44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_atoml1]

Wypowiedź zawodnika MMA o stylu Ryu-Te Kempo.
Może kogoś zainteresuje --> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_sos]

zacytuj wypowiedź bo jest to link do działu wymagającego dostępu

[budo_yuda]

Atoml napisal:
Witam, poniżej umieszczam wypowiedź Adama Łazowskiego- walczącego zawodnika MMA - na temat stylu Ryu-te Kempo.

Proszę się z nią zapoznać, przyda się wszystkim inne spojrzenie na Ryu-te.

"Moja przygoda z Ryu-Te.

Nazywam się Adam Łazowski. Trenuję sporty walki od niepamiętnych czasów, byłem zawsze porywczy, więc staczałem bójki, gdzie się dało. Czasem wygrywałem, czasem nieźle oberwałem- taki los. Moją słabością zawsze była chęć rywalizacji. Zapisałem się, więc na kickboxing, który wtedy był bardzo w Polsce popularny. Mając 16 lat na własnej skórze poczułem, co to jest walka. Ćwicząc kilka lat walczyłem i sparowałem z dobrymi zawodnikami, którzy sięgnęli po tytuł mistrza świata. Następnie zacząłem ćwiczyć BJJ, aby walczyć w formule MMA i tak ćwiczę już 6 lat. Doświadczenie w walce i na arenie mam, do wszelkich nowości i tzw. combatów podchodzę sceptycznie a mimo to, gdy spotkałem się z Kempo Ryu-te … nie mogłem wyjść ze zdziwienia. I tu właśnie zaczęła się moja przygoda z prawdziwą sztuką (nie sportem) walki.
Kempo Ryu-te jest jak sztuka walki składająca się jakby wyłącznie z fauli, gdzie do dźwigni wykorzystywany jest np. kciuk, lub zaplatanie rąk, a przeciwnik podryguje niczym porażony prądem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie poznałem. Techniki wykonywane z zachowaniem odpowiednich katów w pozycji jak i w kończynach, które bezpośrednio rekonstruują się z kata, bez których w ogóle nie da się obejść, aby te techniki pojąć. W tych technikach zawsze jest coś tajemniczego, w tych ruchach mających odwzorowanie w prawdziwej ulicznej walce.
Sztukę Ryu-te Kempo można ćwiczyć wszędzie, choć to ciężka i tajemnicza sztuka. Im dłużej i ciężej się ćwiczy kata, to zauważa się w technikach emanującą wręcz potężną siłę i energię. Nie wierzyłem w to dopóki sam tego nie sprawdziłem na własnej skórze.
Początki moich treningów miały na celu ogólną ocenę sztuki, czy warto to ćwiczyć, czy to działa. Nie ukrywam, że początki były trudne, ale dla zasady poświęciłem temu trochę czasu.
Myślałem, że wszystko już widziałem i nic nowego mi tam nie pokażą. Okazało się jednak, że nic z tych rzeczy nie znałem, żadnych dźwigni w stójce, uderzeń w punkty witalne ( i to bez żadnego celowania). Na początku, nie ukrywam, było ciężko. Te wyglądające na skomplikowane dźwignie mi nie wychodziły. Mówili mi – ćwicz kata. Posłuchałem i po jakimś czasie techniki zaczęły wychodzić bez problemu, przy właściwie minimalnym nakładzie siłowym, podczas gdy do tej pory przygotowanie fizyczne było głównym priorytetem przy przygotowaniu do walki.
Nie sądziłem, że kata może mieć jakikolwiek związek z prawdziwą walką. Do tej pory widziałem ludzi, którzy robili techniki z kata, które dla prawdziwego walczącego zawodnika wyglądały wręcz śmiesznie i bez sensu a w dodatku walczyli jak kick-bokserzy. Mój pogląd na kata i jego wykorzystanie zmieniło się w momencie poznania kata w Ryu-te Kempo i ich interpretacje. Prawdą jest, że aby ich się nauczyć trzeba być cierpliwym, ale techniki w Ryu-te są tak bolesne, że prawidłowe ich wykonanie powoduje szok w organizmie przeciwnika i właściwie wyłącza przeciwnika z dalszych jakichkolwiek działań. Ja uczyłem się w miarę szybko, bo ciało mam niejako przygotowane pod ćwiczenia fizyczne.
Pewnie zapytacie o różnice pomiędzy MMA a Ryu-te. MMA jest formułą mocnej i twardej walki, ale jest sportem, w którym są zasady i np. rękawice, (jakie by one nie były).
W Ryu-te wykorzystuje się np kostki w ręce, zamyka i otwiera dłonie podczas walki, siła uderzeń i dźwigni bierze się przede wszystkim z nadgarstków. Wykonanie takich technik w rękawicach jest niemożliwe, a są one nieodłącznym elementem walki w Ryu-te.
Jeżeli chodzi o broń na początku byłem lekko zniesmaczony tym, że trzeba się tego uczyć. Zawsze chciałem walczyć tylko rękoma i nogami. Ale okazało się, że ćwiczenie z bronią uczy odpowiedniego poruszania się i postawy i uruchamia dziwne na początku ruchy nadgarstków. Jestem pod wielkim wrażeniem mistrzów, którzy w ten sposób nauczali- bez banałów i niepotrzebnych ruchów. Bo przecież oni musieli walczyć o własne cenne życie, więc bardzo poważnie musieli podchodzić do treningów i nauczania. Taka świadomość daje mi większą motywację do treningów Ryu-te.
Na samym końcu chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Mianowicie, kiedy wykonuję lewy/prawy prosty nieważne jak szybko i mocno- to zawsze są one i tak wolne w porównaniu z technikami Ryu-te. Ja zadaję dwa ciosy, student Ryu-te w tym samym czasie cztery i to ciosy kończące technikę, lub otwierające do dalszych technik. No cóż, daje do myślenia…

Adam Łazowski
Walczący Zawodnik MMA
Mistrz Polski w Kick Boxingu i Sanshow"

więcej informacji o Ryu-te kempo na stronie: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_khunag]

Pachnie mi tu sponsoringiem

[budo_mccoy]

taaa, a swistac w dojo siedz i zawija je w sreberka...
prawie jak reklama mma lublin - dostales wpierdol? chcesz rewanzu?

