Staz z Chiba sensei w Burlington(Vermont)
Napisano Ponad rok temu
Burlington to male senne miasteczko, polozone nad bardzo duzym jeziorem Champlain, a dojo w ktorym odbywal sie staz jest polozone tak z kilometr od jeziora. Wiec na lunch miedzy treningami, moglismy pojechac do kawiarni polozone nad jeziorem i podziwiac wode i okoliczne lasy. Niestety mimo ze kawiarnia posiada taras widokowy, uciekalismy po 10 minutach do srodka przed ulewnym deszczem....Caly weekend byl smutno deszczowy....
Dojo jest mlode ale bardzo pieknie udekorowane i calkiem spore. Maja nawet dzwon w ktory uderzaja 3 razy taka palka zakonczona glowka miekka jak pilka tenisowa przed kazdym treningiem. Nie bardzo zrozumialem czemu uderzajacy sie klania temu dzwonowi przed i po uderzaniem, no ale moze to taki lokalny prehistoryczny zwyczaj? Kto wie?
Staz rozpoczela Loraine diAnne , oczywiscie suwari waza, potem przez caly staz znakomita wiekszosc technik robilismy tez w suwari waza. Na szczescie bylem znakomicie przygotowany, specjalne nakolanniki doskonale zdaly egzamin, ci ktorzy nie mieli zabezpieczen poobcierali kolana i stopy do krwi. Krew sie pojawila tez ze wzgledu na techniki z tanto. Chiba sensei ma piekne, specjalne tanto, niezwykle cienkie i szpiczaste. Podczas wszystkich technik tanto waza uzywal go radosnie klujac swoich uke w brzuch i okolice serca. Robil im nie tylko dziury w keikogi ale i w skorze, co powodowalo smieszne krwawe slady ....
Sensei przez caly staz byl w znakomitym humorze, moze dzieki temu przezylem bez szwanku jego mordercze nikyo, w dodatku robine na reke gdzie mam uszkodzony lokiec. Fakt, ze musialem sie zbierac ostro, ale samo wykonanie nikkyo bylo tak miekkie i naturalne, zero bolu, no pierwszy raz w zyciu takie cos doswiadczylem. Jednoczesnie, nie bylo tam miejsca na zadna kontre, zadnego luzu, no nic gdzie moglbym uciec....Zadziwiajace. Kto nie widzial/czul nikkyo sensei’a nie moze w pelni docenic mojego opisu. 8)
Innym zadziwiajacym(a moze nie tak bardzo?? LOL....) faktem byla nieobecnosc wysokiej ranga aikidokow z okolicznych miast. Wlasciwie 80% ludzi to byli dosc poczatkujacy. Przyjechali tez poczatkujacy z mojego dojo i dojo Claude’a ktorzy widzieli sensei’a pierwszy raz w zyciu. Z pewnoscia zapamietaja ten staz na cale zycie. Przewaznie mieli szczeki opadniete do ziemi ze zdziwienia. 8O
Nie moglem spac zbyt dobrze z soboty na niedziele, czulemmocno spracowane kolana i nadgarstki. Szczescie ze w niedziele wiekszosc technik byla w tachiw aza, a najpiekniejszy moment nadszedl na poczatku ostatniego treningu. Sensei zarzadzil jo przeciw bokenowi – oznaczalo to mozliwosc cwiczenia w tachi waza! Radosc na tatami nie miala granic LOL. Sensei zamiast bokenu uzywal fukuroshinai, niemilosiernie tlukac nim swoich uke za najmniejszy blad czy otwarcie w pozycji. A trzeba przyznac ze kombinacje byla nadzwyczaj ciekawa, piekna i dosc trudna do wykonania. Do tego ciecia sensei byly tak blyskawiczne(na glowe i na kolana ), ze uke nawet nie mial czasy mrugnac okiem. A tu trzeba bylo jeszcze zmienic pozycje i sie zalonic jo przed tym cieciem. Mam zamiar to zaczac cwiczyc juz we wtorek u siebie na treningu. A poniewaz nie mam fukuroshinai’a, bede musial ciac bokenem.Ale co tam, niech sobie ludzie utwardzaja charakter LOL :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gosciu,Otwierając ten topik chciałeś nam coś przekazać, powiedzieć. Dla mnie niestety, ta relacja jest kolejną antyreklamą aikido, a w szczególności szkoły mistrza Chiby. Zupenie niepotrzebna, w przededniu historycznego spotkania w Polsce. Czy obecność na stażach innych szkół ma sens, to już oddzielny temat, ale fakt, że taki staż w konsekwencji kończy się takimi, czy innymi kontuzjami, nie napawa optymizmem.
To jest zwykla relacja ze stazu. Staralem sie przekazac osobiste odczucia, a nie uzywac wyswiechtane i nic nie mowiace ogolniki. I to tyle. Chiba sensei nie potrzebuje zadnej reklamy. Dinozaury i tak nie przyjada bo sie boja o wlasne ego a nie o kontuzje. Mlode wilki nie przyjada bo dinozaury ich nie puszcza a moze wrecz im zakaza jechac, osobiscie znam takie przypadki jeszcze z Belgii.
