CAPOWROCEK 2008
Napisano Ponad rok temu
tak jak w temacie zapraszam na drugą już edycje Wrocławskiego Festiwalu Capoeira i Kultury Brazylijskiej "CAPOWROCEK 2008", który odbedzie się we Wrocławiu
w dniach 30 kwietnia 2008 - 4 maja 2008.
Harmonogram warsztatów capoeira, info odnośnie show oraz kontakt z organizatorami na stronie: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
zapraszam serdecznie!!!
Grupo Axe Capoeira Polonia
Napisano Ponad rok temu
Cytuję selektywnie harmonogram imprezy:
0.04.2008 (środa) - sala gimnastyczna SWFiS AM przy ul.Wojciecha z Brudzewa
17:30-19:30 bezpłatna Lekcja Otwarta Capoeira “Aulao Aberto”
19:30-20:15 bezpłatna Roda Otwarta “Roda Aberta”
3.05.2008 (sobota) - Rynek Wrocławski
16:00 Wrocławska Otwarta Lekcja Capoeira “Aulao Aberto” oraz Roda Otwarta
Otóż nie, moi drodzy! "Otwartość" lekcji nie obowiązuje wszystkich. Czymże jest lekcja otwarta? Ano lekcją, w której może uczestniczyć KAŻDY. Ale nie według Barrila. W JEGO lekcjach otwartych może uczestniczyć każdy OPRÓCZ.... jego byłych uczniów, którzy odłączyli się od AXE w styczniu tego roku. Barril strzelił focha i oznajmił, że powziął informację, że jego byli uczniowie wybierają się na lekcje otwarte i poinformował ich, żeby się nie fatygowali, bo NIE ZOSTANĄ WPUSZCZENI.
Tak wygląda Lekcja Otwarta Według Grupo Axe Capoeira.
Brawo Barril! Rób tak dalej, a na pewano inne sekcje Axe nie pójdą w ślady Legnicy
Ale cóż... Chyba nie powiedziałam o tobie niczego, czego tutejsi bywalcy już by o tobie nie wiedzieli, bo twoja hipokryzja jest przecież w środowisku capo znana
Napisano Ponad rok temu
A temat chyba nie w tym temacie.
Pzdr.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mówisz o dbaniu o poziom imprezy. Oczywiście, ma prawo. Ale czy uczniowie, których organizator SAM WYTRENOWAŁ - zaniżą ten poziom? Jeśli ów organizator tak uważa, to mimowolnie przyznaje sie do klęski pedagogicznej :-) TO konkretne zachowanie jest czystą złośliwością wobec synów marnotrawnych i tym samym - sprzeniewierzeniem się pewnym wartościom, które powinien prezentować trener, jako nauczyciel i capoeirista.
A ja chciałam głośno powiedzieć o tym, że capo-światek jest zakłamany i za tymi wszystkimi uśmiechami i uściskami dłoni na rodas abertas czai się zawiść i moralne dno. Na szczęście są wyjątki - żałuję, że nie jest nim moja ex-grupa.
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przeciez mozna napisac, roda czy warsztaty dla zaprzyjaznionych grup, niczego to nie ujmie planowi imprezy i nie ma niedomowien i awantury na necie
Napisano Ponad rok temu
Grilo: po 1) widze, ze juz nie jestescie w Axe. Takie rzeczy dzieją się z jakiegoś określonego powodu. Kierowany doświadczeniem wiem, że rozłamy nie są "bo tak", tylko są ku temu konkretne powody. Często bardzo niemiłe - kasa, kobiety, szacunek itp. Generalnie sytuacja jest tak zła, wszyscy poobrażani i wogóle, że nie ma co, ktoś musi odejść.
Odeszliście czy tam zostaliście wywaleni - Wy, alunos. I to Wy nie jesteście juz częścią grupy, a nie ten, kto Was wywalał, czy od kogo odeszliście. Drzwi zamknięte, nie ma powrotów - mozecie sobie znalezc inna grupe. Inna sprawa, ze dla mnie bezczelnością jest dziwić się, ze najpierw odwaliło się jakiś cyrk, przez który się wyleciało z grupy, a potem jeszcze miec pretensje, ze ktos Was ogladac nie chce. Tak samo nie dziwie sie mojemu pierwszemu trenerowi, od ktorego odszedlem, ze mnie nie lubi.
