Tsukkomi Jime?
Napisano Ponad rok temu
Trener nazwał to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ale wyglądało to zupełnie inaczej, niż na rysunku. Konkretnie: robione było w parterze z dołu, nie z góry. Jedna ręka kciukiem do góry za jedną połę, druga do dołu za drugą (na wprost, nie krzyżowo), potem ta z kciukiem robi miejsce dla tej drugiej, po czym się do wewnątrz dosyć gwałtownie ściąga obydwie. Ponoć jest to błyskawiczne duszenie z natychmiastowym odcięciem dopływu krwi, jeśli dobrze wejdzie.
Wariant czy inna technika? Jakieś pomysły?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Leżysz na plecach, druga osoba jest w twojej gardzie lub półgardzie. Prawą ręką chwytasz jej lewy kołnierz (czyli ten po twojej prawej ręce) tak, że kciuk wjeżdża pod spód, a palce zostają na wierzchu. Lewą ręką chwytasz prawy kołnierz partnera (twoja lewa strona) w sposób taki, że to palce wjeżdżają pod spód, a kciuk (skierowany w dół) zostaje na wierzchu. Teraz prawa ręka odciąga nieco kołnierz w twoją stronę, tworząc przestrzeń między nim a szyją partnera. Wreszcie szybkim i mocnym ruchem ciągniesz lewą rękę w tą właśnie przestrzeń, a prawą w stronę przeciwną, nad lewą. Przy tym pociągnięciu łokcie schodzą się razem, a nadgarstki lekko skręcają.
Nie sądzę, żeby to był wariant, bo do tej pory zawsze najpierw pokazywana była wersja podstawowa, a potem dopiero warianty, ale mogę się oczywiście mylić. Jakieś pomysły?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
budo_Robaq napisał
jw nawet sobie to probowalem wizualizowac przed monitorem ale nic ciekawego z tego nie wyszlo Jezeli lokcie sie zchodza a nadgarstki skrecaja to wyglada jak ryo te jime ale ta technika nie pasuje do reszty opisuNo to ja nie kumam nic z tego Twojego opisu
Napisano Ponad rok temu
budo_Bielak91 napisał
Łokcie się schodzą, skręcanie nadgarstków może być subiektywne. O ile pierwszy opis dałem tragiczny, to już do drugiego nie mogę się przyczepić, wszystko jasne (ale tak zwykle jest, jak jedna osoba wie, o co chodzi, i próbuje to przekazać ). Jak tylko znajdzie się drugi domownik zrobię jakieś zdjątka na pustym gi (bo na domowniku się nie da, a żadnego kumpla nie mam pod ręką) i wrzucę tutaj, może wtedy sprawa się wyjaśni.jw nawet sobie to probowalem wizualizowac przed monitorem ale nic ciekawego z tego nie wyszlo Jezeli lokcie sie zchodza a nadgarstki skrecaja to wyglada jak ryo te jime ale ta technika nie pasuje do reszty opisu
Napisano Ponad rok temu
Tyle udało mi się zmontować, musiałem wszystko robić sam. 8)
Takie oto jest trzymanie (przypominam: leżymy na plecach, przeciwnik w naszej gardzie/półgardzie, ewentualnie w dosiadzie). Teraz prawa ręka odrobinę się unosi, aby zrobić miejsce dla lewej i ściskamy tak, jak pokazują strzałki: lewa pod prawą, prawa nad lewą, łokcie do siebie (co chyba samo z siebie wywołuje niejaki skręt nadgarstków).
Może teraz ktoś wie? Bo innych pomysłów nie mam.
PS. Wiedząc już, jak to wygląda, przeczytajcie jeszcze raz opis z mojego drugiego posta w tym temacie. Przecież wszystko tam jest czarno na białym!
Napisano Ponad rok temu
uporządkujmy: dusi strona kołnierza, którą trzymasz lewą ręką, zas prawa tylko domyka duszenie i naciąga kołnierz? i ma on finalnie kształt spłaszczonej dzewiątki, w której brzuszku jest szyja uke?
jesli tak, to to duszenie ma sens z dosiadu lub z półgardy. jeśli masz przeciwnika w gardzie i próbujesz na nim takiego czegoś, tzn lewą ręką pracujesz w górę, to jemu jest znacznie łatwiej wstać i podnieśc cię z tatami, niz gdybys uzył któregoś z duszeń krzyzowych (juji-jime) gdzie praca rąk przyciągasz uke do siebie. żeby natychmiast odklepał, nacisk musi iśc mocno i bolesnie na grdykę, i wtedy owszem, można z gardy... :?
to miałoby być tsukkomi, i mi nijak nie pasuje, a zresztą diabli wiedzą...
