Co powiecie o, albo ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie
Napisano Ponad rok temu
Na fali tematow "co powiecie o" mam troche inne pytanie. Jak zaczynalem aikido na poczatku lat 90-tych, mialem szczescie pojezdzic troche na staze. Widzialem tam goscia - czlowiek-niedzwiedz. W srednim wieku, lapy jak drwal. Trzymal sie sam i jadl wieczorem jakies kaszki czy inne trociny Jak z nim cwiczylem (szczawik jeszcze bylem), to wkurzalem sie ze nie idzie sie wogole poruszyc. Ale zapamietalem jedno - pierwszy raz jak z nim pocwiczylem, na koniec podziekowal, usmiechnal sie i przedstawil. Zapamietalem nazwisko, Szczygiel, bo skojarzylo mi sie ze slaba ptaszyna Na imie mial chyba Edward, czy Henryk. Jak z nim cwiczylem pozniej, to juz sie tylko usmiechal na koniec, bez przedstawiania. Tak patrzyl, jakby czlowieka zapamietal...
No i pytanie - czy ktos kojarzy p. Szczygla i wie co sie z nim dzieje? Gdzies cwiczy, moze uczy? Z gory dzieki!
Napisano Ponad rok temu
No i jakos był powiązany z tym M od sekt - pamiętam, że mnie ździwiło jak sie to nazwisko pojawiło. swoją droga siekawi są ci właśnie ludzie, którzy kariery przez duże K nie zrobili a charyzme mieli juz lata temu...
Napisano Ponad rok temu
Macie jakies blizsze aktualne dane?
Napisano Ponad rok temu
mi sie ten Szczygieł kojaży z fazą lat 80-tych - tą mieszaniną bioenergoterapio, ruchoodnowobuddystycznyą joga i taiczi. Tyle, że z całym szacuneczkiem dla tych łap jak bochny. Było wtedy mnóstwo takich ludzi, którzy to mieszali. własciwie to co sie teraz dzieje jest nieludzko swieckie w porównaniu z tymi czasami. ja tam szczaw byłem ale gaszenie zarówek wzrokiem to ja pamiętam...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1. Musial sie od kogos uczyc.
2. Musial (albo nadal musi) miec jakichs uczniow.
Ktos moze rozwinac?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A czy to prawda, co plotą, że gdyby nie ten caly Szczygiel, to by PFA nie powstala w ogole...? Ze niby gdyby nie jego wtyki , to w ogole nie doszloby do rejestracji?taaaaa......Hienio Szczygiel......... to przeciez legenda prehistorii polskiego aikido.
Napisano Ponad rok temu
Mucha może wie cos wiecej - bo mnie sie obiło, ze on z Witkiem K miał związki i działał jaos pod wpływem bostonu.
Napisano Ponad rok temu
Ja mam wrażenie, że on nie w Polsce aikida się uczył... Francja?
Napisano Ponad rok temu
Mucha może wie cos wiecej - bo mnie sie obiło, ze on z Witkiem K miał związki i działał jaos pod wpływem bostonu.
No wlasnie nie wiem wiecej, bo w New England Aikikai pamietaja jedynie W. Kirmiela. Wiec jesli mieli ze soba jakies powazne kontakty, to musialo byc albo w tajemnicy, albo po wizytach W.K. w Bostonie. Ale takie informacje wskazywalyby na to, od kogo uczyl sie H.Szczygiel. Z kolei jak pamietacie Kanai sensei jezdzil chyba do Belgii. Moze tam trzeba szukac ?
Napisano Ponad rok temu
Temat który poruszyliście wstrząsnął mną i poruszył.
Bo ja tego faceta pamiętam!
Akurat teraz zbieram zdjęcia (bardziej przypomina to żebranie)
i wszystkie materiały dotyczące Aikido we Wrocławiu
(to w związku z sierpniową wizytą Chiba Sensei we Wrocławiu).
Ale do rzeczy.
Pamietam Henryka Szczygła.
Też mi się kojarzy z treningami na sali Polibudy we Wrocku.
Omijałem je szerokim łukiem w związku z monologami Krzysztofa Ś. o czym nawet teraz przypominają mi moje kolana.