Życie jest brutalne, wybacz, a Capoeira to oprócz klimaciku, imprez itd czasami dużo pracy. Czasem duże pieniądze. Szacunek, organizacja, hierarchia. Działa to jak mafia - czasem udajemy, że się lubimy, czasem naprawdę się lubimy a wszystko po to, żeby nasza Capoeira się rozwijała. Chcesz przyjaźni, miłych gestów, załóż profil na epulsie i zbieraj punkty. Kiedy zaczniesz prowadzić swoją grupę zobaczysz, że w pewnych momentach masz do wyboru i MUSISZ wybrać - między całym tym interesem, który prowadzisz, a ludźmi i przyjaźniami, którzy z tym kolidują.
Wogole jestem w szoku, ze ktoś nie kuma takich podstawowych rzeczy, ze po klotni chce wrocic jak gdyby nigdy nic i czerpać z tego powrotu jakieś korzyści (nauka na warsztatach), a potem jeszcze się do wszystkiego oczywiście nie przyznać, no bo się już jest poza grupą.
Degenerado: a może rozwiązaniem byłoby napisać na plakatach i na całym mieście poprostu kogo nie zapraszamy z nazwiska i imienia, a na wejściu wielkie foty "tych klientów nie obsługujemy"... Wybacz, ale na moje roda aberta niektórzy ludzie nie przychodzą bo po prostu wiedzą że nie są mile widziani i wiedzą dokładnie z jakich powodów, a jak wpadają to muszą się liczyć z ostrą młócką. Proste.
A i jeszcze dodam na koniec: do cholery, moment, chcesz coś od kogoś Grilo a równolegle plujesz na niego NA NECIE? Wyciągasz syf do ludzi, którzy nie mają zielonego o tym pojęcia (ja się dowiedziałem z Twojego posta). Za jego plecami? To był Twój trener, szanowałeś go, wiele razem przeszliście, wszystko co wiesz to dzięki Niemu i tak sie mu odpłacasz? Kawał gówniarstwa kalanie własnego gniazda. Takich ludzi się nie szanuje w innych grupach nawet, bo to samo mogą zrobić tam, gdzie pójdą potem.
Nunca cuspa no prato que voce comeu. Tak chyba spiewa Twoj byly mestre, do ktorego chcialbys wpasc na roda.
Napisano Ponad rok temu
wez moze zastanow sie co piszesz bo jesli maja sie liczyc z ostra mlocka to nie rozumiem co ci przeszkadza zaproszenie ich na otwarta roda, chociazby po to zeby sobie posparowac na prawde a nie jak na wewnatrzgrupowych treningach, ciagle takie samo pierdolenie farmazonow, jedz zesz do tej brazylii i idz na roda do grupy zaprzyjaznionej , potem do niby wrogiej potem na otwarte warsztaty i roda aberta na ulicy i moze cos z tego zrozumiesz, bo juz sam gubisz w tym co piszesz, niby jestes trenerem ale twoje mniemania i posty pisane z gory do "szarych" alunos po prostu rozpierdalaja, trener jest od tego zeby takie sytuacje nie wynikaly, zeby nie bylo takich tematow na forum, i pomimo jakiejs nienawisci (moze za mocno powiedziane) to powienien umiec sie zachowac, czy to podac reke takiemu uczniowi jak sie z nim widzi czy tez wlasnie przy okazji otwartcyh warsztatow nie robic scen a pojechac konkretnie (jak trzeba) w roda regional
a o organizatorze swiadczy ze nie potrafi przelamac niesnasek jakichs z dupy i zaprosic swojej dawnej ekipy chociazby zeby im pokazac co stracili w momencie odejscia z grupy
w lipcu sa otwarte warsztaty i rodas w brazylii w belo i zapewniam cie, pomimo ze encontro organizuje nasz szef jak tam zawitasz to nikt cie nie pobije, nie zwymysla ani nawet nie poruszy tematu rozlamu w grupie tylko wszyscy beda sie dobrze bawic.......
