Skocz do zawartości


Zdjęcie

seitei Aikido


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
100 odpowiedzi w tym temacie

budo_cypis
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

...ostatnią rzeczą która można by powiedzieć o Morihei Ueshibie, to to, że był szamanem...

Dlaczego :?:

Szaman - osoba pełniąca funkcję religijną polegającą na sformalizowanej i instytucjonalnej więzi ekstatycznej z istotami nadludzkimi, duchami przodków lub Demonami.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Wg mnie pasuje do Dziadka.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

W konfrontacji są tylko dwie możliwości - zabrać życie, lub je oszczędzić.

a ty zabierasz czy oszczedzasz?

Tobie to wyraźnie zawracam głowę. :wink:

Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta. Obok przytoczonej przez Ciebie definicji, potoczne rozumienie tego określenia ma zupełnie inny wydźwięk. Tak odebrałem wypowiedź Szczepana. Dziadek był osobą bardzo religijną, jednakże, nigdy nie piastował żadnej funkcji religijnej i także, nigdy nawet nie próbował oddziaływać w tej kwestii na innych, o czym już wiele powiedziano. Źródła są dostępne w archiwum Stanleya Pranina (Aikido Journal).
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

znajomość kata jest wymagana na 1 dan, więc nie wyobrażam sobie, jak mozna miec czarny pas i nie znać ich choćby w stopniu podstawowym nie łamiąc zasad określonych przez Kodokan czy IJF
tacy np Borowiak czy Bochnak (co do Niedomagały nie mam pewności) wymagają kata juz na 2 kyu (niebieski pas). a ż w tym akurat środowisku się obracam, więc twoje słowa sa dla mnie lekko... dziwne (oczywiście, w żadnym wypadku nie podważam ich prawdziwości).


Z tym sie calkowicie zgodze zreszta wymieniles starych wyjadaczy ktorzy nie dosc ze byli dobrymi zawodnikami to i sa znakomitymi trenerami.
Kazdy z nich zna wszystkie kata i uczy ludzi nage-no-kata, katame-no-kata, goshin jitsu no kata itd ucza i ludzie je znaja ale czy kazdy wykonujacy poszczegolne elementy wykonuje tak samo ? - tu juz wprawne oko stwierdzi ze sa roznice.
Ale to sa trenerzy z prawdziwego zdarzenia jest jeszcze grupa osob bylych dobrych zawodnikow ktorzy za mistrzostwa i medale maja wysokie stopnie a potem z braku innego zajecia zaczeli nauczac albo i nie a jesli nie zaczeli nauczac to tak naprawde nie znaja wiekszosci tego co jest wymagane na dany stopien bo do zdobycia medalu np goshin-jitsu no- kata nie jest wymagane i majac nadany 5 dan wcale ich sie nie zna.
Niektorzy zawodnicy u nas majac odpowiednie warunki fizyczne byli dopuszczani na zawody bardzo szybko i szybko dostawali stopien aby moc na zawodach wystapic - a jak po medalu na mistrzostwach Europy czy MS nie nadac wyzszego stopnia.
Nie wiem jak teraz jest kiedys do 5 Dana w judo nadawala organizacja krajowa a powyzej swiatowa. Dlatego ciezko mowic o pelnej unifikacji technik.
Oczywiscie ogolnie masz racje ze jest niby to samo wszedzie - ale tak naprawde roznie wykonywane - kazda technika aby byla skuteczna musi sie zgrac z czlowiekiem a kazdy czlowiek jest inny.
Mozna wymagac ogolnego zarysu techniki i jej zasad ale nie czy maja trzymac 3, 4, 5 palcy i czy wskazujacy jest wyprostowany czy tez nie a o to sa czesto spory w niektorych systemach 8) - osobiscie dla mnie nie ma to znaczenia jak ktos zna ogolne zasady to technika sam wychodzi z niczego ;)
  • 0

budo_moro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4585 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Noresund/ Trójmiasto

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Tobie to wyraźnie zawracam głowę. :wink:

nie zawracasz, powaznie pytam.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

nie zawracasz, powaznie pytam.

