Oyama Top Jelenia Góra 2006
Napisano Ponad rok temu
Na mój gust walki były OK, ale w samej organizacji imprezy kilka niewielkich zgrzytów było. Mam nadzieję, że organizatorzy z błędów wyciągną wnioski na przyszłość a poziom walk będzie przynajmniej taki sam.
Napisano Ponad rok temu
Część walk ładna, chociaż zawiodłem sie na kilku walkach w knockdown. Nie będe wytykał palcem, ale niektórym zawodnikom chyba niespecjalnie chciało sie walczyć, kiedy wiedzieli ze mają wiecej desek i mogą spokojnie wystać remis.
Organizacyjnie uważam że było bardzo dobrze, wszystko szło sprawnie. Jedyny mankament to to, ze nie wiadomo kiedy będzie się walczyć (dowiadujesz się o tym max 6 min wcześniej). Uwazam ze mogłoby być tak jak w Łomiankach w 2005 (były listy po kolei kto walczy).
Bedę miał w piątek filmiki z wszystkimi walkami ludzi od nas z klubu.
Pozatym uważam za świetną sprawę, ze wzięły udział oprócz Oyama, też Kyokushin IFK, Kyokushin Tezuka i Kyokushin-kan
Napisano Ponad rok temu
Organizacja blada, zawodnicy dowiadywali się w ostatniej chwili że zaraz będą walczyć, sędzia główny sie miotał, mieszał maty, listy mu sie mieszały, do tego podejmował "bardzo dziwne" decyzje. Po jednej z wyrównanych walk zwołał sędziów, po czym zasugerował trenerowi przegranego zawodnika złożenie protestu który on uzna (masakra), ale to nie koniec, zawodnik który pierwotnie wygrał postanowił nie wznawiać walki na znak protestu przeciwko dziwnym decyzją, po czym sędzia główny ogłosił, iż zawodnik stwierdził że jego przeciwnik był lepszy i nie podjął walki ??! Szok!
Poziom walk w semi bardzo słaby, na palcach jednej ręki można policzyć interesujące walki, większość to po prostu młucka jakich mało. Premiuje się zawodników których jedynym argumentem jest pseudokondycja, który szybciej i dłużej macha ten wygrywa.
Sędziowie punktowi i sędziowie maty raczej na plus, poza kilkoma akcjami związanymi chyba z wyjątkowym przyzwyczajeniem do zwycięztw krakowskich zawodników to było nawet nieźle.
Ostatnia ze spraw która mnie bardzo irytuje to jest rozstawianie zawodników, żadnej konsekwencji w tym względzie. Wg. mnie powinno być po prostu losowanie, ewentualnie dolosowywanie do utytuowanych zawodników, ale nie może być tak że we wszystkich rundach rozstawia się zawdników, tak jak "nam" najlepiej pasuje. Przykład: walka Oraczko - Walaszczyk jako ćwierćfinał, jedna z najlepszych walk na turnieju, podczas której panowała grobowa cisza, każdy czekał co się wydaży, no i co nic się nie wydażyło, walka wyrównana więc werdykt oczywisty. (na dniach zamieszczę film z tej walki to ocenicie sami bo mnie ciężko o obiektywizm). Rozstawia się utalentowanego zawodnika od razu z faworytem, żeby przypadkiem nie dać mu za dużo powalczyć. Założe się że większość sędziów widziała niektóre techniki prezentowane przez Walaszczyka po raz pierwszy w życiu.
Przykład drugi - rozstawia się dwóch zawodników z naszego klubu w półfinale i tłumaczy się to tym że w finale może walczyć tylko jeden zawodnik z danego klubu, żeby rozgrywka była ciekawsza, idea może i słuszna, ale za 2 godziny w dwóch finałach knockdown walczą same krakusy, o ile Norbert się jeszcze starał i widać było że walczył to już Oraczko z Rzepką odstawili taką chałę że szkoda słów. Walka iście godna finału. Pogratulować.
