Potrzebuje porady odnośnie wyboru broni do samoobrony.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ps.A co myślicie gdy już dojdzie do jakiejś sytuacji między psami aby przywalić kijem w nos?
Napisano Ponad rok temu
I nie chodzi tylko o to żebym mogła obronić się przed spem..ale przed facetem również.
na allegro jest cos takiego, ale tylko na psa..bo na faceta to raczej nie zadziała...:wink:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Malz piesek bawilismy sie z nim itp... Podrosl. Nie duzo. Mial moze ze dwa lata... Nie znam sie...
Raz jeden opowiada nam jaka mial nieciekawa przygode.
Puscil go bez smyczy pod blokiem. Stal, gadal pilnowal pieska...
Z klatki miedzy blokami tak ze 100 metrow od niego wyszla baba ze swoim pieskiem...
Tez dosc maly a rasa tez jakas pitbulowata lub boxer... nie pamietam. A ze sie nie lubily, to amstaf heja na tamtego. Moj kumpel za nim co sil...
Baba widzac to, schylila sie po swojego pieseczka... A szalony amstaf jej na glowe kic...
Z deka ja podrapal... Ale na pogotowie nie trzeba bylo... Sama sie w domu opatrzyla, kumpel zaplacil jej kare, zeby nie zglaszala policji, dogadali sie a amstafik poszedl na handel.
Tenkju.
gdyby byl wiekszy to ojej.
Czasem mowimy o dresach, ale widze ze u nas tz sie troszke towarzystwo zdresza...
Teksty typu e ty kufa nunchaku na psa? kufa ocipiales kufa? co ty jestes bruce lee?
do kufa nedzy kufa wez sie pierdyknij w leb kufa uwazam ze nie wnosza zbyt wiele do dyskusji. Ja spytalem tylko o wasze zdanie, ktore sobie cenie. Prosze mnie nie traktowac jak kretyna. za dyskusje merytoryczna dziekuje.
Tenkju.
Napisano Ponad rok temu
no prosze was.. nunchaku na psa? jak nie trafisz pierwszego strzalu wraz z zejsciem z linii ataku to nie bedziesz mial przy psie szansy na drugie uderzenie..
Ps Dzey
Ty chyba bywasz na polach mokoto? Na treningach z Krissem? Jak kiedys bede to zloze atrapke nuna do walki i sprawdze w realiach bojowych nuna. Powiem Ci tak, ze piesek jak zobaczy latajace palecki to sie moze z deka wystraszyc. A ja akurat machal powiedzmy bojowo a nie super ladnie wykonane techniki i wydaje mi sie ze to dosc szybko lataja moje paleczki...
No kwestia sprawdzenia i omowienia techniki w sparningu.
Ale na oko... Zaczac rob ic przed soba osemki nunem... z prawej reki gora w dol do lewej strony, do gory, na prawa strone i kolko gora itd... Prosta technika a nie podejdzie chzba zadna psina.
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
jak pies zaatakuje i chce cie ugryzc to nie przestraszy sie tego ze machasz mu nunem - wskoczy ci na glowe i tyle, mimo ze moze go z raz trafisz zanim skroci dystans - a wtedy juz z nuna maly pozytek.. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wiem, że w ogóle obrona przed atakującym psem jest ciężka, ale z nunchaku w ręce możliwa ale jeszcze raz powtarzam i będę to powtarzał do usranej ... TRZEBA WIEDZIEć JAK.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tak czy siak na psa bym wolal miec cos czym bym mogl trzymac dystans, pies i tak ma naturalna przewage nad nami (szybkosc, refleks i zeby) w zwarciu pies ma jeszcze wieksza przewage a jak nas powali to juz nie ma szansy zeby walczyc. Najlepsza taktyka to chyba cos w jednym reku czym skupiamy uwage i cos w drugim czym bijemy no i ja bym wolal by to cos bylo sztywne, a poza tym to jak donosza wszelakie artykuly dogomani lali psy lopatami (albo mi sie takie trafialy opowiesci) moze dlatego bo byly pod reka a moze nie.... przy czym nie slyszalem zeby pies od uderzenia padl, raczej uspokajal sie....
o chodzby tu:
"Bully'ego - już jako dorosłego psa - kupił Bobby Hall zakładając, że po dobrym treningu będzie on doskonałym fighterem i reproduktorem. Gdy był u Bobby'ego zaatakował go. Bobby mial w rękach łopatę, którą uderzył Bully'ego w tył, od góry. Nastepnie trzymając łopatę w ręce powiedział : "Chodź tu synu". "Bully son chodź do mnie", a wtedy Bully podszedł do stóp Bobby'ego machając ogonem i liżąc go po ręce. Bobby odszedł nadal trzymając łopate w ręce ...
Od tego czasu Bobby zmienił imię psa z Bully na Bullyson. "
przy czy obawiac sie nalezy tylko psow szkolonych i z zylka, przecietnego psa odstraszy zdecydowana postawa i tupniecie bo przeciez pies przewaznie nie atakuje bo tak
Napisano Ponad rok temu
Ręką psa proponował bym nie uderzać bo jak złapie to będzie boleć ale co do pałki to jestem przekonany, ze względu na jej prostote użycia, do nunchaku, ze wględu na jego ogromną silę.