Na stazu nie bylo zadnych powaznych kontuzji, oprocz normalnych rzeczy ktore moga sie zdarzyc podczas kazdej aktywnosci fizycznej gdzie istnieje kontakt fizyczny. Twoj ‘workout’ jest najprawdopodobniej duzo bardziej kontuzjogenny niz cwiczenie z sensei’em.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
z cala pewnoscia jest wielowarstwowy i nie da sie go opisac nawet pokrotce. Np co innego przekazuje poczatkujacym a co innego bardziej zaawansowanym...
Ogolnie, przede wszystkim powiedzialbym ze szczerym podejsciem do treningu. To ma wiele warstw, np. jak sie sensei wscieka to tego nie ukrywa, cale dojo drzy lacznie z dachem, nie jest obludny. Tego wymaga tez od cwiczacych.
Druga rzecz to zaangazowanie - sam pracuje jak mrowka uczac nie tylko 'swoich' ale i 'obcych', zarowno poczatkujacych jak i zaawansowanych. Osobiscie to robi, fizycznie.
po trzecie, pokazuje ze cwiczenie aikido to rzecz bardzo powazna i niebezpieczna, jesli sie cwiczy szczerze i z zaangazowaniem - patrz dwa pierwsze punkty....
ok, musze konczyc, ale do tematu wroce...
Napisano Ponad rok temu
Nie chciałbym być niemiły, ale największy szum robią osoby, których na stażu nie będzie.
realnie będzie tak, że zjedzie się mnóstwo osób ciekawych tych rzeźni i krwawosci. i sie rozczarują - będzie najpewniej staż dla początkujących bo i ukemi i praca z bronią inna jest i dla "turystów" w tydzien niedostępna. więc po trosze skazani jesteśmy na kihon.
Twoja Szczepan semantyka typu - wbijanie, krew, mordencze nikyo - choć w mym sercu miłe wywołuje reakcje - może odstraszać, więc skoro chcesz zapoznać inne osoby z "przekazem" - nie strasz
Zeby uspokoić - mamy juz bilety wykupione przez 1- 3 dany Aikikai z całej Polski - Kraków, Gdańsk, Warszawa, kilka osób z AAI, Smailu zapowiada grupę - nie jest żle i będzie pewnie lepiej - bo kilkudniowych wizyt najczęściej nikt nie zapowiada.
pozdrowienia
pmasz
Napisano Ponad rok temu
Nie bardzo zrozumialem o jakiej burzy piszesz..... Jak na razie pogoda jest OK, sensei pewnie spoko lowi ryby w jeziorze Champlain(takie przynajmniej mieli plany, szukajac doswiadczonych rybakow zeby towarzyszyli sensei'owi....... - co tobie tez radze, bo w przeciwnym przypadku dach twego dojo ryzykuje wiele :wink: ).
Tez nie zrozumialem z tym straszeniem - w koncu cwiczymy Budo czy gramy w klocki na male bramki? Zobaczyc i pocwiczyc na stazu Chiby sensei to dla znakomitej wiekszosci aikidokow w Polsce jedyna w zyciu okazja zeby te prawdziwe Budo poczuc na wlasnej skorze. Fakty sa, jakie sa - swoich bliskich uczniow sensei uczy w sposob szczegolny. Na tym wlasnie polega przekaz, ze sa fizycznie i psychicznie zmuszani do przekraczania swoich mozliwosci w kazdej sekundzie cwiczenia.... Sensei stawia ich w sytuacjach niebezpiecznych dla zdrowia(a symbolicznie dla zycia) i wymaga zeby byli nie tylko zrelaksowani, w pelni mobilni fizycznie i psychicznie, 'pochlaniali' niejako cala moc techniki jaka on w nich wbija, utrzymywali 'kontakt' fizycznie i nie-fizycznie, zgadywali jak maja atakowac, wyczuwali jak maja reagowac spontanicznie obojetnie jak sensei bedzie aplikowal dana technika, czy tez zmienial techniki znienacka..... Zeby moc sie tego nauczyc od sensei'a trzeba faktycznie oddac sie calym sercem treningowi...nie tylko podczas stazu, ale i w codziennym treningu.
Jednym slowem stosuje taki sam trening jak on otrzymal od Dziadka himself.
To prawda, ze turystow sensei traktuje niezmiernie wyrozumiale, jadnakze KAZDY turysta moze zasmakowac Prawdziwego Aikido w pewnym stopniu, chocby cwiczac z ludzmi z Birankai a nie miedzy soba. Ja przykladowo na stazach, za kazdym razem bardzo czesto cwicze i ucze sie niezmiernie nawet od poczatkujacych 4-5 kyu, ktorzy na co dzien cwicza aikido sensei'a.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Przemyslenia Dorgan'a
- Ponad rok temu
-
czy ćwiczycie tylko aikido......
- Ponad rok temu
-
Pozdrowienia z New York Aikikai
- Ponad rok temu
-
Kamiza...
- Ponad rok temu
-
poszukuje zdjęcia
- Ponad rok temu
-
AIKI - SEKTA !!!
- Ponad rok temu
-
AKTYWNE WCZASY RODZINNE 2007
- Ponad rok temu
-
energia ki
- Ponad rok temu
-
uderzenia w aikido ( atak)
- Ponad rok temu
-
Zapraszam na bloga :)
- Ponad rok temu