70 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sally]

dziwi mnie ze nikt do tej pory przeciwko temu sie nie buntował. Przecież to jest absurd, co pół roku wydawać ponad 300 zł na jakieś badanie które nie sa nikomu do niczego potrzebne + do 40 zł za pieczątkę lekarza sportowego. Kazdy ma wystarczająco dużo problemów z pieniędzmi na wyjazdy na zawody, nie wspominając już o konieczności ciągłego leczenia kontuzji w sportach kontaktowych. Za te pieniadze mozna miec dobrą rehabilitacje czegos co się uszkodzi a nie wyrzucać je w całkowicie bezsensowny sposob.
Nawet odnośnie osób niepełnoletnich dla których badania te są bezpłatne, kto ma na tyle czasu zeby go tracic , zwalniac sie ze szkoły zeby czekac w kolejkach do lekarzy.
Ostatnio jeszcze zwiększyli ilości tych badan. Rozumiem ze nalezałoby wykonac je raz przed rozpoczęciem uprawiania sportu ale nie powtarzać co rok/poł roku.
Przeciez to jest utrudnianie uprawiania sportu i zniechęcające ludzi do uczestnictwa z zawodach.
Podobno ostatnio jeszcze wprowadzili przepis ze badania te są potrzebne do zwykłego trenowania, to jest śmieszne i absurd ten nalezy zmienić w jak najszybszym czasie,bo sport juz wystarczająco kuleje i nie potrzeba jeszcze bardziej przeszkadzać w jego rozwoju.

[budo_isao]

wut? pierwsze słyszę, żeby to tyle kosztowało... takie zwykłe badania dla rekreacyjnego uprawiania sportów walki kosztują jakieś dwie dychy, a sportowe, u mnie na przykład to koszt poniżej stówki na pewno...

[budo_sally]

EEG, neurolog, okulista,laryngolog kiedys było jeszcze debilne RTG,krew, mocz, EKG- nawet jezeli dawało by to 100 ( w co nie wierze bo samo EEG to 70 zł) + jeszcze wizyta w poradni to koszt straconego czasu jest znacznie wyższy, i nawet 100 zł to jest dużo co rok- wyrzucanie pieniędzy bez potrzeby.
oczywiscie co pół roku zdolność do uprawiania sportu powinna być potwierdzona ale przez lekarza rodzinnego, którego każdy ubezpieczony ma za free i takimi własnie rzeczami ten lekarz rodzinny powinien sie zajmować.

[budo_sos]

coś w mediach o tym było, że się tak zbulwersowałeś? jakieś rozporządzenie nowe?

ps.
było.pl

[budo_sally]

jedziemy właśnie na zawody i stad mi sie przypomniało. A swoją drogą zastanowiło mnie czemu nikt nie protestuje przeciwko temu publicznie tylko wszyscy jak potulne baranki dają sie doić na kase w śmieszny sposób i przede wszystkim nikt nie zauważa tego jak to jest szkodliwe dla rozwoju sportu.

[budo_sos]

W grappplingu jest raptem ~40 zł co pół roku, w uderzanych w sumie to uzasadnione wkurzenie.
Troche czasu temu była dyskusja zarówno o badaniach jak i ubezpieczeniu.

[budo_mario_lgt]

takie badania sa platne?? 8O ja poszedlem do lekarza sportowego dal mi kilka skierowan do kardiologa na morfologie eeg itp. pozniej wrocilem z tymi wynikami i tyle

[budo_sos]

badania są free do 21 roku życia

[budo_raju]

Hmm niestety masz racje ... takie realia postaram sie wypytac znajomych lekarzy w przyszłym tygodniu jak to wygląda w sprawie skierowan dla osob po 21 roku zycia (ja wszystkie badania i ksiazeczke zrobilem juz jako 18latek i na zawody jezdzilem przez 3 lata wiec teraz w sumie sie przestalem interesowac ). Aaa i tak apropo badan to my mielismy jeszcze dentyste :-) pamietam ze kolezanka kiedys musiala sobie na szybko plombowac 2 zabki przed wyjazdem ...

Pozdrawiam

[budo_mags]

W grappplingu jest raptem ~40 zł co pół roku, w uderzanych w sumie to uzasadnione wkurzenie.
Troche czasu temu była dyskusja zarówno o badaniach jak i ubezpieczeniu.

w bjj ludzie też się dają doić na pełny zakres badań przepisanych dla najbardziej kontuzyjnych sportów walki.

[budo_sally]

Ile by trzeba podpisów zebrać żeby wymusić zmiany w ustawie o tym?

[budo_jet]

Dokladnie, to jest bezsens. Takie badania powinno sie robic raz w zyciu, a nie co pol roku. Kolejny absurd naszej RP.

[budo_mags]

co pół roku najrzadziej, a w szczególnie kontuzyjnych sportach walki przed każdymi zawodami! trzeba ci ofiar śmiertelnych i okaleczeń na zawodach?

[budo_jet]

trzeba ci ofiar śmiertelnych i okaleczeń na zawodach?

Jakich ofier smiertelnych, jakich okaleczen? Jak ktos ma np. cos z serduchem, to wyjdzie na pierwszych badaniach i po sprawie. Co moze takiego nagle "wyskoczyc" w jeden miesiac co spowoduje smierc zawodnika na zawodach amatorskich??

