seitei Aikido
Napisano Ponad rok temu
no, ale tłumacząc sie z porównania... - przecież nie pisałem, że to żle ani dobrze.
czasy się zmieniły i miecz nie służy zabijaniu - bo są do tego lepsze przedmioty - poza tym jest to generalnie niemoralne i nielegalne ogólnie.
współczenie shinai jest przyrządem w dyscyplinie sportowej Kendo i słuzy zdobywaniu punktów - ani to źle ani dobrze. tak jest.
Kiedyś shinai służył bezpiecznemu przygotowaniu do zabijania mieczem.
My tu generalnie dywagujemy nad różnicą między sportem a "sztuką walki"...
Napisano Ponad rok temu
czasy się zmieniły i miecz nie służy zabijaniu - bo są do tego lepsze przedmioty - poza tym jest to generalnie niemoralne i nielegalne ogólnie.
Dlatego mozemy mowic w SW co najwyzej o aspekcie bojowym a nie wojennym.
Znalem za duzo pseudo komandosow ktorzy jak trzeba bylo opatrzec rane to sie porzygali i nie zdolni byli do normalnej rozmowy a jeszcze wiecej jest takich ktorych kiedys moze spotkac podobny moment 8)
Teoria nie uczy aspektu wojennego ....
Napisano Ponad rok temu
Faktem jednak jest, że w Aikido jest mnóstwo elementów które takim aspektem jedynie można tłumaczyć. W dzisiejszych czasach jest to absolutny anachronizm i z tym się nie ma co spierać. ale w takim znaczeniu i twoim tłumaczeniu nic co pretenduje do skuteczności poza uzi skutecznym nie jest ... tu tez sie zgadzam...
Napisano Ponad rok temu
Aikido nie spelnia zadnego z tych zalozen.SZTUKA WALKI zaklada przeciwnika, podobnie uzbrojonego i podobnie wyszkolonego /przynajmniej w ogolnym zarysie/ - trzeba z nim walczyc i pokonac go - dopiero walka moze zakonczyc sie smiercia, lub tez nie.
Napisano Ponad rok temu
To Ueshiba pierwszy zerwał z tą tradycją. Jego sztuka jest bronią samą w sobie. Pierwszy kontakt i śmierć.
Nie jestem specjalistą od Aikido, ale mam pewne doświadczenie w treningu Daito
Ryu Aikijutsu i to co piszesz bardziej pasuje do Daito, niż do Aikido, podobno
Aikido różni się od innych SW, właśnie tym, że tam nie ma intencji zabijania i
okaleczania. Stwierdzenie, że "pierwszy kontakt i śmierć", nie było niczym nowym,
przecież Ueshiba dużą część technik zapożyczył z Daito np: shiho nage, kote gaeshi itp.
Jeżeli traktujesz Aikido jako jedną z wielu SW, gdzie główną intencją jest zabijanie i
okaleczanie, to chyba, albo nie rozumiesz co ćwiczysz, albo ja nie rozumiem co to jest
Aikido i po co powstało( znam historię życia Morihei Ueshiby ). Mała uwaga, czytając twoje posty, mam czasami problem z ich zrozumieniem, piszesz jak dla mnie w chaotyczny nie uporządkowny sposób.
Napisano Ponad rok temu
Bo jestem zły Randall który ma w dupie dobre samopoczucie innych, a dodatkowo alergię na ściemnienia i inne wciskanie kitu. Wróciłem z roboty i nudzi mi się przy jedzeniu obiadu, to sobie skrobie posta.Na miły Bóg. Dlaczego z Tobą jest zawsze problem? Na okoliczność? Demonstracja obejmuje podejście do 6 podstawowych technik. Z którymi masz problem? Z irimi-nage, które faktycznie nie przypomina "twojego" irimi-nage. O ile jednak prostsze w przejęciu. Może z shiho-nage, czy kote-gaeshi? Tutaj prawie wogóle nie ma modyfikacji. Z kolei trzy ostatnie przejścia, faktycznie będące czymś nowym, są uwarunkowane i poprzedzone znanymi Tobie dźwigniami: ikkyo, nikkyo i sankyo. Ty z kolei zakładasz je, sprawiając bezsensowny ból, by potem sprowadzić uke na ziemię. Tylko po co? By dostać z drugiej strony kopniaka, gdy statycznie próbujesz uziemić napastnika.