Aaaa i jeszcze trzeba powiedzieć że goście z Kypkushin-Kan naprawdę super walczyli, szczególnie finalista w najcięższej kategorii, chyba Kowalczyk się nazywał. Dostał technika na pocieszenie, ale to on powinien być zwycięzcą, zdecydowanie najlepszy zawodnik na tym turnieju.
Mam nadzieje że nie w takim kierunku będzie podążać polskie Oyama.........
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie wzorcowo zorganizowane były ubiegłoroczne MP w Lublińcu.
Faktycznie - do ludzi "na górze" chyba powoli zaczyna docierać, że albo będą działać razem albo zdechną samotnie. :wink: Miło było zobaczyć np. zawodników z Kyokushin-kan, choć widać było chwilami, że na Oyama Top pojechali wkrótce po starcie w innej imprezie więc nie byli do końca sobą na macie. Z tym większą niecierpliwością czekam na okazję zobaczenia ich w pełnej formie, bo w Jeleniej Górze widać było, że to naprawdę solidnie wyszkoleni, twardzi zawodnicy.
Do myślenia daje fakt, że większość zawodników startowała wkonkurencji semi-knockdown. Czyżby był to pewien znak charakterystyczny dla czasów, gdy sportem parają się głównie ludzie mający na głowie pracę/naukę/rodzinę - czyli niekoniecznie pragnący walczyć na naprawdę ostrych zasadach, a jednocześnie wykazujący chęci do szlifowania formy i sportowego rozwijania się? Semi-knockdown uważany jest za bardziej "miękki" i bezpieczniejszy (choć każdy kto startował w tej formule wie, jak ostre bywają tu walki i ile kosztują wysiłku przygotowania do nich).
Co o tym myślicie?
Napisano Ponad rok temu
Tak czy siak ode mnie pojechało z klubu 6 osób i zdobyliśmy 2 medale brązowy i złoty zdaje sie. A ziomy które je zdobyli jeden trenuje 3 lata a drugi 2
Jak ktoś ma jakieś ciekawe walki z tego turnieju to wrzucajcie chętnie zobacze co straciłem
Semi-knockdown uważany jest za bardziej "miękki" i bezpieczniejszy (choć każdy kto startował w tej formule wie, jak ostre bywają tu walki i ile kosztują wysiłku przygotowania do nich).
Osobiście uważam że semi knockdown jest równie bolesny jak inne formuły ale chociaz troche bezpieczniejszy, wole startować w semi i tydzień po turnieju dalej trenować niż jakbym miał nałapać kontuzji na full i leczyć kontuzje.
Choć oczywiście na full sie jeszcze nie nadaje
Napisano Ponad rok temu
To byly moje pierwsze zawody, ktore niestety nie byly zbyt udane.
Trafilem w pierwszej walce na zawodnika ktory ostatecznie wygral w mojej kategorii
ale warto bylo
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie zawody podobały mi się. Walka Oraczki i Walaszczyka to pojedynek wyczekiwany przez wszytskich na turnieju. Moim faworytem do tytułu był jednak Rzepka. :-)
Pozdrawiam wszystkich zawodników. :-)
Napisano Ponad rok temu
chociaż jeden z ludzi od nas przegrał z gosciem który też faulował
co do Rzepki to walczył ładnie, ale chyba wypękał w tej walce z Oraczko.
Napisano Ponad rok temu
co do Rzepki to walczył ładnie, ale chyba wypękał w tej walce z Oraczko.
Nie zpękał tylko już był dość kontuzjowany ,a dokładniej mial rozbite dwa golenie.
Może troche odpuścił. :wink:
Napisano Ponad rok temu
gdyby faktycznie tak znacznie faulował to dostałby ostrzeżenia
chociaż jeden z ludzi od nas przegrał z gosciem który też faulował
co do Rzepki to walczył ładnie, ale chyba wypękał w tej walce z Oraczko.
