Skocz do zawartości


Zdjęcie

Byc pokornym czy nie byc


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
106 odpowiedzi w tym temacie

budo_leone re
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 369 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska

Napisano Ponad rok temu

Byc pokornym czy nie byc

Już tłumaczyłem kiedyś, pokora to bezsens, wewnętrznie sprzeczny wymysł etyki dla słabych. :twisted:


Podobnie jak pycha dla "silnych" :wink:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

Już tłumaczyłem kiedyś, pokora to bezsens, wewnętrznie sprzeczny wymysł etyki dla słabych. :twisted:

Podobnie jak pycha dla "silnych" :wink:

Mylisz się, pycha jest też wymysłem tej samej etyki. Jest przecież "grzechem", wadą tych niepokornych i samej pokory przeciwieństwem. Rozumiesz, dwie pieczenie przy jednym ogniu: my jesteśmy lepsi, bo jesteśmy bogaci w cnotę pokory, a tamci, to nie dość że nie mają w sobie za grosz pokory, to jeszcze pychą grzeszą. Bystry umysł dostrzega, że zawarte w poprzednim zdaniu stwierdzenie pokornego samo godzi w siebie, bo podpada pod definicję pychy. Dla innych ujmując rzecz prosto - każdy pokorny pyszni się swą pokorą (tak jak to zrobił Karamba wytykając mi jej brak), wynosząc się tym samym ponad niepokornych, czyli sam nie jest pokorny.
Kim jest bowiem Karamba by mnie oceniać i wytykać mi niepokorę? By wypowiadać się z tej pozycji musi uważać się za lepszego i mądrzejszego. Bo taki tylko człowiek powinien pouczać i kierować innymi. Mnie nic do tego, może się za takiego uważać, tyle że wracamy do punktu wyjścia - musi się pysznić by wytknąć pokorę.
Tego nie da się uniknąć, jeżeli ustawiamy wartości aksjologiczne w jakiejś hierarchii (co jest jedną z ich istotnych cech). Stąd drogi Jeżyku moje poprzednie stwierdzenie. Pokora (i jej przeciwieństwo) to wymysł etyki słabych i biednych (czytaj niewolników chrześcijańskich), tych którzy nie mają się czym "pysznić".
Problem z pychą jest taki, że jest ona zła tylko dla słabych. Silni przechodzą wobec niej obojętnie bądź rywalizują, mogą wyzbyć się tej oceny.


PS. Wiem że to nie portal filozoficzny, ale w sumie aikido to głównie filozofia i teologia :D
  • 0

budo_achula
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

Mylisz się, pycha jest też wymysłem tej samej etyki. Jest przecież "grzechem", wadą tych niepokornych i samej pokory przeciwieństwem. Rozumiesz, dwie pieczenie przy jednym ogniu: my jesteśmy lepsi, bo jesteśmy bogaci w cnotę pokory, a tamci, to nie dość że nie mają w sobie za grosz pokory, to jeszcze pychą grzeszą.


No człowieku z pseudofilozoficznymi poglądami. Żeby zarzucać komuś pokorę lub jej brak, trzeba wiedzieć co to jest. Dodatkowo warto wiedzieć, że bycie niepokornym nie oznacza bycia pysznym.

Bystry umysł dostrzega, że zawarte w poprzednim zdaniu stwierdzenie pokornego samo godzi w siebie, bo podpada pod definicję pychy. Dla innych ujmując rzecz prosto - każdy pokorny pyszni się swą pokorą (tak jak to zrobił Karamba wytykając mi jej brak), wynosząc się tym samym ponad niepokornych, czyli sam nie jest pokorny.


tak bystry umysł szybko stwierdzi, ze autor nie ma pojęcia o czym mówi (choć samemu autorowi wydaje się inaczej)


Tego nie da się uniknąć, jeżeli ustawiamy wartości aksjologiczne w jakiejś hierarchii (co jest jedną z ich istotnych cech). Stąd drogi Jeżyku moje poprzednie stwierdzenie. Pokora (i jej przeciwieństwo) to wymysł etyki słabych i biednych (czytaj niewolników chrześcijańskich), tych którzy nie mają się czym "pysznić".
Problem z pychą jest taki, że jest ona zła tylko dla słabych. Silni przechodzą wobec niej obojętnie bądź rywalizują, mogą wyzbyć się tej oceny.