Napisano Ponad rok temu
A Ty weź już tam jedź do tej Brazylii i zostań sobie tam. Od dwoch lat czytam kazdy Twoj post o Twojej traumie z Brazylii. W Brazylii to, w Brazylii tamto. Pojadę, się nauczę, daj mi tę szansę, a nie wciskaj mi w głowę czego to żeś tam sam nie widział, bo już powoli mam mokre sny przez Degenerada i jego posty o Brazylii. (Notabene: przed czasami Twojego wyjazdu do Brazylii gadałeś że w wojsku to i w wojsku tamto. Forma ta sama, zmieniło się tylko miejsce).
Ale są rzeczy uniwersalne, niech ktoś kto mnie obraża nie wymaga żebym mu rękę podawał. Nie potrzebuję takich "przyjaciół". A co do stosunku ludzi od M. Museu do nas - może nie są świadomi zaszłości? Bo ciekawe, czemu nie wpadacie Wy do nas na roda aberta w Polsce Myślę, że układ Waszego nieprzychodzenia do nas i naszego do Was jest całkiem zdrowy i wszystkim na rękę.
Napisano Ponad rok temu
Wogole jestem w szoku, ze ktoś nie kuma takich podstawowych rzeczy, ze po klotni chce wrocic jak gdyby nigdy nic i czerpać z tego powrotu jakieś korzyści (nauka na warsztatach), a potem jeszcze się do wszystkiego oczywiście nie przyznać, no bo się już jest poza grupą.
Jakiej kłótni? Nie było kłótni. Było rozstanie i cisza - bez opluwania sie, przynajmniej ze strony ludzi, którzy odeszli. O drugiej stronie nic mi nie wiadomo. Korzyści? Owszem! Roda aberta to świetny trening i ktoś, kto organizuje roda aberta raczej myśli ekumenicznie, a nie, że "ten i tamten do mnie przyjdą i będą czerpać korzyści!".
A i jeszcze dodam na koniec: do cholery, moment, chcesz coś od kogoś Grilo a równolegle plujesz na niego NA NECIE? Wyciągasz syf do ludzi, którzy nie mają zielonego o tym pojęcia (ja się dowiedziałem z Twojego posta). Za jego plecami? To był Twój trener, szanowałeś go, wiele razem przeszliście, wszystko co wiesz to dzięki Niemu i tak sie mu odpłacasz? Kawał gówniarstwa kalanie własnego gniazda. Takich ludzi się nieszanuje w innych grupach nawet, bo to samo mogą zrobić tam, gdzie pójdą potem.
Przecież napisałam o tym otwarcie i w ogóle sie z tym nie kryłam :} Napisałam na co chcę zwrócić uwagę :} Zakłamanie i fałsz w capoeira odrzucił mnie od niej - nie trenuję już, między innymi dzięki człowiekowi, którego jak mówisz "opluwam". Ale dalej jestem związana z moją exgrupą - sekcją, która odeszła z Axe. I zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Nie WSZYSTKO CO WIEM, TO DZIĘKI NIEMU, chociaż powinno tak być. DZIĘKI niemu wiem natomiast jedną ważną rzecz - jaki NIE powinien być trener. I to nie jest już moje gniazdo - "kalam" wycieraczkę sąsiada zza płota.
To, o co mi chodziło, zrozumiał Degenerado i dzięki za posta. Bo clue zawiera się tu:
Degenerado:
jesli maja sie liczyc z ostra mlocka to nie rozumiem co ci przeszkadza zaproszenie ich na otwarta roda, chociazby po to zeby sobie posparowac na prawde a nie jak na wewnatrzgrupowych treningach (...) trener jest od tego zeby takie sytuacje nie wynikaly, zeby nie bylo takich tematow na forum, i pomimo jakiejs nienawisci (moze za mocno powiedziane) to powienien umiec sie zachowac, czy to podac reke takiemu uczniowi jak sie z nim widzi czy tez wlasnie przy okazji otwartcyh warsztatow nie robic scen a pojechac konkretnie (jak trzeba) w roda regional
a o organizatorze swiadczy ze nie potrafi przelamac niesnasek jakichs z dupy i zaprosic swojej dawnej ekipy chociazby zeby im pokazac co stracili w momencie odejscia z grupy
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
To, o co mi chodziło, zrozumiał Degenerado i dzięki za posta. Bo clue zawiera się tu:
Degenerado:trener jest od tego zeby takie sytuacje nie wynikaly, zeby nie bylo takich tematow na forum, i pomimo jakiejs nienawisci (moze za mocno powiedziane) to powienien umiec sie zachowac, czy to podac reke takiemu uczniowi
Pozdrawiam.