Zatem poważnie odpowiadam. Nie piszę swoich postów z więzienia. :D
  • 0

budo_moro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4585 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Noresund/ Trójmiasto

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido
to powiedz moze co miales na mysli w zacytownamy pare postow wyzej przeze mnie fragmencie.
  • 0

budo_jusi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1499 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa-Tarchomin

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido
Moro jaki Ty groźny ;)
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

W konfrontacji są tylko dwie możliwości - zabrać życie, lub je oszczędzić.

a ty zabierasz czy oszczedzasz?


... a blokowanie ciosu za pomoca twarzy do ktorej mozliwosci nalezy ? :)

...sorki za oftop ;)
  • 0

budo_moro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4585 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Noresund/ Trójmiasto

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Moro jaki Ty groźny ;)

...powiedzial rozowy kroliczek :wink:
  • 0

budo_shabu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Czy BJJ jest systematyczne niezmienne, nie rozwija sie ?
Kazdy instruktor ktory przyjezdza naucza innych technik ktore u niego sie sprawdzily, kazdy wykonuje je inaczej. (...) (usystematyzowane rowna sie pawie martwe)

Nie mogę się zgodzić z wytłuszczonym fragmentem. Seoi nage, na przykład, jest jedno. Oczywiście są rozmaite warianty (ippon, morote, eri), można wejść głęboko jedną nogą jak Koga, można je postawić obok siebie między stopami przeciwnika, ale sedno techniki jest zawsze takie samo. Z ust Pacholaka usłyszałem kiedyś, że za jego pobytu w Kodokanie mało kto wiedział od razu o co chodziło, kiedy była mowa o morote seoi nage - dla japończyków to wszystko był jeden worek zwany po prostu seoi nage. Balacha z gardy jako technika też jest jedna (bo anatomicznie trzeba zadziałać tak a nie inaczej), a reszta to wariacje na temat wypływające z predyspozycji ćwiczących oraz z okoliczności walki. Jak sam piszesz:

Mozna wymagac ogolnego zarysu techniki i jej zasad ale nie czy maja trzymac 3, 4, 5 palcy i czy wskazujacy jest wyprostowany czy tez nie a o to sa czesto spory w niektorych systemach 8) - osobiscie dla mnie nie ma to znaczenia jak ktos zna ogolne zasady to technika sam wychodzi z niczego ;)

Tak więc słysząc seoi nage czy balacha z gardy od razu wiesz, o co chodzi, a dopiero później zastanawiasz się nad wariantami. To jest właśnie dla mnie usystematyzowanie i wcale nie jest to równoznaczne z martwotą. Więcej - jest nieodzowne przy odpowiednio przekazywaniu i nabywaniu umiejętności. Oczywiście można popaść w marazm, skostnieć, zamknąć się w schematach i zaprzestać rozwoju, ale myślę, że nie grozi to żadnej sztuce, w której się walczy (dobór słów celowy). A w aikido? Cóż... bardzo możliwe, o ile już się nie stało.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Nawiązanie do kunsztu Otake świetnie nawiązuje do aikido. Brawo kolego starszawy. Coś te wszystkie kreślone na forum w pocie czoła słowa o efektywności aikido, określające sztukę jako badziewie, wymądrzanie się o konieczności uprawiania dyscyplin uzupełniających - to wszystko świadczy o braku wyobraźni i absolutnym nie zrozumieniu dorobku mistrza Ueshiby, hmm... szamana, jak to określił nasz Moderator. Wstydził byś się - szlachectwo jednak zobowiązuje, jeśli ta funkcja zasługuje na to miano.

Drogi Gosciu,
Jestem troche chory, przeziebienie i bolace zatoki nieco zaklucaja mi prace mozgu. Wiec jakbys mogl mi wytlumaczyc o co ci konktretnie chodzi, wiesz prostymi slowami jak dla dziecka.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

jakakolwiek systematyka nauczania WYKLUCZA rozwoj duchowy w aikido!