Napisano Ponad rok temu
budo_Jodan napisał
Tak.uporządkujmy: dusi strona kołnierza, którą trzymasz lewą ręką, zas prawa tylko domyka duszenie i naciąga kołnierz? i ma on finalnie kształt spłaszczonej dzewiątki, w której brzuszku jest szyja uke?
budo_Jodan napisał
Ręka pracuje bardziej w poziomie, niż do góry (choć do góry oczywiście też). Poza tym kłócić się nie będę, bo za mało umiem jeszcze.jesli tak, to to duszenie ma sens z dosiadu lub z półgardy. jeśli masz przeciwnika w gardzie i próbujesz na nim takiego czegoś, tzn lewą ręką pracujesz w górę, to jemu jest znacznie łatwiej wstać i podnieśc cię z tatami, niz gdybys uzył któregoś z duszeń krzyzowych (juji-jime) gdzie praca rąk przyciągasz uke do siebie.
budo_Jodan napisał
Jeśli się da na grdykę, to fajnie. Osobiście ani razu nie przyjąłem, ani nie wykonałem na grdykę, tylko na tętnice. Było wyraźnie powiedziane, że przy mocnym i szybkim zaciśnięciu (z takim nawet jakby trzepnięciem) błyskawicznie odcinany jest dopływ krwi z obydwu stron szyi i może doprowadzić do momentalnego "odpłynięcia." Dosłownie kilka sekund.żeby natychmiast odklepał, nacisk musi iśc mocno i bolesnie na grdykę, i wtedy owszem, można z gardy... :?
Cytat
No właśnie mi też nie, stąd cały temat. W środę się dopytam, ale myślałem, że może wcześniej tutaj wyjaśnię. Jak widać, sprawa prosta nie jest (podobnie jak moje poprzednie pytanie z kuchiki daoshi - ale to inny trener był wówczas).to miałoby być tsukkomi, i mi nijak nie pasuje, a zresztą diabli wiedzą...
A może jest inne duszenie na tsu- się zaczynające, które nie figuruje w oficjalnych spisach Kodokanu, a ja się po prostu przesłyszałem, następnie zasugerowałem występującą oficjalnie nazwą tsukkomi jime? Na pewno były dwa słowa tylko, czyli tsu-cośtam jime.
Napisano Ponad rok temu
Cytat
niby tak, tylko że to jet trochę fikcja. zawsze trzeba duszenie trochę przetrzymac, żeby uke odpłynął i przy ryzykownym założeniu, że nie będzie próbował ucieczki z duszenia. a podnieśc cię na pól sekundy i centymetr z tatami moze nawet na zupełnym bezdechu, i to nawet przy prawidłowo założonym którymś z juji-jime, co zresztą jest popularną w dżudo ucieczką z tej techniki i w tej pozycji.przy mocnym i szybkim zaciśnięciu (z takim nawet jakby trzepnięciem) błyskawicznie odcinany jest dopływ krwi z obydwu stron szyi i może doprowadzić do momentalnego "odpłynięcia." Dosłownie kilka sekund
przy takim "trzepnięciu" to raczej nagły ból ze ściśniętej szyi powoduje odruchowe klepanie. ale to tylko moje skromne zdanie, oczwiście mogę się mylic.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy takie cuś istnieje w judo, a jeśli tak, to jak się zowie? I czy to właściwie dźwignia, czy trzymanie jest? Dzisiaj na treningu przypadkiem mi się udało takie cuś zrobić i mi się skojarzyło, że widziałem to wcześniej (zdjątko z filmiku instruktażowego BJJ Eddie'ego Bravo), a kilka minut poźniej ktoś inny zrobił mi to samo. Dyskomfort był, ale nie na tyle duży, aby odklepywać.
Napisano Ponad rok temu
No na tym zdjęciu raczej koleś ten z twarzą na dół nie bedzię miał zbytniego dyskomfortu. Moim zdaniem. Lepiej jakby temu brązowemu odgiął tą rękę w drugą stronę - będzie dzwignia na łokieć.
Mi podobne akcje sie zdarzają - ot gdzieś się mi wplącze ręka przeciwnika miedzy nogi - ciągnę i układam wtedy tą rękę tak żeby wyszła dźwignia na łokieć. A jak to się nazywa to się nie zastanawiam ważne że odklepał a ja wygrałem starcie (:
Schab - Ty książkę jakąs piszesz czy aż taki maniakalny pedant jesteś że musisz mieć wszystkie techniki nazwane i poklasyfikowane?