Widzę tu brak życiowego doświadczenia zarówno z Twojej strony jak i ze strony Degenerada. Miałem już sytuację, gdy nawet z bardzo dobrymi uczniami musiałem się pożegnać z różnych powodów - i to właśnie było zapobieganie problemom w grupie. Wielokrotnie podałem rękę, w którą zostalem ugryziony potem. O dziwo, nadal ją podaję, ale z większą ostrożnością.
Może to brutalne, ale nawet natura tak działa: niestety, w stadzie zwierząt poświęca się płotki, słabych i młode. To lider grupy (w tym wypadku trener) ma moc prowadzenia, autorytet i pozycję, bez niego wszystko padnie. Pomagając ciągle innym w koło dałem się parokrotnie ośmieszyć, a powinienem był zachować się inaczej - przez co osłabiam swoją pozycję i jest to złe dla ogółu. Ludzie wykorzystują cudzą dobroć. Poza tym to alunos potrzebują instruktora, niestety nie na odwrót. Instruktor zmienia miejsce i ma nowych alunos. Alunos bez instruktora - jak stado bez lidera - błąka się i w pewnym momencie rozpada.
I proszę Was, nie wmawiajcie ludziom jak powinno być a jak nie na treningach. Już po krótkim czasie prowadzenia treningów widzę, że nie można uszczęśliwić każdego - demokracja się tu nie sprawdza i tworzy patologie. Ludzie mają różne wizje capoeira (o dziwo, mimo, że prawie nic o niej nie wiedzą), a ja chce pracowac z ludzmi, ktorzy mają wizję podobną do mojej a nie ciągle się użerać i szukać magicznych połączeń uczeń-nauczyciel. Dlatego albo jest po mojemu, albo do widzenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
panowie jak nie przemawia do was organizowanie po brazylijsku i capoeirowo to sprawdzcie sobie jak to wyglada w naszym kraju prawnie (moze bycs Uri wiedzial gdybys nie opuscil wykladu)
otwarte, wolne czy "dla kazdego" - przy okazji imprez towarzyskich i sportowych oznacza ze sa dla kazdego i jako organizoator ty za to odpowiadasz, ze ktos przychodzi , bawi sie i na dodatek nic mu sie nei moze stac
a co tego czepiania sie mnie konkretnie ze podaje za przyklad brazylie .... a co mam podawac za przyklad odnosnie capoeira ? hamburg ?
Napisano Ponad rok temu
Roda możemy porównac moim zdaniem do domu, Roda to nasz dom zapraszamy gości, nie mniej jednak nie każdy może wejśc z różnych przyczyn a Ci z gości którzy sieją nieporządek są wypraszani, nie inaczej sądze to działa w takich okolicznościach.
Roda tak, ale roda aberta chyba z samej nazwy powinna rządzić się innymi prawami.
U nas rządzi się m. in. prawem 'wchodzi kto chce wychodzi kto może'.
Napisano Ponad rok temu
'wchodzi kto chce wychodzi kto może'.
no prosze, po tylu latach ktos jeszcze cytuje adama f, nie przypuszczalem
Napisano Ponad rok temu
To tak samo jakby ktos sobie wymyslil ze nie moge trenowac w grupach naraz;] Wybaczcie panowie ale w polsce jest prawo i tak jak sprzedawca nie moze odmowic nam sprzedazy towaru ktory ma w sklepie tak samo jak oferujemy jakies uslugi to dla wszystkich...
Napisano Ponad rok temu
no prosze, po tylu latach ktos jeszcze cytuje adama f, nie przypuszczalem
Ja akurat cytowałem Inst Zinho, nie sądzę by usłyszał to od Faby
Napisano Ponad rok temu
Nie chce mi sie czytac wszytkich postow bo sprawa jest prosta. Jesli jednym z sponsorow jest "Miasto Wrocław, Biuro Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta Wrocławia" to tam bym poszedl i zapytal sie czemu nie moge uczestniczyc w imprezie ktora jest sponsorowana z moich podatkow przez instytucje panstwowa.