Tia, a brak jakiejkolwiek systematyki wyklucza rozwój fizyczny (czytaj: techniczny). Innymi słowy: pitu pitu, panie moderatorze. Rozwój duchowy to jest to, co się robi poza matą dzięki temu, co się robi na niej. A na macie jest przysłowiowy krew, pot i łzy, a nie górnolotne ideały. Ja w każdym razie nawet z zamkniętymi oczami wybieram systematykę ponad jej brak.

Z cala pewnoscia cwiczacemu na twoim poziomie jest to potrzebne. I nie odbieraj tego negatywnie, szanuje cie jako czlowieka, ale twoj poziom wycwiczenia jest dosc niski. Dziadek mial w dojo ludzi z wysokimi stopniami z roznych SW. Chyba zgodzisz sie, ze podejscie do nich musi byc diametralnie rozne niz do kogos o twoim poziomie?
Ktos, kto ma wystarczajacy poziom wycwiczenia do rozwoju duchowego potrzebuje zupelnie co innego niz raczkujacy niemowlak.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

............... .


Inaczej rozumiemy usystematyzowanie ... u Ciebie zarys jest usystematyzowaniem i z czyms takim moglbym sie zgodzic ze ma sens ale zbyt scisle obwarowanie zabija indywidualnosc ktora w u zaawansowanych zawodnikow jest sila napedawa systemow.

a slowa Pacholaka po prostu potwierdzaja moje wczesniejsze slowa do Jodana ze nawet w judo mowic mozna w duzej ilosci o zarysie niz pelnym usystematyzowaniu - przynajmniej w usystematyzowaniu w moim rozumieniu.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Szczepan jawi się być na tym forum autorytetem w historii aikido. Gdyby ją jednak znał dogłębnie, to by wiedział, że ostatnią rzeczą która można by powiedzieć o Morihei Ueshibie, to to, że był szamanem, czy też kimś nawet bliskim tego rodzaju ludzi. O większości shihanów dzisiaj (bez obrazy), można by może powiedzieć coś w tym rodzaju, ale w żadnym wypadku o O-Sensei. Zatem nie podejmujmy tego tematu, bo nie prowadzi to do niczego.

Nie pretenduje do zadnego autorytetu, tylko przedstawiam swoje przemyslenia na podstawie historycznych faktow.
Widzisz, Dziadek juz w 1942 roku stwierdzil, ze z puntku widzenia fizycznego, opanowal juz techniki na tyle ze nie stanowia one dla niego wystarczajacego wyzwania. Mysle ze takie uczucie nie jest obce dla wielu mistrzow z obojetnie jakiej SW czy sportu. Osiagniecie takiego poziomu moze powodowac rezygnacje z treningu, lub kontynuowanie go wylacznie z powodow ekonomicznych (jesli trening jest jedynym zrodlem utrzymania).
Dziadek postanowil od tego momentu calkowicie poswiecic sie treningowi duchowemu. Przeniosl sie na wies i pierwsza rzecza ktora tam wybudowal byla kaplica poswiecona jednemu z Kami, ktory byl najwazniejszy dla niego.

Jakies 30 lat wczesniej!!! Dziadek rozpoczal ten trening i prowadzil go rownolegle z treningiem fizycznym. W sklad tego treningu wchodzily nie tylko modly, ale roznorodne cwiczenia ezoteryczne zarowno z sekty Omoto(kiedys np ktos wyzwal Deguchi’ego na pojedynek kto wypije wiecej solonej wody. Dziadek jako jego prawa reka podjal wyzwanie jak to bylo w zwyczaju, zeby w razie czego Deguchi sie nie skompromitowal. Potem przez cale zycie mial problemy z zoladkiem...), jak i buddyzmu Shingon, kotodama, oraz inne, ktore sa mniej znane. Poprzez te cwiczenia, Dziadek wchodzil w specjalny stan ducha, w ktorym byl przekonany ze komunikuje sie z Kami.
Potem ten stan ducha staral sie wytworzyc robiac techniki fizyczne – dlatego jak sie go pytali skad sie biora te techniki odpowiadal ze Kami mu je przekazal.

