
Mianowicie, kiedy dochodzi u Was do pewnej konfrontacji z kimś tam na ulicy, typu: zaczepka - masz papierosa?; hipnotyzujące spojrzenie w autobusie - na co się gapisz? itp.
W takim momencie człowiek ma do wyboru, zlekceważyć, nie zauważyć, nie odpowiadać itp.
Jeżeli zaczepka jest "stanowcza", to i tak mimowolnie dochodzi do dalszej gadki z zaczepiającym.
Oczywiście gadka ze strony osobnika toczy się pod kątem bitki, bo ma potrzebę kogoś pobić, nastraszyć itp. My wiemy (domyślamy się przynajmniej): gość jest głupi i zaraz konkretnie stwierdzi, że źle trafił.
Rozwiązanie pierwsze: prowadzimy gadkę w sposób taki, żeby typ odrzucił koncepcję kontynuowania zaczepki. Odchodzi z tekstem przepraszam, spoko itd.
Druga: dobitnie dostaje łomot. Również odchodzi z tekstem przepraszam, już spoko itd.
Która wersja bardziejby Wam odpowiadała? Pod kątem satysfakcji.