Widzisz, sam nie rozumiesz sprzeczności, ponieważ nie znasz podstawowych pojęć. Niepokorność, nie oznacza pychy. Ponad to pysznić się, nie oznacza być dumnym. Dodatkowo bycie dumnym nie oznacza bycia wyniosłym ... i tak dalej.
Pokora charakteryzowała wielu wielkich, jakich nosiła ziemia, a nie byli to słabi.

Ci niepokorni, dopiero wtedy dochodzą do wielkości gdy nauczą sie pokory.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Kobieto do garów, nie do myślenia, gotowanie może Ci wyjdzie (zdarzają się kobiety które potrafią, choć to ginący gatunek), bo z mojego wywodu nie zrozumiałaś nic. Oceniam to po błędach w kontrargumentacji.
  • 0

budo_bogumil
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

Pokora .... to wymysł etyki słabych i biednych (czytaj niewolników chrześcijańskich),


W pełni się zgadzam. Zasady pokory w chrześcijańswtwie wpaja się od małego.
Po co ?
A no bo jest to super narzedzie zabezpieczające, zapewniające swobode działania, sprawiające iż nikt się nie waży "spojżeć" a co dopiero "przyglądądnąć".

Jak bym będąc na pierwszej lepszej wsi powiedział, powiedzmy w duchu Bożonarodzeniowych Świąt, przy wigilijnym stole,że lokalny Proboszcz to nie mający nic z Bogiem wspólnego- zachłanny, - bezduszny, -opasły fiut.- i że widziałem ukradkiem w zeszłym tygodniu na plebani jak prał konia oglądając 5-10-15.....
To za dwa dni by mnie wyłowiono z jakiejś rzeki z licznymi charakterystycznymi ranami kłutymi- po widłach do siana.

Pokora Wiernych chroni Proboszcza jak kevlar przed wszytkim co mogło by zagrażać jego interesom.

Podobnie w SW im więcej POKORY tym większe prawdopodobienstwo, że trener-sensei sam nic ze SW nie umie a tylko wmawia że się na czymś zna :D
Umiłowani i zjednoczeni w pokorze uczniowie-bracia i siostry pozwalają takiemu egzystować.

U nas ostatnio na zajęciach zabrakło głównego instruktora i za prowadzenie treningu wziął się taki jeden samozwańczy emerytowny mistrz :( ( Co jak przegrywa to żeby nie klepnąć za każdym razem udaje kontuzje :roll: ) Pokazywał jakies tam wybrakowane techniki.
Ale co pokazywał to ktoś go weryfikował, że pokazuje do dupy i za którymś razem został juz ostatecznie wyśmiany i na koniec zjebany :P
Ale tylko dla tego, że inwentarz był niepokorny. Bo jak by był pokorny to nikt by nawet nie smiał zauważyc, że jakość i poziom prezentowanych technik sprawia iz szkoda na coś takiego poświęcać cenny treningowy czas.
Trenning by sie odbył w całości stanowiąc karme dla Mistrzowskiego Ego.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Dobry przykład.
Co prawda mój wywód był całkowicie teoretyczny, będąc pewną interpretacją, pewnej książki, pewnego gościa, ponoć z rodu Nickich, to jakby ktoś zamierzał krzyknąć zwyczajowe "filozofia filozofią, sobie można poteoretyzować, a życie to inna bajka" ma pokazana przyłożenie tej teorii do brutalnej (dosłownie i metaforycznie) rzeczywistości praktycznej.
W tym dziale mnogość była filmów gdzie pokora wobec mistrza powodowała zaistnienie scen rodem z BennyHilla. Aikido sprzyja powstawaniu takich mistrzów.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Dlatego wlasnie oboje, R'n'B, nigdy nie przekroczycie (w Himalajach mówią: Wyżej xyja nie podskoczysz...) pewnego sredniegozaawansowanego poziomu, a najprawdopodobniej w ogole juz nie bedzie Was w aikido (nalezy, oczywiscie, odroznic pokorę od cielęcego podejścia niektórych ćwiczących).