Nie mam pojecia czy taka byla obiektywna prawda, pisze tylko jak on to odczuwal. Te wszystkie informacje sa powszechnie dostepne czy to w wywiadach z nim, czy to na filmach.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

rozumiemy usystematyzowanie ... u Ciebie zarys jest usystematyzowaniem i z czyms takim moglbym sie zgodzic ze ma sens ale zbyt scisle obwarowanie zabija indywidualnosc ktora w u zaawansowanych zawodnikow jest sila napedawa systemow.

Wlasnie o to chodzi.
Dlatego nawet 'kihon' w judo jest calkowicie 'teoretyczny'. A aikido, oprocz strony fizycznej, pracuje jeszcze nad strona nie-fizyczna. Dlatego jest absolunie bezsensowne ustanawianie jakiegokolwiek wspolnego standardu dla roznych shihanow.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido
Zatem po kolei.

to powiedz moze co miales na mysli w zacytownamy pare postow wyzej przeze mnie fragmencie.

Prawdę mówiąc, myślałem, że starym tutaj zwyczajem się przekamarzasz, ale jeśli jednak poważnie podchodzisz do moich myśli, które (znaczy się) nie bardzo do Ciebie docierają, to wysłowię to ponownie inaczej. Uważam, że aikido to Martial Art. A to znaczy, że nie jest to sztuka walki, ale jest to sztuka wojenna (czytaj - sztuka zabijania). Różnica jest, jak widzisz, kolosalna. Katori Shinto Ryu to Martial Art, zaś judo, ju-jitsu już nie. W samej istocie, uprawianie w dzisiejszych czasach sztuk wojennych ma sens na okoliczność zachowania przekazu (element kultury, czy też wychodzenie na przeciw czarnowidztwu Einsteina, który powiadał, że o III Wojnie Światowej jest mu trudno się wypowiadać, natomiast czwarta z pewnością będzie na maczugi), czy też w siłach specjalnych, które w dalszym ciągu mają niezliczone pola do ich stosowania. Tu już nie chodzi o widowisko, dominację, czy tez wygrywanie czegokolwiek. Chodzi o wyeliminowanie przeciwnika. Krótko mówiąc, pozbawienia go życia. Wciąż nie jest to jasne? Następnym razem ujmę to może inaczej. Uważam, że to ważna kwestia, którą trzeba rozumieć, zanim się dokona wyboru: sztuka walki, czy sztuka zabijania.

Drogi Gosciu,
Jestem troche chory, przeziebienie i bolace zatoki nieco zaklucaja mi prace mozgu. Wiec jakbys mogl mi wytlumaczyc o co ci konktretnie chodzi, wiesz prostymi slowami jak dla dziecka.

Przykro mi Drogi Kolego, że dolegliwości klimatu, prawie spod bieguna, powaliły Twoją gentycznie zakodowaną moc Pożeraczy Nieźwiedzi i tą drogą, przy okazji, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Tran, tran, ... i jeszcze raz tran. :D

A chodzi mi o to, że jeżeli już damy sobie spokój z przymiotami boskości twórcy aikido, to przynajmniej pozwólmy mu przejść do historii jako normalnemu człowiekowi, a nie szamanowi, czy też jakiemuś facetowi bez piątej klepki. To, że każdy "normalny" katolik wiesza sobie w pokoju krzyż, czasem odmawia różaniec, chodzi do kościoła i uczy dzieci wieczornej modlitwy, nie czyni go od razu "dewotem".

