Napisano Ponad rok temu
Re: Ile % cukru w cukrze czyli ile % mistrza w mistrzu ;)
Instruktorów tam było paru, od 1 do 6-tego dana. Nie wiem, może w sekcji, w której ćwiczysz jest inaczej, u mnie trening wyglądał tak, że po rozgrzewce, która, moim zdaniem, trwała zbyt długo w stosunku do długości całego treningu, były techniki. Na różnorodność nie mogłem narzekać, wręcz przeciwnie. Instruktorzy zmieniali się praktycznie co trening a każdy miał inną koncepcję jego prowadzenia. Grupa początkująca nie znała podstaw, praktycznie nikt tam nie potrafił prawidłowo wyprowadzić ciosu prostego a uczyliśmy się złożonych sekwencji ruchów, wg schematu obrona blokiem albo zejściem - uderzenie w witalny (!) punkt - wykończenie, często poprzedzane dźwignią. Były nawet takie kwiatki jak obrona nogą przed uderzeniem pięścią. Były kopnięcia z półobrotu. O prawdziwym parterze nikt tam pojęcia nie miał, coś tam próbowali na czuja ale bez ładu i składu. Za całe doświadczenie w parterze mając trochę kulania w lesie z kumplem, też na czuja, radziłem sobie z czarnym pasem a to chyba o czymś świadczy. I na pewno nie o moich nadzwyczajnych zdolnościach :roll: