Gerber Applegate Combat Folder
Napisano Ponad rok temu
Moim (skromnym) zdaniem "legendarny" Combat Folder jest przereklamowany, chociaż go lubię. Nie ma prawie żadnej wartości użytkowej (np. w porównaniu z F1 zakupionym np. przez US army). Nadaje się do samoobrony, no ale przecież trzeba go wcześniej otworzyć. To minimum dwie sekundy prz szeregu założeń; inaczej - nawet 4 sekundy. Już wiele razy lepszy jest profesjonalny necknife np. G1 czy jakiś "nieszyjny" Cold Steel. Niejasna w Combat Folderze jest też funkcja serrated. Przetniecie tym najwyżej pasy bezpieczeństwa, bo nie linę, ale nim to zrobicie, minie kilka sekund. Zatem bez szans z dobrym nożem ratunkowym. Więc po co ząbkowanie? Dlaczego fałszywe ostrze jest zrobione tak, aby możliwe było uczynienie z noża zabawki z podwójnym ostrzem. Doskonałe wyważenie. Formalne piękno. Doskonała blokada. I coś teatralnego w wyglądzie. Trochę jak te Kabary 1217 "z rysunkami". Co sądzicie? Takie naiwne pytanie...
Nie sprawdzałem, czy ktoś o tym Gerberze pisał na forum. (Zadałem to pytanie przy innym temacie, to ktoś mnie słusznie obsztorcował... Niestety na tym forum nie ma precyzyjnej wyszukiwarki i nie wiem, czy ktoś o tym nie pisał...)
Napisano Ponad rok temu
2. "Dobrej klasy military" jak raczyłeś określić, rzadko schodzą poniżej 100-150 baksów (a foldery to już na pewno) i praktycznie nigdy nie są robione ze Stainless steel, bo z takiej stali zazwyczaj robione są noże podawane do stołu w WARSie.
3. Nie kumam założenia postu. Chcesz opinie, a obsmarowujesz nóż i zastanawiasz się, co Ci się w nim nie podoba i dlaczego? Liczysz na to, że ktoś Cię poprze w opinii "Nie, nie kupuj tego stary, bo to gówno jakich mało", czy że powie wręcz coś przeciwnego?
4. Lenistwo nie popłaca, a przyznawanie się do niego jeszcze bardziej (to a'propos wyszukiwania).
5. Moje propozycje:
- pomyśl, czy rzeczywiście potrzebny Ci nóż
- zastanów sie do czego Ci ten nóż
- jak do używania, a nie znasz się na nożach odwiedź guns.pl - tam znajdziesz odpowiedzi na większość nurtujących Cię pytań technicznych
- jak na półkę to wiedza Ci raczej nie potrzebna, bo i tak będzie się tylko prezentował
- jak już znajdziesz odpowiedzi na powyższe pytania, a pojawią Ci się nowe lub te, co masz się skonkretyzują, to zadaj je na nowo, bo
- może się okazać, że szukasz miecza świetlnego mistrza Yody, a na to poczekać będziesz musiał jeszcze kilka latek :wink: i w takim temacie raczej nikt Ci tu nie doradzi ze względów zrozumiałych.
Napisano Ponad rok temu
Chodziło mi o opinie na temat ostatnio kupionego przez mnie foldera (polska najniższa cena : 550 zł.) a nie o brednie dla dzieci. Noża nie obsmarowywuję, lecz wskazuję wady i zalety, jak w ćwiczeniu dla dzieci... Tym bardziej, że mówimy o jednym z najsłynniejszych noży bojowych swojego typu. Ale widać nic konkretnego nie usłyszę.
Napisano Ponad rok temu
Cieszy mnie, że do spółki z innymi kolegami udało nam sie Ciebie rozbawić. Proponuję koledze dla testu udać się z identycznym pytaniem na konkurencyjne forum. Tamtejsze komentarze powinny przyprawić kolegę o agonię ze śmiechu.Tutaj, na tym forum, za dużo ironii i slangu, co mnie tylko bawi.
Po co? Wspomniany Rex w objęciach z kolega Fairbairn'em w formie zdjęcia z autografami obydwu wisi u mnie nad biurkiem, ale się tym nie chwalę.Może mam przesłać zdjęcie Rexa Applegata pod rekę z kolegą F., hę?
Znaczy się kolekcjoner z Ciebie marny. Nigdy nie było mnie w planie demograficznym. Jestem z wpadki.Broń białą kolekcjonowałem, kiedy byłeś w kołysce a raczej, gdy nie byłeś nawet w planie demograficznym.
Wiec dziwnym trafem jest zdrowo przepłacona. Wspomniany nożyk kosztuje 80 baksów, co po przekalkulowaniu na peeleny nijak nie daje tych 550. Jak tyle dałeś, to współczuję. Znów wyszło, że kolekcjoner z Ciebie marny. Foldery nigdy nie były najsłynniejszymi nożami bojowymi. Proponuję sobie poczytac o najsłynniejszym w wymienianej przez Ciebie klasie nożu szturmowym Fairbain'a-Sykes'a.Chodziło mi o opinie na temat ostatnio kupionego przez mnie foldera (polska najniższa cena : 550 zł.) a nie o brednie dla dzieci. Noża nie obsmarowywuję, lecz wskazuję wady i zalety, jak w ćwiczeniu dla dzieci... Tym bardziej, że mówimy o jednym z najsłynniejszych noży bojowych swojego typu. Ale widać nic konkretnego nie usłyszę.
Chcesz konkretów? Nie posiadam tego noża, gdyż zakupuję (nie kolekcjonuję noży) ostrza innego typu, ale mogę podywagować na podstawie obrazka i parametrów.
* Overall Length: 10.06''
* Length Closed: 5.6''
* Length of Blade: 4.25''
* Weight: 6.3 oz.
* Lock Mechanism: Liner Lock
* Blade Style: Double bevel, Serrated edge
* Blade Material: 425 Modified Stainless Steel
* Handle Material: Fiberglass filled nylon
* Sheath: Ballistic nylon sheath with optional horizontal or vertical configuration
Więc jak na folderek nóż nie ma krótkiego ostrza, ale jak na nóż do walki, szczególnie w odniesieniu do pierwowzoru, jest kurduplem. Liner jest jedną z najpopularniejszych obecnie i jedną z najpewniejszych (czyli najmniej zawodnych) blokad. Podejrzewam, że w tym nożu, jak w większości innych liner jest prawostronny, co będzie wymuszało na leworęcznym przełożenie noża do ręki prawej celem zamknięcia. Rękojeść jest z zytelu, czyli standardowa - trochę znęcania się nad nią wytrzyma, aczkolwiek lepsze byłby kraton albo G10 (w moim skromnym mniemaniu). Można by było też podywagować w takim nożu na temat rękojeści z aluminium, jako trwalszego od wymienionych, materiału. Jej kształt niweluje brak jelca przy pchnięciach, ale nie jestem do końca przekonany, czy będzie wygodna w większości chwytów, szczególnie tych "bojowych". Brak moletowania maja zapewne zastąpić te rowki. Może i zstępują. Oferowaną pochewkę radzę od razu wyrzucić, bo szybko się wytrze od wkładania/wyciągania noża, a zastąpić dorabianą indywidualnie z kydeksu. Sposób jej mocowania jest standardowym w tego typu pochewkach. Nie doczytałem się (na szybko) o klipsie: czy w ogóle jest, jak jest zamocowany i czy jest przekładalny. Szkoda, bo noszenie noża podpiętego na klipsie do kieszeni skraca czas jego dobycia i użycia. Również zamocowanie klipsa (tip up lub tip down) potrafi skrócić wspomniany czas o kolejną sekundę. Przekładalność klipsa to duża funkcjonalność i wygoda nie tylko dla leworęcznych, ale dla tych, którzy maja już swoje upodobania do noszenia. Brak klipsa to kupa straszna (podobnie jak źle wykonany klips).
Ostrze:
Jak w każdym sztylecie powinno być obosieczne, a tu mi wygląda na spear point z fałszywym ostrzem. Podejrzewam, że da sie to naostrzyć, ale i tak jak na zamysł panów A i F to kupa. Po co partially serrated? Ano po pierwsze, że służbom mundurowym zawsze takie wciskają, jako wszechstronne, szczególnie w USA. Po drugie - jak się stępi, to jeszcze zawsze dziabnąć nim można, a ząbkami poprawi się dziabnięcie. Innych zastosowań ząbków w robieniu krzywdy bliźniemu wymyślać mi się nie chce (mowa o bliźnim, bo w nazwie foldera jest combat). Obustronny kołek ułatwi otwarcie noża i prawo- i lewo- i oburęcznemu. A jego zamocowanie nie będzie przeszkadzało w używaniu całej długości i szerokości ostrza. Stal, z jakiej zrobiony jest nożyk, nie należy do stali wysokiej klasy. Ba, nie należy nawet do klasy średniej. To, co napisałem wcześniej, że z identycznej stali robią noże w WARSie (czyli wagonach restauracyjnych PKP) to prawda. Ostrze z tej stali jest niesłychanie odporne na korozję, czyli popularną rdzę. Może leżeć w wodzie miesiącami i rdzy nie chwyci, pod warunkiem, że nie będzie to woda słona (morska). Niestety, jest to jedyna odporność tego ostrza. Na pęknięcia, wyszczerbienia, stępienie, złamanie odporna już nie jest, choć zanim pęknie, potrafi sie zdrowo wygiać. Przy tych wszystkich minusach ma też plus - szybko i łatwo sie ostrzy i na byle czym. Więc odpadają szpanerskie ostrzałki na 300+ peelenów, a wystarczy zwykły kamień czy pręcik (ten ostatni do ząbków). Gładkie ostrze z napisem często używane szybko sie porysuje, a napis sie zedrze. Po co w combat folderze napis na ostrzu? Pewnie po to samo, na co czarodziejskie runy na ostrzach krasnoludzkich sihillów. I pewnie głoszą to samo zaklęcie: "Na pohybel skurwysynom". Lepsze od satin byłoby stone washed lub z pokryciem, no ale dźganemu to "wsio rawno", jak śpiewał pewien zajączek z ruskiej dobranocki.