Dziadek zdecydował, na jakimś etapie swojego życia, obrać zawód który pozwoli mu utrzymać rodzinę, podobnie jak Ty i ja. Gdybyśmy nie byli dobrzy w tym co robimy, to by nas wylali z roboty i już. Zatem trzeba być dobrym, ale nie każdy posiada iskrę bożą, by wspiąć się na wyżyny. Podobnie jak Dziadek, moglibyśmy obaj powiedzieć o tym, co robimy, czy też poradzić: naucz się i zapomnij. Kiedy jednak przychodzi do przekazania wiedzy, to poczytaj sobie właśnie to, co w dzisiajszym wydaniu Aikido Journal Koichi Tohei opowiadał o Dziadku. Sklął go do kwadratu. No trudno, nie każdy rodzi się przecież dobrym nauczycielem. Jak na ironię, przechodzącym do historii z przydomkiem "Wielki".

Wracając do wątku, z wrodzonym sobie wdziękiem cytujesz jakichś tam oszołomów: "Potem ten stan ducha staral sie wytworzyc robiac techniki fizyczne; dlatego jak sie go pytali skad sie biora te techniki odpowiadal ze Kami mu je przekazal." Sięgnij pamięcią do własnych doświadczeń. Ileż to razy odpowiadałeś banialuki na bezzsensowne pytania. Czy poważnie traktujesz odpowiedź Dziadka, że aikido obejmuje ponad 30 tysięcy technik. Miej proszę dystans do tego człowieka, z dużym poczuciem humoru, po tak zwanych przejściach. Przyznaj, obaj nie chcielibyśmy być w jego skórze. Zapłacił bardzo wysoką cenę za swoją sławę. Już samo miejsce w szeregach sekty Omote, w samej rzeczy, paramilitarnej sekty (język Esperanto w głowie!), mnie osobiście nie bardzo by się uśmiechało. Konsekwencje znamy, i nie z powszechnie dostępnych wywiadów i filmów, ale z rzetelnych, udekumentowanych źródeł historycznych. Oczywiście, masz swoje przemyślenia, ale czyż nie warto je skonfrontować ze zdrowym rozsądkiem, zanim się zrobi wodę z mózgu młodym ludziom, którzy sobie dużo obiecują wchodząc na to forum, licząc w szczególności na wiedzę i doświadczenie wysoko utytułowanych w aikido kolegów. Czwarty dan - jeśli się nie mylę? :wink:
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Sięgnij pamięcią do własnych doświadczeń. Ileż to razy odpowiadałeś banialuki na bezzsensowne pytania. Czy poważnie traktujesz odpowiedź Dziadka, że aikido obejmuje ponad 30 tysięcy technik. Miej proszę dystans do tego człowieka, z dużym poczuciem humoru, po tak zwanych przejściach. Przyznaj, obaj nie chcielibyśmy być w jego skórze.

Z takim ludzkim podejściem do Dziadka się jeszcze nie spotkałem. Nie szaman, a zwykły człowiek, jak nie przymierzając polityk albo ksiądz. Inspirujące!
  • 0

budo_shabu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Z cala pewnoscia cwiczacemu na twoim poziomie jest to potrzebne. I nie odbieraj tego negatywnie, szanuje cie jako czlowieka, ale twoj poziom wycwiczenia jest dosc niski. Dziadek mial w dojo ludzi z wysokimi stopniami z roznych SW. Chyba zgodzisz sie, ze podejscie do nich musi byc diametralnie rozne niz do kogos o twoim poziomie?
Ktos, kto ma wystarczajacy poziom wycwiczenia do rozwoju duchowego potrzebuje zupelnie co innego niz raczkujacy niemowlak.

Jest potrzebne, nie odbieram negatywnie, faktycznie jest dość niski. Oczywistym jest, że zaawansowani praktycy downolnej sztuki walki potrzebują czegoś zupełnie innego - ale nadal potrzebują, aby ktoś z większym zasobem wiedzy im to pokazał i najlepiej powiedział, dlaczego tak, a nie inaczej. Przynajmniej raz na jakiś czas.