(:
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Dźwignia założona "do końca" wygląda mniej więcej tak:
W judo ta dźwignia nazywana jest zdaje się ashi-sankaku-garami.
Ręką wykręcona jak przy kimurze (kuzure ude garami), ale dźwignia założona przy pomocy nogi.
Napisano Ponad rok temu
budo_Langus7 napisał
Jaki tam maniakalny, toż to dopiero trzecia, o którą pytam. Ale owszem, trochę pedant. Lubię mieć czarno na białym i chcę wiedzieć wszystko, zwłaszcza, kiedy mam na jakimś punkcie zajawkę.Schab - Ty książkę jakąs piszesz czy aż taki maniakalny pedant jesteś że musisz mieć wszystkie techniki nazwane i poklasyfikowane?
(:
budo_Lukk napisał
Dzięki.cały post
Napisano Ponad rok temu
stanowi np dobre zakonczenie nieudanego ataku ude-hishigi-hiza-gatame z gardy, ale - dla dobrego parterowca na słabszym parterowcu, ewentualnie z zaskoczenia.
ogólnie Shabushabu - daj sobie z tym spokój. omoplata to juz trochę wyższa szkoła jazdy, a szkoleniówkami Eddiego Bravo nie bardzo jest sens się przejmować na twoim etapie nauki. polecam raczej np Mike Swaina [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ewentualnie Basic BJJ Graciech. bardziej ci się przydadzą.
Langus - wbrew pozorom nie jest to dźwignia typu hishigi, tylko garami. Już przedmówca pokazął, ale zobacz:
Napisano Ponad rok temu
budo_Jodan napisał
Nie przejmuję się, powtarzam: przypadkiem mi wyszło, przypomniałem sobie filmik, w którym to widziałem (jako jedną z możliwości z tzw. rubber guard; instruktaż nie tyczył się tej czy innych dźwigni), złapałem screena i tyle. Zapytać nie zaszkodzi.ogólnie Shabushabu - daj sobie z tym spokój. omoplata to juz trochę wyższa szkoła jazdy, a szkoleniówkami Eddiego Bravo nie bardzo jest sens się przejmować na twoim etapie nauki. polecam raczej np Mike Swaina [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ewentualnie Basic BJJ Graciech. bardziej ci się przydadzą.
Swaina mam filmik Basic Judo i serię Complete Judo, Basic Gracie Jiu-Jitsu też posiadam, ale nimi również się specjalnie nie przejmuję (póki co). U Swaina wyszkuję to czy tamto dopiero po przerobieniu tego na treningu, w celu podpatrzenia różnych niuansów. Załapałem też jedno dodatkowe wyjście z kesa gatame, którego mi nikt nie pokazał (ale dopiero po przerobieniu trzymania, jego wariantów i wyjść z niego na treningu), ale zasadniczo staram się nie sugerować za bardzo, a jedynie doskonalić to, co mi pokazują w mojej sekcji.
budo_Jodan napisał
Jako ciekawostka: ja znalazłem się w tej pozycji (a partner odklepał "profilaktycznie," bo cośtam już czuł, mimo, że nie ciągnąłem dźwigni, bo nie wiedziałem jak, a do tego nie powstrzymywałem go drugą ręka od przetoczenia się - "szczęściem" nie przyszło mu to do głowy) po nieudanym sankaku jime w wersji bocznej. Jak dokładnie - nie jestem w stanie powiedzieć.stanowi np dobre zakonczenie nieudanego ataku ude-hishigi-hiza-gatame z gardy, ale - dla dobrego parterowca na słabszym parterowcu, ewentualnie z zaskoczenia.
Napisano Ponad rok temu
budo_Jodan napisał
ogólnie Shabushabu - daj sobie z tym spokój. omoplata to juz trochę wyższa szkoła jazdy, a szkoleniówkami Eddiego Bravo nie bardzo jest sens się przejmować na twoim etapie nauki. polecam raczej np Mike Swaina
Bardzo fajne szkoleniówki... można zobaczyć że w judo parter jeszcze nie poległ
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Czynności zakazane
- Ponad rok temu
-
Judo w Katowicach
- Ponad rok temu
-
Portret Jigoro Kano
- Ponad rok temu
-
Najlepsza marka judog
- Ponad rok temu
-
co to jest "henka waza"?
- Ponad rok temu
-
Wojnarowicz vs Krawczyk
- Ponad rok temu
-
Kto jaką technikę lubi??
- Ponad rok temu
-
20OZ co to jest??
- Ponad rok temu
-
Małgorzata Gornicka akademicka mistrzynia świata!!!
- Ponad rok temu
-
judo do samoobrony
- Ponad rok temu