No chłop dostał 2 ostrzeżenia w pierwszej rundzie... po kopnięciu kin-geri i po uderzeniu pięścią w krocze... niestety werdykt sędziów był inny niż się spodziewałem, a wiadomo że po takim uderzeniu człowiek opada z sił. Taka walka Rzepki z Wieczorowski... Walka super gdyby nie faule Wieczorowskiego (za które został ukarany).
Napisano Ponad rok temu
W semi-knockdown startują już zawodnicy o bardzo różnym przygotowaniu i stopniu zaawansowania, i słusznie, bo przecież gdzieś trzeba zdobywać to doświadczenie, natomiast jest to czasami okupione chaosem na macie, który może doprowadzić do urazów i kontuzji. W tym miejscu bardzo ważna rola trenerów aby dobrze wyczuć moment, kiedy danego delikwenta możemy posłać w bój.
Napisano Ponad rok temu
Hmm. Na pewno nie będe obiektywny do końca, ale tak jak zapraszałem wszystkich przed turniejem, tak teraz trzeba sobie jasno powiedzieć że był to jeden z najgorszych turniejów oragnizowanych przez OYAMA KARATE w Polsce.
Jak widać oficjalna propaganda co innego a fakty co innego.
A w niektórych kategoraich zapomniano podać kto zdobył 3 miejsca
no chyba że startowało tylko po 2 zawodników
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam się - knockdown powinno być (przynajmniej w założeniu) poligonem doświadczalnym, kuźnią talentów.Jeśli chodzi o różnice między semi a knockdown to faktycznie z założenia semi powinien być bardziej "miękki" ale praktyka bywa często inna. W formule knockdown walczą w zdecydowanej większości zawodnicy doświadczeni, dobrze wyszkoleni, a co za tym idzie walka choć twarda, jest bardziej przemyślana i techniczna.
W semi-knockdown startują już zawodnicy o bardzo różnym przygotowaniu i stopniu zaawansowania, i słusznie, bo przecież gdzieś trzeba zdobywać to doświadczenie, natomiast jest to czasami okupione chaosem na macie, który może doprowadzić do urazów i kontuzji. W tym miejscu bardzo ważna rola trenerów aby dobrze wyczuć moment, kiedy danego delikwenta możemy posłać w bój.
Czytając Wasze "ale" odnośnie Oyama Top pragnę spytać: co byście zmienili, żeby poziom zawodów był wyższy? co sami usprawnilibyście w organizacji zawodów, szkoleniu zawodników? By usystematyzować wszelkie wynużenia - może by tak odpowiedzi w punktach :wink:
Jak dla mnie:
1- rozstawienie zawodników, drabinki walk i orientacyjna godzina wyjścia na matę powinny być podane od początku zawodów
2- sędziowanie: moim zdaniem skłąd sędziowski powinien po zawodach spotkać się na jakimś "debriefingu" - obejrzeć walki na video, skomentować decyzje, przedyskutować je
3- ostrzejsza selekcja zawodników do turnieju knockdown i szerzej zakrojona akcja "pchania" ludzi w semi knockdown (żeby ci niedoswiadczeni mogli obijać się, nabywaświadczenia - by w przyszłości zawodników było więcej i by przechodząc do knockdown mieli już jakieś doświadczenie)
4- powszechną praktyką powinna byc analiza zapisu video z walk- trenerzy powinni z zawodnikami omówić walki, pokazać błędy i mocne strony
5- w tym punkcie chciałem wpisać "trzeba jakoś zagospodarować co bardziej utalentowanych zawodnikó - żeby z ich doświadczenia mogli czerpać inni fighterzy" - ale nie bardzo mam pomysł jak to zrobić :wink:
Napisano Ponad rok temu
Głupi jest też IHMO system juniorów.. z własnego doświadczenia to wywnioskowałem . Nie wiem czy to system oceniania przez sędziów jest dziwny czy co ... Bo jeżeli w juniorze nie ma ippon/wazari to wygrywa ten który idzie do przodu. Nawet jeśli nic nie robi się poza pchaniem a jego oponent uderza i kopie więcej .. trochę dziwne. Przegrałem tak finał , koleżanka i kolega z klubu identycznie . Junior wychodzi na mate i pcha się do porzu na ślepo ..no dobra to jest juniorek - musi się obić i na byc doswiadczenie ... ale ja nie wierze ze tylko tyle w klubie "przerobil" i dziwna jest tez opinia sedziow ze junior to sie musi nauczyc pchac do przodu .. chore IHMO. Bo w seniorze ( knockdown .. bo semi to taka sama bajka jak junior ) to raczej oceniana jest sila, ilosc kopnie/uderzen i wrazenia jakie wywierają na przeciwniku, a nie to kto sie pcha.
