57 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wyborowa]

Jakie tam gratulacje .
Schilt powinien walzcyc w w walkach dla mutantow. Jak sie ma dwai pol metra wzrstu to zadna sztuka wygrywac . Jest odrazajacy i nie pownien walczyc z normalnymi ludzmi.

z tego co piszesz wynika, ze sam sie zaliczasz do "normalnych ludzi". to zadna sztuka tak pisac. powinienes sie produkowac na forum dla normalnych ludzi.

[budo_ashihara]

korda napisał :
,, Jakie tam gratulacje . Schilt powinien walzcyc w w walkach dla mutantow.
Jak sie ma dwai pol metra wzrstu to zadna sztuka wygrywac .
Jest odrazajacy i nie pownien walczyc z normalnymi ludzmi. ,,.

Semmy Schilt - jest sympatycznym , miłym i skromnym człowiekiem , którego sukcesy nie zmieniły .
Kto go zna potwierdzi to co napisałem .
W grudniu 1997 roku przebywał przez 6 dni w Polsce ( Darłowie i Jarosławcu ) i prowadził pierwsze oficjalne szkolenie i egzaminy w Ashihara Karate w naszym kraju .
Wiele godzin wtedy spędziliśmy na treningach i prywatnych spotkaniach .
Od tego czasu minęło wiele lat , a Sem Schilt jest dalej taki sam jak wtedy.
Wszystko co osiągnął zawdzięcza ciężkiej 28 letniej pracy na treningach .
Jest wysoki , bardzo wysoki ma 211 cm zrostu , ale nie 2,5 metra .
Mimo tego wzrostu dobrze się rusza , ma dobra technikę i jest rozciągnięty .
Przez wiele lat prowadził i trenował także grupę dzieci w Honbu Dojo AIKO w Zuidlaren / Holandia .
Dzieci go uwielbiały !
Ma żonę i małego synka .

[budo_wojtas25]

ludzie go porostu nie lubia bo jest za duzy ,ma za duza przewage warunkow fizycznych nad pozostalymi zawodnikami i jakos tak sie rusza pokracznie troche,nie walczy jakos pieknie ale moc ma straszna,te kopniecia to masakra zawodnikow z topu k1 skladaja jak dzieci.osobiscie tez wolalbym ogladac w k1 walki gdzie szale zwyciestwa przechyla technika, szybkosc, wola walki a nie 20 pare centymetrow roznicy w zasiegu i wzroscie

[budo_ashihara]

Są tacy co może nie lubią Schilta , ale są tacy co go lubią .
Warto go poznać osobiście , zobaczyć na treningu i z nim potrenować .
Wtedy coś więcej można o nim powiedzieć .
Urósł duży to fakt , ale czy to jego wina ?
Rodzice Semmy Schilta są normalnego wzrostu .
Schilt mógł zostać koszykarzem , ale wybrał karate .
Gdyby był niższy zapewne też by odniósł podobne sukcesy w karate czy K1.

Trzeba także pamiętać , że w K1 jest jeszcze wyższy i cięższy zawodnik Hong Man Choi
- 218 cm , 165 kg / 166,6 kg .

[budo_kubuś puchatek]

Nie szkodzi, ze jest az tak duzy - i tak jest w zasiegu, dwoch, trzech ludzi ze scislej czolowki - tych, ktorzy wystarczajaco dobrze boksuja i maja wystarczajacy zasieg rak. Schilt ma bowiem slaba prace rak i slabe obrony glowy, gdyby nie byl tak ciezki i wysoki, to by mu ta glowa czesciej spadala na ziemie. I gdyby jego oponenci troche lepiej chronili wlasne glowy, zwlaszcza Hari, ktory zapewne jeszcze nie raz wygra z Schiltem.
A teraz na plus - mysli facet w walce - kto ostatnio na profesjonalnym poziomie, kopnal tak precyzjne mae geri na watrobe przeciwnika.
Kto tak pieknie kopnal na chudan mawashi strefa chusoku?


Pozdrawiam
K_P

[budo_ashihara]

Sem Schilt - dobrze kopie i to jest fakt . Trzymałem kiedyś tarczę na treningu Ashihara Karate w Holandii ,
a Sem Schilt kopał mawashi - geri . Po 4 -5 kopnięcia była zmiana trzymającego tarczę , bo ręce odpadały i bolały.
Mieliśmy też walki treningowe knockdown z Schiltem - to był masakra . Jedno mae - geri czy low - kick i każdy leżał . Schilt - dysponuje ogromną siłą . Ręce też ma silne jak trafi to koniec .
Rywale Schilta w K1 z ścisłej czołówki są na pewno dobrzy i groźni .
Ale jego główny trener Dave Jonkers myśli co trzeba jeszcze poprawić , aby Sem Schilt był jeszcze lepszy .

Pozdrawiam dyskutantów !

[budo_loot]

Schilt pięknie nie walczy, ale posiada oprócz warunków fizycznych, technikę, dystans i przede wszystkim doskonały timing, które robią z niego mistrza.