Ogólnie.
Ciężko mi pisać o wyważeniu tegoż. Idealne wyważenie "na palec" sprawdza laik. Specowi w folderze wyważenie jest na ch...j. On tym pracuje, a przy podanych rozmiarach foldera będzie mu zwisać, czy jest ono bardziej na rękojeść, czy na ostrze, bo rąbał nim i rzucał nie będzie. Czy jest to nóż do samoobrony, czy do walki nie chce mi sie pisać. Należę do tego grona, które ma jasno sprecyzowane poglądy na temat "walki nożem". Ale jedno jest na rzeczy: pierwowzór tego foldera to nóż z klinga stałą. Kolejny zachwalany nóż do walki to CUDA CQB1 i 2, gdzie klinga też jest stała. Więc coś w tym jest. W innych folderach "do walki" wymyślono coś takiego jak thumb disc czy genialny w prostocie i szybkości wave, których tu ewidentnie poskąpiono. Laikowi nie jest potrzebny spear point, bo będzie sie ciął po palcach i kieszeni niepotrzebnie, aczkolwiek dodaje mu lansu i punktów kozaczenia. Semi serrated z kolei daje zagwozdkę i kilka punktów do tworzenia urban legends na jego temat.
Ale każdy z nas kupuje taki nóż jaki mu się podoba, bo to kwestia gustu a o gustach się nie dyskutuje. Drugim kryterium są pieniądze. Dobre rozwiązania w składanym nożu, dobre materiały, dobry projekt i dobre wykonanie kosztują. Na dobre noże nie stać każdego. Szkoda. Bo ci, co maja dobre noże dbają o nie i używają rozsądnie. Oni kupują nóż pod zastosowanie, na lata i dbają o niego lepiej niż o oko w głowie. Inni kupują właśnie takie combat foldery i bez zastanowienia, za to z zaskoczenia dźgają nimi po bebechach kibiców z "wrogiego" klubu, albo zastraszonych przechodniów, bo nie kopsnęli na szluga.
Kolega kolekcjoner broni białej ukontentowany?
edzia: nie wiem jak jest wykonana os główna i rękojeść, ale w gerberach często pojawia sie blade play i często znacznie szybciej, niż chcielibyśmy, żeby sie tam pojawiło. Tu jest duże ostrze a rękojeść to zytel - dla bp obstawiał bym tempo błyskawicy.
Napisano Ponad rok temu
2. Moge być bardziej złośliwy wobec siebie: w kolekcji miałem osiemnastowieczną katanę, kilkaset warstw (chuj, jak mówicie, wie ile), dopóki mi nie ukradli :-) ))) (dlatego ja już nie jestem kolekcjonerem starej broni :-( Uzytkowa, tylko to mnie interesuje. Otóż katana Cold Steela jest lepsza od tamtej. Ten od bushido z epoki shogunów byłby zachwycony.
3. Z tymi ostrymi sprawami jest tak, że trudno przeprowadzić jakąś obiektywną klasyfikację zainteresowanych. Sa świry (widziałem) z pieniędzmi, którzy mają po dwa tysiące sztuk broni z najwyższej, damasty z całego świata, a nie znają podstaw. Z wyjątkiem klasyfikacji nożorobów :-) ))), bo to proste.
4. Co do walki białą, to się oczywiście zgadzam. W tym celu nie warto nosić (tzw. ;-) "jurydyczny syndrom noża", czyli wpieprzą do więzienia jak bronisz się nożem a jak legal. rewolwerem, to już nie: cyrk karnistyczny)
Pozdrawiam serdecznie.
Napisano Ponad rok temu
Też mam wątpliwości co do blade play. Zobaczymy. W każdym razie wobec rozmiarów klingi element "schowany" to kpiny: ok 2 cm. Obecnie to jest sztywne, ale w lesie tego nie nosze...
Napisano Ponad rok temu
Niewątpliwie laicy zachłysną się terminowością jaka stosujecie, jednak mam nieodparte wrażenie, że całość przypomina dialog niewidomego z niemową
Żaden z Was Panowie nie miał tego noża a ile można się dowiedzieć
Nie będę pisał rozprawki a krótko i treściwie:
1. Stal 154 CM z jakiej wykonane jest ostrze tego Gerbera to bardzo poczciwy materiał. Dobrze naostrzony goli włosy z przedramienia, linę wspinaczkową bez trudu przecina.