Mam też wystarczająco dużo doświadczenia i lat na macie by takie guano wychwycić przez 3 metrowy mur z gazobetonu . To co pokazujesz to bieda totalna. Żal dupę ściska jak się na to patrzy. Nigdy nie przechwycisz tak żadnego ataku, nie będziesz miał czasu żeby się zatrzymać i szepnąć co ci bozia na język przyniesie, no chyba że zaatakuje cię banda ministrantów paralitów albo pijanych dziewcząt z internatu "Opoka". Tą drogą nigdy nie doprowadzisz do sytuacji założenia żadnej dźwigni.
Najlepiej się to robi upuszczając farbę z nosa. Tu całkiem poważnie pisze, ludzie (większość) szybko tracą animusz gdy zaciągną się własną krwią tudzież im oczy zaleją łzy. Obrażenie właściwie żadne, konsekwencje mizerne (w przeciwieństwie do lowkika w kolano, którego też polecam w celu uświadomienia oponentowi powagi sytuacji - jednak ewentualne rozwalenie stawu grozi powikłaniami, a to już może prowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu i tu wchodzi prokurator).Jak wyjaśniłem poprzednio, moje podejście jest trochę inne od współczesnego, i ma na celu wykonywanie technik tak, by ktoś, kto o aikido nie ma pojęcia, uświadomił sobie powagę sytuacji.
Zadyma w pubie, jestes po 4-5 browcach, ciemno, muza, dym, ludzie, już ta pora że raczej się wychodzi niż wchodzi. Ktoś zaczyna szarpać kumpla co poszedł po browar do baru, może ktoś go potrącił, może on kogoś, od zdania do zdania, ktoś dostał loda. Jeden i drugi ma kumpli. Nie wiesz kto jest kto.Można zakończyć technikę "zwrotną kołyską", jak na clipie, nawet uprzednio zatrzymując się na chwilę i zadając "zablokowanemu" napastnikowi pytanie: "Co mam teraz z tobą zrobić?" Można też pozwolic obsunąć się ciału napastnika głową w dół (niekoniecznie bezwładnie) asekurując ten upadek.
Podchodzisz, próbujesz coś odciągać, dostajesz jakąś tubę z partyzanta, lekkie oszołomienie dobrze kumulujące się z browarem, i jazda, byle szybko wyjaśnić zanim ochrona przyjedzie (jakieś 5 min).
I ty chcesz asekurować upadki i szeptać do ucha "co mam ci zrobić teraz?" Napierdalasz w te ruszające się plamy, mając nadzieję, że nie wychwycisz jakiejś butelki czy krzesła.
Jak to zamiar? Mam zamiar iść na trening, jeszcze godzina czasu.Zresztą, jeżeli rzeczywiście masz zamiar sobie, czy komuś zwichnąć rękę, to nawet nie zabieraj się do próbowania. Moim zdaniem, nie dojrzałeś.
Mam zamiar nie dać się zabić, pobić, okraść, zgwałcić czy w jakikolwiek jeszcze sposób bronić swojego interesu, jeżeli będę musiał zabije by do tego nie dopuścić. Nie widzę w tym nic złego. Oko za oko.
Nie rozumiesz, to nie dojrzałeś.
W walce technika to kontrola sytuacji, permanentna. Technika to całość od momentu kontaktu, do momentu zakończenia. To nie klocki. Jak odseparujesz nie będziesz w stanie połączyć. Nikt nie ćwiczy aikido tak, by uczyć odruchów.Co jest ważniejsze, to właśnie pierwsza część clipu, w którym mówię o wyraźnym odseparowaniu samych technik od przejęcia ataku i wykształtowaniu odruchów warunkowych.
Traktuj jak chcesz, w razie czego i tak łykniesz kosę.Te sześć podstawowych ataków sugeruję traktować jak 3 cięcia i 3 pchcięcia nożem z bliskiej odległości.
Tożsamość jest komuś ciężko odebrać, myślę że traci się ją przy pewnych chorobach psychicznych. Nie wiem jak można na to zasłużyć.Co do Dziadka, to zmyślasz. Bezkrytycznie odbierasz tożsamość człowiekowi, który po prostu na to nie zasłużył.
Enyłej, dziadek był szamanem, gdzie szamana rozumiemy jako profesję, albo raczej rolę kierowniczo/doradczą (centralną) jaką odgrywa taki ktoś w społeczności pierwotnej (plemiennej).
Jak byś się czuł, gdyby ktoś Tobie przyszył na zawsze taką łatkę. Ze znanym mi źródeł wcale nie wynika, że był tym, kim chcesz go widzieć.