Buehehehehe, chyba kpisz
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Buehehehehe, chyba kpisz
Uargumentuj swoją wypowiedź jak masz coś do powiedzenia bo masz pewnie pięćsetnego offtopa
Jeszcze raz powtarzam, że jak bym miał nuna w ręce to nie uderzał bym pięścią bo siła o wiele mniejsza. Jak bym miał do wyboru kij krótki a nuna to szczerze powiem nie wiem co bym wybrał. Pewnie to co by było pod ręką a nie to co ma większą siłę. ale w moich rękach częściej jest nun
Coś co trzyma psa na dystans? Chodzi ci o stół albo jakieś wielkie krzesło? bo długim kijem nie utrzymasz psa na dystans.
Wymachiwanie kijkiem nic nie da- pies nie przestraszy się raczej takiej rzeczy jak ma zaatakować- niczego się nie wystraszy tylko będzie atakował.
Napisano Ponad rok temu
uderzenie mala palka jest wlasnie silniejsze od uderzenia nunczaku. Jest to naukowo udokumentowane, a film na temat "uderzen" byl wielokrotnie pokazywany zdaje sie na Planet i nie tylko.
Pozdrawiam
K_P
Przepraszam za 2 post
jest gdzieś na necie kawałek z tym testem bo jestem po prostu ciekaw jak tam uderzali
Bardzo proszę o link.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Wymachiwanie kijkiem nic nie da- pies nie przestraszy
Oprócz wymachiwania kijem można nim jeszcze pchnąć. Jak włócznią. Takie punktowe uderzenia zrobią większe wrażenie na psu, są szybsze i utrzymają zwierze na dystans. O ile umiesz się tym kijem posługiwać w taki sposób.
Napisano Ponad rok temu
ja myśle ze to zalezy od techniki uderzenia, pałką jest napewno prościej i każdy sobie poradziPomijajac cala absurdalnosc uderzania psa czymkolwiek to.... - uderzenie mala palka jest wlasnie silniejsze od uderzenia nunczaku. Jest to naukowo udokumentowane, a film na temat "uderzen" byl wielokrotnie pokazywany zdaje sie na Planet i nie tylko.
Pozdrawiam
K_P
myslisz szybkosc z częstotliwością, taki test nie mierzy siły a to siła jest podstawą skutecznego uderzenia, szybkośc to szybkośc reakcji a nie tempo walenia w packipodczas testow uderzen (minuta jak najszybszego walenia w packi) wychodzilo ze ludzie mieli tez po kilka uderzen piesciami na sekunde - i co ciekawe palkami rowniez podobnie wychodzilo..
Napisano Ponad rok temu
Z DOŚWIADCZENIA wiem, że na psa, którym zastanawia się nad atakiem, ale w pełni rozwścieczony jeszcze nie jest - jakiś przedmiot w ręku działa na niego wyraźnie odstraszająco. Im większy, tym lepszy. Kiedyś, będąc w lesie, podbiegł do nas rottweiler. Jak podniosłe z ziemi wielką gałąź, to trzymał się na dystans. Podobnie było, jak spacerowałem z moim psem na smyczy i ruszył za nami owczarek niemiecki. Jak wyciągnąłem batona i wymownie rozłożyłem - nie podszedł.
Gorzej jednak, jak pies już zaatakował. Raz chwycił mnie mieszaniec owczarka niem. Chwycił nie zębami, bo był w kagańcu, tylko przednimi łapami.
Ścisnął mnie wpół, przyparł do ściany i próbował gryźć po rękach. Wtedy po raz pierwszy przekonałem się, ile taki pies ma siły i jakie ma "umiejętności" (on tak robił - chwytał "ofiarę" przednimi łapami, żeby nie uciekała i gryzł. Ważył jakieś 5O kg i na "stojąco" miał jakić 1,80 m). Jak mnie "zaczął", osoba druga zaczęła go z tyłu okładać łańcuchem. Nie zrobiło to nanim ŻADNEGO wrażenia!
Także jak już się wgryzie - nie liczyłbym na to, że czymkolwiek go zbijecie tak, że z bólu puści. Na psa to dobry gaz, taser, pałka i jej podobne -wg mnie - na ostatnim miejscu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uargumentuj swoją wypowiedź jak masz coś do powiedzenia bo masz pewnie pięćsetnego offtopa
Jeśli nie widzisz absurdalności w dyskusji o walce z psem przy pomocy nunchaku, to i tak nie ma już dla Ciebie żadnej nadziei
Napisano Ponad rok temu
Ja zalozylem, ze pies nie podejdzie jak sie zacznie machac.
Z wyszkolonym psem to kurde... nie podejmuje dyskusji bo sie nie znam.
Ale zaryzykuje stwierdzenie, ze najlepiej to jesli juz obrona konieczna przed rozwscieczonym bydlakiem to palka w jednej rece w drugiej noz.
Albo noz i gaz.
O palnej nie wspomne.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
KGB i trucizny
- Ponad rok temu
-
Gdzie w Lodzi - walka batonami
- Ponad rok temu
-
baaton ? jaki?
- Ponad rok temu
-
Szkoła Noża w łodzi[?]
- Ponad rok temu
-
Pałka typu tonfa
- Ponad rok temu
-
Kama
- Ponad rok temu
-
Noz - prowadzenie. Filmik.
- Ponad rok temu
-
Czarny proch we Wrocławiu?
- Ponad rok temu
-
Kusza do CQB?
- Ponad rok temu
-
znowu Kriss bedzie krakusów rzezał
- Ponad rok temu