Które zakończenie jest bardziej satysfakcjonujące
Napisano Ponad rok temu
Mianowicie, kiedy dochodzi u Was do pewnej konfrontacji z kimś tam na ulicy, typu: zaczepka - masz papierosa?; hipnotyzujące spojrzenie w autobusie - na co się gapisz? itp.
W takim momencie człowiek ma do wyboru, zlekceważyć, nie zauważyć, nie odpowiadać itp.
Jeżeli zaczepka jest "stanowcza", to i tak mimowolnie dochodzi do dalszej gadki z zaczepiającym.
Oczywiście gadka ze strony osobnika toczy się pod kątem bitki, bo ma potrzebę kogoś pobić, nastraszyć itp. My wiemy (domyślamy się przynajmniej): gość jest głupi i zaraz konkretnie stwierdzi, że źle trafił.
Rozwiązanie pierwsze: prowadzimy gadkę w sposób taki, żeby typ odrzucił koncepcję kontynuowania zaczepki. Odchodzi z tekstem przepraszam, spoko itd.
Druga: dobitnie dostaje łomot. Również odchodzi z tekstem przepraszam, już spoko itd.
Która wersja bardziejby Wam odpowiadała? Pod kątem satysfakcji.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie obraź się, ale temat równie denny jak reszta twoich postów w tym dziale.
Napisano Ponad rok temu
Nie obraź się, ale temat równie denny jak reszta twoich postów w tym dziale.
Nie obrażę się. Kwestia gustu i jest mi to obojętne, co kto sobie tam kmini w głowie na temat moich postów. Zresztą moje są nie bardziej denne od Twoich postów.
Dodatkowo: ja mam zaledwie 9 dennych postów, Ty aż 550 z hakiem.
Dodatkowo poraz drugi: jednak mimo wszystko wypowiedziałeś się na temat dennego posta.
Kto tu bada grunt? Ktoś bada?
Napisano Ponad rok temu
wcześniej mówiłem o TYM konkretnym dzialeDodatkowo: ja mam zaledwie 9 dennych postów,
Chcesz wyłuskać na Budo sadystów czerpiących przyjemność z napierdalania jakichś burzących się i fikających do nich śmieci ? Czyż nie do tego sprowadza się cały temat?
Napisano Ponad rok temu
Przy stole, prowadząc temat z jakąś tam osobą, rozmowa doprowadzi do zupełnie innych stwierdzeń, wyrażeń i konkluzji. Zupełnie inaczej niż online. Taka już "natura techniczna".
A co do wyłuskania - bynajmniej. Nie sądze również, aby zwykła bitka musiała być od razu określana mianem sadyzmu, czy tym bardziej czerpania z tego sadyzmu radości.
Chodziło mi tylko o satysfakcję. Zwykła szczerość może to określić (jeżeli kogoś stać na szczerość) i w ten właśnie sposób wypowiedział się Tynks.
Jaki Ty masz problem? To już fantazja. Tak czy inaczej właśnie prowadzisz autobojkot własnej osoby, która bez uderzania w rozwinięcie tematu, z góry spala całokształt (forum).
Napisano Ponad rok temu
co do postawionego pytania zależy to trochę od rodzaju zaczepki i nastawienia wroga choć dla mnie wariant pierwszy jest bardziej odpowiedni i sensowny
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
moim zdaniem jest jednym z sensowniejszych w ostatnich czasach "Ulicy".
To raczej nie świadczy dobrze o dziale ''Ulica'' nieprawdaż? :twisted:
Ad meritum to wybieram bramkę numer jeden 8)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Stereotypowe utożsamianie się z - w tym przypadku "ulicą" - jest banalne.
Sednem mojego pytania było: z jakiego sposobu załatwienia sprawy ktoś jest bardziej dumny.
Bez bójki (w końcu to ostateczność) - jestem bardziej zadowolony.
Bójka (satysfakcja, a i owszem) - ale pozostaje myśl można było inaczej.
Jak ktoś struga fightera bez skrupułów, to i tak nie uwierzę. Choć są i takie przypadki. Ale nie sądzę, żeby na tym vortalu wielu takich było.
Napisano Ponad rok temu
...czasami na pewnego rodzaju ludzi nie działa nic innego jak porządny wpierdziel...
Zgadzam się.
Ogólnie zachodzi tu chyba również umiejętność nie dania się sprowokować. To chyba też jest nie mała umiejętność?
Napisano Ponad rok temu
Jakoś powoli chyba się pacyfistą staje
Napisano Ponad rok temu
Więc jaki jest sens pytania(tematu) skoro pozostaje tylko pierwsza opcja?Jak ktoś struga fightera bez skrupułów, to i tak nie uwierzę.
Napisano Ponad rok temu
Dodam tylko, że nawet jeśli ktoś posiada tą zaletę powinien być jednocześnie bardzo czujny i ostrożny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zresztą wcześniej potwierdziłem, że są przypadki, którym nie da się inaczej przemówić do rozsądku jak po prostu porządnie im dokopać.
Napisano Ponad rok temu
no właśnie :wink: [/quote]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
hey to ja Azorek ;)
- Ponad rok temu
-
Tak sie bija bokserzy
- Ponad rok temu
-
ulica a muay thai - mit!
- Ponad rok temu
-
strach, schowanie dumy, a teraz czuje sie jak ciota...
- Ponad rok temu
-
Profesjonalny nożownik
- Ponad rok temu
-
Nożownicy na studniówce
- Ponad rok temu
-
chwyty unieruchamiajace
- Ponad rok temu
-
Boks czy tkd?
- Ponad rok temu
-
powazny problem
- Ponad rok temu
-
sie obron cwaniaku
- Ponad rok temu