Ależ wynika to z historii jego życia, zainteresowań, a przede wszystkim formy kontaktów z uczniami. Te relacje są dostępne. Jak ja bym się czuł? pewnie jak zawsze, miałbym to gdzieś.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wobec konkretu ciężko dać przyziemną odpowiedź?
Wypisujesz teorie z kosmosu a nie masz odrobiny woli by stanąć w ich obronie i poprzeć jakimkolwiek rzeczowym argumentem?
Kiszka normalnie na całego.
Napisano Ponad rok temu
A tak się dobrze zapowiadało. Niestety, zakończyłeś kolego temat jak Twój "kameleon" po odwróceniu głowy. Aikido, jak w tym innym nagłówku, to wciąż masło-maślane. A przecież tak być nie musi. Pomyśl, redakcja budojo przecina bambus mieczem jak po maśle i ani mu w głowie dyskutowanie na temat efektywności tego co robi. Na przykład na ulicy (?!). Może zastanawia się, czy mógłby pobić rekord Podbipięty, i z pewnością mógł by nam coś powiedzieć o formach. Ba ... politykuje, milczy, i robi błąd. Wie o tym, i szczerze napisze dopiero we wspomnieniach, do których pewnie gromadzi skrzętnie materiały.czy my znowu zmierzamy do realnosci aikido ?????????
Tak się składa, że Randall każdorazowo odpowiadając na moje posty psuje mi nastrój, nie zadając nawet sobie trudu na zrozumienie tego, o czym piszę, i praktycznie próbuję wdrażać. A przecież chodzi mi właśnie o te Twoje formy. Jeśli już ktoś wie coś na temat judo, to niech przynajmniej weźmie z judo tylko pomysł na uchi-komi i zaczniemy rozmawiać tym samym językiem.
Jak zaimplementować uchi-komi do irimi-nage, kote-gaeshi, shiho-nage, ikkyo ... by to miało sens? W jaki sposób oddzielić odbieranie ataku od technik i w jaki sposób kształtować udruch na tę okoliczność? Te sprawy to właśnie Twój temat. Perfekcja, i jeszcze raz perfekcja. Do niej warto zmierzać, a na pokazy aikido, od których się koci (sam w nich bierzesz udział), powinien być jakiś paragraf w kodeksie karnym. Jeśli go nie ma, to jest wreszcie cel i sens istnienia takich różnych PSA, PFA .... Ktoś w końcu powinien o to zadbać.
Napisano Ponad rok temu
A tak się dobrze zapowiadało. Niestety, zakończyłeś kolego temat jak Twój "kameleon" po odwróceniu głowy.czy my znowu zmierzamy do realnosci aikido ?????????
Kolego Gosciu ja co mialem do powiedzenia na temat realnosci aikido wg mnie juz dawno w temacie realnosci napisalem...
kto chcial mnie zrozumiec ten zrozumial, kto nie ten nie, ot i cala sprawa :-)
Napisano Ponad rok temu
OK. Wróć zatem proszę do tematu. :wink:Kolego Gosciu ja co mialem do powiedzenia na temat realnosci aikido wg mnie juz dawno w temacie realnosci napisalem...
Napisano Ponad rok temu
poszlo pare pomyslow, watpliwosci i jak zawsze barak jednosci
robimy puki co kazdy swoje, ale za jakis czas powoci ten temat znowu, tak mysle...
Napisano Ponad rok temu
Wielka szkoda. I już przy okazji. Na miejscu moderatora (znaczy się - na szczęście dla innych nim nie jestem) zachował bym się w końcu jak "pan na włościach" i założył przynajmniej dwa śmietniki. Bezlitośnie przesuwał bym tam określone posty. Mam tu na myśli bezproduktywne krytykanctwo (krytykujesz, zaproponuj coś w zamian) oraz pogaduszki (chcesz pogadać, pójdź sobie na chat). :wink:temat seitei aikido mysle puki co tez zakonczony...
Napisano Ponad rok temu
To znane rozwiązanie. Ot, choćby dobrze znane z klasyki polskiego filmu:Mam tu na myśli bezproduktywne krytykanctwo (krytykujesz, zaproponuj coś w zamian)
PROKURATOR - WETERAN
Yyyy... Każdy może prawda krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki panie to nikomu... Mmmm... Tak nie... Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych prawda punktów, które stworzymy.