Od rozwoju duchowego natomiast są inne wytwory cywilizacji: religia i sztuka. Dojo jest od pracy fizycznej. Rozwój duchowy w szutkach walki następuje - lub nie - poniekąd mimochodem, jako skutek uboczny tejże pracy. Nie da się wyjść na matę i kogoś duchowo rozwinąć poprzez jakieś konkretne czynności czy słowa, a jeśli ktoś tego próbuje, to należy zacząć się martwić i zastanawiać nad fenomenem sekciarstwa.

Inaczej rozumiemy usystematyzowanie ... u Ciebie zarys jest usystematyzowaniem i z czyms takim moglbym sie zgodzic ze ma sens ale zbyt scisle obwarowanie zabija indywidualnosc ktora w u zaawansowanych zawodnikow jest sila napedawa systemow.

Czyli jak zwykle na forum: communication breakdown z powodu niezgodności definicji. Ale co tam, grunt, że zasadniczo mówimy o tym samym. ;)

Tu już nie chodzi o widowisko, dominację, czy tez wygrywanie czegokolwiek. Chodzi o wyeliminowanie przeciwnika. Krótko mówiąc, pozbawienia go życia. Wciąż nie jest to jasne? Następnym razem ujmę to może inaczej. Uważam, że to ważna kwestia, którą trzeba rozumieć, zanim się dokona wyboru: sztuka walki, czy sztuka zabijania.

Jak chcesz ich zabić, swoim niedawno prezentowanym aikidem? :lol: Wybacz, ale zwyczajnie nie mogę się powstrzymać, czytając po raz kolejny tą samą bajkę. Że też ci się jeszcze chce.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Jak chcesz ich zabić, swoim niedawno prezentowanym aikidem? Wybacz, ale zwyczajnie nie mogę się powstrzymać, czytając po raz kolejny tą samą bajkę. Że też ci się jeszcze chce.

Uff, ...Shabu. Oczywiście, że będę powtarzał tę samą bajkę, jeśli tak to odbierasz, bo ma sens. Obejrzyj sobie jeszcze raz moją prezentację na YouTube, ze szczególnym uwzględnieniem części pt. The Goal. Tak właśnie można zabić człowieka. Po raz kolejny zachęcam do ostrożnego sprawdzenia z partnerem tej sekwencji ruchu opartej na dwóch dźwigniach. Oglądanie nie wystarczy. Tym bardziej, że nie jest to żaden show, tylko pokazana powoli i dokładnie "droga" do osiągnięcia określonego celu. Można właśnie tak, co wcale nie oznacza, że jest to jedyna metoda.

Wciąż "bijesz pianę" na temat sprzeczności zaistniałych w dzisiejszym aikido i nie dociera do Ciebie, że można patrzeć na aikido właśnie, nie jak na sztukę walki czy sztukę samoobrony, ale właśnie jak na Martial Art. Przecież nie oczekujesz, że mistrz Otake nosi pod pazuchą miecz by, w określonej sytuacji, się nim obronić. A wejdź z kolei w skórę żołnierza w Iraku który, podobnie w określonej sytuacji, nie będzie w stanie użyć broni palnej, a będzie przecież chodziło o jego życie, czy też jego kompanów. Czy ktoś go do takiej sytuacji przygotował. Nie, dostanie pośmiernie chwalebne odznaczenie.
  • 0

budo_shabu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: seitei Aikido

Tak właśnie można zabić człowieka.

Tak właśnie można zabić co najwyżej potulnego baranka, który na wszystko pozwoli. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] obejrzałem ponownie i nadal uważam, że gadanie o zabijaniu za pomocą aikido jest śmechu warte, jeśli nie pożałowania godne. Tym bardziej, że przeciętny adept sztuki walki nigdy nie będzie musiał walczyć na śmierć i życie. Ale skończmy już tą dygresję, niech temat wróci na właściwy tor.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024