Za dwadziescia lat Wam te slowa przypomnę...
(wiem, wiem, post ten dowodzi, żem niepokorny, pyszny i się wywyższam)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Prawdziwa pokora nie tworzy sie z odgornego przykazu, ale z badania wlasnych granic. Jesli ktos nigdy nie zblizyl sie do/przekroczyl krawedzi wlasnych mozliwosci, na zawsze pozostanie teoretykiem aikido, chocby nie wiem jakie dyskursy filozoficzne zapodawal.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki i w miłym pitu pitu na treningu. Szczepan, zgadzam się, że trening ma wykazać gdzie leży granica możliwości i pozwolić ją przesuwać dalej, żeby to osiągnąć potrzeba obciążenia. Jeden będzie się czuł po tym słaby i nabierze dystansu, drugi zaciśnie zęby i będzie jechał dalej ciesząc się swoim postępem. Zawsze mówiłem, że trzeba oddzielić ziarno od plew.
Czy teraz okaże się, że nie chodzi o możliwości fizyczne, na których zamyka się trening tych biedulek średniozaawansowanych?

PS. Do wszystkich którzy nadal nie zrozumieli - mam w gdzieś zarówno pokorę jak i pychę, i wiele innych tak zwanych cnót i wad. Bądźcie sobie jacy chcecie. Ja tylko wyjaśniłem dlaczego pokora to bezsens.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki i w miłym pitu pitu na treningu. Szczepan, zgadzam się, że trening ma wykazać gdzie leży granica możliwości i pozwolić ją przesuwać dalej, żeby to osiągnąć potrzeba obciążenia. Jeden będzie się czuł po tym słaby i nabierze dystansu, drugi zaciśnie zęby i będzie jechał dalej ciesząc się swoim postępem. Zawsze mówiłem, że trzeba oddzielić ziarno od plew.
Czy teraz okaże się, że nie chodzi o możliwości fizyczne, na których zamyka się trening tych biedulek średniozaawansowanych?

PS. Do wszystkich którzy nadal nie zrozumieli - mam w gdzieś zarówno pokorę jak i pychę, i wiele innych tak zwanych cnót i wad. Bądźcie sobie jacy chcecie. Ja tylko wyjaśniłem dlaczego pokora to bezsens.

W aikido najcudniejsze jest to, że plewy same się odsiewają. I nie w obciążeniach fizycznych leży sito...

Ad PS. Wszyscy to wiemy, Kocie...
  • 0

budo_macex
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Randall z takim podejściem nikt by się nigdy niczego nie nauczył. Twoje wypowiedzi są deczko faszystowskie, tak jakbyś miał żal o coś do całego świata - zwłaszcza do kobiet.
Kiedyś burzyłem się o coś na lekcji historii w liceum i nauczycielka powiedziała, że brak mi pokory - wtedy uznałem to za gderanie starej baby. Trochę później zrozumiałem, chodziło o to, że dla głupiej (mało istotnej) sprawy mogłem zaprzepaścić (zrazić do siebie lub coś podobnego) bardziej istotne. Rozumiem pokorę jako umiejętność odfiltrowania co warte jest zachodu a co nie, słuchasz co mówią, pokazują, robią a później robisz odrzucasz niedorzeczności.
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki

Wierz mi Randall, że podczas treningu taiso, zbliżasz się do swoich granic możliwości bardzo szybko (jeśli wykonujesz ćwiczenie poprawnie). A takie silne byczki jak Ty wymiękają zazwyczaj jako pierwsze.
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
bycie niepokornym to nic złego - swoją droga również oznaka inteligencji i poważnego podejscia. Oznacza, że ktoś nie daje sie zamknać w klatce przekonań bez podważania ich i szuka wyjaśnień samemu. Świat był stworzony przez niepokornych - przez tych co to nie wierzyli, że sie nie da.
Problem w tym , że niektórzy mylą brak pokory z brakiem szacunku. a to 2 bardzo różne rzeczy.
Randall ja wiem, że ty sie zupełnie tym nie przejmiesz - ale mimo tego jak sie starasz to z twoich wypowiedzi typu "do garów" i "mam w dupie" nie bije w oczy "niepokorny wolnomysliciel" ale głównie "proste chamidło" :) :) :)
jako, że znamy sie internetowo od lat - wiekszośc wie , że to nie prawda - ale nie dziw sie takim reakcjom... :oops:
  • 0

budo_marmag13
  • Użytkownik
  • Pip
  • 17 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

Oznacza, że ktoś nie daje sie zamknać w klatce przekonań bez podważania ich i szuka wyjaśnień samemu.