[budo_korda]

Gadanie. pzewage ma fizycna i to wszystko. On jak kopie na glowe to tak jakby kopal na czudan bo jest wielki. Jak bym poszedl do podstawowki i nalal dzecakow to byloby to samo. Bonjarski to jest klasa a Szilt to cos wiielkiego i si8lnego jak Yeti.

[budo_loot]

co ty gadasz, obejrzyj sobie trochę jego walk. jest wielki i mu to bardzo pomaga, ale wzrost to nie wszystko.

[budo_ashihara]

Semmy Schilt - jest dobrze rozciągnięty kopie swobodnie na wysokość swojej głowy mawashi - geri !!!

[budo_jan111]

Korda bredzisz! Przeciez czolowka K1 to same mutanty. Badr, Arts, Bonyaski itd (o zmutowanych Koreanczykach nie wspomne ) to tez wielkie chlopy.

Roznica wzrostu o 10 cm to duzo dla "maluchow" ale nie dla ludzi mierzacych okolo 2 metrow! To samo dotyczy wagi:
Roznica wagi np 10 kg to dla wagi bardzo lekkiej np 60 kg az jedna szosta wagi ale dla goscia wazacego 120 kg to juz tylko jedna dwunasta. Zastanow sie zanim cos napiszesz.

[budo_kubuś puchatek]

Nie do konca. Ja ktos ma tylko 190 cm wzrostu, to zwyczajnie nie moze siegnac glowy Schilta.
A bez siegniecia jego glowy nie mozna z nim wygrac.

Pozdrawiam
K_P

[budo_jan111]

Eeetam,
1- Tyson byl zawsze duzo mniejszy od swoich przeciwnikow i przez dlugie lata lal wszystkich.
2- Hongman Choi (nie pamietam jak to sie pisze) byl wiekszy od wszystkich i ciagle zbieral baty.
Oczywiscie ze z duzym jest trudniej ale bez przesady. Kazdy zawodnik wagi lekkiej i sredniej w treningowej codziennosci musi sobie jako tako radzic z duzo wiekszymi od siebie - bo sparuje sie przeciez z wszystkimi, jak leci. Dlaczego wiec taki lament kiedy wielkie chlopy musza walczyc z troche wiekszym???

[budo_kubuś puchatek]

Tyson, to inna dyscyplina sportu - mogl przeplatac, balansowac, bujac sie, wchodzic pod reke etc. bez ryzyka, ze zarobi z kolana w twarz, zostanie naciagniety na kolanko, albo zaliczy kopniecie stopujace od goscia, ktory ma 214 cm.
Bez blisko 2 m w k1 nie ma sie nawet co zblizac do Schilta, chyba, ze mu sie pogorszy refleks i motoryka, ale jak na razie ma wystarczajaco dobre. W boksie widze wiecej szans dla mniejszych.

A ten drugi jest zwyczajnie slaby technicznie, motorycznie i szybkosciowo, jak na czolowke k1, wiec nie ma pozytku z jego gabarytow.

Pozdrawiam
K_P

[budo_jan111]

Swoje stanowisko wyjasnilem w poprzednich postach i nadal uwazam ze ludzie o gabarytach Artsa, Harego czy Alistera nie maja co biadolic. Jesli chodzi o Semma to jest to kwestia sily, techniki (chociaz ma problemy w obronie przed rekami) czy jak piszesz refleksu. Oczywiscie dobrze wykorzytuje swoj wzrost i wage. Uwazam jednak ze przypisywanie jego sukcesow tylko wzrostowi jest dla niego mocno krzywdzace!

[budo_kubuś puchatek]

s.s. badzo slabo ida walki z kims, kto mu dorownuje gabarytami. byly takie walki.
bez odpowiedniego zasiegu i nakautujacego ciosu z reki, nie ma nawet co sie do niego zblizac. tacy jak Slowinski, czy Bojansky moga zapomniec o zwyciestwie.

Z Tysona sie miekko wykreciles

Pozdrawiam
K_P

[budo_mags]

.osobiscie tez wolalbym ogladac w k1 walki gdzie szale zwyciestwa przechyla technika, szybkosc, wola walki a nie 20 pare centymetrow roznicy w zasiegu i wzroscie

K1 Max - to jest o wiele lepsze niż K1 imo. czołówka ma wyrównany poziom, stąd też walki są zacięte a dzięki lekkości o wiele bardziej techniczne i dynamiczne.

wracając do meritum: Schilt rozwija się z roku na rok, poprawia wiele rzeczy. tym niemniej w końcu znajdzie się ktoś kto idealnie trafi z taktyką na niego. jaka to by miała być taktyka - nie podejmuję się tu wypisać. ale Schilt musi mieć jakąś słabą stronę i w końcu ktoś go rozpracuje, zanim on się zestarzeje i problem sam się rozwiąże. w każdym razie Ignaszow pokazał kiedyś, jak się z nim walczy.

[budo_kubuś puchatek]

Ale mial warunki fizyczne, zeby pokazac.

K_P

[budo_romanowicz]

Hari też znokautował Schilta.
Aerts w ubiegłym roku w zasadzie "zagodnił gladiatora" i wygrał na punkty.
A więc da się.

[budo_kubuś puchatek]

Juz mowilismy, ze Hari dal rade. Sorki.

K_P