Czekolada
Napisano Ponad rok temu
W związku z tym chciałby się dowiedzieć czy ktoś tutaj miał okazję szamania oryginalnej majowskiej czekolady (nie wiem, np. zrobionej domową metodą przez jakiegoś wieśniaka w Meksyku czy innej Nikaragui?) i jak takie coś różni się od komercyjnych wyrobów? No i czy jest gdzieś w sprzedaży jakiś produkt który stara się zbliżyć do oryginału.
Recepty też mile widziane
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zajebista spekulacja gościu, ale ja tu na serio jestem ciekawy jakiś konkretów więc proszę nie psuć tematu próbami dowcipkowania.i do tego pewnie była robiona z jakiś krowich masajskich placków
Napisano Ponad rok temu
Topiltzin, król wojowniczego ludu pochodzącego z północy, znany ze swej wielkiej mądrości, przywiózł nasiona kakaowca ze świętej ziemi pierwszych synów Słońca. Zasadził drzewo stworzone dla bogów w rajskich ogrodach na górze Talzitepec, a po latach przekazał swoim następcom tajniki jego uprawy. Tak, według legendy, powstały pierwsze plantacje kakaowców.
Historia czekolady jest bardzo długa, choć jej początki giną w mrokach dziejów. Wiadomo, że pierwsi docenili owoce leśnego kakaowca Majowie, którzy z czasem rozpoczęli uprawę tych drzew. Więcej informacji na ten temat pojawia się dopiero w XVI wieku, po powstaniu azteckiego miasta Tenochtitlanu (dzisiaj znajduje się w tym miejscu miasto Meksyk). Początkowo była bardzo droga i tylko nieliczni mogli sobie na nią pozwolić, z upływem lat stała się tradycyjnym napojem Indian. Co ciekawe, Krzysztof Kolumb, po wylądowaniu w Ameryce, nie zwrócił na nią najmniejszej uwagi i do Europy trafiła za sprawą Hernána Cortésa.
Niezwykła roślina
Kakaowiec pochodzi z Ameryki Środkowej i północnych obszarów Ameryki Południowej. Rośnie w gorącym i wilgotnym klimacie, ale nie lubi zbytniego nasłonecznienia.
Drzewo kakaowca może osiągnąć 10-15 metrów wysokości, jednak najlepiej, gdy nie przekracza 6-8 metrów (w tym celu należy je regularnie przycinać). Pień drzewa ma średnicę ok. 30 cm, jest nierówny i sękowaty, drewno ma różowawą barwę i porowatą strukturę.
Drzewo kwitnie niemal cały rok, dlatego obok kwiatów można znaleźć dojrzałe owoce. Ciekawostką jest to, że na około 500 kwiatów drzewo wydaje tylko jeden owoc.
Drzewo kakaowca zaczyna owocować dopiero po 12 latach, a najwięcej owoców wydaje, kiedy liczy 25 lat. Kakaowce żyją stosunkowo niedługo: 30 – 40 lat.
Zamiast pieniądza
Ziarna kakaowca, po wysuszeniu ich na słońcu, można przechowywać bardzo długo. To prawdopodobnie sprawiło, że ludy prekolumbijskie używały ich jako środków płatniczych.
Za jeden orzech kakaowy można było kupić np. 20 małych pomidorów, a za indora trzeba było zapłacić 200 takich orzechów. Na owoce kakaowca wymieniano także złoto.
Ponieważ orzechy były tak cenne, nie brakowało prób ich fałszowania. Orzechy współistniały obok oficjalnych pieniędzy, podobno jeszcze w 1850 roku orzechy kakaowca zastępowały w Meksyku bilon.
Na podbój Europy
Bardzo szybko w kakao zasmakowali Hiszpanie, którzy pili je powszechnie już pod koniec XVI wieku. Przez dwa kolejne stulecia pito czekoladę wszędzie i o każdej porze. Przyrządzano ją w specjalnym dzbanku i podawano w odpowiednich filiżankach – albo w wąskich i wysokich o grubym danie, albo w tzw. marcelinach, szerszych u góry, których dno osadzone było w wyżłobionym spodeczku – co maiło chronić suknie dam przed poplamieniem.
W XVII wieku czekolada zaczęła podbijać kolejne państwa. We Włoszech wylansował ja florentczyk Antonio Carletti. W XVIII wieku napój czekoladowy cioccolatieri serwowany w kawiarniach Florencji i Wenecji zyskał międzynarodową sławę. Do Francji sprowadziła ją w 1615 roku Anna Austriaczka, żona Ludwika XIII. W połowie XVII wieku niemiecki uczony Johann Georg Volckamer przywiózł czekoladę do Norymbergii. Wielkimi miłośnikami tego napoju byli Fryderyk II Wielki oraz Johann Wolfgang Goethe. W tym samym mniej więcej czasie czekolada upowszechniła się w Belgii, Szwajcarii i Holandii. Najpóźniej trafiła na Wyspy Brytyjskie.
Napój, proszek, cukierek
Początkowo czekolada była gęstym napojem, którym raczyli się monarchowie i arystokraci. Wierzono, że ma także właściwości lecznicze, więc można nabyło kupić w aptekach w postaci drażetek. W 1828 roku Holender Coenraad Johannes van Houten opracował metodę wytwarzania proszku kakaowego, co uczyniło Holandię jednym z czekoladowych gigantów.
