Kluby SW w Polsce (ich wygląd, atmosfera panująca, profil)
Napisano Ponad rok temu
Pomimo prób "kultywowania tradycji" wszystkie Polskie sale jakie widziałem to po prostu zwykłe sale gimnastyczne albo typowo europejskie pomieszczenia z wyłożonymi materacami lub w najlepszym wypadku matami. Nie próbuje sie nawet inwestować w żadnego rodzaju dekoracje czy upodobnić sale do typowo np. Japońskiego Dojo. Napewno polepszyło by to atmosfere treningu a wątpie aby koszty były aż tak znaczące. Dlaczego tak jest?
Przepraszam za temat który może sie wydawać głupi albo nie istotny ale zaciekawiło mnie to. Byłem na sali Aikido gdzie na ścianie wisiały Japońskie dekoracje i na tym się skończyło mimo że była to naprawde szkoła bardzo skupiająca uwage na tradycje i w zasadzie więcej było gadki o filozofii Japonii niż samego treningu a ten który był to głównie kata i nieliczne techniki.
Czy widział ktoś może klub w którym naprawde odbywały sie solidne treningi, walki a jednocześnie panowała orientalna atmosfera?
Myśli na ten temat tak naprawde uzmysłowiły mi że pogłębia się dystans między tradycyjnymi szkolami a skutecznymi szkolami ponieważ w tych które skupiają się na walce nie ma czasu na tradycyjną otoczke i często zapomina się o tym wogule a te które zostają przy swojej tradycji jeszcze bardziej się w niej utwierdzają i na rzecz otoczki, filozofii itp zaniedbują naukę walki. Jako że interesują mnie i sztuki walki i Japońska kultura ciężko jest mi zrozumieć że te rzeczy, jak dotąd kojarzone razem ze sobą jak mało co teraz tak od siebie odbiegają i przestają mieć ze sobą wiele wspólnego, i to w coraz szybszym tempie. Napewno czynnikami decydującymi jest to że ludzie na sztuki walki nastawione na walke zapisują się aby się obronić (szczególnie pod naciskiem obecnych czasów) i nie interesuje ich filozofia, ładna sala, atmosfera itp.
Ja osobiście chciałbym móc oderwać się od całego, szarego świata po męczącym dniu i na jakiś czas poczuć się jak w prawdziwym Japońskim Dojo, trenujac coś sensownego pod okiem dobrego trenera potrafiącego dobrze nauczyć walczyć. I nie chodzi mi tu o typowy klub sekte tylko po prostu Dojo jakie z założenia powinno istnieć dla danej sztuki walki, nieważne czy nastawionej na rywalizacje sportową (Judo, kontaktowe karate, sportowe JJ) czy uczące sztuki walki (tradycyjne jiu-jitsu itp ale uczone kontaktowo).Jak dotąd szkoły które odwiedzałem znajdowały się albo w blokach, w piwniczkach albo w najlepszym wypadku na małych salkach gimnastycznych. Dopiero szkoły z największą renomą, ogromną ilością trenujących jak i trenerów mają nieco większe sale gimnastyczne. Ale to szkoły w których przekazuje się tylko produkt - umiejętność walki i nic pozatym.
Z perspektywy moralnej nie spotkałem się ze szkołą gdzie można naprawde ciężko potrenować, pod kontem realnej lub sportowej walki, aby szkoła była renomowana i naprawde dobra a jednoczesnie podkreslala swoje korzenie, ukazywała dobitnie pochodzenie.
Sądze że mimo wszystko niewiele osób przykłada do tego aż taką wage. Pewnie nawet gdyby uczyli u nas azjaci treningi odbywały by się po Europejsku. Mimo wszystko ciekawy jestem czy istnieją jeszcze w Polsce takie sekcje.
Co sądzicie na ten temat? Może wyda się głupi ale mnie to akurat zastanawia.
To samo tyczy się owego podziału szkół SW na tradycyjne które coraz mniejszą uwage zwracają na walke oraz na nowoczesne lub tradycyjne w których wogule nie zwraca się uwage na otoczke, tylko na walke ponieważ okazały się skuteczne i ludzie chodzący tam interesują się tylko skutecznością w walce. Czy nie da się tego pogodzić i uczyć czegoś naprawde skutecznego nie zapominając o tradycji i korzeniach?
Chętnie wysłucham opinii na ten temat.
Napisano Ponad rok temu
Uczestnicy zajęć proszeni są po pomalowanie się na żółto...
Najprawdopodobniej da radę pogodzic tradycję z nowoczesnością tylko po jaką cholerę?
Istotą nauki mordobicia jest mordobicie nie rozsuwane drzwi czy jedzenie ryżu pałeczkami.