Na pewno znacie to uczucie kiedy dochodzicie do czegoś pracując ciężko na macie i przelewając litry potu a komus innemu przychodzi to ot tak - bez problemu...
A ten facet był (jest?) naprawdę był niezły. I robił to od niechcenia i z siłą o jaką nikt go nie podejrzewał. Pamiętacie wzrok Osińskiego Sensei spod krzaczastych brwi? Tego faceta wtedy bałem się 5 razy bardziej. I nawet teraz zastanawiam się jak to się stało, że nie prowadził treningów czy staży bo facet był the best jak na tamte czasy!? No chyba, że prowadził lub prowadzi teraz jakąś sekcję w Polsce? W takim razie proszę o oświecenie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To ten z brodą, zasłaniający kanji...
Czy ktoś ma jakieś zdjęcia albo info o Henryku?
Napisano Ponad rok temu
Widzę, że tu jakaś mitologia powstaje. Tajemniczy Henio Mistrz nad Mistrze, gardzący stopniami. Nikt nie wie kto go uczył. Ot pojawił się silny, tajemniczy... medytujący o wschodzie słońca . A dobroci w nim co nie miara 8)
Napisano Ponad rok temu
Na pewno się zna z Miszczem Marianem.
Widzę, że tu jakaś mitologia powstaje. Tajemniczy Henio Mistrz nad Mistrze, gardzący stopniami. Nikt nie wie kto go uczył. Ot pojawił się silny, tajemniczy... medytujący o wschodzie słońca . A dobroci w nim co nie miara 8)
Napisano Ponad rok temu
Po części to mnie takie postacie inspirowały okrutnie. Martyrologia lat 80-tych. ciemne, zakurzone, szkolne salki gimnastyczne. pokątnie, amatorsko sklecone pseudomaty i narysowany przez kogoś lepiej lub gorzej O'sensei. Wiem , ze takie miejsca jeszcze istnieją...
czasy kiedy nidan był bogiem a sandany pisały książki... wiedza z przemycanych kaset i książek po szwedzku i setki uczniów. Mnie fascynuje fakt, ze w tym czasie narodziła się ta bardzo polska swoboda interpretacji i bezkarność wynikająca z braku nauczyciela. To pewnie nic złego ale przy tak ubogim dostępie do informacji mogło sie kończyc atmosferą budowania "gurowstwa" i po priostu błądzeniem. mieszaniem różnych rzeczy, nadinterpretacją i szukaniem głębi gdzie jej nie ma. nie zazdroszczę takiego szukania oj nie zazdroszcze.
Napisano Ponad rok temu
Do Warszawy sława Pana Szczygła słabo docierała, tu pierwsze skrzypce grał niejaki Pan Kowalski.
Pancer (wspominający te tatuaże :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No jak co, skrzypce grał.a co ten kowalski?
Napisano Ponad rok temu
No i tak sie po trosze skończyła - Szczepan to bodajże za ksiązką pana Tokarskiego nazwał "lokalnym mistrzostwem". Zjawisko jest i będzie i ma sie dobrzetMnie fascynuje fakt, ze w tym czasie narodziła się ta bardzo polska swoboda interpretacji i bezkarność wynikająca z braku nauczyciela. To pewnie nic złego ale przy tak ubogim dostępie do informacji mogło sie kończyc atmosferą budowania "gurowstwa" i po priostu błądzeniem. mieszaniem różnych rzeczy, nadinterpretacją i szukaniem głębi gdzie jej nie ma. nie zazdroszczę takiego szukania oj nie zazdroszcze.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
A co napiszecie o panu Wiśniewskim?
- Ponad rok temu
-
Miejsce atemi we współczesnym Aikido
- Ponad rok temu
-
D. Brunner Sensei we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
A co napiszecie o panu Borowskim ???
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim w Lublinie 18-19 maj 2007.
- Ponad rok temu
-
Philippe Orban w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Staz z Etienne Leman - GDYNIA 2007
- Ponad rok temu
-
Krzysztof Świercz
- Ponad rok temu
-
T. K. Chiba Sensei we Wrocławiu. Letnia Szkoła Aikido 2007
- Ponad rok temu
-
Obóz letni Autonomicznej Akademii Aikido (3A) 20-29 lipca
- Ponad rok temu