ty to tak na serio czy na zarty?ogolnie sporo osob kupuje podrobki swoich oryginalnych patkow, iwc, czy innych jegerow:ludzie nie odroznia na oko, wiedza, ze masz niezly sprzet, a przy okazji inwestycja (jaka jest dobry zegarek) lezy bezpiecznie w kasie pancernej, wiec jak ktos da ci propozycje nie do odrzucenia, bez namyslu zrzucasz sikor z reki.
co do podrob lub nie... bywa, ze podroby sa wykonane staranniej niz oryginaly.
Wystarczy stanac w zlotych tarasach przy witrynie jakiegos sklepu z zegarkami, a pochwili zjawia sie kolo ciebie koles z breitlingiem (takim jak na wystawie) tylko jedno zero tanszym (2500 z 25 000). Ciezko powiedziec, czy to kradziony czy podrobka, ale tak czy owak papierow na niego nie dostaniesz, i nikt powazny czegos takiego od Ciebie nie kupi. Oplaca sie, jesli masz okazje na 100% sprawdzic oryginalnosc i niechcesz go sprzedawac tylko nosic dla samej przyjemnosci obcowania z takim przedmiotem 8) (kwestie: czy nie ciazy kradziony zegarek trzeba rozwazyc we wlasnym zakresie)
A czym sie rozni podroba zegarka od sciagniecia filmu z netu? glownie tym, ze czy kupisz, czy sciagniesz film masz taki sam, i nie zawsze wiesz czy chcesz go na dluzsza mete, czy tylko odchaczasz.
Zegarek- kupujac podrobe, dobrze wiesz, ze to podroba (po cenie) i firma na tym nie traci- powazny klient rzucajacy kilkanascie i wiecej tysiecy w zegarek, za podroba sie nie obejrzy, tak samo jak z kolei kupujacy podrobke za 200zl i tak nie kupi oryginalu. Za to kupujacy, sam wie jaka ma roznice i decyduje sie wlasnie w zaleznosci od sytuacji finansowj i upodoban.
zegarek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Produkuja wiec zegarek (wzorujac sie dosc luzno na firmach z najwyzszych polek) - oczywiscie wszystko pomalowane zlota farba, ew. nafaszerowane cyrkoniami i calosci nadaja jakas powaznie i patetycznie brzmiaca nazwe (np "JACQUES MONTEGNE"). Do tego wykupuja strone internetowa gdzie wypisuja zmyslona historie firmy oraz przedstawiaja swoja "kolekcje z, uwaga, cenami idacymi w tysiace euro (zadna powazna firma zegarkowa nie podaje ceny na swojej stronie internetowej). Dzieki temu nieorientujacy sie internauta widzi na oficjalnej stronie cene 1500 euro, a tu na allegro taka okazja - koles sprzedaje ten zegarek za 400zl!
przykladowa aukcja
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
(to dosc smieszne, bo niemieckie i szwajcarskie zegarki z mechanizmem tourbillon nie schodza ponizej 200tys zlotych.)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
P.S. Dlaczego ten temat jest w Tactical Gear? Imo bardziej pasowalby do knajpy, jak tematy o motorach czy samochodach
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ty to tak na serio czy na zarty?moj post...
na serio... tylko powiedz o co Ci konkretnie chodzi bo ja w tym co "pogrubiles" nie wiedze nic co mogloby by nie na serio
Napisano Ponad rok temu
ogolnie sporo osob kupuje podrobki swoich oryginalnych patkow, iwc, czy innych jegerow:ludzie nie odroznia na oko, wiedza, ze masz niezly sprzet, a przy okazji inwestycja (jaka jest dobry zegarek) lezy bezpiecznie w kasie pancernej, wiec jak ktos da ci propozycje nie do odrzucenia, bez namyslu zrzucasz sikor z reki.
Zegarki kupuje sie po to, by je nosic. Zegarki nie sa zadna inwestycja - ba, traca wrecz bardzo duzo na wartosci. Wyjatkiem sa oczywiscie limitowane serie najlepszych firma, ale ich ceny ida w dziesiatki i setki tysiecy zlotych. Ale jesli kogos stac na taki wydatek jak Patek to raczej stac go tez na omege za 6-10tysiecy ktora moze nosic podczas bardziej ryzykownych wyjsc (jakies kluby czy wycieczki). Jesli ktos sie decyduje wydac xx tysiecy zlotych na zegarek to albo sie na nich zna - i wtedy noszenie podrobki to jak skaza na honorze, albo chce poszpanowac - a w tym wypadku noszenie podrobki moze osiagnac tylko przeciwny efekt.
co do podrob lub nie... bywa, ze podroby sa wykonane staranniej niz oryginaly.