Istotą szkoły walki jest nauczanie walki, nie zaś bycie Towarzystwem Krzewienia Kultury Japońskiej.
Na takiej samej zasadzie można by tęsknić do prawdziwych klubów futbolowych - takich w których obowiązywałaby dziewietnastowieczna moda angielska, a wszyscy pozowaliby na gentlemanów
Napisano Ponad rok temu
Druga przyczyna to to, że obecnie, przy łatwym dostępie do informacji o stylu, czy o prowadzącym, decyzje o wyborze sekcji podejmuje się raczej świadomie, i wystrój sali (zaznaczam - wystrój, a nie standart czy wyposażenie) jest najczęściej gdzieś daleko na liście priorytetów. Po prostu wystrój nie daje przewagi na rynku, więc mozna w niego zainwestować ewentualnie hobbystycznie...
Dar75, generalnie zgadzam się z Tobą co do "nie bycia bardziej japońscy/chińscy/brazylijscy niż oryginał", ale to jest Twoje, czy moje zdanie na ten temat. Jeżeli jest klub, w ktorym ćwiczący dobrze się czują z japońskim (powiedzmy) wystrojem, i chętniej przychodzą to dla mnie jest to jak najbardziej OK.
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No ale szymonie, wszystko w Twoich rękach, za xx lat będziesz miał instruktora i będziesz mógł otworzyć własną sekcję, z własnym wystrojem,fajnym klimatem itd. :wink: Brzmi realnie?
Napisano Ponad rok temu
Mozna mieć w tyle wystrój klubu, sali itd - tak jak i mozna słuchac polo disco .
Ja, że juz wiekowy jestem mam do tego inne podejscie. Przez prawie 30 lat prowadzenia zajęc w obskurnych salach, bez prysznica ciagle z problemami przyziemnego typu - dzień nauczyciela. 1 maja itd - mamy własny klub.
Mozemy na własnych scianach powiesic zdjecia mistrzów, nasze logo, dyplomy z zawodów, puchary itd.
Wystrój jest ważny ale poaz tym wystrojem musi być atmosfera. Jeżeli jest zgrana paczka, ludzie solodnie chcą trenowac jest jeszcze przyjemniej niż w sali gimnastycznej.
Nasz wystrój sali odpowieda wietnamskim MA. Poza tym jak prowadzimy zajęcia z Viet Tai Chi lekki powiew orientu ...łaj not
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Tylko co z tego, tak na prawdę? Nie zgodzę się z darem, że mordobicie to mordobicie, bo i ja szukam w sztukach walki czegoś więcej, tyle że - jak to mi ktoś kiedyś napisał na forum judo - na treningu trzeba po prostu ciężko i sumiennie ćwiczyć. A filozofię się ma w głowie, można sobie na i po treningu do woli dorabiać. Czytać, szukać, uczyć się - ale to wszystko jest w głowie. Oczywiście nie jest źle, jeśli - chociażby - trener zwraca uwagę na sposób wiązania pasa i na czynności rozpoczynające i kończące trening (seiza, ewentualnie mokuso, rei). Co do rozmiarów i wyposażenia, trzeba też brać pod uwagę polskie realia: to, że mało kogo stać na wynajem dużej sali i wyposażenia jej w tatami z prawdziwego zdarzenia. Zwłaszcza kluby sportowe, nie nastawione na komercję. A sale gimnastyczne mają swoje zalety, takie jak drabinki czy liny, które można i należy wykorzystywać do rozmaitych ćwiczeń.
Oczywiście nie może też się dziać nie wiadomo co. Dla mnie, na przykład, nie do pomyślenia jest muzyka na treningu, choć z tego, co można na vortalu wyczytać, wiele osób wydaje się ją stosować. Do tego musi być schludnie i czysto. Jeśli judo, to portret Jigoro Kano; jeśli aikido, to Dziadek; jeśli karate, to Funakoshi (przykłady można mnożyć, ale ograniczam się do Japonii i do bezsprzecznie wielkich ludzi). Może również być gaku, choć osobiście wolę albo jedno, albo drugie, a nie wszystko naraz. Ale po co komu puchary, gablotka z medalami czy mini-świątynia? Zajmuje miejsce (którego często wcale nie jest dużo) i może przeszkadzać. Miejsce na to jest poza salą do ćwiczeń, w korytarzach, przy szatniach i tak dalej, gdzie można się spokojnie zatrzymać i podziwiać.
Copacabana była już opisana. Lekkim mankamentem są słupy, ale cóż zrobić. Natomiast w sekcji na Karowej, gdzie trenuję judo, duża sala wcale nie jest taka duża, okna wychodzą na ulicę, ale są duże (cała długa ściana) i jest w środku jasno; sala jest wyposażona w tatami, na ścianie wisi portret Kano sensei, są drabinki i zaczepione na nich drążki oraz wiszące z sufitu liny - czyli wszystko, czego judoka może zapragnąć. W zupełności to wystarcza, a jedyny żal to taki, że mogłaby jednak być trochę większa ta sala.
