Napisano Ponad rok temu
Re: Uwarunkowania psychiczne - wybój między stójką, a parterem.
Co do tego, czym jest agresja - nie ma zgody nawet wsrod psychologow. Definiuje sie ja czasami jako dzialanie, ktore ma na celu "zadanie bolu, lub zranienie". Niektorzy twierdza, ze jest wrodzona, inni, ze nabyta.
Wydaje mi sie Salyy, ze masz racje polowiczna, to wszystko prawda co piszesz, tyle, ze to nie jest tylko agresja - ale umiejetnosc mobilizacji organizmu do walki (przechodzenia do zachowan agresywnych, a moze rcazej zdecydowanych, niekiedy te umietnosc nazywa sie - umiejetnoscia jezyczka spustowego)), czy dzialania - kazdy to ma w mniejszym, lub wiekszym stopniu. Sa techniki psychologiczne, ktore ucza jak wyzwalac (przechodzic z mobilizacji do dzialania). W zasadzie kazdy moze sie nauczyc (widziale, ze najgorsze fujary i pacyfisci sie uczyli). Czasami, wykorzystuje sie w tym celu (czesto w samoobronie) gniew.
Sa ludzie, ktorzy maja wysoki poziom testosteronu (to cecha mlodych samcow ssakow), i instynktownie szukaja konfrontacji. (Ale nie jest to gwarant sukcesu). Ta mobilizacja jest przydatna zwlaszcza w pierwszej fazie walki, pozniej juz sie licza inne aspekty - wytrenowanie i wola kontynuowania walki wbrew roznym okolicznosciom. (Zauwazylem, ze czesto wlasnie "agresywni", po dostaniu paru ciosow, ktore ich nieco uszkodzily, czesto odpuszczaja, traca wole walki. A typy psychpatyczne praie zawsze - bo ich plan nie zaklada, ze to oni dostaja wpierdol. Ich plan zaklada brutalna dominacje i szybka wygrana).
Ale wg mnie jakby na to nie patrzec, to sa tylko emocje, ktore raczej przeszkadzaja w prowadzeniu profesjonalnej walki, ja bardziej wolalbym sie opierac na taktyce etc.
Moje doswiadczenie jest takie - najbardziej niebezpieczni w walce, byli Ci, ktorzy z zimna precyzja punktowali, badz wykorzystywali szanse na zwyciestwo. Nie na darmo sie o profesjonalistach mowi, ze sa zimni jak glaz. Tacy, ktorych trudno wkurwic w czasie walki, tacy, ktorzy z zelazna konsekwencja prowadza swoj plan i potrafia go modyfikowac.
Jesli o chodzi o japonskich judokow z tamtej epoki, to ich dzialania byly przesiakniete filozofia zen - Masutatsu Oyama powiedzial kiedys, cytuje z pamieci, wiec w zasadzie parafrazuje - "Uczucia? Nie. jest tylko technika dziejaca sie w czasie". Wiec nie chodzi o agresje.
maverick w jednym nie masz racji - sa predyspozycje wrodzone i w wielu dziedzinach, sporcie tez - zatrenujesz sie na smierc i nie wyskoczysz ponad umiejetnosci podworkowe.
Niestety sport nide jest demokratyczny, a zwyciestwa nie sa dla pracusiow.
Pozdrawiam
K_P