Nie ma szans by podrobka byla wykonana staranniej od oryginalu - chyba ze mowimy o zegarkach za 300zl - wtedy moze i owszem bo i producentowi oryginalu nie chce sie wysilac. Kiedys z ciekawosci chodzilem sobie po stronach z replikami (polskich i zagranicznych) - w 90% przypadkow na pierwszy rzut oka widac ze to podroba, po jakosci materialow i wykonaniu. A nawet jesli zewnatrz zegarka zostanie podrobione niemal perfekcyjnie (co w przypadku najdrozszych firm jest jeszcze ciezsze z racji tego ze koperty sa wykonywane z metali szlachetnych), to nie podrobia mechanizmu napedzajacego zegarka. Jak wsadza tam jakis chinski szajs, to zegarek spoznial/spieszyl, do tego nie ma szans obsluzyc tych komplikacji jakie sa montowane w drogich zegarkach. Jak zamontuja kwarc to kazdy pozna ze to podroba po ruchu wskazowki.
Kupowanie podrobki Patka to jak montowanie spojlerow, zderzakow, listw itp ala BMW w Polonezie. Moze ktos sie nie polapie na pierwszy rzut oka z daleka, ale wystarczy popatrzyc odrobine uwazniej i odrazu widac ze to szajs.
Napisano Ponad rok temu
To moze ja.(...)
uprzedzam, ze nie pisze tego zlosliwie ale widac, ze trudno bedzie Cie przekonac- wchodziles na strony z podrobkami i juz wiesz wszystko...
albo dobra.. sprobujmy...
1. Arcydziela malarstwa- piekno obrazu, inwestycja, bywa, ze zamawia sie kopie dla bezpieczenstwa- takze galerie i muzea miewaja kopie- swiadomie lub nie. Wielu kopii nie da sie odroznic od oryginalow bez labolatoryjnej wrecz analizy plutna czy barwnikow.
2. Dobrze podrobiony banknot tez jest ciezko "sprawdzic"- sa metody, ale wszytsko da sie obejsc, tak samo jak da sie otworzyc mercedesa bez kluczykow- chodzi o naklad sil i czy to sie oplaca. Wszytsko sie da.
3. Slowo "podrobka" kojazy Ci sie prawdopodobnie z cztero-paskowymi dresami "sadidasa", zastapmy je wiec wyrazeniem "kopia"- i sytuacja jest analogiczna do dziel sztuki i waluty. To co napisales o podrobkach ktore tak latwo rozpoznajesz i mechanizmie chinskim... jest smiechu warte... to dobrze, ze elektroniczny (wiem, troche nadinterpretowalem, sorry, nie moglem sie powstrzymac) mechanizm w zegarku "analogowym" wzbudzilby Twoje podejrzenia ale zycie nie zawsze jest takie proste.
4. Zegarek JEST inwestycja- fakt, ze raczej traci na wartosci niz zyskuje... ale wciaz jest inwestycja, tak jak bizuteria. To co napisales jest zabardzo przepelnione emocjami- "skaza na honorze", " zegarek kupuje sie by nosic" (sorry, cytuje z pamieci). Przy cenach ktore osiagaja zegarki nawet z nie najwyzszej polki trudno kierowac sie jedynie mysla o obcowaniu z przedmiotem (chociaz jest to oczywiscie wazna rzecz).
5. Sytuacje w ktorych zegarmistrz widzac konkretny sikor otwiera go przed przyjeciem przy wlascicielu i oznajmia mu, ze nie przyjmie go aby nie byc posadzonym o kradziez (podmienienie mechanizmu) poniewaz nie jest to oryginal- to nie zadkosc...
Ciezko sie uwiarygadniac przez internet, szczegolnie, ze mam 17 (no, jeszcze chwila i 18) lat. Ale wierz mi, ze cos o tym wiem- z pierwszej (doslownie i w przenosni) reki. Jesli masz jednak watpliwosci i inne zdanie to oczywiscie jestem otwarty na polemike w tym zakresie.
pozdrawiam, jeszcze raz przepraszam za ewentualne zlosliwosci, ale mam zly dzien.
Napisano Ponad rok temu
1. Arcydziela malarstwa- piekno obrazu, inwestycja, bywa, ze zamawia sie kopie dla bezpieczenstwa- takze galerie i muzea miewaja kopie- swiadomie lub nie. Wielu kopii nie da sie odroznic od oryginalow bez labolatoryjnej wrecz analizy plutna czy barwnikow.
