="budo_gosc"]
Stwierdzając z kolei, że "Wszystkie zasady i ich aplikacje które używamy w aikido są ukierunkowane na OCHRONE atakującego", to powróć na chwilę do tego, co napisałeś na wstępie. Wyrażasz mianowicie troskę o to, "żeby czytający ten temat nie odnieśli fałszywego wrażenia o aikido". Nie zaprzeczysz jednak, że nauczasz w dojo ukemi oraz klasę rzutów okreśaną jako "kokyu nage". W dojo nie ma napastnika. Jest uke, który wyląduje na macie po bezpiecznym ukemi. Napastnik jest na ulicy i nie zna ukemi (wciąż wyjątek potwierdza regułę). Jak się zatem te sprawy mają do siebie? Oczywiście, nie widzisz sprzeczności. Problem w tym, że Dziadek nic nie zmieniał. Stworzył po prostu nową jakość. A my i tak pozostaniemy w przyjaźni, nieprawdaż? :wink: [/quote][/quote][/quote]
Nie widze sprzecznosci, bo trening w aikido nie przygotowuje do bijatyki na ulicy. Ty ciagle mieszasz te proste fakty i tworzysz sobie w glowie na ten temat rozne fantazje. Po tylu latach dyskusji z toba, jak juz napisalem na poczatku, nie mam nadziei ze to sie kiedykolwiek zmieni.
Gosciu ja sobie dyskutuje przez internet juz od kilkunastu lat na roznorodnych forumach. Nie angazuje sie uczuciowo i nie przeszkadza mi nawet jak sie nie zgadzamy.