I o to chyba wlasnie chodzi. Zachowanie szacunku dla odmiennosci innych w roznych aspektach zycia/pogladow, ale zarazem umiejetnosc racjonalnego spojrzenia i odrzucenia od siebie wszelkich "plew" , jak rowniez umiejetnosc nie narzucania swojej "madrosci" innym.

No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki i w miłym pitu pitu na treningu.

Z tym to akurat bym sie nie zgodzila, a taki ogolnie zgodny ze mnie czlek. :roll:
Sa rozne granice i co dla jednego jest ot takim pstryknieciem palca, to dla innego moze byc istna walka.
(no ale co tam ja wiem, niedosyc ze dopiero poznajaca aikido to jeszcze kobieta :roll: )
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
pokora moi kochani jest tylko jedna - wobec siebie i swoich braków. bez niej nie ma postępu.
reszta to hipokryzja, a już zwłaszcza tzw "pokora" jako praktyka tej czy innej religii.
  • 0

budo_nazgul
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki

Wierz mi Randall, że podczas treningu taiso, zbliżasz się do swoich granic możliwości bardzo szybko (jeśli wykonujesz ćwiczenie poprawnie). A takie silne byczki jak Ty wymiękają zazwyczaj jako pierwsze.


Jakie to granice wytrzymalosci wystawiane sa na probe podczas tych cwiczen? Moze trafilem na zlych prowadzacych albo tez zle cwiczylem ale jedyna granica ktora osiagnalem to cierpliwosci. Pytanie wiec: jak te cwiczenia robic aby byly wyzwaniem (oczywiscie w sensie fizycznym)?
Skoro byczki wymiekaja przy tym to juz wiadomo dlaczego wiekszosc cwiczacych aikido ma przezroczyste nadgarstki i klate wyglodnialego golebia...
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
Choć nie ćwiczę aikitaiso na codzień, czasem zdaża się mi pojechać na obóz letni gdzie co roku prawie tygodniowa część stażu poświęcona właśnie aikitaiso. Na ostatnim moim takim wyjezdzie drugiego czy trzeciego dnia treingu mój pot przestał być słony :twisted:

Aikitaiso zawiera ćwiczenia dynamiczne jak i statyczne. Te drugie dla przykładu wymagają stałej pracy mieśni, podczas treningu taiso raczej długotrwałej. zazwyczaj w pozycji która ma ową pracę wzmóc. 'Syndrom ratlerka' (trzesące się mieśnie) wówczas to dość często obserwowane zjawisko.

Nie wiem gdzie (a raczej u kogo) miałeś przyjemność ćwiczyć taiso, może to kwestia nauczyciela. Taiso jak każdą inna gimnastyka ćwiczona niewłaściwie nie da żadnego efektu. Robiąc sto pompek z tyłkiem w górze też się nie spocisz ;)
  • 0

budo_cypis
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc

Dlatego wlasnie oboje, R'n'B, nigdy nie przekroczycie (w Himalajach mówią: Wyżej xyja nie podskoczysz...) pewnego sredniegozaawansowanego poziomu...

A mi się wydaje że to właśnie Ci którzy są niepokorni, ciągle chcą wszystko sprawdzać, próbować innych rozwiązań niż podaje kanon są w stanie stworzyć coś niepowtarzalnego. Oni mają szansę zostań prawdziwymi mistrzami. Tak więc R'n'B wszystko przed Wami :wink:
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
hmmm... niepokorni. ale jednocześnie podchodzący z pokorą do swoich umiejętności, bo bez tego nie ma rozwoju. zadufani w sobie mistrzowie do niczego nie dojdą.
ot, sprzeczność 8)
btw: pozdrowienia od kopta :wink:
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Byc pokornym czy nie byc
ni mogę edytować, więc dopisuję - cypis, ewentualne pytania na temat ostatniej linijki - na PW 8)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024