[budo_sally]

dokładnie. jak miałoby coś wyjśc z tych badań to wyszłoby za pierwszym razem (problemy z sercem, czy jakieś powazne z głowa - chociaz na EEG to i tak powazne zaburzenia nie wychodzą). Myślisz mags ze okulista, laryngolog, neurolog, uchroni przed kontuzją na zawodach ?
to jest ewidentne naciaganie na kasę

[budo_skorpiob]

Jak dla mnie badania musza byc powtarzane ale wystarczylo by raz w roku, kupujesz licencje, robisz badania i masz z glowy. Mysle ze jak ktos ma utajniona wade np. serca to moze wyjsc po kilku miechach ostrych treningow...moze sie myle. Tak czy inaczej jak dla mnie badania raz w roku i ewentualnie pozostawienie zasady(uderzane) ze(miejwiecej) po 2 ciezkich nokautach w okresie tego polroku powtorka EEG.

[budo_sally]

raz w roku to też za duzo, po diabła mam biegac co rok, do okulisty, neurologa, laryngologa? chyba wiem czy mi coś jest czy nie. Co do EEG, zeby było śmieszniej to obowiązkowe EEG spoczynkowe nie ma niczego wspolnego z badaniem pracy serca podczas wysiłku i nie daje żadnych informacji o ewentualnych wadach. do tego jest konieczne wykonanie EEG wysiłkowego, którego w tych badaniach nie ma. I to jest kolejny absurd.Podobnie jak EEG, które niczego nie wykazuje. Po nokaucie raczej wskazany byłby rezonans czy inne badanie wykluczające pojawienie się na przykład krwiaka, EEG nie pokazuje takich zmian. EEG właściwie niczego nie pokazuje, to jest tzw uśredniona praca mózgu z której nie można wyciągnąć żadnych wniosków poza ogólnym czy jest w normie, czy nie, przy czym ani to ze jest w normie ani to ze nie jest nie świadczy absolutnie o niczym.Chodzi tylko o to ze aparatów do EEG, jak i EKG spoczynkowego ma pełno placówek, a aparaty do rezonansu czy EKG wysiłkowego tylko kilka.
należy więc robić obowiązkowo badania, które nie tylko nie badają tego co powinny ale ich głównym celem jest zarabianie pieniędzy przez placówki medyczne oraz haraczy dla jakiejś śmiesznej instytucji "lekarza sportowego" który chętnie podbija pieczątki za kase ale w przypadku kontuzji biedactwo juz nie wie jak to leczyć bo jego wiedza ogranicza sie do tego gdzie pieczątkę wbić i ile za to skasować.

[budo_skorpiob]

Rozumiem o co chodzi, ale jest tez grupa "twardzieli" co wiedza co im dolega i leja na to. Pewnie ich strata ale nie wobrazam sobie jak bym sieczul jak bym zabil kolesia w ringu bo on nie poszedl do lekarza. Mozna mowic ze przeciez nie ja go zabilem tylko choroba lub jego glupota ale jednak slad pozostaje... tak czy inaczej abstrachujac ludzie rozne maja zajecia i pewnie o to chodzi ze az tyle jest rodzajow badan. Nie zrozumcie mnie zle jestem za zlagodzeniem tego przepisu ale....z glowa. Pamietajcie ze sa ludzie ktorzy mimo ze trenuja tylko amatorsko to pchaja w siebie rozny syf i to czesto bez pojecia a tego efekty tez sa...

[budo_jet]

Skorpiob - ale nie rozumiem problemu. Jesli cos komus dolega, wyjdzie to u lekarza ktorego w badaniach nie oszuka przeciez, nie dostanie papierka na zawody i po prostu nie bedzie startowal. Jesli cos ma spowodowac smierc, to sa to powazne wady zdrowotne, jakie sie ma od urodzenia. W innym przypadku nie wiem jakimi przypadkami smiertelnymi straszycie. Bo ktos mial katar i momo to na zawody pojechal i przez to sie przekreci?

[budo_sally]

nie rozumiesz tu jednej rzeczy skorpiob - te badania nie służą faktycznej ocenie zdrowia zawodnika, one ci nie gwarantują ze np nie umrzesz z powodu uderzenia czy czegoś tam innego. Mało tego one nawet nie sprawdzają tych rzeczy które powinny byc obowiązkowo sprawdzane, te które faktycznie mogą spowodować śmierć: Chodzi o EKG wysiłkowe, które pokazuje prace serca przy wysiłku, którego nijak nie można przewidzieć na podstawie EKG spoczynkowego obowiązkowego w tych badaniach. Podobnie np. krwiak mózgu moze byc przyczyną nagłej śmierci w wyniku uderzenia w głowe, ale taki krwiak jest widoczny tylko na rezonansie lub innym obrazowaniu mózgu ale nie wykaże go EEG, które tak naprawdę nie bada niczego.
Wiem że wam trudno zrozumieć że lekarze i twórcy ustawy robią ludzi w ch.. wykorzystując ich niewiedzę z zakresu medycyny żeby mogli na tym zarobić lekarze "sportowi" i placówki medyczne ale taka jest prawda.