Tylko, ze podrobienie obrazu jest latwiejsze od zegarka - wystarczy utalentowany malarz ktory zrecznie skopiuje ruchy pedzlem. Podrobienie mechanizmu zegarka jest o wiele trudniejsze - dlatego zegarki sa takie drogie. To wlasnie mechanizm glownie podnosi cene. Oczywiscie przy odpowiednim nakladzie srodkow daloby sie pewnie zrobic i kopie takiego mechanizmu - tylko koszt czegos takiego bylby podobny do nowego zegarka - po co wiec w ogole robic kopie? Obraz jest wartosciowy nie dlatego, ze uzyto do jego produkcji drogich farb czy zaawansowanej technologii ale dlatego, ze jest niespotykany i unikatowy - zegarki sa produkowane w o wiele wiekszym nakladzie - ich wartosc bierzez sie z kunsztu i materialow potrzebnych do ich wykonania.
2. Dobrze podrobiony banknot tez jest ciezko "sprawdzic"- sa metody, ale wszytsko da sie obejsc, tak samo jak da sie otworzyc mercedesa bez kluczykow- chodzi o naklad sil i czy to sie oplaca. Wszytsko sie da.
No dobrze, oczywiscie, ze przy odpowiednim nakladzie srodkow sie da. Jakbym sprowadzil sobie zegarmistrzow ze Szwajcrii, zalozyl manufakture i dal im srodki to pewnie zrobiliby podrobke Vacherona ktorej niemal by nie dalo sie odroznic. Ale czemu nie kupic poprostu oryginalnego skoro mamy tyle kasy?
3. Slowo "podrobka" kojazy Ci sie prawdopodobnie z cztero-paskowymi dresami "sadidasa", zastapmy je wiec wyrazeniem "kopia"- i sytuacja jest analogiczna do dziel sztuki i waluty. To co napisales o podrobkach ktore tak latwo rozpoznajesz i mechanizmie chinskim... jest smiechu warte... to dobrze, ze elektroniczny (wiem, troche nadinterpretowalem, sorry, nie moglem sie powstrzymac) mechanizm w zegarku "analogowym" wzbudzilby Twoje podejrzenia ale zycie nie zawsze jest takie proste.
Nie, slowo podrobka kojarzy mi sie z "replikami" nawet po 1500zlotych. A i tak da sie bez wiekszych problemow rozpoznac ze to zwykly falsyfikat. Za te pareset zlotych nie odtworzysz jakosci i wygladu zegarka kosztujacego 30tys.
4. Zegarek JEST inwestycja- fakt, ze raczej traci na wartosci niz zyskuje... ale wciaz jest inwestycja, tak jak bizuteria.
Nie jest inwestycja - inwestycja ma zarabiac lub utrzymac swoja wartosc w przypadku spadku wartosci pieniadza. Dlatego bizuteria jest inwestycja (zloto czy srebro w niej zawarte nadal bedzie w cenie, nawet jesli waluta poleci w dol, np podczas wojny czy krachu) - za to zegarek ani nie zyskuje na wartosci, a w przypadku jakiegos krachu leci jeszcze bardziej w dol (dobra luksusowe zawsze najwiecej cierpia). Oczywiscie zegarek tez moze miec koperte ze zlota, czy diamenciki - ale one stanowia tylko czesc (i to mala) jego ceny. Tak wiec ani na tym nie zarobisz, ani nie zabezpieczysz gotowki - coz to wiec za inwestycja (jak juz pisalem, nie chodzi o pewne limitowane edycje, ktore maja pozniej wartosc kolekcjonerska)
To co napisales jest zabardzo przepelnione emocjami- "skaza na honorze", " zegarek kupuje sie by nosic" (sorry, cytuje z pamieci). Przy cenach ktore osiagaja zegarki nawet z nie najwyzszej polki trudno kierowac sie jedynie mysla o obcowaniu z przedmiotem (chociaz jest to oczywiscie wazna rzecz).
Nie jest przepelnione emocjami - poprostu wiekszosc osob kupujaca drogie zegarki to ich pasjonaci - i nie zaloza podrobki. Tak samo jak zatwardzialy fan harleyow nie wsiadzie na scigacza, maniak Fordow Mustangow ktoremu benzyna plynie w zylach nie kupi sobie hybrydy, a koneser win i cygar nie bedzie lal do kieliszka jabola i zaciagal sie "Bezrobotnym". Co do cen - kupujesz taki zegarek na jaki cie stac. Jesli jestes CEO jakiejs duzej firmy czy tez jej wlascicielem i twoje zarobki ida w miliony zlotych rocznie, to zegarek za 100tys zlotych nie jest jakims wielkim halo.