Sponsor to nie organizator
To tak samo jakby ktos sobie wymyslil ze nie moge trenowac w grupach naraz;]
Nie ktoś sobie tak wymyślił, tylko tak jest.
Wybaczcie panowie ale w polsce jest prawo i tak jak sprzedawca nie moze odmowic nam sprzedazy towaru ktory ma w sklepie tak samo jak oferujemy jakies uslugi to dla wszystkich...
Cytuję interpretację przepisu:
W obrocie spotkać się można z różnorodnymi sposobami eksponowania towaru, po to, by zainteresować nim klientów. W wielu przypadkach tego typu prezentacje mają charakter reklamy. Wyjątek wprowadza m.in. art. 543 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży”.
Wskazany przepis stanowi rozwinięcie tych norm prawa cywilnego, które odnoszą się do oferty. Należy go interpretować ściśle. W konsekwencji wystawianie w miejscu sprzedaży na widok publiczny, przykładowo na wystawie, a nadto opatrzenie tak wyeksponowanych rzeczy ceną może być potraktowane jako oferta sprzedaży, która wiąże oferenta. W razie jej przyjęcia przez klienta dochodzi do zawarcia umowy sprzedaży. Kupujący ma więc prawo domagać się wydania zakupionego towaru, a sprzedający zapłaty ceny. Spełnienie świadczeń, co do zasady, powinno nastąpić jednocześnie. Nieuzasadnioną odmowę wydania towaru należałoby zaś zakwalifikować jako niewykonanie umowy sprzedaży, co uzasadniałoby roszczenie o wykonanie kontraktu lub zapłatę odszkodowania.
Podkreślić jednak należy, że wystawienie rzeczy z oznaczeniem ceny na widok publiczny w innym miejscu niż to, w którym dokonuje się sprzedaży, nie może być traktowane jak oferta zbycia towaru, lecz na przykład jako reklama – zaproszenie do rozpoczęcia rokowań. Nadto trzeba pamiętać, że informowanie przez sprzedawcę, że towar jest np. dekoracją lub że nie jest przeznaczony na sprzedaż, chroni przed uznaniem takiej prezentacji za ofertę sprzedaży. Podobnie rzecz się ma w przypadku podania przez sprzedawcę informacji, że rzecz jest przeznaczona do sprzedaży zamkniętej, w efekcie czego oferta skierowana jest do wyodrębnionego rodzajowo adresata i zainteresowany niezaliczający się do wyróżnionej w ten sposób grupy nie może żądać od oferenta zawarcia umowy sprzedaży, co podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale z 31 lipca 1985 r. (III CZP 36/85).
Plakat, zaproszenie, czy informacja o roda aberta jest tu formą reklamy i zaproszeniem do negocjacji Dwa, ze nie ma zawarcia oferty, bo nie ma pieniedzy w tym temacie...
Idąc Waszym tokiem rozumowania na swoje wesele muszę przyjąć każdego, bez wględu na stosunki z nim, bo jak nie to mnie oskarży o rasizm, ksenofobię, homoseksualizm. Bzdura.
Napisano Ponad rok temu
bardzo ciężko trenowałem na drugim końcu Polski Nie kazdy ma kursy pod domemmoze bycs Uri wiedzial gdybys nie opuscil wykladu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Garść historii
- Ponad rok temu
-
Filmowanie roda
- Ponad rok temu
-
Muzeum kultury Afrobrazylijskiej
- Ponad rok temu
-
Historyczne konfrontacje Capoeiristów
- Ponad rok temu
-
Po filmie "Mestre Bimba - a capoeira iluminada
- Ponad rok temu
-
Ile za treningi Capoeira?
- Ponad rok temu
-
Katolicyzm a Capoeira
- Ponad rok temu
-
artykul o capoeira
- Ponad rok temu
-
Mestre Bimba, A Capoeira Iluminada - napisy
- Ponad rok temu
-
Lojalność w Capoeira a stopnie
- Ponad rok temu