Powoli zaczęto także ulepszać produkcję czekolady, co zaowocowało powstaniem pierwszych zakładów cukierniczych. Prawdziwym przełomem w tej dziedzinie okazało się wprowadzenie w 1819 roku kruszarki. Jej autorem był szwajcarski przemysłowiec François - Luis Cailler. Kolejnym ważnym wynalazkiem była czekolada mleczna, którą wymyślił Daniel Peter w 1875 roku. Od razu zyskała ona niezwykłą popularność, z czasem stała się także markowym produktem i symbolem szwajcarskich wyrobów.
Prawdziwym „Złotym wiekiem” czekolady było XIX stulecie, kiedy powstały najbardziej znane wytwórnie. Wtedy także zaczęto opracowywać technologię produkcji cukierków czekoladowych. Pierwsze receptury pojawiły się jednak dopiero na początku XX wieku.
Napisano Ponad rok temu
Mógłbyś podać źródło (chyba że to twoje lub z innego forum).
Napisano Ponad rok temu
No powiedzmy, że smak był dość specyficzny, delikatnie mówiąc. Przede wszystkim napój mocno gorzki z zapachem wanilii i ostrymi przyprawami- chyba gł. z pieprzem. Na pewno nic co by się kojarzyło ze smakiem czekolady.
Jak chcesz posmakować czegoś w podobnym stylu kup sobie naturalne niesłodzone kakao, zalej gorącą wodą, wsyp pieprz ( nie wiem co oni tam jeszcze dodają) i trochę wanilii.
Pewnie było tam znacząco więcej przypraw- ale na pewno ani grama cukru
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Maria - dzięki. Właśnie o tego typu info mi chodziło.
BTW, czy ktoś próbował czekolady z chilli? Widziałem parę razy w sklepie ale jakoś się nie mogę przemóc. Może w tej czekoladzie co Maria piła to było chili a nie pieprz?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja myślę że to je właśnie ratujeDodam że ciasteczka są bardzo mocno czekoladowe
Napisano Ponad rok temu
P.S. O gustach się nie dyskutuje więc jeśli nie spróbujesz to..
Napisano Ponad rok temu
Czekolada Azteków
Składniki:
* mleko
* gorzkie kakao
* miód
* szczypta chili
* szczypta cynamonu
* laska wanilii
* szczypta gałki muszkatołowej
Przygotowanie:
Grzejemy mleko z wanilią, dodajemy miód i rozprowadzone odrobiną wrzątku kakao, dodajemy resztę przypraw.
Czekolada pitna z chili
Składniki:
* czekolada w proszku lub czekolada gorzka w tabliczce
* chili
* śmietanka kawowa 6%
Przygotowanie:
Czekoladę w proszku przygotować jako mocny napój. Czekoladę w tabliczce rozpuścić na parze w małej miseczce. Goracą czekoladę połaczyć delikatnie z odrobiną śmietanki kawowej 6%.
Podawać w filiżankach posypane szczyptą chili....
Za pierwszym razem nie przesadzajcie z przyprawami, do niektórych rzeczy trzeba się przyzwyczaić, żeby je pokochać, a smak jest dość oryginalny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Myślę że czekolada wg tych przepisów powyżej będzie dużo dużo smaczniejsza.
Jerz- a -przepisu na ciasteczka (jak go już tu wrzucisz) też nikomu nie podam , ale za to chętnie wypróbuję w mojej kuchni
Napisano Ponad rok temu
Myślę że połączenie ostrego z słodkim jest bardzo dobre
Tu się zgadzamy
taki np. wściekły pies
Napisano Ponad rok temu
8 dag rodzynek
3 łyżki rumu
30 dag gorzkiej czekolady
3 łyżki masła
6 łyżek mąki
15 dag cukru
2 jajka
po: 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, soli i mielonego cynamonu
1-2 łyżki chili w płatkach
1 łyżeczka cukru waniliowego
Piekarnik na 180 stopni. Rodzynki włożyć do rondelka, wlać rum i mocno podgrzać, ale nie gotować. Odstawić do ostygnięcia. Do garnka włożyć 17 dag połamanej na kawałki czekolady, dodać masło, stopić, mieszając na małym ogniu. Ostudzić. Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, płatkami chili, cynamonem i solą. Jajka ubić z cukrem, pod koniec ubijania dodać cukier waniliowy. Ciągle ubijając, powoli wlewać do masy jajecznej stopioną i przestudzoną czekoladę. Powstałą masę delikatnie połączyć z mąką, dodać osączone rodzynki i pozostałą czekoladę pokrojoną w kostkę. Nabierać łyżeczką porcje masy i układać na blasze wyłożonej pergaminem, zachowując odstęp, bo ciastka rosną. Piec 8-10 minut, wyjąć z piekarnika i ostawić do ostygnięcia.
Do smacznie i zdrowo chyba się nie nadaje :wink:
Napisano Ponad rok temu
Obiecany przepis
Do smacznie i zdrowo chyba się nie nadaje :wink:
Dzięki!!!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
jak pływać żabką na plecach?
- Ponad rok temu
-
przyzady do treningu w domu??
- Ponad rok temu
-
figura w 12 tyg - filmik
- Ponad rok temu
-
Pompki
- Ponad rok temu
-
Placebo
- Ponad rok temu
-
Rozpieprzony plan dnia
- Ponad rok temu
-
Kontuzja ramienia;/
- Ponad rok temu
-
Maść żywokostowa
- Ponad rok temu
-
Miejscowe spalanie tłuszczu - w końcu udowodnione ? ? ?
- Ponad rok temu
-
Ćwiczenia na miesnie ramion (masa i siła) POMOCY!!!!!!!!
- Ponad rok temu