Napisano Ponad rok temu
A co do jakosci podrobek.. trudno prowadzic nam dyskusje "wirtualnie", przydalby sie jakies konkretne przyklady, moge Cie jedynie zapewnic (co zrobilem juz wczesniej), ze w wiekszosci przypadkow nie byl bys w stanie odroznic dobrego falsyfikatu od oryginalu bez dokladnych badan. Miedzy innymi dlatego tez w komisach i roznego typu sklepach handlujacych zegarkami bez papierow cena idzie znacznie w dol o ile w ogole kupia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
skoro tak wszystko latwo zobczyc spojrz na ten link i powiedz mi czemu zegarek wart 1700 euro (teoretycznie) kosztuje 800zl. Juz pomijajac, ze pan nie podal co to za model konkretnie... Ma ladna automatyke, szlachetne kamienie, podobno nawet papiery. Te LB pojawiaja sie na allegro juz od kilku dobrych lat, bywaly tez bardziej skomplikowane modele np. z mechanizmem widocznym przez elementy koperty- wszystkie wygladaly tak samo ladnie i oscylowaly w tych granicach cenowych. A sadzac po innych zegarkach u tego sprzedajacego zbyt wyrafinowanego gustu to on nie ma...
Napisano Ponad rok temu
Dalej uwazam, ze zegarek jest inwestycja... w domu znajduje sie kilka longinow, lepszych modeli tissota i IWC, noszone sa ze dwa zegarki, reszta stanowi niewielka kolekcje, ktora rownie dobrze moznaby spienierzyc- jest to polaczenie przyjemnego z porzytecznym, sentyment do zegarkow ale i pewna lokata. W tym przypadku traktuje to jako inwestycje. Nie zgodzilbym sie tez, ze zegarek w czasie kryzysu leci na leb na szyje, moze stac sie dobrym srodkiem wymiany, co niejednokrotnie udowodniono chociazby podczas II wojny swiatowej (juz abstrahujac od ruskich ktorzy w zyciu nie widzieli zegarkow i nosili ich po kilka na jednym reku).
Daj jakis argument "za" tym ze to dobra inwestycja, a nie ze "dalej uwazasz". To ze swoja kolekcje mozesz spieniezyc o tym nie swiadczy - skoro dostalbys za nia ulamek kwoty jak za nie zaplaciles (a wiec co to za inwestycja). Bo ja moglbym spieniezyc tez dzisiaj moj komputer co go kupilem rok temu - ale jednak kase bym dostal za niego dosc marna w porownaniu do tego co wydalem. A to ze sie wymienialo zegarek podczas wojny - owszem, teraz gdyby byla wojna tez moglbys np wymienic swoje BMW za cos - ale nikt chyba nie powie, ze samochod to dobra inwestycja? (raczej skarbonka).
A co do jakosci podrobek.. trudno prowadzic nam dyskusje "wirtualnie", przydalby sie jakies konkretne przyklady, moge Cie jedynie zapewnic (co zrobilem juz wczesniej), ze w wiekszosci przypadkow nie byl bys w stanie odroznic dobrego falsyfikatu od oryginalu bez dokladnych badan. Miedzy innymi dlatego tez w komisach i roznego typu sklepach handlujacych zegarkami bez papierow cena idzie znacznie w dol o ile w ogole kupia.
Oczywiscie, ze cena idzie w dol, tak samo jak cena samochodu idzie w dol jak nie masz papierow i ksiazeczki serwisowej. Niepewna historia robi swoje.
Zas co do jakosci - w podrobach poprostu widac ich brak - a do tego detale typu nierowne wykonczenia itp. Mialem w reku Breagueta za 45tys zlotych, mialem tez w regu jego podrobe za 300usd (czyli drozej niz kosztuje np nowy Seiko (ktory jest bardzo fajnym zegarkiem jak za swoja cene). I trzeba bylo byc slepcem by nie zauwazyc roznicy.
http://allegro.pl/item291420497_louis_bolle_meski_nowy_okazja_.html
skoro tak wszystko latwo zobczyc spojrz na ten link i powiedz mi czemu zegarek wart 1700 euro (teoretycznie) kosztuje 800zl. Juz pomijajac, ze pan nie podal co to za model konkretnie... Ma ladna automatyke, szlachetne kamienie, podobno nawet papiery. Te LB pojawiaja sie na allegro juz od kilku dobrych lat, bywaly tez bardziej skomplikowane modele np. z mechanizmem widocznym przez elementy koperty- wszystkie wygladaly tak samo ladnie i oscylowaly w tych granicach cenowych. A sadzac po innych zegarkach u tego sprzedajacego zbyt wyrafinowanego gustu to on nie ma...
