Skocz do zawartości


Zdjęcie

Praca w ochronie a walka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Praca w ochronie a walka
„Znasz to - nie chciało się nosić teczki, trzeba nosić woreczki?”
Nadal wypowiadasz się w temacie na który nie masz nic do powiedzenia. Arogancja i agresja nie zastąpi ci wiedzy. Masz kłopoty z opanowaniem emocji. Ale ja ci nie pomogę. Ze swoimi problemami musisz poradzić sobie sam.

„Mam podstawową wiedzę na ten temat, którą wyrażam w ten sposób, że "ochroniarz" w markecie może mi gówno zrobić, obojętnie, czy będę się zachowywał przyzwoicie czy nieprzyzwoicie (nie praktykuję tej opcji), a ochroniarz w markecie może mi również gówno zrobić, bo w końcu zachowuję sie przyzwoicie. I to wystarczy.
Miałem dwie scysje z ochroniarzami w marketach i chłopcy, mimo że hardzi aczkolwiek zupełnie nieprzygotowani do swojej pracy, narobili sobie kłopotów. Takie moje doświadczenia i dlatego zabieram głos w tym wątku.

Uważam, że dyskusja w tym temacie dla mnie jest zakończona, ale gdybyśmy mieli ją z jakichś powodów kontynuować, to uwierz mi, znacznie ułatwi mi sprawę fakt podania przez Ciebie liczby Twoich latek, abym mógł dopasować poziom dyskusji.

Rozumiesz, inaczej dyskutuje się z dzieckiem a inaczej z nastolatkiem. Dorosły to chyba jeszcze nie jesteś.
Pracownik ochrony fizycznej nie jest od tego aby ci coś zrobić. Tak myślą tylko gówniarze. Duma z tego, że robi się problemy pracownikom zaczynającym swoją pracę i nie posiadającym doświadczenia zawodowego świadczy tylko o tym jakim człowiekiem jesteś.

Rozumiem, że nie chcesz kontynuować dalej dyskusji. Ile można pisać nie wnosząc nic konstruktywnego do niej a jadąc na samej agresji i emocjach. Może napisz coś w temacie. Gdyby ci to umknęło temat brzmi „Praca w ochronie a walka"
  • 0

budo_samson
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Praca w ochronie a walka
"Praca w ochronie a walka". Śmiało można napisać doktorat o takim temacie... Temat taki rzuca osoba pracująca w supermarkecie. Przyjacielu, zapomnij o walce w taim miejscu. Prawda jest taka, że niewiele możesz. Poczatki ochrony "wielkosklepowej" były dość kosmate. jako pracownik ochrony z 12 letnim już stażem powiem ci, że początkowo pracownicy ci robili co od nich wymagano- przeszukiwali, zamykając w "pokoju zwierzeń", byli brutalni jak tego chcieli przełozeni, starali sie jak mogli zapobiec ogromnej fali kradziezy jaka miała miejsce praktycznie w każdym nowo otwartym markecie. Wszystko skończyło się w momencie gdy Policja bardzej zaczęła się interesować poczynaniami ochrony wobec klientów a w prasie zaczęły się pojawiać wypowiedzi osób poszkodowanych przez sklepowa ochronę. Mało kto ze znanych mi z początków tego typu ochrony pracowników obecnie pracuje. po wejściu licencji ogromnym błedem było nie wprowadzenie obligu jej posiadania dla wszystkich pracowników ochrony z tego segmentu i niewyznaczenie terenu marketów jako obiektów "obowiązkowo" chronionych- czyli takich, które z mocy ustawy musza mieć uzgodnione plany ochrony i m.in. licencjonowaną ochrone. walka pomiędzy firmami o klienta doprowadziła do sytuacji, że uzyskane stawki sa tak śmieszne, że nikt o zdrowych zmysłach nie bedzie robił licencji żeby pracowac w markecie. Zresztą obligu takiego nie ma. Tak jak napisali przedmówcy wcześniej- pracownik nielicencjonowany może tyle co kazdy obywatel- w skrocie;
- skorzystać z prawa do obrony koniecznej- które nie jest takie oczywiste jak się niektórym wydaje;
- skorzystać z możliwości działania w "stanie wyższej koieczności"- ratując dobro o wartości oczywiście wyższej niż dobro poświęcone dla ratowania tegoż;
- ująć (nie mylić z zatrzymaniem- to pojecie o zupełnie innej definicji) sprawcę przestępstwa na "gorącym uczynku" w celu przekazania Policji- ale tylko wtedy gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie że niemożliwe jest ustalenie jego personaliów i adresu zamieszkania- pojęcie to nazywane jest często "ujęciem obywatelskim".
Jak widzisz przyjacielu twoja działalność będzie miała związek z walką tylko w momencie gdy zostaniesz ewidentnie zaatakowany przez napastnika- i nie jest powiedziane, że w momencie gdy go uszkodzisz to nie on stanie się pokrzywdzonym w tym zajściu.
Takich sytuacji jest o wiele więcej niż w sklepie np. w dyskotece i tam nie ma litosci- jesli nie dasz rady to cię wyniosą. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść...
Proponuję przenieść temat do właściwego działu.
  • 0

budo_sulsa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 186 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Praca w ochronie a walka
I tak powinno byc, od nadmiaru przywilejów ludzia sie w dupach przewraca. Skoro ktos jest ochroniarzem i zostal obdarzony przez bozie rozumem to powinien urzywac rowniez jego nie tylko sily sterydow.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024