Wracając do tematu (oczywiście bez niepotrzebnego krytykanctwa :wink: )
Ciekawie to ujednolicenie aikida wygląda w Danii. Niby tu jest kilka nurtów aikido, wywodzących się od bardzo różnych nauczycieli, a i tak w każdym dojo treningi zaczynają się tymi samymi iwamowymi ćwiczeniami.
Napisano Ponad rok temu
Co do rozpoczynania zajęć, to masz na myśli rozgrzewkę, która obejmuje rozciąganie, kołyski itd. zakończone ma i ushiro ukemi? Czy chodzi o jakieś dodatkowe formy. Hmm ... Iwama, Saito Sensei? Znaczy się w Danii, a w Holandii nie?
Napisano Ponad rok temu
Ćwiczenie "obcego" kihonu, na tym samym treningu na którym potem ćwiczy się techniki z własnej linii, kiedy prowadzący tłumaczy technikę ilustrując owym Kihononem i mówi "my tak nie robimy" jest dla mnie kompletnie bez sensu.
Będę dalej ćwiczył to co mi sensei przekazuje, choć jest to niezbyt zgodne z oficjalna linią Hombu. Nawet gdy z powodu odejścia mojego nauczyciela z Hombu miałoby się to nazywać "Struganiem Pyrek".
Napisano Ponad rok temu
czy moze nie, wybierzesz struganie pyrek i co? zalozysz swoja grupe Strugaczy Pyrek?
Napisano Ponad rok temu
Misiu kolorowy, ja doskonale rozumiem że wdrażasz, pisałeś swoją ideę treningu dla każdego, upraszczania i ujednolicania form dla łatwego ich opanowania, dawanie szansy itp. Z resztą było to na Twojej stronie /tej z filmami/.Tak się składa, że Randall każdorazowo odpowiadając na moje posty psuje mi nastrój, nie zadając nawet sobie trudu na zrozumienie tego, o czym piszę, i praktycznie próbuję wdrażać.
CZY ZAUWAŻYŁEŚ ŻE NIGDZIE NIE SKRYTYKOWAŁEM ZAMIARU? Zawsze, ale to zawsze czepiam się tego co robisz w kontekście techniczno-metodycznym. Daje prawą rękę na to, że Twoimi metodami i tym co pokazujesz NIE MA SZANS NA OSIĄGNIĘCIE ZAŁOŻEŃ.
Psuje ci to humor? Dobrze. Pomyśl o tym co wciskasz ludziom którzy z powodu zwykłej niewiedzy zaufają Ci i łykną to, i broń Boże faktycznie spróbują wykorzystać.
I w tym kontekście uważam że szkodzisz innym, dlatego krytykuję.
Możesz robić dowolne formy gimnastyczne i nazwać je jak chcesz (Aikido to TM dobry jak każdy inny), jeżeli ktoś jest gotów za to zapłacić, dobrze się przy tym bawi a przy okazji coś tam rusza zamiast gnuśnieć przed TV z paczką czipsów to dla mnie jest ok, rób to dalej.
Ale jeśli do tego budujesz mit o szansie obrony przed napastnikiem i sprzedajesz to jako drogę do osiągnięcia tego celu, to jest to całkiem nie ok. To pieprzone naciągactwo i hipokryzja (jeśli robisz to świadomie) lub niewiedza i ignoranctwo (jeśli nie zdajesz sobie sprawy z błędów jakie popełniasz). Zatem albo jesteś upartym osłem odpornym na wszelkie argumenty i przeciwnym wszelkiej rewizji poglądów, albo wyrachowaną świnią która robi ludziom krzywdę dla pieniędzy lub własnego dobrego samopoczucia.
W obu wypadkach należy się krytyka.
Popsułem Ci humor? fajno, przemyśl, przyjmij moją perspektywę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skuteczność w realnym starciu
- Ponad rok temu
-
Judoga do aikido.
- Ponad rok temu
-
Staż z G. Savegnago 8 DAN w Szczecinie (16.11-17.11.2007)
- Ponad rok temu
-
Zapisy....
- Ponad rok temu
-
STAŻ JUBILEUSZOWY W LUBINIE
- Ponad rok temu
-
Japan Week
- Ponad rok temu
-
Sensei S. Benedetti 6 Dan w Szczecinie, 30 lat klubu SOMA
- Ponad rok temu
-
Treningi dla 8-latka
- Ponad rok temu
-
Czy można nazwać go aikidoką?
- Ponad rok temu
-
Staż Otwarty Yokota/Kanazawa Aikikai Hombu
- Ponad rok temu