?
Przeczytaj moj 4 post na tej stronie.
Napisano Ponad rok temu
I masz absolutną rację! Kupiłem go sobie w grudniu i jestem nieustannie zachwycony. Wybrałem tylko normalną koronke, żeby nadać mu bardziej uniwersalnego charakteru.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A dzisiaj dokupiłem mu kumpla - twardziela z Japonii.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
co do podrobek dalej obstaje przy tym, ze da sie zrobic dobra podrobke nawet nie wielkim nakladem srodkow- chociazby, majac na uwage to co napisales o firmach- krzakach, ten louis bolle, skoro dalo sie zrobic cos z fajnym desingem i sprzedawac za 800zl to czemu nie mozna zrobic dobrej podrobki? i wg mnie bez odpowiednich zabezpieczen (papier, sprzedajacy, sprzedjaca firma, fachowiec) nigdy nie mozna byc pewnym oryginalonosci.
co do falsyfikatu na reku a oryginalu w sejfie, znam kilka osob ktore tak robia, nie mnie oceniac ich stosunek do zegarka
co do inwestycji, ok, chyba przegralem... pogadalem z kim trzeba, doczytalem, odsierzylem umysl na treningu. Musze sie zgodzic.
pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
co do louis bolle- ok, masz najprawdopodobniej slusznosc.
co do podrobek dalej obstaje przy tym, ze da sie zrobic dobra podrobke nawet nie wielkim nakladem srodkow- chociazby, majac na uwage to co napisales o firmach- krzakach, ten louis bolle, skoro dalo sie zrobic cos z fajnym desingem i sprzedawac za 800zl to czemu nie mozna zrobic dobrej podrobki? i wg mnie bez odpowiednich zabezpieczen (papier, sprzedajacy, sprzedjaca firma, fachowiec) nigdy nie mozna byc pewnym oryginalonosci.
Miales taki zegarek w reku? Ja widzialem go (nie akurat Louis Bolle) ale innej takiej firmy krzak - jakosc wykonania tragiczna. To nawet na zdjeciach wyglada chujowo widac niedopasowania, czy poprostu tandetny blysk farbki). Nie ma porownania nawet do Certiny.
co do inwestycji, kupujac urzywany zegarek, nie traci on juz na wartosci z czasem, szczegolnie jesli lezy w sejfie, jest czescia kolekcji lecz takze przedmiotem o wysokiej wartosci ktory mozna uplynnic- nawet nie koniecznie kolekcjonerskie, pojedyncze modele, ale cos co zbiegiem lat staje sie zadsze.
Oczywiscie, ze traci - znaczy wiadomo, ze najbardziej traca na samym poczatku (nikt nie kupi od ciebie zegarka za 9500zl skoro nowiutki kosztuje 10000). Wystarczy popatrzyc na allegro (a najlepiej na ebayu, bo u nas zegarki nie sa jeszcze popularne wiec duzo osob skupuje za grosze omegi z niemieckiego ebaya by je wystawic u nas za 2-3x cene). Ostatnio widzialem Vacherona (oryginalnego) za 1500zl.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Swietny ten archimede, ma jakas luminove?
Swieci jak pracownik radzeickiej elektrowni atomowej ;-) Ilekroć w nocy na niego spojrzę, wskazówki i indeksy są czytelne. Nie umiem zrobić takiej świecącej fotki ale jest ich trochę w sieci.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zmiany w Wolverinach ?
- Ponad rok temu
-
Kubek termiczny (taktyczny of kors ;)
- Ponad rok temu
-
Latarka z ebay?
- Ponad rok temu
-
FENIX-STORE ?
- Ponad rok temu
-
walther mtl 300
- Ponad rok temu
-
taktyczna laterka ktora mozna uderzyc z mocnym swiatlem?
- Ponad rok temu
-
Zamki błyskawiczne
- Ponad rok temu
-
Parę pytań.
- Ponad rok temu
-
Jaka Zywotnosc lufy maja
- Ponad rok temu
-
Sakwy na rower
- Ponad rok temu