chwyty unieruchamiajace
Napisano Ponad rok temu
Ja jakbym miał już użyć nelsona to odrazu bym się cofał tak aby położyć przeciwnika na plecy => zeby nie narażać się na opisaną wyzej kose. . . tylko po co łapać?
Napisano Ponad rok temu
mało widziałeś. Poza tym nikt nie mówi Ci jak wejść za plecy przeciwnika, czy gdzie bić. Takie rzeczy są oczywiste (i różne w zależności od styli).
Ja jakbym miał już użyć nelsona to odrazu bym się cofał tak aby położyć przeciwnika na plecy => zeby nie narażać się na opisaną wyzej kose. . . tylko po co łapać?
pewnie tak, nie moja wina ze kazda walka jest inna, mimo ze widzialem wiele (raz w tygodniu widze jakies uliczne pojednyki - nie ze uczestnicze) to akkurrat na opisana przez was sytuacjie nie trafilem :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Jak bym już wyszedł za przeciwnika, to bym go łapał za twarz i naciskiem na oczy, nos itp. wychylił i sprowadził na ziemie. Nie zapominając podstawić mu kolana pod potylice. Świadkowie nawet nie zauważą co mu zrobiłeś a koleś już nie wstanie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Boks czy tkd?
- Ponad rok temu
-
powazny problem
- Ponad rok temu
-
sie obron cwaniaku
- Ponad rok temu
-
Walka uliczna (żule)
- Ponad rok temu
-
kimbo vs aydran
- Ponad rok temu
-
najskuteczniejszy sport walki na ulicy?
- Ponad rok temu
-
Nie honorowa walka
- Ponad rok temu
-
Po sylwestrowe przemyślenia ...
- Ponad rok temu
-
w sprawie gnojków z sąsiedztwa
- Ponad rok temu
-
gnojki z sąsiedztwa
- Ponad rok temu