W skrócie: tradycja tradycją, ale przepych też jest zły. Minimalistycznie: to co niezbędne i jedziemy. A reszta jest w głowie.
Napisano Ponad rok temu
Wiadomo że nie chodzi mi o różne kapliczki itp ale chociaż tatami, jakieś ładne portrety, proste ozdoby a w najlepszym wypadku rozsuwane drzwi, duże okna z ładnym widokiem na jakąś roślinność ale to już ideał.. Zazwyczaj jak już mowilem trafiałem na małe salki często bez okien ze zwykłymi materacami. Dla mnie przebywanie w takim pomieszczeniu nie było przyjemne i mimo fajnych ludzi atmosfera nie była wspaniała ze względu na estetykę. Wymienionych sal jeszcze nie widziałem oprócz Copacabany ale chętnie bym je odwiedził. Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
W Japonii mają taki wystrój bo to przeważnie od początku budynki służyły jako dojo, a początki to pewnie w niektórych wypadkach to są pare set lat w tył.
W USA mają na to pieniądze i tyle.
Jak dla mnie to wystrój jakoś za specjalnie nie odgrywa roli, wolę już żeby te pieniądze przeznaczyć na inne rzeczy
U nas w Polsce, jest ten problem że większość sal (a nawet ośmielę się powiedzieć 99,99999%) to były zaadaptowane do tego żeby służyły jako sale do SW. I trudno jest żeby wyglądały one jak te z Japonii. Oczywiście miło by było gdyby charakter sali i całe te otoczenie było inspirowane Japonią (czy innym krajem, zależnie od SW ), ale jak wyżej napisałem lepiej chyba żeby sekcja te pieniądze przeznaczyła na inne rzeczy, takie jak sprzęt, jakieś wyjazdy na zawody itp. niż żeby mieli zrobić przesuwane drzwi
Mi się od paru lat już marzy żeby ktoś w końcu wyłożył kase i zbudował w Warszawie dojo z prawdziwego zdarzenia, i żeby to było projektowane pod względem nauczania sztuk walki (jednak jest to mało realne bo koszt na pewno by był ogromny), wtedy od razu można by pomyśleć o odpowiednim wystroju.
Chociaż z drugiej strony, jeżeli dobrze pomyśleć, to wybudowanie czegoś takiego mogło by być całkiem opłacalne, ale pod warunkiem, że było by co najmniej ze 3 sale do treningów, do tego sala z trybunami, oczywiście nie można by było ograniczyć się do jednej SW, do tego siłownia, sauna, dodatkowo można by jakieś kursy języków wschodu, dodatkowo jakieś sale poświęcone kulturze (żeby szkoły na wycieczki przychodziły). No przy czymś takim to mogło by to być całkiem opłacalne przedsięwzięcie, tylko że sale musiałyby być użytkowane przez cały dzień. Ale to tylko marzenia :roll: ( no chyba że znajdzie się jakiś inwestor to kontakt na priva i możemy coś wymyślać )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A po za tym napisałem że wtedy też wszelakie dodatki byłyby ważne, czyli np. kursy japońskiego, jakieś rabaty dla szkół, siłownia, sklep ze sprzętem itp.
No a teraz jeszcze wymyśliłem że oprócz samego budynku ładnie urządzony park, by się przydał, z altanami gdzie w lecie można by rozłożyć maty i trenować na świeżym powietrzu :roll:
To by było do zrobienia :roll: Może dałoby radę np. dostać dofinansowanie z ambasady Japońskiej, tylko że wtedy by było trzeba zrobić coś w stylu Centrum kultury Japońskiej..
No tak jak piszę to takie łatwe się wydaje, a pomyślę tylko o wspaniałej biurokracji i niechęci do wszelakich nowości wśród Polaków to od razu plan staje się prawie niewykonalny
No ale może za parę lat....
Napisano Ponad rok temu
Robimy składke 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szukam letniego obozu treningowego
- Ponad rok temu
-
bójka w shidokan Karate
- Ponad rok temu
-
Najstraszniejszy Sport/Sztuka Walki!!!!
- Ponad rok temu
-
ryu-te i vivartha
- Ponad rok temu
-
mój styl jest najlepszy
- Ponad rok temu
-
TAPETY!!
- Ponad rok temu
-
wiązanie pasa
- Ponad rok temu
-
praca z psychologiem sportu
- Ponad rok temu
-
mma czy bjj? co lepsze na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Witam wszystich
- Ponad rok temu