Byłbym za wprowadzeniem knockdown dla chetnych juniorow ... to by troche zmienilo system walk i szkolenia w klubach xD
No ale zawody nie były złe xD ... walki knockdown mi się podobały bardzo i nie moge sie doczekać kiedy skoncze 18 lat bo w juniorach to zenada xP
Pozdrowienia
Napisano Ponad rok temu
Radze poświczyć chodzenie po kole, bo wtedy przeciwnik cię nie przepycha, a ty go do tego okładasz i wygrywasz walkę.
W knockdown nie ma przepychania, bo każy umie poruszac sie na nogach i poprostu nie da się przepchać.
Co do knockdown dla juniorów to mogłoby być zbyt niebezpieczne (hiza i mae na jodan na przykład i masz po zębach) i rodzice później mogliby robic problemy.
Napisano Ponad rok temu
Co do chodzenia po kole to o tym wiem .. .tyle że jest problem z wprowadzeniem tego w życie bo u nas nikt tak nie walczy.... poprostu szkoda siły na głupie pchanie się jak można komuś przypierdzielic . No ale decyzji sędziów się nie kwestionuje xP
Pozdrowka
Napisano Ponad rok temu
Należy jednak zaznaczyć, że kilka walk w semi knockdown było naprawdę fajnych- mi przypadły do gustu walki Rafała Krupki i Marcina Golonki (seniorzy).
Jeśli chodzi o decyzje sędziów - cóż... W karate jest taki problem, że w przypadku braku wygranej przez ippon/waza-ari/KO/TKO jesteś skazany właśnie na DECYZJĘ SĘDZIÓW - czyli rozstrzygające jest subiektywne odczucie poszczególnych sędziów odnośnie tego kty zawodnik był lepszy/miał przewagę. Cóż mogę powiedzieć? Trzeba wygrywać przez KO
Napisano Ponad rok temu
jakość nie najlepsza ale coś tam widać
Napisano Ponad rok temu
Kirin -> Jaka to była kategoria i "szczebel" (półfinał, finał czy ćwierćfinał) ? Bo po nazwiskach nie kojarzę ... a walke skoro była fajna to pewnie pamiętam xD .
No właśnie z tymi KO robiłem co mogłem xD .. w pierwszej walce waza-ari no a finał wyszedł jak wyszedł x] .... Na MP w żadnej walce nie dam nikomu wątpliwości .... x)
A właśnie co do MP to nie wiesz może kiedy są w 2007 r. ?
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pytanie do Wroclawian!
- Ponad rok temu
-
Trochę na wesoło
- Ponad rok temu
-
fudokan ?
- Ponad rok temu
-
Materiały szkoleniowe ITKF
- Ponad rok temu
-
być instruktorem ITKF/PZKT
- Ponad rok temu
-
Głupie sznureczki w karategi
- Ponad rok temu
-
II Mistrzostwa Polski Karate Tsunami - Żychlin
- Ponad rok temu
-
Czy ktoś z ćwiczących karate ćwiczy parter?
- Ponad rok temu
-
czy karate tradycyjne jest jeszcze komus potrzebne ?
- Ponad rok temu
-
Problem
- Ponad rok temu