8 odpowiedzi w tym temacie

[budo_redakcja]

[budo_jet]

Wygląda ciekawie, zwłaszcza odepchnięcia, tylko czemu oni nie używają pięsci?

[budo_redakcja]

Chodzi o "specyficzną sytuację polityczną" w Chinach. Yiquan od początku "nowego ustroju" (1949) był "na indeksie". Był tępiony jeszcze bardziej niż inne sztuki walki, oczerniany jako "styl chuliganów" itp. Dopiero na przełomie lat 70. i 80. ćwiczenie stało się legalne, ale z ograniczeniami - np. brak możliwości robienia swoich zawodów, brak możliwości utworzenia organizacji na cały kraj itp., konieczność podporządkowania się związkowi "baletowego" wushu.

W latach 90. nastąpiła pewna odwilż, i w 1998 roku związek wushu po raz pierwszy i niestety jak dotąd jedyny wydał pozwolenie na zorganizowanie próbnych zawodów yiquan w san shou. Niestety szychy związku uznały, że to zbyt brutalne i niebezpieczne i jak dotąd blokują możliwość zorganizowania kolejnych zawodów.

Więc to jak wyglądały pojedynki pokazowe na tej konferencji jest wynikiem tego, że yiquan jest "pomiędzy młotem, a kowadłem". Z jednej strony środowisko chciałoby pokazać ludziom jak najwięcej ze specyfiki yiquan, a z drugiej nie narazić się nieprzychylnym frakcjom w związku wushu.

[budo_puent]

w sumie nawet ciekawe ale strasznie podkładane,ale wynika to pewnie z tego co napisane wyżej.

[budo_redakcja]

Celowo do pojedynków dobierano rywali o różnym poziomie umiejętności, i ten gorszy wiedział, że ma przegrać. To nie były zawody, ale pokazy, zorganizowane dla bossów ze związku wushu, żeby uzyskać ich zgodę na organizowanie zawodów w przyszłości.

[budo_sos]

Czegoś nie rozumiem co do tego ucisku politycznego. Dlaczego w takim razie takie zawody w chinach są organizowane?

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_redakcja]

Proste - bo mma to nie jest chińskie wushu (kung-fu), więc szczęśliwie nie podlega pod związek wushu. Ta polityka o której mówię nie dotyczy rządu, ale związku wushu. Niestety yiquan był i jest zaliczany do wushu, podlega związkowi i nie może się wyrwać spod jego nadzoru. A w związku ma miejsce "polityka" - różne walki frakcyjne, strach przed podpadnięciem tym, którzy aktualnie mają władzę i wpływy itp.

[budo_sos]

Ta polityka o której mówię nie dotyczy rządu, ale związku wushu

ok :wink:

[MikolajPe]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] a tutaj o spoko artykuł o chińskim boksie, mnie poruszył wing tsun