14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_soren]

Potrzebuję porady, opinii w sprawie zdrowotnej. Chodziłem na boks tajski przez 1,5 roku a teraz jestem na MMA. Na samym początku miałem problem z nosem, uderzenie niezbyt mocne i juz farba, poszedłem do lekarza, wypaliłem chemicznie jakieś naczynia i było git aż do ostatniego czasu. Znowu, przy wysiłku, nawet kiedy robię sam grappling puszczami sie krew z nosa, nie obficie wodospadami ale jednak. Dostałem rade ze mam to wpalićw szpitalu nożem elektrycznym i mam pytanie czy to coś da? Czy może taką mam wadę fabrczną ze nic się nie da zrobić?

[budo_novocaine]

moj kolega mial gorzej - jak sie raz w nocy obudzil zalany krwia to sobie to zrobil. on sobie chwalil, pozbyl sie problemu. pogadaj z lekarzami, oni beda najlepiej wiedziec. albo ktos kto sam to mial z cwiczacych...

[budo_loot]

mi z kolei nochal się przyzwyczaił, i już prawie nigdy nie leci mi krew, a kiedyś było strasznie :wink:

wypalanie jest podobno bardzo skuteczne i warto sobie to zrobić, pewnie jak użyjesz u lekarza dobrych argumentów (nie takich, że jak dostajesz w nos to krew leci ) to ci zrobią zabieg za pieniądze NFZ.
rutinoscorbin też trochę pomaga w tym temacie.

[budo_jet]

Może to jest po prostu niedobór witamin? Tak czy inaczej, czy to wypalanie nie osłabi mu także powonienia? :wink:

[budo_ry-you]

a co on jest pies policyjny ze mu to potrzebne;p ( ja mialem zwykle chemiczne ale ostatnio jak boksowalismy dostalem w kinol i mi krew poszla)

[budo_jet]

a co on jest pies policyjny ze mu to potrzebne;p

No wiesz, ja np. lubię czuć zapach swoich ulubionych potraw, itp. :wink:

[budo_dr prozac]

a co on jest pies policyjny ze mu to potrzebne;p

No wiesz, ja np. lubię czuć zapach swoich ulubionych potraw, itp. :wink:

Czuć zapach, a tym samym smak..

Co do wypalania to nie wiem, ale jesli rzeczywiście może w sposób zauważalny wpłynąć na powonienie to lepiej to przemysł.

[budo_truskawka]

jesli chodzi o krwawienia z nosa (tamat znam z autopsji) to maja one miejsce najczesciej z przedniej cześci przegrody nosa ... to sie tak ładnie nazywa splot Kiesselbacha ... co do wypalania to nie powinno wpływac na zmysł powonienia bo pola wechowe sa w innej czesci jamy nosowej ...
mysle ze spokoine mozesz sobie przypalic te naczynia .... ja miałam w dziecinstwie przyżegane azotanem srebra i pomogło ... do póki mi kolega decha w nos nie przywalił ....

[budo_klapcio]

siet..
hm. mojej kolezance przypalali jak usuwali jej zylaki w nosie. serio;p

[budo_truskawka]

heh są rzeczy o którym sie filozofom nie śniło ... na jezyku tez można mieć żylaki ...

[budo_poncho]

mi kolega decha w nos nie przywalił ....

Stąd twój nick?

[budo_truskawka]

nie stąd ... mój nos jest teraz tylko lekko skrzywiony i wcale nie przypomina truskawki, ani kształtem ani kolorem ...

[budo_jet]

do póki mi kolega decha w nos nie przywalił ....

Ja dostałem kiedyś kijem golfowym w czoło . Nieco niżej i mogłym mieć nos złamany, albo ząbki wybite :-) .

[budo_truskawka]

tak to juz natura pomyslała ze najczesciej dostaje sie w to co odstaje

[budo_soren]

Dzięki za radę mam zamiar naściemniać zeby mi to zrefundowali