To nóż do używania a nie trzymania w szufladzie po uprzednio wysmarowaniu olejem jadalnym
Każdy kto ma pojęcie o metaloznawstwie i zna wykres żelazo węgiel wie w czym problem z zawartością węgla i innych pierwiastków dających stali twardość, odporność na ścieranie, odporność na korozję, zmniejszenie kruchości itp.
Dodatkowo można na ten wykres nanieść dane odnośnie stali stąd choćby:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wyginanie stali 154CM jest możliwe jak każdej innej, z tą różnicą, iż na ostrzu takiej sztuki nie dokonamy (z metr za krótkie). Czy lepiej ostrze wygiąć czy złamać... wybór to indywidualny
2. Nóż można otworzyć błyskawicznie zarówno lewą jak i prawą ręką. Aczkolwiek przyznam, iż pierwsze wersje tego noża łatwiej było obsługiwać prawą ręką.
Tak, są dwie wersje. Różnią się blokadami. Obie wersje noża mają blokadę liner lock, a drugi (nowszy model) ma dodatkowo coś co nazywa się roto lock i jest jakby blokadą blokady - w efekcie ruchoma blaszka blokuje możliwość zdjęcia blokady liner lock.
Jednak nowsza wersja noża pozwala łatwiej otwierać ostrze leworęcznym - z powodu węższej blokady liner lock właśnie.
Składanie ostrza lewą i prawą ręką nie jest problemem i napewno leworęczny nie musi przekładać noża do prawej dłoni aby go zamknąć
Mając oba noże twierdzę, iż wersja pierwsza (bez roto lock) była lepsza (solidniej wykonana była tam blokada liner lock, która kryła całą szerokość klingi a nie tylko fragment)
3. Nóż bardzo dobrze leży w dłoni i czuć, że coś waży. Chwyt jest bardzo mocny i daje pewność trzymania. Można bronić się tym nożem nie otwierając ostrza - uderzając sztycem (kolbą) rękojeści.
4. Ostrze nie jest sztyletem. Faktycznie "oszukuje" wyglądem. Jeśli ktoś zapragnie może naostrzyć drugą stronę.
5.Klips jest w mojej ocenie OK. Odkręcany, a że rękojeść noża (okładziny) są poskręcane imbusami, możliwości montażu klipsa mamy dwustronne.
6. Nie ma mowy o blade play. Ostrze osadzone na śrubie głównej, która pozwoli nam na zniwelowanie ewentualnego blade play.
Zytel - materiał na okładki rękojeści z nylonu zbrojonego włóknem szklanym. Jaki to ma mieć związek z blade play? Nie mam pojęcia Fakt jest taki, iż okładki rękojeści są mocowane śrubami do stalowych okładzin a te wraz ze śrubą główną ładnie osiują całość.
7. Pochwa standardowa może i jest funkcjonalna, ale nie jest szczytem estetycznego wykonania. Gdzieś tam na pudełku chyba był napis : ostrze made in USA, pokrowiec made in China.
Na koniec... co do wyskakiwania zza krzaka i dźgania po plecach kibiców to raczej trudno określić czy ten nóż się nadaje Sądzę, że zarówno ostrze ze stali 154CM czy też damast, czy też pilnik do paznokci babci Irenki sprostają temu zadaniu bez problemu gdy wie się gdzie uderzyć i pod jakim kątem
A poważniej, każdy kto kupuje nóż wie po co go kupuje, a jak nie wie, to znaczy, że nie powinien go mieć.
Generalnie za kwotę 300 pln można go polecić, nie żal wtedy ostrzyć nim patyki na ogniskowe kiełbaski a i chłopaki się nie śmieją, że nóż nosimy dla lansu a spływający po nim olej sugeruje, że kupiliśmy go specjalnie na biwak.
Tyle odnośnie noża na podstawie własnych doświadczeń a nie domysłów czy literatury.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
drudzy że 154 cm
ktoś tu kręci
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Brzytwa Genco
- Ponad rok temu
-
klejenie papieru sciernego
- Ponad rok temu
-
Pytanie o noże Eickhorn-Solingen.
- Ponad rok temu
-
tabela
- Ponad rok temu
-
Szukam sklepu w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Sweeney Todd
- Ponad rok temu
-
dobry sklep w poznaniu?
- Ponad rok temu
-
420 Sub Zero czy 4116 Krupp Stainless ?? Proszę o opinie.
- Ponad rok temu
-
BlackHawk/MOD NIGHTWING - trzy wersje , którą wybrac ?
- Ponad rok temu
-
fixed na zimę
- Ponad rok temu