Banda wyrostków zaczepia dwóch uczniów wracających ze szkoły. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji podpowie film nakręcony przez lubelskich gimnazjalistów, który MSWiA chce pokazywać w polskich szkołach.
Zobacz powiekszenie
Fot. MARTYNA JAROSZ/ AGENCJA GAZE
Zdjęcia do filmu "Jeśli nadejdzie przemoc..." rozpoczęły się w grudniu 2005 r. Siedem miesięcy później film był już gotowy. Ale teraz został odkryty na nowo, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce go rozpowszechniać w całym kraju w ramach rządowego programu walki z tzw. przestępczością pospolitą.
- W tamtym czasie szkoła miała problem z agresją wśród młodzieży - wspomina pracę nad filmem Teresa Woszczek, nauczycielka języka polskiego i jedna ze współautorek scenariusza. - Chcieliśmy pokazać uczniom, jak uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Trzeba było wybrać atrakcyjną formę, która zainteresuje młodzież. Wybraliśmy film.
Na jego pomysł wpadł ówczesny dyrektor Henryk Pidek. Film pokazuje sytuacje niebezpieczne np. kradzieże, z którymi można spotkać się w szkole lub w czasie powrotu z lekcji. - Przedstawiliśmy problemy z życia naszych gimnazjalistów, z którymi zetknęli się osobiście lub byli ich świadkami - mówi Teresa Woszczek. - Całą koncepcję i scenariusz konsultowaliśmy z psychologami i komendą miejską policji - dodaje.
Zanim rozpoczęły się zdjęcia, odbył się casting na odtwórców głównych ról. - Chętnych nie było dużo, ale i tak nie wszyscy zostali wybrani. Ja tam poszłam jedynie jako osoba towarzysząca, a mimo to zostałam wybrana - mówi Julia Żurakowska. Jak wyglądały pierwsze zdjęcia? - Na początku było trochę stresu i tremy, trzeba było się przełamać - wspomina Ewa Hatała. Występowanie w filmie to ciężka praca: - Zdjęcia trwały długo. Musiałyśmy zostawać po lekcjach w zimie, kiedy na zewnątrz już było ciemno. Szczególnie nużące było powtarzanie w kółko tych samych scen - przyznają Julia i Ewa. Dziewczyny są zaskoczone rozgłosem, jaki zrobił się wokół filmu: - Długo była cisza i nagle to wybuchło. Od trzech dni przychodzą dziennikarze i nas pytają o film.
- Straciłyście przez to dużo lekcji?
- Właśnie nie...ale dziś ominęła nas historia - Julia nie kryje zadowolenia. Udział w filmie był bezinteresowny. - Ale szóstka z polskiego by się przydała - wzdychają młode aktorki.
- Materiał bardzo zaciekawił młodzież - mówi Teresa Woszczek. - Trudno wskazać jakieś natychmiastowe skutki wychowawcze, ale wyraźnie zmalała ilość kradzieży telefonów komórkowych. Dzieci również chętniej rozmawiają z nauczycielami o problemach.
Dlatego zainteresowało się nim ministerstwo. Na przygotowywanej na 19 i 20 grudnia konferencji w Warszawie obraz będzie jednym z materiałów, które otrzymają uczestnicy - nauczyciele z całej Polski. Mogą go później pokazywać w swoich szkołach jako niosący ważne treści, służące edukacji w zakresie zapobiegania zagrożeń w środowisku szkolnym i poza nim.
- To inicjatywa ministerstwa. Najpierw dostałem telefon z zaproszeniem, a później z propozycją wykorzystania filmu - mówi Marek Krukowski, obecny dyrektor gimnazjum. Film był kręcony na potrzeby Gimnazjum nr 18: - Dopiero później pokazywaliśmy go dyrektorom innych szkół i im się spodobał. Ale przełom nadszedł teraz, gdy zainteresowało się nim MSWiA.
Produkcja umieszczona jest w internecie na stornie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Można ją także odnaleźć przez stronę szkoły [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Banda wyrostków zaczepia dwóch uczniów wracających ze szkoły
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - strona nie istnieje
niezle jak na ogolnopolski program rzadowy
Napisano Ponad rok temu
http://razembezpieczniej.mswia.gov.pl/ - nie moge tam nigdzie znalezc tego filmiku
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Strona główna / Bank dobrych praktyk / INNE PROJEKTY / Realizowane projekty / Gimnazjum nr 18 w Lublinie
to moze jeszcze dodac z pare dodatkowych zakladek zeby juz tak dla pewnosci ze nawet zainteresowany (a nie ktos przypadkowy z internetu) na to trafi .... :roll:
//edit//
po obejrzeniu filmu:
- produkcja - toporna, jak robiona przez licealiste na kolanie na zaliczenie informatyki w szkole
- przydlugie sceny - np filmowanie korytarzy, uczniow itd - bez znaczenia dla filmu
- naiwne teksty "musimy zglosic do dyrektora ze ktos nam chyba grzebal w plecaku" (nic nie zginelo, a dziewczyny same zostawily plecaki bez opieki na korytarzu podczas przerwy)
- scena nr 1 i nr 2 sa praktycznie o tym samym - jesli juz bym mial je pokazywac to polaczyl bym je w jedno i odwrocil kolejnosc (najpierw pokazac kradziez, a potem jak jej zapobiegac - tak jak to jest zrobione w scence nr 3 "zobaczmy raz jeszcze jak mozna by tej sytuacji uniknac")
- podklad dzwiekowy jest zenujacy - np scena nr 3, podczas ucieczki niedoszlej ofiary w tle slychac takie zwolnione zawodzenie.. smiech na sali
- niekonsekwencja, scena nr 3, "alkohol moze doprowadzic do wyboru zlych decyzji" a potem jest pokazane to ze niewlasciwa decyzje podejmuja osoby niepijace (a zostaja okradzione przez pijace)
- wypunktowane porady - sa BARDZO dobre, ale czemu sa dopiero na koncu filmu i czemu sa jako czysty tekst a nie krotkie scenki (np w autobusie)? zamiast robic nudny film z wieloma niepotrzebnymi wstawkami to mozna bylo ta tasme wykorzystac na dodatkowa scenke..
- zenujacy napis "wykorzystano elementy podrecznika "zasady survivalu"" w napisach koncowych...
generalnie taki film na pewno jest potrzebny - ale mnie on bynajmniej nie zachwycil w obecnej formie.. jest patetyczny, nietrafiajacy do mlodziezy, pokazuje tylko 2 (!!!) sytuacje z tego rozwiazaniem na kradziez jest schowanie telefonu i portfela do kieszeni a nie zostawianie w plecaku na korytarzu, a obrona przed napascia to omijanie potencjalnie niebezpiecznych grup choc bez wskazania na co zwracac uwage.. nie pokazuja np nic zwiazanego z zachowaniem w sytuacji jak juz cie napadna i wielu innych ktore moga miec miejsce na drodze do/ze szkoly.. a to zadna nowosc - tylko ze trzeba by to zebrac w kupe i przedstawic w formie atrakcyjnej dla takiego 12-15 latka..
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Powinni organizować w szkołach pogadanki z policjantami zamiast oglądania takich filmików. Aczkolwiek ja już kiedyś uczestniczyłem w jednej w liceum i na pytanie: "co może prowokować potencjalnego napastnika (jakie ubranie, zachowanie, etc.)" usłyszałem śmieszną odpowiedź, że "to nie ma znaczenia, wszystko jeśli szuka zaczepki" (czy coś w tym stylu, ale sens ten sam).
Napisano Ponad rok temu
1. w jakim się towarzystwie się uczeń obraca
2. czy potrafi nie dać sobie w kaszę dmuchać.
Jeśli chodzi o 1. - ten, który "bujał się na osiedlu" raczej sam zaczepiał niż jego - a przynajmniej tak można było sądzić
zaś 2. - to też nie żelazna reguła, bo znalazł się czasami taki, co chciał się sprawdzić - oczywiście przy wsparciu kolegów (na wypadek oblania sprawdzianu )
Napisano Ponad rok temu
No ale "coś" zostało zrobionę, więc zarzucić im później nieróbstwa nie można, a że te "coś" jest gówno warte to już nieistotne :roll:
Sytuacja wprost z dzisiejszego wykładu
"Chcemy fajny, szybki i działający system", a później w sądzie: "No co, jest fajny przecież, działać działa, nawet szybko a że nie doda 2 + 2 i, że data sie sobie czasami zmienia... no ale założenia spełnione"
Napisano Ponad rok temu
A ja z doświadczenia (i nie tylko mojego) wiem, że duże znaczenie ma ubiór, mowa ciała, fryzura, nawet wyraz twarzy. Prowokujące jest np. chodzenie zgarbionym ze wzrokiem w chodnik, stulonym i speszonym mijanym towarzystwem. Taka osoba ma wiekszą szansę na bycie zaczepionym, niż osoba poruszająca sie pewnie, patrząca przed siebie.i właściwie udzielił Ci dobrej odpowiedzi (Jet'cie). Z doświadczenia z mojej szkoły (warszawska praga, targówek) wiem, że tak właśnie było.
edit: Nie odmieniaj mojego nicka bo to kretyńsko brzmi :wink: .
Napisano Ponad rok temu
pamiętam koleżkę, co doklepał jednemu szpącącemu wobec gremium całej szkoły (tzw. solówka :-) ) wszedł na wożącego się Norbercika, po prostu wjechał na niego serią prostych w kółku kilkudziesięciu osób. Norbercik miał opinię kozaka w dresie, ten, co mu doyebał, przeciętniaka, w dodatku punkującego. Norbercik, zaskoczony, dostał parę strzałów, poszła jucha i ... uciekł. niezła plama na legendzie.
czekał 1,5 roku. dojechał go na zakończenie szkoły, ale już nie sam i nie na trzeźwo.
miał typ mizerną satysfakcję, chociaż wiedział, że solo okazałby się znowu barszczem.
edit: zdaje się, na ulicy, edit nie działa :roll:
piath: ja się swojego nicka nie wstydzę, ale spoko :wink:
oki, działa, chyba kiedyś nie działało
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szok
- Ponad rok temu
-
kanar jak zlotowa?
- Ponad rok temu
-
Akcja pod sklepem
- Ponad rok temu
-
Odszkodowanie za pobicie
- Ponad rok temu
-
SW na ulicy, a prawo...
- Ponad rok temu
-
problem chyba kazdego z nas...
- Ponad rok temu
-
Czemu tak zrobili?
- Ponad rok temu
-
BJJ vs. MMA
- Ponad rok temu
-
Przyszło mi bronić spokoju ogniska domowego
- Ponad rok temu
-
PISTOLEROS Z ZTM (W-WA)
- Ponad rok temu