[budo_cypis]

Ja zadaję dwa ciosy, student Ryu-te w tym samym czasie cztery...

...a bokser sześć :wink:

[budo_ukyo78]

a Vanderlei 1 ale kolanem - tylko jemu jest latwiej bo nie musi utrafic w punkt witalny, tylko gdziekolwiek w korpus:)

[budo_jjmaster]

reklama...

[budo_brat pit]

Adam trenuje teraz (albo trenował) w copacabanie (wcześniej w MMA Warszawa), więc parę osób może go o to spytać osobiście. Sam tak zrobię jeżli go spotkam na jakichś zawodach.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_zolin]

Mi tu pachnie sciema

[budo_brat pit]

no co ty :wink:

[budo_krzyst]

Strasznie fajne są te podejrzenia o ściemę, jak tylko ktokolwiek przełamie schemat, że coś spoza kręgu MMA jest jedyne słuszne
Zwłaszcza jak zrobi to czynny zawodnik MMA
Panowie, przecież moderator działu Ryu-Te zamieszczał kiedyś plakat z Adamem.
A ci, co piszą o sponsoringu i trenerach pewnie nigdy nie widzieli, jak on trenuje albo walczy.
To zawodowiec jest w 100%. I jak widać ma własne zdanie, które niekoniecznie musi się zgadzać z czyimiś wyobrażeniami.
Poza tym wystarczy spojrzeć tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
I wszystko jest jasne, nie?

[budo_cypis]

Bardzo się że jest to czynny zawodnik MMA.

:roll: że wkrótce 8O zastosowanie tych szybkich rąk na jakiejś gali.

[budo_krzyst]

Kurna, chłopaki, czy wy naprawdę jesteście tacy ograniczeni?
Czy on gdziekolwiek pisze, że uczy się tego, żeby być skutecznym w rywalizacji sportowej?
Naprawdę uważacie, że trenowanie systemu typu Ryu Te eliminuje równoległy trening sportowy? A jeśli nawet, to chyba jest to tylko i wyłącznie decyzja ćwiczącego na co poświęca swój czas, nieprawdaż?

[budo_brat pit]

KrzysT, bez emocji

wiesz dobrze, ile jest ściemy na rynku
Widzę też, że na plakacie wymienione jest nazwisko Tomasz Łazowski - czy to brata Adama albo jakaś rodzina?

tekst o wyprowadzaniu ciosów dwa razy szybciej... proszę Cię, nie ma sportu walki mającego lepiej rozwinięte techniki uderzeń pięściami niż zachodni boks

btw wydaje mi się, że prawidłową formą jest san shou a nie shanshow

pozdr

Piotr

[budo_ukyo78]

to nie chodzi o kwestionowanie Ryu te ale o sam wydzwiek artykulu - jak dla mnie po prostu troche to jest pisane jak laurka, byc moze ze szczera intencja ale malo w tym dystansu.

[budo_krzyst]

Jo, Piotrze, zastrzeżenia słuszne, z tym, że weź pod uwagę, że całość jest pisana pod inny target
Natomiast co do szybkości uderzeń, to ja bym akurat uwierzył piszącemu - w momencie, kiedy to są uderzenia nie poparte skrętem barków i bioder, tylko takie punktowe pacnięcia i to na dodatek krótkodystansowe to one będą szybsze niż bokserskie. Oczywiście będą też słabsze.
Pisownia sanshou faktycznie skopana
Jak dla mnie tekst jest wynurzeniami kogoś, kto skręcił na nową drogę w MA i przejawia zrozumiałą fascynację (nie wiem jak długo Adam ćwiczy Ryu-Te). I tyle.

[budo_khunag]

to nie chodzi o kwestionowanie Ryu te ale o sam wydzwiek artykulu - jak dla mnie po prostu troche to jest pisane jak laurka, byc moze ze szczera intencja ale malo w tym dystansu.

O to to. Ja przecież też ćwiczę tradycyjne SW, a nie MMA (chociaż tak to można nazwać). Może i fajne jest to ryu-te, ale po takiej mcdojowej reklamie unikałbym jak ognia.

Bawi mnie też trochę ten sposób myślenia: zawodnik MMA powiedział, to znaczy, ze prawda.

[budo_nechrist]

a przez chwile myslalem, ze to zle ze tamten dzial jest zamkniety

panowie, dajcie spokoj. to vortal budo, a nie onet czy inna wp. tutaj chyba nikt nie uwierzy, ze pan zawodnik mma nagle doznal objawienia i postanowil zostac apostolem kempo i objawic spontanicznie swiatu swoje odkrycie.

zreszta co za roznica. ja bym w ogle ten temat zamknal, jakbym byl moderatorem dzialu...

pzdr

[budo_paproch]

Kempo? MMA?
Gdzieś już to widziałem....