Jakis czas temu otworzylem szuflade i zaczalem sie zastanawiac czy to normalne miec w niej okolo 20 roznych nozy

Doszedlem do wniosku ze chyba nie do konca

W ramach samoleczenia opchnalem wszystkie spyderki (byrd crossbill i caracara, endura i military), prawie wszystkie benchmade (pika, monochrome), dwa leathermany, jeden tool vctrx, jeden CRKT i troche scyzorykowego drobiazgu
Zostaly mi na "stanie" BM mini-pika (ze wzgledu na swoja lekkosc, funkcjonalnosc i super klips moim zdaniem absolutny No1 wsrod niewielkich EDC), CRKT M-18-04 (do ciezkich zadan) i dwa opinele (6 i 9).
Poczulem sie wyleczony.
Musicie cholery jedne pisac posty o takich ladnych i funkcjonalnych nozach?

Znowu zaczalem sie rozgladac za czyms nowym

Chyba ofiarą padnie BM VEX