Już tłumaczyłem kiedyś, pokora to bezsens, wewnętrznie sprzeczny wymysł etyki dla słabych. :twisted:
Podobnie jak pycha dla "silnych" :wink:
Napisano Ponad rok temu
Już tłumaczyłem kiedyś, pokora to bezsens, wewnętrznie sprzeczny wymysł etyki dla słabych. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Mylisz się, pycha jest też wymysłem tej samej etyki. Jest przecież "grzechem", wadą tych niepokornych i samej pokory przeciwieństwem. Rozumiesz, dwie pieczenie przy jednym ogniu: my jesteśmy lepsi, bo jesteśmy bogaci w cnotę pokory, a tamci, to nie dość że nie mają w sobie za grosz pokory, to jeszcze pychą grzeszą. Bystry umysł dostrzega, że zawarte w poprzednim zdaniu stwierdzenie pokornego samo godzi w siebie, bo podpada pod definicję pychy. Dla innych ujmując rzecz prosto - każdy pokorny pyszni się swą pokorą (tak jak to zrobił Karamba wytykając mi jej brak), wynosząc się tym samym ponad niepokornych, czyli sam nie jest pokorny.Podobnie jak pycha dla "silnych" :wink:Już tłumaczyłem kiedyś, pokora to bezsens, wewnętrznie sprzeczny wymysł etyki dla słabych. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Mylisz się, pycha jest też wymysłem tej samej etyki. Jest przecież "grzechem", wadą tych niepokornych i samej pokory przeciwieństwem. Rozumiesz, dwie pieczenie przy jednym ogniu: my jesteśmy lepsi, bo jesteśmy bogaci w cnotę pokory, a tamci, to nie dość że nie mają w sobie za grosz pokory, to jeszcze pychą grzeszą.
Bystry umysł dostrzega, że zawarte w poprzednim zdaniu stwierdzenie pokornego samo godzi w siebie, bo podpada pod definicję pychy. Dla innych ujmując rzecz prosto - każdy pokorny pyszni się swą pokorą (tak jak to zrobił Karamba wytykając mi jej brak), wynosząc się tym samym ponad niepokornych, czyli sam nie jest pokorny.
Tego nie da się uniknąć, jeżeli ustawiamy wartości aksjologiczne w jakiejś hierarchii (co jest jedną z ich istotnych cech). Stąd drogi Jeżyku moje poprzednie stwierdzenie. Pokora (i jej przeciwieństwo) to wymysł etyki słabych i biednych (czytaj niewolników chrześcijańskich), tych którzy nie mają się czym "pysznić".
Problem z pychą jest taki, że jest ona zła tylko dla słabych. Silni przechodzą wobec niej obojętnie bądź rywalizują, mogą wyzbyć się tej oceny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pokora .... to wymysł etyki słabych i biednych (czytaj niewolników chrześcijańskich),
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W aikido najcudniejsze jest to, że plewy same się odsiewają. I nie w obciążeniach fizycznych leży sito...No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki i w miłym pitu pitu na treningu. Szczepan, zgadzam się, że trening ma wykazać gdzie leży granica możliwości i pozwolić ją przesuwać dalej, żeby to osiągnąć potrzeba obciążenia. Jeden będzie się czuł po tym słaby i nabierze dystansu, drugi zaciśnie zęby i będzie jechał dalej ciesząc się swoim postępem. Zawsze mówiłem, że trzeba oddzielić ziarno od plew.
Czy teraz okaże się, że nie chodzi o możliwości fizyczne, na których zamyka się trening tych biedulek średniozaawansowanych?
PS. Do wszystkich którzy nadal nie zrozumieli - mam w gdzieś zarówno pokorę jak i pychę, i wiele innych tak zwanych cnót i wad. Bądźcie sobie jacy chcecie. Ja tylko wyjaśniłem dlaczego pokora to bezsens.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wierz mi Randall, że podczas treningu taiso, zbliżasz się do swoich granic możliwości bardzo szybko (jeśli wykonujesz ćwiczenie poprawnie). A takie silne byczki jak Ty wymiękają zazwyczaj jako pierwsze.No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I o to chyba wlasnie chodzi. Zachowanie szacunku dla odmiennosci innych w roznych aspektach zycia/pogladow, ale zarazem umiejetnosc racjonalnego spojrzenia i odrzucenia od siebie wszelkich "plew" , jak rowniez umiejetnosc nie narzucania swojej "madrosci" innym.Oznacza, że ktoś nie daje sie zamknać w klatce przekonań bez podważania ich i szuka wyjaśnień samemu.
Z tym to akurat bym sie nie zgodzila, a taki ogolnie zgodny ze mnie czlek. :roll:No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki i w miłym pitu pitu na treningu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wierz mi Randall, że podczas treningu taiso, zbliżasz się do swoich granic możliwości bardzo szybko (jeśli wykonujesz ćwiczenie poprawnie). A takie silne byczki jak Ty wymiękają zazwyczaj jako pierwsze.No to zbliżyć się do granicy swoich możliwości na aikido będzie ciężko, szczególnie po taiso zamiast rozgrzewki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A mi się wydaje że to właśnie Ci którzy są niepokorni, ciągle chcą wszystko sprawdzać, próbować innych rozwiązań niż podaje kanon są w stanie stworzyć coś niepowtarzalnego. Oni mają szansę zostań prawdziwymi mistrzami. Tak więc R'n'B wszystko przed Wami :wink:Dlatego wlasnie oboje, R'n'B, nigdy nie przekroczycie (w Himalajach mówią: Wyżej xyja nie podskoczysz...) pewnego sredniegozaawansowanego poziomu...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu